Autor Wiadomość
Stefan
PostWysłany: Pon 15:04, 10 Mar 2008    Temat postu:

kamfit napisał:
jak sie wpisze w skype, libertarian albo coś podobnego, to pare osób z USA wyskoczy (jeden kontakt był chyba do jakiegoś komitetu Partii Libertariańskiej), mozna do nich zadzwonić i sie spytać



Nie tylko USA. Jeszcze Islandia i Wielka Brytania i Włochy
kamfit
PostWysłany: Pon 13:42, 10 Mar 2008    Temat postu:

jak sie wpisze w skype, libertarian albo coś podobnego, to pare osób z USA wyskoczy (jeden kontakt był chyba do jakiegoś komitetu Partii Libertariańskiej), mozna do nich zadzwonić i sie spytać
Gość
PostWysłany: Pon 13:21, 10 Mar 2008    Temat postu:

W ameryce komputery i samochody są taniutkie. To co u nas jest luksusem u nich w autach jest standardem.
Gość
PostWysłany: Pon 13:12, 10 Mar 2008    Temat postu:

Jestem ciekawy jak Ameryka wygląda widziana przez pryzmat RonPaulowców. Spotkał ktoś jakichś?
Yelonek
PostWysłany: Pon 12:19, 10 Mar 2008    Temat postu:

Widocznie jedzenie tam jest produkowane "na ilość", a nie na "jakość".
Może po prostu priorytetem ludzi nie jest zdrowe żywienie. Wolny rynek nie czyni ludzi dobrymi, a jedynie zapewnia uczciwe zasady.
Jeśli ludzie tak odżywiający się będą częściej chorować, a ich dzieci przejmą ich zwyczaje, to zwyczajnie wyginą na różnorakie choroby (zapominam, że jest państwowa służba zdrowia). Jeśli organizm ludzki to zniesie, to znaczy, że w tej chwili wydajnie gospodarują swoimi zasobami. Nie wydając pieniędzy na jedzenie mogą przeznaczyć je na coś innego.
kamfit
PostWysłany: Pon 12:08, 10 Mar 2008    Temat postu:

to jak to jest, że niby jest względny wolny rynek na rynku żywnościowym, a jakość produktów jest do dupy. Wiem, wiem, można powiedzieć, że mają dotacje rolnicze, ale one zostały przywrócone dopiero kilka lat temu, więc czemu to jedzenie zamiast smaczniejsze, staje się tam "bardziej papierowe"? Razz
Gość
PostWysłany: Nie 18:47, 09 Mar 2008    Temat postu:

Ivan Ivanov napisał:
Jest cholernie wilgotno

Eee zależy gdzie. W Nowym Meksyku i Nevadzie nie zawsze Razz
Ivan Ivanov napisał:
mają paskudne żarcie (ich chleb jest po prostu niejadalny)

To oni mają tam żarcie? Nie wiedziałem, że kartonowe dmuchawce z dodatkiem plastiku i dmuchanej gąbki można zaraz nazywać jedzeniem..

Wszystko tam jest niejadalne - na każdym rogu tylko budki pokroju McDonald's (najgorsze z tego co zapadło mi w pamięć jest chyba Jack in the Box). W marketach same sztuczne żarcie - warzywa i owoce wielkie i lśniące, wyglądają jak z plastiku ale nie mają smaku ani nie idzie się tym najeść. Mięso to katastrofa, jest zawsze mdłe i takie dmuchane (jak zresztą wszystko, w szczególności wspomniany przez Ivanova chleb).

Po prostu czuć, że to nie jest prawdziwe jedzenie. Jedząc te rzeczy czułem się jakbym połykał worki z powietrzem.
Ivan Ivanov napisał:
Amerykanie są lekko aroganccy.

Lekko? Wink
Poza tym większość z nich jest strasznie tępa. W ogóle nie idzie z nimi porozmawiać o czymś konkretnym tylko o dupie Maryny i ich ulubionych drużynach sportowych. Ewentualnie o polityce zagranicznej USA, ale trzeba strasznie się podlizywać i chwalić bezmyślnie każde posunięcie rządu USA bo inaczej zostanie się zlinczowanym Very Happy
Ivan Ivanov napisał:
Z drugiej strony w miarę łatwo tam o pracę i przy odrobinie wysiłku można się wspinać po szczeblach kariery bez większych przeszkód

Zgadza się. Poza tym Amerykanie są leniwi, więc konkurencji nie ma praktycznie żadnej. Łatwo stać się najlepszym wśród nich z danej czynności.

A tak w ogóle to śmieszy mnie mit, który powiewa nad USA jako oazą wolności. Nic bardziej mylnego.

Poprawność polityczną czuć tam tak silnie, że wydziera nozdrza. Nie wolno nawet na nikogo krzywo spojrzeć - ludzie na ulicach chodzą jak zaczarowani, patrzą tylko prosto przed siebie, a jak jest wymuszony jakiś kontakt face-to-face to sztucznie się uśmiechają.. fe.

W stanach rządzonych przez republikanów też nie jest kolorowo. Ten kto był w takowym stanie wie dlaczego Demokratów zwie się tam "liberałami". Otóż Republikanie (chyba jak typowa prawica) wprowadza maksymalizację ograniczeń swobody życia codziennego sprowadzając rolę człowieka tylko do jakiegoś robota pracującego ze ściśle wytyczonym harmonogramem. Odbywają się regularne łapanki policyjne uczniów, którzy nie są w szkole o określonej porze dnia.

Istne państwo policyjne.
Na każdym kroku jest policja, są wytyczone miejsca gdzie wolno chodzić i w jakiej porze, a gdzie nie wolno (mimo, że mowa tu o terenach publicznych!). Policja ma prawo tak po prostu zatrzymać Ciebie i przeszukać, zabrać na posterunek etc. Przechodząc spokojnie po ulicy jak (zdawałoby się) wolny człowiek zostałem dziesiątki razy zatrzymywany przez policję, brany do ich wozu, a nawet odwożony do różnych miejsc. Istna szopka. Za krzywe spojrzenie na policjanta, bądź nie usłuchania jego rozkazu (na przykład "ręce na maskę", albo "wysyp zawartość swego plecaka na chodnik") można zostać spałowanym.

Drugą sprawą jest też wolność słowa, która jest nagminnie niszczona. Poprawność polityczna w wydaniu prawicowym aż wieje po uszach.

Wyrażenie swej opinii na temat czegoś co Amerykanie uważają za "święte" jest największym błędem - np: samobójstwem jest mówienie źle o ich politykach, polityce prowadzonej przez USA, o ich kraju, o ich społeczeństwie, o ich produktach, religii etc. Pamiętam, że kiedyś zostałem niemal pobity jak powiedziałem dobitnie, że nienawidzę żarcia w McDonald's Very Happy

Natomiast w stanach demokratycznych te same "koniki" przesilone są dodatkowo na tematy o preferencjach seksualnych, rasach itd.

A w ogóle Amerykanie może i mieli znacznie więcej wolności i nadal ją mają w większych ilościach ale są strasznie restrykcyjni. Tam za nie przestrzeganie najmniejszego przepisu (często totalnie bzdurnego) ma się poważne kłopoty nie tylko prawne ale i społeczne.

Właśnie ta "restrykcyjność" prowadzi do koszmaru społecznego. Na przykład mówiąc coś niepoprawnie politycznego dana osoba słysząc to ucieka nawet myślami od tego (bo przecież nie wolno!), kręci oczami i nerwowo od razu próbuje zmienić temat (jakby za to dosłownie groził stryczek). Nawet ze zżytymi ze sobą osobami nie idzie tam normalnie dojść do ładu bo każde najmniejsze łamanie prawa (chociażby pośrednia obraza homoseksualistów, czy przejście na czerwonym świetle) jest dla nich czymś tak strasznym, że niemal gotów byliby to podkablować (sic!).
Stefan
PostWysłany: Nie 17:52, 09 Mar 2008    Temat postu:

A i słyszałem że podczas grypy nawet włosy tam bolą Rolling Eyes
Gość
PostWysłany: Nie 17:50, 09 Mar 2008    Temat postu:

Jest cholernie wilgotno, mają paskudne żarcie (ich chleb jest po prostu niejadalny), Amerykanie są lekko aroganccy.
Z drugiej strony w miarę łatwo tam o pracę i przy odrobinie wysiłku można się wspinać po szczeblach kariery bez większych przeszkód... jeszcze, bo nie wiadomo jak sie dla nich skończy ta cała afera ze wspomnianą ekspansją kredytową.
Stefan
PostWysłany: Nie 17:38, 09 Mar 2008    Temat postu:

Jest tam jedna z najbardziej "silnych" że tak powiem ekspansji kredytowych
Gość
PostWysłany: Nie 16:14, 09 Mar 2008    Temat postu: USA

Każdy kto ma coś do powiedzenia na temat tego kraju może tu to zrobić . Zachęcam szczególnie osoby , które kiedyś mieszkały w tym państwie .
Można pisać o wszystkim ( co związane jest z tematem )- dosłownie

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group