Autor Wiadomość
Rafael
PostWysłany: Sob 7:13, 09 Cze 2007    Temat postu:

Skidelsky napisał:
Keynes był tak ważny dla ekonomii również dlatego, że z nauki o niedostatku uczynił naukę o obfitości. To prowadzi do zmiany sposobu myślenia. Jeśli naturalnym stanem ludzkości jest niedostatek, przyszłość jednostek i społeczeństw zależy od ich efektywności. Jeśli zakładamy, że normą jest obfitość, efektywność przestaje być tak ważna, bo przecież w życiu liczą się także inne rzeczy. Europa żyje w dostatku - zgadzam się, pewne obszary borykają się ze strukturalnym bezrobociem, nierówności społeczne są dość duże - ale, ogólnie rzecz biorąc, jest to bogaty kontynent. Nie musi dążyć za wszelką cenę do maksymalizacji efektywności. Wyłączenie polityki monetarnej spod kontroli rządu nie prowadzi do maksymalizacji skuteczności polityki fiskalnej, lecz do jej jak największego ograniczenia. Bardzo niepokoi mnie rozpowszechniony w strefie euro pogląd, że rząd stanowi problem, a nie rozwiązanie

Krótkie streszczenie myśli keynsowskiej - Europa jest bogata, więc zamiast zajmować się dzikim kapitalizmem, upodlającym człowieka i zmuszającym go do walki w świecie bezwzględnej konkurencji, należy się nim zaopiekować. A ci obrzydliwi kapitaliści zamiast wspierać państwo troszczące się o obywatela, chcą je jeszcze ograniczać, żeby nie dzielić się solidarnie swoimi pieniędzmi z najuboższymi. A przecież <tu wstaw litanię krzywd biednych, maluczkich i nieprzystosowanych>!

I kto teraz powie, że PiS jest prawicą? Keynes wiecznie żywy, niestety.
czytelnik niezalogowany
PostWysłany: Sob 4:40, 09 Cze 2007    Temat postu:

Spaulding napisał:
Nie, gdyż pieniądze zaoszczędzone nie znikają.

a co za róznica czy pieniadze leza w skarpecie u ludzi czy w panstwowej mennicy? no poza tym, ze ze skarpety kiedys wyjda a z mennicy nie
Spaulding
PostWysłany: Sob 4:02, 09 Cze 2007    Temat postu:

Nie, gdyż pieniądze zaoszczędzone nie znikają.
Gość
PostWysłany: Pią 20:44, 08 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
według niego pieniądze jakimś dzwinym trafem znikają, uważa, że jeśli ktoś nie kupi czegoś teraz to już nie wyda tych pieniędzy

Sorry jeśli pytanie jest durne ale nie znam się na ekonomi.
A więc: czy jeśli ludzie zaoszczędzą więcej pieniędzy to nie spowoduje to czasem wzrostu wartości pieniądza który jest w obiegu?
Gość
PostWysłany: Pią 18:56, 08 Cze 2007    Temat postu:

Anonymous napisał:
ja sądzę że bezrobocie po 89 to wina post komuchów i post solidarnościowców bawiących się gospodarką i spieprzonej prywatyzacji, czy nie tak to było ?

Nie "bawiących się", tylko doskonale wiedzących co robią.
Czy takiemu senatorowi Stokłosie bardziej pasował wolny rynek, czy kolejka bezrobotnych stukających do drzwi jego firm?
Dla wielkiego biznesu lepsza jest kolejka bezrobotnych, a po okrągłym stole wielkie biznesy powstawały na bazie państwowego majątku. Po co więc konkurencja maluczkich?
Prywatyzacja nie była więc spieprzona, tylko zrobiona jak trzeba (dla nich oczywiście)
Gość
PostWysłany: Pią 18:31, 08 Cze 2007    Temat postu:

Trza się będzie douczyć w wakacje, bo na razie tylko nazwiska kojarzę Confused ...
Gość
PostWysłany: Pią 8:35, 08 Cze 2007    Temat postu:

cały syf po 89 to wina kolesiowskiej prywatyzacji (chociaż lepsza taka prywatyzacja niz mialoby to zostac w rekach panstwa) i nieudolnej polityki monetarnej (wysokie stopy, pełna wymienialność i sztywny kurs dolara, ech :/ )

W kwesti Keynes'a- jak dla mnie to taki unowocześniony, ugrzeczniony i złagodzony Marks...

BTW- Keynes'a bardzo mocno krytykował Mises (w zasadzie jak wszyscy "austriacy"), Keynes był Anglikiem a Mises Austriakiem i niestety z tego powodu prace Keynesa były zdecydowanie bardziej znane na świecie niż Misesa. (problem języka)...

W ogóle szkoda że szkoła austriacka jest obecnie zepchnięta na bok, spory się toczą tylko na lini keynesisci-monetarysci...
Gość
PostWysłany: Pią 7:52, 08 Cze 2007    Temat postu:

ja sądzę że bezrobocie po 89 to wina post komuchów i post solidarnościowców bawiących się gospodarką i spieprzonej prywatyzacji, czy nie tak to było ?
Gość
PostWysłany: Pią 4:47, 08 Cze 2007    Temat postu:

W myśl tego to ten straszny kapitalizm po 89 (88?) spowodował bezrobocie, ono przecież w socjalizmie nie istniało Very Happy
Gość
PostWysłany: Czw 19:08, 07 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
ROBOTY PUBLICZNE LEKIEM NA BEZROBOCIE:D


Bo najważniejsze jest, żeby każdy w kraju pracował :-D
Spaulding
PostWysłany: Czw 18:58, 07 Cze 2007    Temat postu:

Najkrócej - Keynes uważał, że państwo powinno kształtować popyt i podaż. Uważał, że świetnym lekiem na recesję jest inflacja. Uważał takoż, że odkładanie pieniędzy jest szkodliwe (według niego pieniądze jakimś dzwinym trafem znikają, uważa, że jeśli ktoś nie kupi czegoś teraz to już nie wyda tych pieniędzy), stąd jedynym korzystnym zachowaniem jest NATYCHMIASTOWA KONSUMPCJA. ITP.
Poza tym pisał takim językiem, że nawet uczonym ciężko go zrozumieć. ha ha
I na koniec - jedyne, co Keynes miał za złe bolszewii, to to, że nie szanuje arystokracji. Był takim bolszewikiem-arystokratą.
Popierał faszyzm, był zajadłym antysemitą (choć to z ekonomią nie ma NIC wspólnego <<ale można posłużyć się w dyskusji z lewakiem, ha!>>)

P.S. Jak kogoś to interesuje to polecam: "Jak zrujnować gospodarkę, czyli Keynes wiecznie żywy" autorzy:
Nelson Hultberg, Hans H. Hoppe, Murray N. Rothbard, Joseph T. Salerno [stare, ale jare, ha ha]

P.P.S. Już zamknąłem post powtórnie gdy przypomniało mi się kolejne "genialne" hasło Keynesa - ROBOTY PUBLICZNE LEKIEM NA BEZROBOCIE:D
Gość
PostWysłany: Czw 18:45, 07 Cze 2007    Temat postu:

Trudno mówić o tryumfie ekonomi klasycznej, skoro wciąż żyjemy w państwie socjalistycznym Wink Keynesizm wciąż się pojawia, np. w wypowiedziach, że geje pomagają gospodarce
Athei Overlord
PostWysłany: Czw 18:34, 07 Cze 2007    Temat postu:

Czyli to, co zaznaczylem na niebiesko. Dzieki Wink
Gość
PostWysłany: Czw 18:31, 07 Cze 2007    Temat postu:

Keynesizm to są po prostu bzdury, które mogą być dobrym zadaniem dla studentów. To troche takie ekonomiczne sofizmaty.

Szkodliwe było to, że Keynes w pewien sposób poparł socjalizm i przyczynił sie do jego rozwoju.

Keynesizm w największym skrócie: Wolny rynek sobie nie radzi - państwo jako twór inteligentny (;-D) lepiej to zrobi

Jestem tylko ekonomistą-amatorem, więc możliwe, że się w czymś mylę
Athei Overlord
PostWysłany: Czw 18:23, 07 Cze 2007    Temat postu:

Powiedzcie w 2 slowach, o co chodzi z Keynesem. Nie jestem ekonomista, a tym bardziej historykiem. Wiem ogolnie, co za facet, natomiast co do tego negatywnego stosunku do niego czy chodzi wam o to, co zaznaczylem na niebiesko ? (interwencjonizm)

[...]keynesizm stał się wiodącą teorią makroekonomiczną. Teorią tą zaczęło się posługiwać wiele rozwiniętych i rozwijających się krajów. W przypadku wielu krajów - zwłaszcza w USA, Japonii, Korei Południowej teoria ta zdawała się dawać dobre rezultaty tworząc w latach 60. i 70. stabilne gospodarki, z szybkim rozwojem, niskim bezrobociem i niską inflacją.

W latach 70. gospodarki zbudowane w oparciu o silny interwencjonizm zaczęły jednak cierpieć na liczne przypadłości, takie jak systematyczny wzrost bezrobocia przy jednoczesnym wzroście inflacji, oraz brak pozytywnej reakcji rynku na interwencjonistyczne pobudzanie, które to przypadłości były niewytłumaczalne w świetle teorii Keynesa. Gospodarki te zaczęły tracić rozpęd, a ich rządy popadać w coraz większe zadłużenie. Na skutek tego pod koniec lat 70. nastąpił odwrót od tej teorii, a popularność zaczęły odzyskiwać szkoły ekonomiczne wychodzące z zasad klasycznej ekonomii, w tym zwłaszcza monetaryzm i ekonomia neoklasyczna.
czytelnik
PostWysłany: Czw 18:13, 07 Cze 2007    Temat postu:

Zaczalem czytac, ale odpadlem szybko... nie moge czytac o Keynesie... poprostu nie moge
marcin
PostWysłany: Czw 16:56, 07 Cze 2007    Temat postu: Przeszukując sieć

szukając informacji o NFI znalazłem coś takiego: [url] http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=208&year=2007&nrw=155&art=508

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group