Autor Wiadomość
zdrajca
PostWysłany: Sob 4:47, 02 Maj 2009    Temat postu:

Widzę, że wiele osób jest tak samo jak ja, ścisłowcem (biotechnologia) i humanistą (kinematografia), stąd odpowiednim określeniem jest człowiek renesansu, po prostu hehe..
ADDISON
PostWysłany: Pią 16:32, 01 Maj 2009    Temat postu:

Oj taki pomiesznay ;P ścisło-humanistyczny
pjl
PostWysłany: Nie 8:52, 01 Mar 2009    Temat postu:

Sauniere napisał:
czyli.. powiedzmy z artystycznego 5 proc., 15 proc. ze ścisłego i do 25 proc. z humanistycznego.. Razz

Hmm jestem bardzo ciekaw jak to wyliczyłeś, skoro jak sam piszesz z umysłu ścisłego jest w Tobie 15%, ale jeszcze bardziej jestem ciekaw gdzie sie podziało pozostałe 55%, czyli większość Ciebie? Smile
pozdrawiam
Viperek
PostWysłany: Nie 7:38, 01 Mar 2009    Temat postu:

Najbardziej przechylam się w stronę humanistycznego, za mamusią Very Happy
Sauniere
PostWysłany: Sob 7:04, 21 Lut 2009    Temat postu:

Ja też każdy po trochu... z artystycznego to śpiewam pod prysznicem.. poza tym czytam Wikipedię do poduszki, a jak byłem młodszy to Świat wiedzy i Życie świata.. swoją drogą geografię i wszelkie mapki też lubię, a pierwszy atlas miałem już w przedszkolu Razz .. pozniej doszły duchy, zjawiska paranormalne, itd. oraz historia Razz w sumie po części z tych tajemnic.. (Atlantyda, zaginione cywilizacje, itd.) Razz w miedzyczasie liznąłem trochę chemii oraz troszkę fizyki (coś tam czytałem o dualizmie falowo-korpuskularnym, hiperprzestrzeni, antymaterii, podróżach w czasie, itd.)

czyli.. powiedzmy z artystycznego 5 proc., 15 proc. ze ścisłego i do 25 proc. z humanistycznego.. Razz
Duch
PostWysłany: Sob 6:11, 21 Lut 2009    Temat postu:

Widzę, że całkiem ciekawe wyniki wyszły w ankiecie Smile

49% - ścisły
18% - artystyczny
32% - humanistyczny

Brakuje procenta, bo zaokrąglałem do jedności Wink
Jestem trochę zaskoczony, myślałem, że przewaga ścisłowców będzie znaczna, a tu mniej więcej połowa z nas to naukowcy i logistycy, a połowa to humaniści i artyści Smile

Osobiście zaznaczyłem: humanistyczny.
Pierwotnie oznaczało to wszechstronnie wykształconego, dopiero w dzisiejszych czasach to znaczenie się zatraciło.
Obecnie: j. polski, historia, WOS
Gdy byłem mały:
- historia Polski i świata (lubiłem, kiedy tata otwierał atlas historyczny i opowiadał)
- geografia (ale fizyczna! kochałem przeglądać atlasy, wiedzieć, gdzie płynie jaka rzeka, gdzie jest jaka góra, jaka jest stolica tego państwa... poza tym czasami przerysowywałem odręcznie mapy do zeszytu Smile)
- dinozaury (to mnie ciekawiło i jakoś najszybciej o tej pasji zapomniałem)
- kosmos (potem skierowałem się w pseudonaukę - kosmici, UFO, duchy...)
- mitologie (rzymskie i greckie dla początkującego Smile później wszystkie: indiańskie, skandynawskie, celtyckie, japońskie, hinduskie, chińskie... jednak najciekawsze są celtyckie i skandynawskie Smile)
Wiedzę czerpałem od taty, z prenumerowanych tekstów ("Wally zwiedza świat", "Wally poznaje historię świata", "Przyjaciele z zielonego lasu", "Odkryj świat"...), z edukacyjnych bajek ("Był sobie człowiek" - tak to się chyba nazywało (?); dwie serie: jedna o historii człowieka, druga o biologii i jego funkcjonowaniu, "Magiczny autobus", była jeszcze taka bajka o jakichś dwóch humanoidalnych ptakach (?), które miały wehikuł czasu i podróżowały).
NeVada
PostWysłany: Pią 18:38, 20 Lut 2009    Temat postu:

nie lubie, nie rozumie i nie umiem matematyki i tego typu przedmiotów więc myślę że mój umysł jest bardziej humanistyczny zresztą wskazuje na to również to iż pisze ksiąki od dosyć dawna Tongue out (1) Rysuje też mangę i nie tylko niektórzy mówią, że całkiem nieźle Laughing
Podziwiam wszystkich co mają umysł ścisły Tongue out (1)
Gość
PostWysłany: Pią 6:38, 16 Sty 2009    Temat postu:

Ścisły artystyczny humanistyczny.
Ambioryks
PostWysłany: Czw 20:08, 15 Sty 2009    Temat postu:

Z wymienionych w ankiecie zdecydowanie humanistyczny, ale - z dużą domieszką przyrodniczego. Zawsze lubiłem obserwować przyrodę, dowiadywać się, jak nazywają się gatunki ptaków widzianych lub słysznych przeze mnie, a także inne gatunki zwierząt. Zwłaszcza w podstawówce moją wielką pasją była zoologia (i - choć w dużo mniejszym stopniu - botanika) - to z tego okresu zostało u mnie na regale całe mnóstwo (wręcz biblioteka) przewodników przyrodniczych - "Motyle", "Ptaki śpiewające", "Ptaki w parku i w ogrodzie", "Płazy i gady","Las", "Drzewa i krzewy" - to tylko niektóre z przykładów moich przewodników.
Gimnazjum to czas mojego uwielbienia języka polskiego, a liceum - historii. Choć historią i literaturą interesowałem się już w podstawówce - tyle że były one na dalszym planie za biologią. A w podstawówce w ogóle nie interesowała mnie literatura polska, za to mitologia skandynawska, grecka, indiańska i z innych części świata.
W podstawówce pasjonowała mnie też astronomia - którą do dziś jestem zafascynowany. Zawsze pociągało mnie to, co odległe, niedostępne i tajemnicze. (zresztą jestem typem 4w5 w enneagramie, więc to nie powinno dziwić). Co, nawiasem mówiąc, pasuje do mojego zainteresowania historią, fantastyką - bo zarówno astronomia, jak i historia i fantastyka dotyczą tego, co odległe, niedostępne i tajemnicze właśnie.
Niedawno oglądałem też na National Geographic kilka programów o czarnych dziurach, podróżach w czasie, zakrzywiania czasoprzestrzeni, kwazarach, mgławicach, odległych galaktykach, rozszerzaniu się wszechświata - i przypomniały mi się dawne czasy, kiedy studiowałem mój "Atlas kosmosu".
Gigabyte
PostWysłany: Czw 9:02, 03 Kwi 2008    Temat postu:

Bo porządni informatycy siedzą w firmach, a nie w reżimowych szkołach.
Hitman
PostWysłany: Czw 4:10, 03 Kwi 2008    Temat postu:

tiaaa... co drugi uczen naszej klasy lepiej umei obslugiwac kompa niz ci"informatycy" co czują sie specami bo potrafią obslugiwac 1.Worda 2.Power Point wiec juz przejebane animacje robią xD 3.Excel.

Niepotrafią sami zdefragmentować dysku, jak byłme w 5kl podstawówki to pan od informatyi do mei przyleciał że ma wirusa, oczywiscie miał same dialery z stron porno i zwalał na robotników którzy w lato robili remont...
ale Racja ta"Informatyka" to porażka.
czajkowski
PostWysłany: Śro 18:45, 02 Kwi 2008    Temat postu:

Ja popieram po części Pana Strzebońskiego. Powiem na swoim przykładzie, - wybrałem się do liceum, który w moim mieście ma renomę i świetną opinię. Gdy mówię na mieście jakimś znajomym, że jestem w Starym (potoczna nazwa mojego L.O.) każdy za raz wyraża podziw zarazem z uśmiechem myśląc jakim to muszę być kujonem.
Jestem w klasie o profilu geo-wos. Dziwny, wiem. Tylko, że np polski teraz nie interesuje mnie praktycznie wcale. Program jest strasznie nudny, lektóry nudne, oceny mam dość słabe z wypracowań. Tyle, że ja nie potrafię w ciągu 2godzin lekcyjnych napisać wypracowania na temat związany z uczuciem Romea i Julii na podstawie podanego fragmentu oraz odnieść się do miłości średniowiecznej w 250słowach minimum...
Denerwuje sie, nie wiem co ja mam tutaj do cholery napisać? Taką prace uwaliłem bo miałem właśnie za mało słów, a inni np. naściemniali co chwila cytując ten sam kawałek, ich prace merytorycznie były dużo słabsze od mojej, ale Pani Profesor ocenia według takich samych zasad oceniania jak na maturze...
Matma w zależności od działu, raz idzie raz nie idzie...
I tak szczerze mówiąc to najlepszy jestem z wosu... Ale ten przedmiot jest banalnie prosty.
Nigdy tez nie widziałem testu na określenie przynależności do grupy ścisłowców albo humanistów...
strzebonski
PostWysłany: Wto 10:58, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Na swoim przykladzie moge wyznac, ze sam moglem sie usprawiedliwiac byciem humanista (w technikum Very Happy). Nauk scislych nigdy mi sie nie chcialo uczyc, natomiast lanie wody na j. polskim wychodzilo mi znakomicie. Taki ze mnie byl humanista.

A gdy chodzilem na korepetycje z matmy/fizy do bardzo milego starszego pana (rowny chlop, swoja droga poszedl na studia po 50tce, wczesniej nie interesowal sie nauka, a gdy ja go poznalem byl w trakcie pisania podrecznika do matematyki- jakiego rodzaju umysl mial przed 50tka? Wink )- jechalem po zadaniach z fizy i matmy jak buldozer.
Sami zreszta mamy okazje zauwazyc, ze nie ma rozmowy o polityce czy w ogole nauce bez podstaw rozumienia logiki formalnej. Ktos, kto ma bystry umysl bez trudu poradzi sobie z kazda dziedzina "nauki" w sredniej szkole.
Ja bym sie sklanial do postawienia tezy, ze ten podzial to raczej wskazywanie osobistych preferencji niz jakies obiektywne uwarunkowanie fizjologiczno-psychologiczne.

Choc oczywiscie zeby cokolwiek udowodnic trzebaby operowac ciut wieksza liczba faktow niz te pare rzeczy ktore ja widzialem w zyciu.


PS.: A jeszcze chcialem dodac, ze wczesniej oczywiscie nie bylo zadnych takich podzialow, profili. Nawet "za moich czasow" Wink 1991-2004. Owszem, byly technika i licea, takze zawodowki, licea profilowane nawet istnialy. Ale taki podzial jak dzisiaj chyba istnieje (nie sledze tego od zakonczenia szkoly ale widzialem takie dyskusje zeby jak najwczesniej dzielic dzieci i uczyc je w zaleznosci od w/w predyspozycji) jest IMO wynikiem coraz nizszego poziomu ksztalcenia w rezymowych szkolach.

PS 2.: A co to w ogole za profil "artystyczny". Tutaj to juz kompletnie zero matematyki? Paradoksalnie wlasnie wczesnej kulturze matematyka zawdziecza swoj najwiekszy rozwoj. Islam zakazywal (no i nadal zakazuje) przedstawiania wizerunkow boga, ludzi, zwierzat i roslin w sztuce, wiec zeby sie wyladowac poszli w architekture Wink. Pierwszy raz zastosowano symetrie, rozwinieto geometrie. Arab wynalazl zero i system dziesietny, mamy cyfry arabskie...
mikkeforapl
PostWysłany: Wto 10:38, 01 Kwi 2008    Temat postu:

administrato napisał:
Nie znam się na tym specjalnie, ale myślę, że [b]jako-taki[b] sens ten podział ma - inna sprawa, że w tej chwili każdy uczeń, który nie radzi sobie z matematyką i fizyką, a w pozostałych przedmiotach jakoś sobie daje rady (bo po prostu łatwiej sobie z nimi poradzić bez zaangażowania inteligencji) tłumaczy sobie, że jest humanistą - stąd pewnie wyświechtanie tego pojęcia.

Natomiast to, o czym pisze GigaByte, to chyba czepianie się słówek na bazie ich wieloznaczności.

P.S. Hitman - dam sobie rękę uciąć, że nie uczą was informatyki, tylko czegoś, co okresla się obecnie mianem "technologii informacyjnych", a winno się określać... hmmm... użytkowaniem podstawowych programów komputerowych. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale tylko w przypadku "zbuntowanych" nauczycieli, którzy faktycznie o informatyce mają pojęcie (na ogół nauczyciele informatyki maja o niej pojęcie mętne).


Potwierdzam autorstwo.
administrato
PostWysłany: Wto 10:20, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Nie znam się na tym specjalnie, ale myślę, że [b]jako-taki[b] sens ten podział ma - inna sprawa, że w tej chwili każdy uczeń, który nie radzi sobie z matematyką i fizyką, a w pozostałych przedmiotach jakoś sobie daje rady (bo po prostu łatwiej sobie z nimi poradzić bez zaangażowania inteligencji) tłumaczy sobie, że jest humanistą - stąd pewnie wyświechtanie tego pojęcia.

Natomiast to, o czym pisze GigaByte, to chyba czepianie się słówek na bazie ich wieloznaczności.

P.S. Hitman - dam sobie rękę uciąć, że nie uczą was informatyki, tylko czegoś, co okresla się obecnie mianem "technologii informacyjnych", a winno się określać... hmmm... użytkowaniem podstawowych programów komputerowych. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale tylko w przypadku "zbuntowanych" nauczycieli, którzy faktycznie o informatyce mają pojęcie (na ogół nauczyciele informatyki maja o niej pojęcie mętne).
Aregirs
PostWysłany: Wto 10:20, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Jak dla mnie określanie "jakiego typu jest mój umysł" to po prostu zakładanie sobie klapek na oczy. Dlaczego ktoś, kto jest logiczny, doskonale liczy i rozwiązuje różne tego typu problemy miałby np. nie pisać książek, nie pisać wierszy, albo nie tworzyć muzyki?
Hitman
PostWysłany: Wto 9:51, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Najgorsi są od Fizyki a od Biologii niemal zawsze mili Very Happy
Gigabyte
PostWysłany: Wto 9:26, 01 Kwi 2008    Temat postu:

stefan napisał:
Ścisły to bardziej lubi matme fizyke chemie a human wos,polski itp


Czyli jak stawiam człowieka oraz jego wolność na pierwszym miejscu i lubię informatykę jednocześnie, to jestem ścisłowcem, a humanistą już nie, bo wolę komputer od wierszy? Zawsze ten podział wydawał mi się dziwaczny, bo słowo "humanizm" nijak tu nie pasuje. Równie dobrze ktoś piszący literaturę piękną o treści antyhumanistycznej mógłby być nazwany "humanistą".
strzebonski
PostWysłany: Wto 8:47, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Problem w tym, ze ja juz nie mam matmy, fizyki, polskiego, WOSu. A umysl jakis tam mam dalej. I co teraz? Wink

Inaczej mowiac: bardzo watpie w ten podzial umyslow. Zazwyczaj te podzialy kreuja sie w szkole i sa zalezne np. od nauczycieli. Razz Jesli babka od matmy jest lajtowa, to wszyscy staja sie umyslami scislymi (b. rzadko babki czy faceci od matmy sa lajtowi...). Jesli ta od polskiego czy historii- to dzieje sie odwrotnie.

Potem na studiach wychodza takie babole, ze 40% ludzi na studiach inzynierskich odpada w pierwszym semestrze (gdzie jest generalnie powtorka materialu ze szkoly sredniej). A w ogole to 80% maturzystow idzie na kierunki "humanistyczne".
Hitman
PostWysłany: Wto 8:23, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Jaki ja Mam jesli uwielbiam WF, malowanie, Biologie, Informatyke i WoS?
Stefan
PostWysłany: Wto 8:21, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Ścisły to bardziej lubi matme fizyke chemie a human wos,polski itp
Gość
PostWysłany: Wto 8:18, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Gretkowska ma umysł ściśnięty nie ścisły Wink
strzebonski
PostWysłany: Wto 8:15, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Ale jakie sa cechy w/w "umyslow"?

Np. pani Gretkowska to idealny umysl scisly (pierd**i bzdury od rzeczy, zero logiki w tym co mowi, popiera swoje tezy jakimis wycinkami wiedzy o tzw. kulturze)?
mikkeforapl
PostWysłany: Wto 6:08, 01 Kwi 2008    Temat postu:

Żeby zagłosować musiałbym dodać opcję: genialny.

Ale nie ja tu jestem najważniejszy. Niech pozostali zagłosują - to wystarczy.


(-;
Synkretyn
PostWysłany: Pon 17:59, 31 Mar 2008    Temat postu:

Widać że większości ścisło umysły.
Czym w ogóle jest umysł ścisły , humanistyczny czy też społeczny?Bo mój "synkretystyczny" umysł tego nie pojmuje za co z góry wszystkich przepraszam.
Yelonek
PostWysłany: Pon 17:48, 31 Mar 2008    Temat postu:

Rafael napisał:
Podzial jest kiepski, proponowałbym według nauk: humanistycznych, przyrodniczych i społecznych.

Wtedy jestem społ, w obecnym układzie human.


A może jeszcze nauki naukowe? Może ktoś z humanistów doceniłby dorobek prawdziwych naukowców ? Razz
Gość
PostWysłany: Pon 17:30, 31 Mar 2008    Temat postu:

Mój jest bardzo wszechstronny to żadnego nie zaznaczę.

Kiedyś pewnie jeszcze powiedziałbym humanistyczny, ale teraz to nie zdecyduję się Razz
Stefan
PostWysłany: Pon 16:52, 31 Mar 2008    Temat postu:

Dobra admin dodaj społeczne i każdy po trochu ;p
Rafael
PostWysłany: Pon 16:40, 31 Mar 2008    Temat postu:

Podzial jest kiepski, proponowałbym według nauk: humanistycznych, przyrodniczych i społecznych.

Wtedy jestem społ, w obecnym układzie human.
Gość
PostWysłany: Pon 16:29, 31 Mar 2008    Temat postu:

Czemu nie opcji każdy po trochu ? Ja jestem każdy po trochu !
Stefan
PostWysłany: Pon 16:10, 31 Mar 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
Rzondzimy ;-P



O tak żoncimy ;p
Gość
PostWysłany: Pon 15:56, 31 Mar 2008    Temat postu:

Rzondzimy ;-P
Aregirs
PostWysłany: Pon 15:41, 31 Mar 2008    Temat postu:

Wszechstronny z leciutkim wskazaniem na ścisły Wink
Stefan
PostWysłany: Pon 15:39, 31 Mar 2008    Temat postu: Umysł ścisły czy humanistyczny,a może artystyczny ;]

Tak z czystej ciekawości ;]

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group