Autor Wiadomość
Hitman
PostWysłany: Śro 16:40, 14 Maj 2008    Temat postu:

pisze w książce Gringo wśród dzikich plemion.
to co wszyscy maża tu o Yerba mate? xD
Ciekawe...
Gość
PostWysłany: Śro 15:56, 14 Maj 2008    Temat postu:

Rafiozi napisał:
Ja myślałem o La Marced. A konkretnie o tym zestawie: http://allegro.pl/item358102627_tykwa_bombilla_yerba_mate_la_merced_0_5kg.html
Dobry to wybór? Razz


Mam bardzo podobną tykwe (inny ciemny wzorek), i również podobną bombille.

Co do Yerby, to tego smaku nie kosztowałem.

Opis z jednego sklepu mówi:
Cytat:
Marka Argentyńska. Uważana za najlepszą Yerba Mate na świecie. Prawdziwy rarytas dla konesera yerba mate. Do produkcji trafiają tylko najlepsze części ostrokrzewu. Warto czasem spróbować ekskluzywnej yerba mate i delektować się jej wspaniałym smakiem.


Co sie bedziesz zastanawiał... Kupuj.
Lepiej kupic taki tańszy zestaw w cenie 55 zł, niż wydawać ponad 100 zł... Jezeli Yerba nie przypadnie do gustu, to mniej zal pieniędzy...




Cytat:
Co do yerba mate, pamiętajcie żeby nie zalewać jej wrzątkiem. Cejrowski pisze o tym w którejś książce Wink


Zaleznie od typu woda powinna miec od 70-84 stopni... 84 stopnie to chyba standard...
tensvb
PostWysłany: Śro 15:51, 14 Maj 2008    Temat postu:

Co do yerba mate, pamiętajcie żeby nie zalewać jej wrzątkiem. Cejrowski pisze o tym w którejś książce Wink
Gość
PostWysłany: Śro 15:41, 14 Maj 2008    Temat postu:

Ja myślałem o La Marced. A konkretnie o tym zestawie: http://allegro.pl/item358102627_tykwa_bombilla_yerba_mate_la_merced_0_5kg.html
Dobry to wybór? Razz
Gość
PostWysłany: Śro 15:18, 14 Maj 2008    Temat postu:

OmegaDoom napisał:
Widzę że Cejrowski wyznacza gusta wśród wolnościowej społeczności. Smile


Ciekawosć... ciekawosc...
Nie zdziwiłbym sie gdyby koles miał jakies udziały w firmach sprzedajacych to ziele w Polsce... Wink

W swej książce zwrócił uwagę, że niektórzy piją Yerba Mate, dla "nutki snobizmu"... Smile
Gość
PostWysłany: Śro 15:09, 14 Maj 2008    Temat postu:

Widzę że Cejrowski wyznacza gusta wśród wolnościowej społeczności. Smile
Bździech
PostWysłany: Śro 13:31, 14 Maj 2008    Temat postu:

Właśnie piję swoją pierwszą yerba mate. Pierwszy łyk faktycznie przypominał zaparzony tytoń, ale potem smakuje jak dobra herbata. Chyba kwestia gustu. Jak dla mnie od początku ok.
Gość
PostWysłany: Śro 12:03, 14 Maj 2008    Temat postu:

Rafiozi napisał:
Yerba Mate

Ale mam pytanie jaką Yerbe poleca się dla początkującego? Ostatnio widziałem nawet jakieś pomarańczowe, ale czy to nie będzie syfiaste?


Na forum yerba była ankieta, o smakach, i wskazania co dla początkującego...

Ja jak narazie kosztowałem tylko Romance...
Jutro zobaczej jak smakuje Rosamonte, a jak sie skonczy to mam jeszcze 1 kg Pajarito.

Ps. naprawde nie spodziewajcie sie niesamowitych wrażen.. ta yerba smakuje ochydnie Very Happy
Gość
PostWysłany: Śro 11:18, 14 Maj 2008    Temat postu:

Yerba Mate

W temacie było wspominane o Yerba Mate. Przymierzam się do spróbowania tego ("zestaw startowy" z allegro). Ale mam pytanie jaką Yerbe poleca się dla początkującego? Ostatnio widziałem nawet jakieś pomarańczowe, ale czy to nie będzie syfiaste?
Gość
PostWysłany: Wto 13:25, 13 Maj 2008    Temat postu:

Nie mam jakichś wymyślnych upodobań. Lubie dania które można szybko dostać na mieście: Kebab, Gyros, Pizza, Hot-Dog i inne temu podobne.
A jeśli chodzi o rzeczy które chciałbym kiedyś spróbować to:
Takoyaki - czyli ośmiornica w kulkach
Taiyaki - potrawa z ciasta nadziewana najróżniejszymi rzeczami
(nawet moje wymarzone dania nie są jakoś super wymyślne)
Hitman
PostWysłany: Wto 11:46, 13 Maj 2008    Temat postu:

NO maja duzo bialka ale kurczak tez ma duzo bialka+cholesterol
Gość
PostWysłany: Wto 11:39, 13 Maj 2008    Temat postu:

No nie wiem, czy te Gainery są takie bezpieczne. Podobno wszystkie te wysokobiałkowe srodki, strasznie obciążają nerki...

Kiedys brat kupił cos takiego, to sobie pijałem jak zwykły "szejk" o smaku waniliowym... Oczywiscie z umiarem - bo nie cwiczyłem Smile
Hitman
PostWysłany: Wto 4:05, 13 Maj 2008    Temat postu:

Ja po treningu Uwielbiam banany, ide do chinskiej i zamawiam banany w ciescie sezamowym, wracam do domu i jem banana, na drugą kolacje jem makaron z jogurtem i bananami pokrojonymi xD

Jeszcze taka ciekawostka że ggdy ktoś ćwiczy Banany są świetnym suplem diety, mają w sobie dużo żelaza(miesnie sie rozrastają to i krwii potrzeba więcej by je odzywiac i dotleniac)
to jeszcze mają w sobie miąsz, który jak to kolega z siłowni opisuje, sprawia że produkujesz kozie bobki xD moze to smieszne ale dizeki temu wiecej wody zatrzymujesz w organizmie oraz substancji odzywczych a te złe wydalasz Razz


2sprawa to Kurczak, przedewszystkim piersi z kurczaka,
Kurczaka mozna jesc na wszystkie sposoby, na grillu, szaszłyku, z patelni piekarnika mikrofalówki a nawet z podłogi xD
ma dużo białka + hormony wzrostu dodawane do paszy, kurczak jest chudym mięsem i bardzo odżywczym, świetnie służy rozwojowi masy Smile


i Trzecia ulubiona sprawa, jako dziecko byłem strasznie chudy, jadłem i jadłem i nic:/ niewiedziałem jak przytyc a w TV były tylko reklamy "jak schudnąć".
Wiem że niebyłem jedyny aż w końcu Trafiłem do sklepu z odżywkami dla sportowców i polecono mi Gainera, Suplement diety, robisz sobie z tego koktajle z mlekiem, z wodą.
żaden steryd Smile
Mieszanka Białek, węglowodanów, Minerałów i Witamin Smile
Pysznie smakuje i można to pic miedzy posiłkami, są to skondensowane składniki odżywcze i wszystko trawisz, normalnie człowiek niebył by w stanie zjesc tyle ile to daje składników odżywczych, ale to jest w proszku i NIEMA ZADNYCH przeciwskazan zdrowotnych Smile
Pyszne smaki, Waniliowy, Truskawkowy,Czekoladowy a raz miałem nawet Bananowy xD

kosztuje ok 25za kg w zwyż Smile
ale warto, aktualnie niemam kasy ale jak tylko cos mi wpadnie w ręke to kupie z 4kg i starczy mi to na jakis miesiac, przytyje ok 5kg i niespadnie mi to tak szybko, glownie masa miesiowa bo węgle będe spalał ale i tłuszczyku można nabraćSmile Wiem że nadal są ludzie którzy główkują jak TANIO i SKUTECZNIE przytyć więc polecam Smile
Gość
PostWysłany: Pon 18:43, 12 Maj 2008    Temat postu:

"Z tego co wiem, to dokłądniej ujmujac rzecz, nie dopuszczono jej jako słodzika (dodatku) do produktów, czyli np. Pepsi itp. (w azji nie mają z tym problemów)."

To ta klika, która wymysza użycie ogłupiającego aspartamu! Razz
Gość
PostWysłany: Pon 16:27, 12 Maj 2008    Temat postu: Re: Raz się żyje, ale je się wiele razy...

Filippo napisał:
Dziadek_dzidek napisał:

Pytanie brzmi: czy jest jakiś owoc, warzywo, danie, przyprawa, dodatek, który waszym zdaniem pasuje przynajmniej skosztować ? Np. coś mało spotykanego w Polsce ?

Cannabis.


Przyznam, ze jeszcze nie próbowałem (mam troche obawy), ale kiedyś napewno pojadę do Holandii Wink
Filippo
PostWysłany: Pon 16:22, 12 Maj 2008    Temat postu: Re: Raz się żyje, ale je się wiele razy...

Dziadek_dzidek napisał:

Pytanie brzmi: czy jest jakiś owoc, warzywo, danie, przyprawa, dodatek, który waszym zdaniem pasuje przynajmniej skosztować ? Np. coś mało spotykanego w Polsce ?

Cannabis.
Gość
PostWysłany: Pon 16:04, 12 Maj 2008    Temat postu:

Bździech napisał:
Skąd można zamówić yerba mate wraz ze sprzętem do zaparzania i picia?


Najprościej to na allegro - są tzw. "zestawy startowe", czyli tykwa (to naczynie), bombila (ta rurka) i yerba mate (zazwyczaj dają 0,5 kg). Całosc około 55 zł.

Np. ten sprzedawca ma wszystko co trzeba
http://www.allegro.pl/show_user.php?uid=1185970

Są tez sklepy interentowe (pierwsze lepsze znalezione w google):

Cytat:
http://www.yerbamatestore.pl/main.php

http://www.bombilla.pl
Bździech
PostWysłany: Pon 15:57, 12 Maj 2008    Temat postu:

Skąd można zamówić yerba mate wraz ze sprzętem do zaparzania i picia?
Viperek
PostWysłany: Pon 15:44, 12 Maj 2008    Temat postu:

Abstrahując od tematu jaki miał tu być rozwijany protestuję stanowczo Kot Behemot na pewno żyję więcej niż jeden raz np. xd
Gość
PostWysłany: Pon 15:13, 12 Maj 2008    Temat postu: Raz się żyje, ale je się wiele razy...

Chciałbym poruszyć temat dań, potraw, przypraw i wszelakich innych produktów które mozna spożyć...
Wiadomo: żyje się raz, a jedzenie to podobno druga (po seksie) ulubiona czynność człowieka.

Niektórzy preferują monotonnie żywieniową* (czyt. codziennie kartofel, schab, ogórek), inni urozmaicają sobie posiłki, lub przynajmniej raz na jakis czas chcą spróbować "czegoś nowego".

Wraz z postępem świat się skurczył, i dzisiaj nikogo nie dziwią banany, czy mandarynki na stole nawet biednego człowieka...

Pytanie brzmi: czy jest jakiś owoc, warzywo, danie, przyprawa, dodatek, który waszym zdaniem pasuje przynajmniej skosztować ? Np. coś mało spotykanego w Polsce ?

Od siebie chciałbym polecić dwie rzeczy:

wikipedia napisał:
Stewia (Stevia rebaudiana Bertoni) - gatunek rośliny pochodzący z Ameryki Pd (teren Paragwaju i Brazylii).

Zastosowanie

* Jest to roślina o bardzo wysokiej zawartości związków słodzących i z tego względu używana do słodzenia napojów i potraw. Charakteryzuje się bardzo niską kalorycznością w porównaniu do tradycyjnego cukru. Ważnym efektem spożywania stewii jest jej zdolność do obniżania ciśnienia krwi.
* Stewia posiada również właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze. Stewiozydy (związki słodzące zawarte w stewii) nie wykazały ujemnego wpływu na płodność, przebieg ciąży i zdrowotność młodych w badaniach nad szczurami, nie wykazały też większego wpływu na układ sercowo-naczyniowy w doświadczeniach na ludziach. Badania laboratoryjne przeprowadzone w krajach Ameryki Południowej wykazały, że stewiozydy mają pewną aktywność w niektórych procesach fizjologicznych, jednak dane z literatury na ten temat są dosyć skromne.

Stewia nie została dopuszczona jako środek spożywczy w Unii Europejskiej ze względu na niedostateczną liczbę badań przeprowadzonych w instytucjach UE. Nie dopuszczono jej do sprzedaży na terenie USA ze względu na konkurencję, jaką stanowi dla aspartamu. Szeroko stosowana w krajach dalekiego wschodu (w Japonii od ok. 40 lat).


Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Stewia

Z tego co wiem, to dokłądniej ujmujac rzecz, nie dopuszczono jej jako słodzika (dodatku) do produktów, czyli np. Pepsi itp. (w azji nie mają z tym problemów).
Lecz ogólnie mozna ją kupic w USA i w Europie...

Wystarczy mała szczypta zielonego proszku uzyskanego z mielonych suszonych liści, na filiżankę herbaty... (sa tez gotowe słodziki bardziej skoncentrowane niz ten proszek, np. kilka kropelek płynu na 1 szklanke herbaty).

Zmienia troche smak herbaty... na taki inny. Podobno jakby drzewa sandałowego.
Ostrzegam, ze gdy sie otwiera opakowanie to najdrobniejszy pyl ulatuje w powietrze i po wdechnięciu czuc słodki smak... Smile

wikipedia napisał:
Yerba mate, herba mate, mate, indiańskie caá mati, caá mate – wysuszone, zmielone liście ostrokrzewu paragwajskiego, niekiedy również świeże, przygotowane do robienia naparu popularnego głównie w krajach Ameryki Południowej (Argentynie, Paragwaju, Urugwaju, Brazylii), także w niektórych krajach Bliskiego Wschodu, głównie w Syrii i Libanie.

Nazwa yerba mate, wymyślona najprawdopodobniej przez jezuitów, pochodzi od przekształconego łacińskiego słowa herba – zioło i mati co w języku keczua oznacza tykwę, w której parzy się zioło. Indiańska nazwa naparu to caá.

Dokładne badania wykazały, że przeciętna zawartość kofeiny w suchej masie liści yerba to od 0,7 do 2 proc., czyli niewiele mniej niż w ziarnach kawy (1-2,5 proc.).

Yerba mate ma pozytywny wpływ na ciśnienie krwi, działa tonizująco na mięśnie szkieletowe, pobudza trawienie, układ nerwowy, stymuluje pracę serca. Napar zawiera komplet witamin i liczne sole mineralne, duże ilości ksantyn (poza kofeiną także teobrominę i toefilinę) oraz polifenole - silne przeciwutleniacze wykazujące właściwości antynowotworowe.


Do skosztowania tego ziela skłoniła mnie ciekawosć, gdyz widziałem czesto jak Cejrwoski to pije. Bylem nastawiony pozytywnie do czasu gdy skosztowałem...
Cejrowski opisuje w swej ksiązce smak Yerba Mate jak gorący napój parzony z petów... Petów nie piłem, ale napewno podobnie to smakuje, gdyz wyraznie czuc taki posmak tytoniu.
Ochyda gorzka, ale skoro kupiłem i tyle o tym mówią to sie od razu nie poddałem... i juz konczy mi sie opakowanie, i mysle nad zamowieniem kolejnego... Gorzkie ale... ale... ma cos w sobie.



* co ciekawe zauważyłem, ze smakują mi teraz dania tradycyjne, a jako dziecko a potem nastolatek smakowały mi najczesciej fast-foody, słodycze i inne "syfy". Normalne jedzneie bardziej mi smakuje.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group