Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

[blog JKM][16 sierpnia 2008] Co to jest "polityka realn

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Eurowybory 2009
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 15:35, 16 Sie 2008    Temat postu: [blog JKM][16 sierpnia 2008] Co to jest "polityka realn

Co to jest „polityka realna”?

Termin ten jest dość dobrze zdefiniowany. Oznacza politykę kierującą się wyłącznie chłodnym rozumem i interesem państwowym; na pewno bez żadnych z góry powziętych uprzedzeń. Polityk, który mówi: zawsze będę przeciwko Słowacji, bo jej nie lubię” lub „Zawsze będę popierać Litwę” - nie jest politykiem realnym. Np. eNDecy zawsze kochają Rosję – bo tak im kazał śp.Roman Dmowski...


Ja jestem gotów – jeśli tego by wymagał interes Państwa Polskiego (tak: świadomie tworzę kalkę od l'État Français!) - zarówno zawrzeć jutro sojusz z Moskwą – jak i wypowiedzieć Moskwie wojnę. Bez drgnienia powieki podpiszę też pakt z ludożercami. Wszystko zależy od tego, czy to się opłaca. Państwu d***krytycznemu trudno tak postępować, bo L*d ma naturę kobiecą i najpierw trzeba przekonać Większość, że ma „lubić” bądź „znienawidzić” Rurytanię – co bywa czaso- i praco-chłonne. Czasem niemożliwe – co oznacza, że państwo niepotrzebnie odcina sobie jakąś możliwość.

Między innymi dlatego nie jestem d***kratą.

III Rzesza (a nawet jeszcze Republika Weimarska) popierała Związek Sowiecki, po kilku miesiącach Sowiety były jej największym wrogiem (i propaganda goebbelsowska wręcz histeryzowała) potem z dnia na dzień Sowiety stały się sojusznikiem – tylko po to, by po trzech latach ponownie stać się wrogiem. I to jest normalna rzecz. Tyle, że dr Józef Göbbels musiał się za każdym razem napocić kłamiąc, bo III Rzesza była państwem d***krytycznym (oczywiście! Hitler rządził z woli L**u, armia była poborowa, nawet samochód nazywał się Volkswagen, a sąd „Volksgericht”) – a w Państwie Polskim nie będzie to potrzebne, bo armia zawodowa strzela, do kogo jej się każe. I jest jej dość obojętne, kto to jest!

Politykę realną prowadzili: ks. de Talleyrand, ks. von Metternich, ks.Gorczakow, ks.Andrássy von Csikszentkirály u. Krásna Hôrka... prawie wszyscy w tamtych, normalnych czasach. Prowadził też Churchill; gdy Go krytykowano, że po napaści III Rzeszy na ZSRS nie tylko zawarł był sojusz z Sowdepią, nie tylko zaczął korzystnie wypowiadać się o Stalinie, ale i zaczął podsyłać Sowietom pomoc materialną, odparł: „Gdyby Hitler napadł na Piekło wystawiłbym diabłu w Izbie Gmin co najmniej korzystne świadectwo!”

W Państwie Polskim nie byłoby Izby Gmin, więc nie trzeba by było wystawiać Stalinowi korzystnego świadectwa. Generałom armii zawodowej powiedziałoby się po prostu: „To jest sk***ysyn – ale to sprzymierzony z nami sk***ysyn” - i tyle.

W krajach kierujących się w polityce rozmaitymi „zasadami moralnymi” termin „realpolitik” jest synonimem polityki amoralnej – co ma odcień ujemny. Ja nie uważam, by była ona niemoralna – pod warunkiem, że dotrzymuje się umów, szanuje swój podpis i swoje słowo – i uczciwie się mówi: „Pakt z Wami kończy się za 7 lat; co zrobimy później? Nie wiem – możemy podyskutować...”. Poza tym: prowadzenie polityki zgodnej z moralnością leży w oczywistym interesie państwa! To dzisiejsza polityka, również USA, gdy dla osłony brudnych interesów i usprawiedliwienia niemoralnych poczynań używa się kłamliwie moralnych argumentów – jest niemoralna!! Na miejscu JE Jerzego W.Busha nie kłamałbym o „broniach masowego rażenia Saddama Husseina” tylko powiedziałbym: „Nie podoba mi się reżym JE Saddama Husseina – więc wysyłam żołnierzy, by Go obalili i przewieźli na Bunker Island czy inną Elbę”.

Cóż: ja nie jestem d***kratą; p.Bush jr. musi, niestety, takowego udawać...

A co bym zrobił na miejscu JE Michała Saakashviliego (a właściwie jeszcze p.Edwarda Shevardnadze)? Nie podpisałbym „rozejmu z Dagomysu”, natomiast 16 lat temu uznałbym niepodległość Abchazji - w zamian za zgodę Kremla na pełną inkorporację Osetii Południowej. Po czym nie tylko wyrzuciłbym z Osetii na zbitą mordę gruzińskich nacjonalistów, ale postarałbym się, by Osetyńcom z południa żyło się lepiej, niż ich pobratymcom w Osetii Północnej...

Oczywiście opozycja w Gruzji nie zostawiłaby na mnie suchej nitki – ale szef Państwa Gruzińskiego nie przejmowałby się opozycją. Jednak i p.Saakashvili miał (na początku kadencji...) autorytet prawie jak śp.gen.Karol de Gaulle – który przecież potrafił zrezygnować z Algérie Française.

Przykro byłoby stracić tak bogaty region, jak Abchazja – ale ja bardzo kocham Rosję... a tym bardziej ją kocham, im dalej jest ode mnie (dlatego zdecydowanie bardziej kocham Stany Zjednoczone!). Z punktu widzenia Gruzji lepiej mieć między sobą, a Rosją, niepodległą Abchazję. Obecnie zresztą i tak Gruzini będą mieli (w najlepszym razie...) niepodległą Abchazję – Kosowo dało przykład – a dodatkowo będą mieli wojska rosyjskie legalnie po swojej stronie Kaukazu; bo Osetia Płd. ogłosi „niepodległość” tylko po to, by po tygodniu poprosić o przyjęcie do Federacji Rosyjskiej w ramach „Wielkiej Alanii”... (Osetia Płd. nie leży w Europie, więc Rosji nie wiąże Konwencja o Nie Zmienianiu w Europie Granic Siłą).

I nie zapominajmy o paru tysiącach niepotrzebnych ofiar, paruset tysiącach uciekinierów, zburzonych domach... Polityk realny nie lubi gdy ludzie giną - bez potrzeby...

=====

PS. Przepraszam za błąd rzeczowy w poprzednich wpisach: porozumienie gruzińsko-osetyńskie zawarto w 1992 w Dagomysie (18 km od Soczi); w Soczi (a po jego zerwaniu: w Moskwie) był zawarty rozejm gruzińsko-abchaski.

Tak długiego wpisu już dawno nie było! Cóż: w tym tygodniu nie wychodzi „Najwyższy CZAS”, za oknem burza...




JKM (20:23)

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Eurowybory 2009 Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin