Autor |
Wiadomość |
tomek |
Wysłany: Nie 18:45, 13 Kwi 2008 Temat postu: |
|
kamil dobrze prawi |
|
 |
kamil |
Wysłany: Sob 9:57, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
W sumie to nie miejsce na takie dyskusje, ja jako konserwatysta jestem katolikiem i dostrzegam sporo plusów, są i także minusy oczywiście. Teraz Europa serwuje nam tak humanizm oraz odrzuca radykalnie dziedzictwo chrześcijańskie. Czy ewentualnie odrodzona Polska ma być "wolnomyślicielska" czy katolicka to jest sprawą raczej mniejszej wagi, ponieważ chyba wszyscy jesteśmy za pełną wolnością sumienia.
Gigabyte napisał: | Zresztą istnieje jeszcze coś takiego jak postęp (w przeciwieństwie do "postępu"). |
Jeśli ten owy postęp ma polegać na odrzuceniu katolicyzmu to dziękuję. Ale nie chcę tutaj wywoływać niepotrzebnej burzy, bo jak widzę to UPR rzeczywiście łączy bardzo wiele idei wolnościowych, czasem dalekich od konserwatyzmu. Więc nie rozdrabniajmy się niepotrzebnie.  |
|
 |
Gigabyte |
Wysłany: Sob 9:33, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Rozrośnięte państwo też jest od wielu lat spoiwem społeczeństwa, co nie świadczy o tym, że jest dobre. Dziś socjaldemokracja jest spoiwem Europy, a chcemy ją zniszczyć (i słusznie). Zresztą istnieje jeszcze coś takiego jak postęp (w przeciwieństwie do "postępu").
Sorry, ale dla mnie to nie jest argument. |
|
 |
kamil |
Wysłany: Sob 9:24, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Pewnie niektórzy się oburzą, ze zdziwienia, ale Kościół już mniej więcej od XIII wieku jest niesamowitym i niezaprzeczalnym spoiwem społeczeństwa. Gdyby nie polscy patrioci duchowni, bardziej wpływowi od wszelkich polityków (chociażby o przychylność papieży nie było trudno u nas - a to atut ogromny), to byśmy już za czasów rozbicia dzielnicowego utracili wszelką odrębność kulturową.
Nawet gdy ktoś jest wątpiący, to powinien przyznać, że w interesie Polski, Kościół jest potrzebny społeczeństwu jak woda spragnionemu. A nasza cywilizacja, zgodnie z programem UPR-u, jest chrześcijańska, a kultura katolicka!
Dzisiaj polski Kościół jest utożsamiany z "Belzebubem" w Toruniu, który nb. ma wiele zbieżnych poglądów do naszych, na obraz świata. Głównie to poza tym, że o. Rydzyk jest bardziej z tej ND-ecji socjalstycznej. Nb. znakomita większość osób atakujących tę rozgłośnię nigdy lub prawie wcale jej nie słuchało, podobnie jak statystyczny PO-wiec nigdy nie czytał programu swojej partii.. ba nawet ma problemy z wymienieniem jednego sukcesu rządku, który popera. Ludzie już tacy są, powtarzają ślepo albo za o. Rydzykiem, albo za TVN-em. Dlatego nie uznaję słuchaczy tej rozgłośni absolutnie za bardzie otumanionych od powiedzmy Gazety Wyborczej. Tyle trzy po trzy, odemnie. |
|
 |
Viperek |
Wysłany: Pią 18:07, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
salvatio napisał: | Viperek, jeśli jesteś z Torunia, to wciąż czekam na kolejny tekst na stronę UPR. Jeśli nie, to sorry za pomyłke |
Bez pomyłki  |
|
 |
salvatio |
Wysłany: Pią 18:05, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Viperek, jeśli jesteś z Torunia, to wciąż czekam na kolejny tekst na stronę UPR. Jeśli nie, to sorry za pomyłke |
|
 |
Viperek |
Wysłany: Pią 17:55, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Poza tym myślę, że kwestii katolickości Polski nie ma już co roztrząsać. Są jeszcze osoby, którym trzeba udowodnić, że UE jest zła
|
Są jeszcze osoby to chyba mało powiedziane ;p |
|
 |
Aregirs |
Wysłany: Pią 11:31, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Noka napisał: | Aregirs napisał: | Bo Polska jest katolickim krajem. Pomijając to, że większość społeczeństwa to katolicy |
Ach, ten żelazny argument z większością. |
Przecież to pominąłem Demokratą przecież nie jestem.
Noka napisał: | Aregirs napisał: | A Wolność to zupełnie inna płaszczyzna, przecież nikt chyba spośród "katoli" nie chce walczyć z "niedowiarkami i antywiarkami" ogniem i mieczem. |
Koledze proponuję zejść na Ziemię. |
Cóż mogę powiedzieć, jeśli naprawdę ktoś chce nawracać siłą, to jestem temu przeciwny. A to, że ktoś uważa bycie nie-katolikiem za złe - to jego sprawa, czyż nie?
Co do "Nie kradnij", chrześcijaństwa i pogaństwa, to powiem tyle, że w mrocznym średniowieczu kary za kradzieże były dość surowe...
Poza tym myślę, że kwestii katolickości Polski nie ma już co roztrząsać. Są jeszcze osoby, którym trzeba udowodnić, że UE jest zła  |
|
 |
Gigabyte |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 9:26, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Aregirs napisał: | Bo Polska jest katolickim krajem. Pomijając to, że większość społeczeństwa to katolicy |
Ach, ten żelazny argument z większością.
Aregirs napisał: | to katolicyzm (a już na pewno chrześcijaństwo) jest wpisany w Polską Tradycję, Kulturę i mentalność. |
Zwłaszcza "nie kradnij".
Zresztą nie tylko chrześcijaństwo miało tu wpływ. Chociażby pogaństwo.
Aregirs napisał: | A Wolność to zupełnie inna płaszczyzna, przecież nikt chyba spośród "katoli" nie chce walczyć z "niedowiarkami i antywiarkami" ogniem i mieczem. |
Koledze proponuję zejść na Ziemię. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Pią 8:37, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Aregirs napisał: | przecież nikt chyba spośród "katoli" nie chce walczyć z "niedowiarkami i antywiarkami" ogniem i mieczem. |
Zdziwiłbyś się. |
|
 |
Aregirs |
Wysłany: Pią 8:28, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Bo Polska jest katolickim krajem. Pomijając to, że większość społeczeństwa to katolicy, to katolicyzm (a już na pewno chrześcijaństwo) jest wpisany w Polską Tradycję, Kulturę i mentalność. A Wolność to zupełnie inna płaszczyzna, przecież nikt chyba spośród "katoli" nie chce walczyć z "niedowiarkami i antywiarkami" ogniem i mieczem. |
|
 |
Gigabyte |
Wysłany: Pią 0:50, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
kamil napisał: | O ile nie wprowadzą sułtanatu w Europie wcześniej, to Polska katolicka może się odrodzi! Bo jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy! |
Czemu koniecznie katolicka?  |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Czw 18:10, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
vdpoop napisał: | strzebonski napisał: | Ja tez sie nie zgadzam.
Polska (w ogole) gonila bedac poza Unia.
(...)
|
A czym jest winna Unia, że na liście 100 najbogatszych jest tylu, co głównie żyje z zamówień publicznych. Jeżeli uważasz że w Polsce jest socjalizm i sprzeciwiasz się wejścia Polski do Unii, to znaczy że bronisz Unię przed polskim socjalizmem
A tak wogle, to w każdym kraju (nawet w USA) zamówienia rządowe to ogromny tort i zarabiają na tym wielkie korporacje i nie sądzę aby było coś w tym zdrożnego.
|
1. Wielka Brytania moze sobie byc eurosceptyczna, bo nie miala ruskich i nie musi odrabiac strat.
2. Polska miala ruskich, musi nadrabiac straty i wg Ciebie powinna funkcjonowac w Unii.
Cytat: | A czym nam coś pomoże we wzroście gospodarczym pobyt w Unii? Nie wiem i prawdę mówiąc nie sądzę. Wierzę za to w to, że niebycie w Unii by temu wzrostowi bardzo zaszkodziło. Takie mam po prostu silne wewnętrze odczucie. |
Atakuje "wzrost gospodarczy" i "kapitalizm" oparty na zamowieniach publicznych i doplatach poniewaz mam dokladnie odwrotne przeczucie.
U nas w kraju moze byc roznie. Polak potrafi- nie potrzeba nam zadnych ruskich, sami mozemy podciac sobie zyly. Z drugiej strony rownie dobrze mozemy poszybowac w kierunku wolnego rynku. Wiec sa jakies szanse na poprawe.
UE narzuca nam system socjal-liberalny i tutaj zadnych szans na poprawe nie ma.
A o tym jak latwo WE moze sterowac gospodarka niech swiadcza, poza masa kretynskich dyrektyw, takie kwiatki |
|
 |
knosuhor |
Wysłany: Czw 17:12, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
vdpoop napisał: | w Gwiezdnych Wojnach wspólna waluta obowiązywała na terenie całej galaktyki . |
"Republic credits? Republic credits are no good out here. I need something more real."
―Watto
Nie wszyscy dawali się na nią nabrać . |
|
 |
kamil |
Wysłany: Czw 16:52, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Może wyrażę się niepopularnie, ale może droga to kontrrewolucji polega na odbiciu się od dna? Niech Clinton wygra wybory w USA i wprowadzi państwowe co popadnie, zaatakuje Iran bo jest baba itp. Niech wstąpmy do Unii i niech jak najbardziej zawiążą nam ręce, najlepiej tymi antenami mikroczipowymi. Wielki ucisk, rach, bach!
O ile nie wprowadzą sułtanatu w Europie wcześniej, to Polska katolicka może się odrodzi! Bo jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy!
To tylko jedna z koncepcji, niech socjalizm skompromituje się jak się tylko da i niech upadnie maszyna. Tylko czy upadnie, bo wieszczyć nie umiem? A na ekonomii się nie znam? |
|
 |
Gigabyte |
Wysłany: Czw 15:27, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
vdpoop napisał: | Być może wprowadzenie Euro w Polsce okaże się nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Mi się podoba idea płacenia wszędzie jedną walutą. A że wygoda to dla was nie argement? Trudno. A wogle to w Gwiezdnych Wojnach wspólna waluta obowiązywała na terenie całej galaktyki |
Tylko, że ta jedna waluta to pieniądze fikcyjne, nie mające pokrycia w kruszcu. Libertarianie zamiast walut państwowych postulują pozwolenie prywatnym bankom na emisję waluty w oparciu o kruszec i całkowity brak ingerencji państwa w tej kwestii. |
|
 |
iceberg |
Wysłany: Czw 15:02, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
vdpoop napisał: | Wystarczy przestawić myślenie z "oni Unia" na "my Unia" (bo w końcu Unia to także my) i wszystkie argumenty, że ktoś coś ustala za naszymi plecami traci rację bytu. |
My 1/27 Unii, mająca G do powiedzenia
patrz gazociąg Bałtycki |
|
 |
Aregirs |
Wysłany: Czw 14:45, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
vdpoop napisał: | OK bo widzę, że się tutaj kopię z koniem. |
Nie wiem czy wiesz, ale my (a na pewno ja ) odnosimy podobne wrażenie... |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Czw 14:07, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
OK bo widzę, że się tutaj kopię z koniem. Muszę kilka razy pisać to samo, a i tak nikt nie próbuje nawet zrozumieć mojego punktu widzenia.
Powiem tylko jedno na koniec. Wystarczy przestawić myślenie z "oni Unia" na "my Unia" (bo w końcu Unia to także my) i wszystkie argumenty, że ktoś coś ustala za naszymi plecami traci rację bytu. |
|
 |
Aregirs |
Wysłany: Czw 14:00, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Jasne, że nie. Ale w UE będzie więcej: absurdalnych przepisów, koncesji i podatków. Kto śnam z góry ustala, jaki musi być minimalny VAT, do czyichś 'norm' trzeba się dostosować, komuś płaci się składki, ktoś rozdziela fundusze (skąd się biorą, jeśli nie z naszych kieszeni) na różne bzdety (i nie tylko...) i ktoś całym tym biurokratycznym molochem zarządza. Zapomniałbym: ktoś nam będzie wyrównywał kobiety z mężczyznami, heterosów z gejami, ktoś nam każe kolczykować krowy, ktoś nam zamyka cukrownie, ktoś coś miał do cementowni i... ogranicza ich nie nasze Prawo, nie nasze interesy, tylko ich wyobraźnia. Więcej o UE nie będę pisał. Nie chce mi się. |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Czw 13:44, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Aregirs napisał: | Euro pozostawię bez komentarza, bo trochę już było o tym mowy, a powinni się wypowiedzieć jeszcze nasi Ekonomiści.
|
Być może wprowadzenie Euro w Polsce okaże się nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Mi się podoba idea płacenia wszędzie jedną walutą. A że wygoda to dla was nie argement? Trudno. A wogle to w Gwiezdnych Wojnach wspólna waluta obowiązywała na terenie całej galaktyki
Aregirs napisał: |
Jeśli chodzi o wolność podróżowania... Wybieg zamiast klatki? Czy swoboda przemieszczania się między klatkami? Czy jedna wielka klatka? Dawniej wszyscy przemieszczali się swobodnie i jakoś nikomu nie były do tego potrzebne wielkie międzynarodowe umowy, ani tym bardziej struktury polityczne.
|
Moim zdaniem wykręcasz kota ogonem. Wszystko można nazwać klatką np. swoje ciało albo cały świat.
Aregirs napisał: |
Co do tego, że będąc w UE Polska będzie "szybciej nadganiała"... W'ogóle traktować to jako żart, czy na poważnie? UE jest mocno interwencjonistyczna i cholernie zbiurokratyzowana, jeśli sądzisz, że liczne koncesje, absurdalne przepisy i horrendalne podatki pozytywnie wpłyną na gospodarkę Polski (nie tylko zresztą), to śmiem twierdzić, że się mylisz. Mam nadzieję, że nie uraziłem Twojego "silnego wewnętrznego przekonania". |
Mojego silnego przeświadczenia nie da sie obrazić a conajwyżej rozśmieszyć. To znaczy co? Polska nie ma absurdalnych przepisów i wchodzi do Unii gdzie one są? Bez jaj. |
|
 |
iceberg |
Wysłany: Czw 13:37, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
No co wy, przecież bez UE nie dalibyśmy sobie rady i bylibyśmy biedni jak Szwajcaria czy Norwegia  |
|
 |
Aregirs |
Wysłany: Czw 13:18, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Euro pozostawię bez komentarza, bo trochę już było o tym mowy, a powinni się wypowiedzieć jeszcze nasi Ekonomiści.
Jeśli chodzi o wolność podróżowania... Wybieg zamiast klatki? Czy swoboda przemieszczania się między klatkami? Czy jedna wielka klatka? Dawniej wszyscy przemieszczali się swobodnie i jakoś nikomu nie były do tego potrzebne wielkie międzynarodowe umowy, ani tym bardziej struktury polityczne.
Co do tego, że będąc w UE Polska będzie "szybciej nadganiała"... W'ogóle traktować to jako żart, czy na poważnie? UE jest mocno interwencjonistyczna i cholernie zbiurokratyzowana, jeśli sądzisz, że liczne koncesje, absurdalne przepisy i horrendalne podatki pozytywnie wpłyną na gospodarkę Polski (nie tylko zresztą), to śmiem twierdzić, że się mylisz. Mam nadzieję, że nie uraziłem Twojego "silnego wewnętrznego przekonania". |
|
 |
kamfit |
Wysłany: Czw 12:41, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
przecież swoboda podróżowania i swoboda handlu to jest EOG i Schengen. Można do tego wstąpić nie będąc w UE. A po co nam Euro? Zlikwidować banki centralne i płacić złotem, z resztą złoto stałoby się swego rodzaju wspólną walutą. |
|
 |
salvatio |
Wysłany: Czw 12:24, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Może nie ideałem, ale na pewno dośc ciekawym przeżyciem. Wprowadzenie wspólnej waluty pozbawiłoby mnie możliwości doznawani takich przyjemności, co uczyniłoby moje życie mniej wygodnym. |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Czw 12:20, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
salvatio napisał: | Co to za kłopot używać róźnych walut? Jakieś 10 lat temu kupowałem coś w San Marino. Cena podana była w lirach, zapłaciłem złotówkami, a reszte wydali mi w dolarach. |
To rozumiem, że dla Ciebie ideałem by było, gdybyś na bazarze w Małkini za rzodkiewkę zapłacił w koreańskimi Wonami a resztę byś mógł dostać np. w Funtach cypryjskich?
Ja widzę że wielu z was głównie kombinuję, jak by tu skomplikować rzeczy proste oraz jak utrudnić rzeczy łatwe. |
|
 |
salvatio |
Wysłany: Czw 11:58, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Co to za kłopot używać róźnych walut? Jakieś 10 lat temu kupowałem coś w San Marino. Cena podana była w lirach, zapłaciłem złotówkami, a reszte wydali mi w dolarach. |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Czw 10:01, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
strzebonski napisał: | Ja tez sie nie zgadzam.
Polska (w ogole) gonila bedac poza Unia.
A troche powazniej: jak wyglada to gonienie? Wzrost gospodarczy?
Mamy w Polsce podobno wolny rynek- na regularnie robionych listach najbogatszych Polakow ludzie zajmujacy pierwsze miejsca w ogole nie mieszcza sie w kategoriach przyjmowanych przez doktryny ekonomii jako kapitalizm. Zarabianie na zamowieniach publicznych to nie jest zaden wolny rynek. Jesli tak powinna wygladac ta nasza droga ku Zachodowi, to ja z pelna swiadomoscia i zaangazowaniem protestuje przeciwko tej zlodziejskiej gonitwie!
|
A czym jest winna Unia, że na liście 100 najbogatszych jest tylu, co głównie żyje z zamówień publicznych. Jeżeli uważasz że w Polsce jest socjalizm i sprzeciwiasz się wejścia Polski do Unii, to znaczy że bronisz Unię przed polskim socjalizmem
A tak wogle, to w każdym kraju (nawet w USA) zamówienia rządowe to ogromny tort i zarabiają na tym wielkie korporacje i nie sądzę aby było coś w tym zdrożnego.
A czym nam coś pomoże we wzroście gospodarczym pobyt w Unii? Nie wiem i prawdę mówiąc nie sądzę. Wierzę za to w to, że niebycie w Unii by temu wzrostowi bardzo zaszkodziło. Takie mam po prostu silne wewnętrze odczucie.
strzebonski napisał: |
Sa kraje, jak np. Estonia, Czechy, ktore mialy ruskich tak samo jak my. Czesi nawet bardziej namacalnie. Jak wytlumaczysz fakt, ze Polacy wyjezdzaja za chlebem nie tylko do Anglii czy Irlandii ale tez do Czech?!
Tym, ze Czechy sa mniejsze? Rownie dobry argument jest taki, ze Praga jest bardziej wysunieta na zachod niz Warszawa.  |
Masowa emigracja zarobkowa była ostatnio tylko do UK i Irlandii. To że trochę Polaków pojechało do roboty do Czech o niczym nie świadczy. Pracowałem kiedyś w Warszawie w firmie, gdzie na 100 pracowników był ponad 10 Duńczyków. Nigdy na podstawie tego bym nie powiedział, że Duńczycy wyjeżdżają do Polski za chlebem. |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Czw 1:23, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ja tez sie nie zgadzam.
Polska (w ogole) gonila bedac poza Unia.
A troche powazniej: jak wyglada to gonienie? Wzrost gospodarczy?
Mamy w Polsce podobno wolny rynek- na regularnie robionych listach najbogatszych Polakow ludzie zajmujacy pierwsze miejsca w ogole nie mieszcza sie w kategoriach przyjmowanych przez doktryny ekonomii jako kapitalizm. Zarabianie na zamowieniach publicznych to nie jest zaden wolny rynek. Jesli tak powinna wygladac ta nasza droga ku Zachodowi, to ja z pelna swiadomoscia i zaangazowaniem protestuje przeciwko tej zlodziejskiej gonitwie!
Sa kraje, jak np. Estonia, Czechy, ktore mialy ruskich tak samo jak my. Czesi nawet bardziej namacalnie. Jak wytlumaczysz fakt, ze Polacy wyjezdzaja za chlebem nie tylko do Anglii czy Irlandii ale tez do Czech?!
Tym, ze Czechy sa mniejsze? Rownie dobry argument jest taki, ze Praga jest bardziej wysunieta na zachod niz Warszawa.  |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Śro 18:45, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
strzebonski napisał: | No tak- sa eurosceptyczni. Znaczy sie nie maja racji, nie ida za postepem.
To zalatwia sprawe.
|
Znaczy się ze są w innej sytuacji niż np Polska. Nie mieli tu przez 45 lat Ruskich i nie muszą tak ostro nadganiać.
...no a teraz powinniście mi napisać, że Polska by szybciej goniła będąc poza Unią. Odpowiadam: nie zgadzam się. |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Śro 18:40, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
No tak- sa eurosceptyczni. Znaczy sie nie maja racji, nie ida za postepem.
To zalatwia sprawe.
Akurat w Wielkiej Brytanii parlament wyraza wole ludu (jest to niejako zagwarantowane w konstytucji) i nie ma czegos takiego jak kompromis pomiedzy parlamentem i spoleczenstwem.
Dla wielu przeciwnikow demokracji to moze byc dramat, ale uspokajam: Opozycja Jej Krolewskiej Mosci znacznie rozni sie od opozycji w Polsce. Np. z tej pierwszej nie mozna zrobic stada kretynow. W zwiazku z tym przecietny Brytyjczyk nie jest otumaniany, nie ma ministerstw cudow, szczesliwosci i oglupiania do potegi.
Wracajac do tematu: przecietny Angol czy Szkot bedzie wiedzial, czy euro mu sie oplaca czy nie. Przecietny Polak bedzie wiedzial, ze euro jest fajne i.. ze jest fajne. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 18:07, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Na terenach przygranicznych Polski i Czech w większości przyjmują. |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Śro 18:06, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Noqa napisał: | "W dodatku w jednej części miasta nie przyjmuję tej z drugiej częsci (trzeba za każdym razem wymieniać)."
Jak nie przyjmują to rzeczywiście są kretynami.
Chyba, że jednak przyjmują... jesteś pewny, że tak jest? |
Byłem tam ostatnio 2 lata temu i jedynym miejscem gdzie na pewno przyjmowali obie, była bramka na moście. Chyba że gdzieś jeszcze, tylko nie dostrzegłem. Będę tam w czerwcu to posprawdzam, bo mnie to też zaintrygowało. |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Śro 18:03, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
strzebonski napisał: |
Ale skoro operujemy na poziomie wygód- ja mam inny przyklad. Brytyjczycy.
Oni sa bardzo wygodni, jest na to wiele dowodow. Np. poziom frustracji ludzi powracajacych z UK.
Mozesz pojechac i spytac sie ich- by uniknac koniecznosci zamiany waluty zapraszam do Krakowa, mamy Ci ich dostatek- co sadza na temat wprowadzenia euro.
Byloby im wygodniej spedzac wakacje w Hiszpanii i kalkulowac ceny nieruchomosci tamze. Mimo to powstaja jakies ruchy obrony funta itp. |
Ja sobie to tłumaczę tak (być może niesłusznie) że UK nie jest w Unii walutowej ani w Schengen z powodu tego, że jest wyspą. Nie mają takich codziennych kłopotów, jak mieszkańcy terenów przygranicznych, ponieważ nie mają granic. Poza tym Anglicy są eurosceptyczni i myślę, że to że są w Unii jakby częściowo wynika z kompromisu pomiędzy władzą a ludem. Lud powiedział: no niech wam będzie ta cała Unia, ale Funta nam zostawcie... no i żadnego Shengen.
Pewnie są jakieś uwarunkowania ekonomiczne, ale na tym się nie znam.
strzebonski napisał: | I co teraz? |
A teraz wystąpi panna Gieras;) |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 17:57, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
"W dodatku w jednej części miasta nie przyjmuję tej z drugiej częsci (trzeba za każdym razem wymieniać)."
Jak nie przyjmują to rzeczywiście są kretynami.
Chyba, że jednak przyjmują... jesteś pewny, że tak jest? |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Śro 17:51, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ale co to za argument- wygoda?
Na pewno jest im duzo wygodniej, wlasnie dlatego ze w jednym miejscu lepiej placa a drugim ziemia jest tansza. Nie widzisz zwiazku z systemem monetarnym (np. inflacja)?
Lepiej gdyby ktorys z maniakalnych ekonomistow sie tutaj wlaczyl do dyskusji...
Ale skoro operujemy na poziomie wygód- ja mam inny przyklad. Brytyjczycy.
Oni sa bardzo wygodni, jest na to wiele dowodow. Np. poziom frustracji ludzi powracajacych z UK.
Mozesz pojechac i spytac sie ich- by uniknac koniecznosci zamiany waluty zapraszam do Krakowa, mamy Ci ich dostatek- co sadza na temat wprowadzenia euro.
Byloby im wygodniej spedzac wakacje w Hiszpanii i kalkulowac ceny nieruchomosci tamze. Mimo to powstaja jakies ruchy obrony funta itp. I co teraz? |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 17:49, 09 Kwi 2008 Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop? |
|
vdpoop napisał: |
Tendencja jest taka, że w zarobkach (powoli bo powoli) ale jednak gonimy Europę. Wierzę w to, że w ciągu 10 lat dogonimy tył peletonu. |
W cenach artykułów podstawowych już dogoniliśmy taką np. Holandię. |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Śro 17:36, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
strzebonski napisał: | Przepraszam, ale ja nie zgadzam sie aby zmieniano walute w naszym kraju tylko i wylacznie dlatego, ze Tobie sie nie chce chodzic po kantorach. |
OK to wytłumaczę Ci na przykładzie.
Dania i Szwecja jak wiadomo nie wprowadziły Euro. Kilka lat temu duńską Kopenhagę ze szwedzkim Malmo połączył most. Powstało de facto jedno wielkie miasto. Wielu Szwedów pracuje po duńskiej stronie (lepiej płacą), natomiast wielu Duńczyków osiedla się po stronie szwedzkiej (tańsza ziemia). A teraz pytanie (retoryczne), czy jest im wygodnie, że w jednej części miasta płaci się jedną walutą w drugiej inną? W dodatku w jednej części miasta nie przyjmuję tej z drugiej częsci (trzeba za każdym razem wymieniać). |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Śro 17:26, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Przepraszam, ale ja nie zgadzam sie aby zmieniano walute w naszym kraju tylko i wylacznie dlatego, ze Tobie sie nie chce chodzic po kantorach. |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Śro 17:24, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
strzebonski napisał: |
To o co chodzi z tym euro?  |
O wygodę!! |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Śro 17:15, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Dokladnie- sam sobie odpowiedziales.
1. Roznica jest minimalna (a przy okresach drozszej zlotowki- mozna nawet kapke uciulac!)
2. Zlotowka sie wzmacnia
To o co chodzi z tym euro?  |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Śro 17:05, 09 Kwi 2008 Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop? |
|
strzebonski napisał: |
Jasne, zarabiajac 500 euro miesiecznie bede jezdzil po Europie jak szalony.
Chyba po to zeby w akcie desperacji za ostatnie pieniadze kupic ponton i bilet do Portugalii. |
Co za różnica czy 500 euro czy 1800 zł? Jedynie taka zarabiając tak mało, nie traci się dodatkowo na wymianie.
Poza tym teraz średnia krajowa wynosi coś w okolicach +-1200 USD, a jeszcze kilkanaście lat temu zarabiało się około 20. Ja w 1989 dostałem pierwsza wypłatę za którą mogłem sobie kupić 14,5 dolara:))). Tendencja jest taka, że w zarobkach (powoli bo powoli) ale jednak gonimy Europę. Wierzę w to, że w ciągu 10 lat dogonimy tył peletonu. |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Śro 16:57, 09 Kwi 2008 Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop? |
|
vdpoop napisał: |
Jaja sobie chyba robisz. Jakbyś jedziesz do np 6 krajów, to byś musiał 6 razy wymieniać, za każdym tracąc. Zresztą ja pamiętam swoje podróże po Europie z przed 10 lat kiedy to jednej waluty miałem za mało, drugiej zostawało za dużo. Cholerna niewygoda. A przede wszystkim z utęsknieniem czekam na Euro w Polsce. Nie trzeba będzie wymieniać i zakażdym razem tracić. |
Jasne, zarabiajac 500 euro miesiecznie bede jezdzil po Europie jak szalony.
Chyba po to zeby w akcie desperacji za ostatnie pieniadze kupic ponton i bilet do Portugalii. |
|
 |
Gość |
Wysłany: Śro 16:49, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Nie trzeba będzie wymieniać i zakażdym razem tracić. |
Nie będzie można zarabiać na spekulacji...  |
|
 |
vdpoop |
Wysłany: Śro 16:44, 09 Kwi 2008 Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop? |
|
krzyyysiek napisał: |
Schengen, a nie Unia. Norwegia i Islandia należą do strefy a nie należy do Unii.
|
O Norwegii i innych pisałem kilka razy. Wszyscy (no chyba że związani z UPR czy RM) są zgodni, że Polska by weszła do Schengen bez wstępowania do Unii, tyle że nie teraz.
krzyyysiek napisał: |
Co za różnica dla polskiego turysty czy musi wymienić w kantorze złotówki na euro czy na marki? I czy dostęp do kantora jest tak ograniczony, że potrzebna jest wspólna waluta żeby nie zadawać sobie tego olbrzymiego trudu pójscia do kantora? |
Jaja sobie chyba robisz. Jakbyś jedziesz do np 6 krajów, to byś musiał 6 razy wymieniać, za każdym tracąc. Zresztą ja pamiętam swoje podróże po Europie z przed 10 lat kiedy to jednej waluty miałem za mało, drugiej zostawało za dużo. Cholerna niewygoda. A przede wszystkim z utęsknieniem czekam na Euro w Polsce. Nie trzeba będzie wymieniać i zakażdym razem tracić. |
|
 |
knosuhor |
Wysłany: Śro 16:42, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
mikeon napisał: | Cytat: | UE idzie teraz w niefajną stronę, ale skąd pewność, że za jakiś czas nie będą nią rządzić jacyś liberałowie? Dlaczego kogoś komu nie podoba się obecna polityka UE nazywać eurosceptykiem, ona z założenia ma być zła? |
Demokracja GWARANTUJE ci, ze UE bedzie szla w pewnym okreslonym kierunku, sprzecznym z tym, co my bysmy chcieli.
Z tego tez powodu: predzej pieklo zamarznie, niz unia zaczna rzadzic wolnorynowcy. |
U nas też jest demokracja.
Nie chcę żeby ktoś mnie uważał za fana UE, z unią czy bez niej panuje demokracja. |
|
 |
strzebonski |
Wysłany: Śro 16:33, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Ja tam nie rozumiem tego naglego przyplywu spolegliwosci na forum.
Wielkie kucie lemieszy po kilku rozsadnie wygladajacych postach.
Czy niektorzy, gdyby czytali blog vdpoopa, Tuska, Rokity, Marcinkiewicza zamiast JKM-a - nie byliby az takimi wolnosciowcami?
Moze warto przejrzec jeszcze raz watek o wieku forumowiczow na forum i zastanowic sie nad tym dlaczego starsi ludzie stosuja ten okropny wytyk ad personam odnosnie mlodego wieku ktory rozumie ale jakby nie rozumial?  |
|
 |
krzyyysiek |
Wysłany: Śro 16:13, 09 Kwi 2008 Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop? |
|
vdpoop napisał: |
Oj musiałbym poraz setny się rozpisywać o wolności: podróżowania, pracy i prowadzenia interesów. No i przede wszystkim wspólna waluta, która niesamowicie ułatwia życie podczas podróży i rozliczania się pomiedzy firmami w różnych krajach. Nie chcę tu pisać o dotacjach unijnych, bo zaraz mi wyjedziecie z tym ile to Polska dokłada do interesu;) itd itp |
Schengen, a nie Unia. Norwegia i Islandia należą do strefy a nie należy do Unii.
Co za różnica dla polskiego turysty czy musi wymienić w kantorze złotówki na euro czy na marki? I czy dostęp do kantora jest tak ograniczony, że potrzebna jest wspólna waluta żeby nie zadawać sobie tego olbrzymiego trudu pójscia do kantora? |
|
 |
mikeon |
Wysłany: Śro 15:58, 09 Kwi 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | UE idzie teraz w niefajną stronę, ale skąd pewność, że za jakiś czas nie będą nią rządzić jacyś liberałowie? Dlaczego kogoś komu nie podoba się obecna polityka UE nazywać eurosceptykiem, ona z założenia ma być zła? |
Demokracja GWARANTUJE ci, ze UE bedzie szla w pewnym okreslonym kierunku, sprzecznym z tym, co my bysmy chcieli.
Z tego tez powodu: predzej pieklo zamarznie, niz unia zaczna rzadzic wolnorynowcy. |
|
 |