Autor Wiadomość
NeVada
PostWysłany: Pią 19:26, 20 Lut 2009    Temat postu:

Na pewno jak będę miała czas w wakacje to przeczytam Wink
Otis B. Driftwood
PostWysłany: Pią 18:41, 20 Lut 2009    Temat postu:

Polecam książki pana Pawła Austera - "Muzyka przypadku" i "Noc wyroczni"
NeVada
PostWysłany: Pią 18:00, 20 Lut 2009    Temat postu:

hm... niech pomyślę Tongue out (1)

Czerwona maska
Zła przepowiednia
bazyliszek
Krew Manitu
to chyba tyle z horrorów Tongue out (1)
i jeszcze

Wprowadzenie do psychologii
Psychologia kliniczna dziecka w wieku przedszkolnym Tongue out (1)
jakoś nawinęło mi się to przeczytałam Tongue out (1) zabrakło mi książek w domu Confused
Otis B. Driftwood
PostWysłany: Wto 17:21, 17 Lut 2009    Temat postu:

biednie ha ha
assur
PostWysłany: Wto 16:53, 17 Lut 2009    Temat postu:

licząc te w wersji audio to spokojnie ponad 20:P
Danton
PostWysłany: Pon 16:14, 16 Lut 2009    Temat postu:

3
zapiski oficara armii czerwonej
swiete psy
kraj wrzeszczacych staruszków
Turin
PostWysłany: Nie 19:33, 15 Lut 2009    Temat postu:

Głupi temat, nie liczy się ilość, ale jakość Smile Stereotypowa "gospodyni domowa" nierzadko mieli po kilkadziesiąt harlequinów rocznie. Jak się ma do niej ktoś, kto dla przyjemności czytuje powiedzmy Dukaja czy Lema, a z ciekawości chociażby Rothbarda? Smile
seeker
PostWysłany: Nie 16:35, 15 Lut 2009    Temat postu:

Nie az tak duzo, tylko 4. "Elantris", "Twilight", "The Pelican Brief" i "Lucky Jim" (dwie ostatnie na egzamin CAE)
Gość
PostWysłany: Wto 14:36, 27 Sty 2009    Temat postu:

Gorsze.
Gość
PostWysłany: Wto 12:50, 27 Sty 2009    Temat postu:

Ja też. Trza zobaczyć czy lepsze to od Źródła Razz
Gość
PostWysłany: Wto 5:47, 27 Sty 2009    Temat postu:

Chwyciłem za "Atlas". <:
Alfista
PostWysłany: Wto 3:45, 27 Sty 2009    Temat postu:

Oj sporo coś ze dwie na tydzień, między innymi "Dziennik Nazisty".
heil
PostWysłany: Pon 18:48, 26 Sty 2009    Temat postu:

Master of.

Masterton Graham.

ok 30 książek. Czytam średnio jedną ksiąźke na 3 dni.
anti-theist
PostWysłany: Nie 3:29, 28 Wrz 2008    Temat postu:

3 ksiazki w ostatnim kwartale.
Racjonalny wszechswiat - Michal Heller
Ostateczne wyjasnienie wszechswiata - Michal Heller
Relativity - Albert Einstein

Polecam Michala- Hellera jesli ktos jest zainteresowany przenikaniem sie Fizyki i Filozofi. Jest on rowniez ksiedzem wiec duzo ma wstawek o chrzescijanstwei i Bogu. Chyba jeden z najinteligentniejszych ludzi chodzacych po tej ziemi.
Rafael
PostWysłany: Wto 14:31, 12 Sie 2008    Temat postu:

Od początku czerwca jest około 16 książek (tyle że grube - "Historia polityczna po 1945" to 600 stron małą czcionką np Very Happy
szyderca
PostWysłany: Wto 13:42, 12 Sie 2008    Temat postu:

Mniej więcej jedna na tydzień lub dwa, zalezy od objętości.
Gość
PostWysłany: Wto 18:07, 20 Maj 2008    Temat postu:

Mi Focus nie pasuje, bo to bardziej duży zbiór ciekawostek i trochę w zachwytach/obawach przesadzaja. Z luźniejszych wolę WiŻ, ale najbardziej podoba mi się "Świat Nauki" (Scientific American) (Ostatnio nawet trochę skręcili w prawo ;-P)
Flanky
PostWysłany: Wto 17:15, 20 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Czytanie Focusa - dobry wybór


No są tam całkiem ciekawe artykuły. Aczkolwiek złapałem ich na wpadaniu w obawy przed globalnym ociepleniem, to mi się po prostu nie spodobało.
Gość
PostWysłany: Wto 16:35, 20 Maj 2008    Temat postu:

Stabik napisał:

Nczas, fakty i mity,


A jak leżą obok siebie na półce to się gryzą ? Wink

Czytanie Focusa - dobry wybór Smile
Stabik
PostWysłany: Wto 11:16, 20 Maj 2008    Temat postu:

Zależy kto ile chce wchłaniać bo gdyby się zagłębić w temat szybko byś spostrzegł, że o dziwo treści w internecie brakuje. Aby nie było dużo offtopu to wymienię chociaż nazwy gazet:
Focus, Focus ekstra, Focus historia, Forum, Nczas, fakty i mity,menager, forbes, 21 wiek, świat nauki, wiedza i życie, charaktery i angora. Oczywiście nie czyta się od deski do deski, więc internet traktuję jako uzupełnienie, a jeśli ktoś zna takie fajne strony to z chęcią się przerzucę Smile Ostatnio wziąłem się za historię brzydoty Umberto Eco i odniosłem wrażenie, że książka została przereklamowana i szybko się nudzi

P.S lewactwo i senszynowa w faktach i mitach omijam Laughing
Gigabyte
PostWysłany: Wto 8:59, 20 Maj 2008    Temat postu:

Stabik napisał:
Bog urojony. I to z ledwością; czy wy nie czytacie gazet, magazynów itp? Bo przy np. 10 książkach na kwartał i normalnym trybie szkoły/pracy jest to raczej awykonalne(mam na myśli sporą ilość makulatury) Książki moim zdaniem to rozwlekanie niepotrzebnie wątków, które można by streścić w gazecie, w której i tak już się do tego stopnia wgryzłem, że nawet w nich denerwują mnie naciągane na siłę wiersze tekstu w już wyselekcjonowanych tematach. Książki wydają się niezastąpione w przypadku tematów niszowych, literatury pięknej czy chęci poznania danego tematu bardzo dogłębnie, tylko kto ma na to czas...


Ja gazet nie czytam - Internet wygodniejszy. Wink A książki czytam przed snem najczęściej, zaś w weekend również rano.
qatryk
PostWysłany: Wto 7:46, 20 Maj 2008    Temat postu:

ano witam, witam. chciałem sie w jakims wątku do tego przeznaczonym przywitać ale nie znalazłem takowego. mniejsza z tym.
Coby nie rozpieprzac za bardzo tematu to ja dorzuce od siebie:
Feynman "A co ciebie obchodzi, co myslą inni?"
Rothbard - nie pamiętam tytułu na końcu było zdaje sie "krótka historia pieniądza"
Pratchett - któreś dwie z ostatnich części Świata Dysku
jakaś książka o szkle kontaktowym zdaje się ta autorska Miecugowa i Sianeckiego
i jeszcze kilka jakiś krótkich książeczek których tytułów nie pamiętam

Aktualnie czytam
Rotbarda - ekonomie wolnego rynku (nie moge przebrnąć bo co chwila czytam o rzeczach które wiem - a nic gorszego wiedziec co się za chwile wydarzy w knidze)
Chown - Sąsiedni wszechświat
i Hellera - Podglądanie Wszechświata

ponadto co chwila siedząc w robocie i szukając pretekstu aby nie zająć się tym co powinienem czytam ogólnie rzecz biorąc Internet - już prawie cały przeczytałem:D
A na serio raczej jakies pierdoły z zakresu fizyki, kosmologii i takich tam które raczej nikogo tu nie zainteresują.
Turin
PostWysłany: Wto 7:27, 20 Maj 2008    Temat postu:

Witaj, qatryku, na starych śmieciach. Już pierwszym postem przywaliłeś mocno Very Happy

W prasie wpienia mnie fakt, że do czytania nadaje się może 20% treści, reszta to jeden wielki burdel... poza tym to samo, przystępniej i taniej, mam w necie.
qatryk
PostWysłany: Wto 6:42, 20 Maj 2008    Temat postu:

iceberg napisał:
a kobiety dowiadują się z "Cosmo", że jak nie umieją robić loda na 500 sposobów to są nic nie warte Wink


No z tym to akurat sie zgodze Twisted Evil
Turin
PostWysłany: Wto 6:10, 20 Maj 2008    Temat postu:

Nie widze nic awykonalnego w pogodzeniu książek z normalnym życiem, zazwyczaj czytam sobie godzinkę-dwie do poduszki (od czego się uzależniłem, nie zasnę bez przebrnięcia przez parę linii), o ile mam na to czas. Inna sprawa, że mam dosyć sprawne trawienie liter. "Kto tu Dymi" np. załatwiłem w dwa dni, dlatego preferuję solidniejszą prozę, która zazwyczaj jest dłuższa i dostarcza więcej satysfakcji niż publicysyka Very Happy
iceberg
PostWysłany: Wto 2:06, 20 Maj 2008    Temat postu:

Stabik napisał:
Bog urojony. I to z ledwością; czy wy nie czytacie gazet, magazynów itp? Bo przy np. 10 książkach na kwartał i normalnym trybie szkoły/pracy jest to raczej awykonalne(mam na myśli sporą ilość makulatury) Książki moim zdaniem to rozwlekanie niepotrzebnie wątków, które można by streścić w gazecie, w której i tak już się do tego stopnia wgryzłem, że nawet w nich denerwują mnie naciągane na siłę wiersze tekstu w już wyselekcjonowanych tematach. Książki wydają się niezastąpione w przypadku tematów niszowych, literatury pięknej czy chęci poznania danego tematu bardzo dogłębnie, tylko kto ma na to czas...


I może dla tego, ten świat tak wygląda, że ktoś dzieci w/g "Superniani" wychowuje, wiedzę o świecie z Wyborczej czerpie, a opinię o polityce na podstawie "Przeglądu" sobie wyrabia, mężczyźni o kobietach zdanie na podstawie Playboya, a kobiety dowiadują się z "Cosmo", że jak nie umieją robić loda na 500 sposobów to są nic nie warte Wink
Gość
PostWysłany: Pon 19:41, 19 Maj 2008    Temat postu:

Stabik napisał:
Przepraszam za offtop, ale wielu użytkowników bardziej skorzysta, jeśli chociaż w dwóch zdaniach opiszecie co sądzicie o danej ksiązce

http://www.mikke.fora.pl/ksiazki-innych-autorow,13/
To sugeruję od razu opisywać w odpowiednim dziale Razz
Stabik
PostWysłany: Pon 19:25, 19 Maj 2008    Temat postu:

Przepraszam za offtop, ale wielu użytkowników bardziej skorzysta, jeśli chociaż w dwóch zdaniach opiszecie co sądzicie o danej ksiązce
qbalo9
PostWysłany: Pon 19:08, 19 Maj 2008    Temat postu:

Jak ktoś już wspomiał - książka książce nie równa:)
Przez ostatnie 5 miesięcy przeczytałem więcej książek niż do tamtej pory przez całe życie, a znalazły się wśród nich:
JKM:
"I kto tu dymi"
"Podatki czyli rzecz o grabieży"
"Dekadencja"
"Vademecum ojca"
Sommer:
"Czy można usprawiedliwić podatki?"
Sommer+ktośtam:
"Poza Unią jest życie"
Radosław Pyffel"
"Chiny w roku olimpiady"
Rothbard:
"Tajniki bankowości"
von Mises:
"Ludzkie działanie"
Cejrowski:
"Gringo"

Teraz staram się zarazić "Tajnikami bankowości" i Misesem znajomych co mi się nawet udaje Smile
Hitman
PostWysłany: Pon 18:19, 19 Maj 2008    Temat postu:

Kto tu Dymi - Janusz Korwin Mikke
Gringo wśród dzikich plemion - Wojciehc Cejrowski
Szakal czerowny terrorysta ale niewiem czyje
i podręcznik do fizyki xD
Gość
PostWysłany: Pon 17:19, 19 Maj 2008    Temat postu:

Gazet rzeczywiście nie czytam.

Chyba, że przysiądę w Empiku, aby przejrzeć NCzas!
Stabik
PostWysłany: Pon 17:11, 19 Maj 2008    Temat postu:

Bog urojony. I to z ledwością; czy wy nie czytacie gazet, magazynów itp? Bo przy np. 10 książkach na kwartał i normalnym trybie szkoły/pracy jest to raczej awykonalne(mam na myśli sporą ilość makulatury) Książki moim zdaniem to rozwlekanie niepotrzebnie wątków, które można by streścić w gazecie, w której i tak już się do tego stopnia wgryzłem, że nawet w nich denerwują mnie naciągane na siłę wiersze tekstu w już wyselekcjonowanych tematach. Książki wydają się niezastąpione w przypadku tematów niszowych, literatury pięknej czy chęci poznania danego tematu bardzo dogłębnie, tylko kto ma na to czas...
Gość
PostWysłany: Pon 15:11, 19 Maj 2008    Temat postu:

A ja (żal się przyznać) czytałem tylko opowiadania Dukaja w Fantastyce...
Turin
PostWysłany: Pon 14:20, 19 Maj 2008    Temat postu:

"20/20 i wybierz sobie filozfię na drugi fakultet". HAHA! Very Happy
Tel Lód chyba najbardziej rozbił komisję, jak wdałem się w tajniki manipulacji czasem i historią Very Happy
Gość
PostWysłany: Pon 11:39, 19 Maj 2008    Temat postu:

"Co do Dukaja to trąbię o nim wokół od pewnego czasu, wybrałem nawet "Lód" na jutrzejszą prezentację maturalną "

Właśnie o tym w "Fantastyce" płakali, że taka genialna ksiażka, która przebiła mury getta, a nikt jej nie zauważył ;-P

Chyba sobie też kupię.
Gość
PostWysłany: Pon 4:55, 19 Maj 2008    Temat postu:

Nephilim napisał:

Czytaliście może coś z cyklu Magdaleny Kozak ("Nocarz", "Renegat")? Polska fantastyka (tak, to jest odrębny gatunek) w świetnym wydaniu...


Nocarz i Renegat bardzo ok.

A w kwestii Huberatha- czytałem tylko Gniazdo Światów i również było ok
Turin
PostWysłany: Nie 19:05, 18 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
polecam Jacka Dukaja i Marka Huberatha!

Co do Dukaja to trąbię o nim wokół od pewnego czasu, wybrałem nawet "Lód" na jutrzejszą prezentację maturalną Very Happy , a o Huberathu zapomniałem wspomnieć. W tamtym roku wpadły w moje ręce "Miasta pod Skałą". Mogę powiedzieć, że jest to książka spełniająca dwa warunki uczty biblofila - arcyintrygująca i nie rozwlekła. Przyznam, że Lód, chociaż arcyciekawy, w niektórych momentach się mi rozwlekał, przez co traciłem przyjemność płynącą ze świadomości, że zostało mi jeszcze 700... 600... 500... stron. Uwielbiam długie powieści, ale ta monumentalność musi być uzasadniona, a nie naciągana Very Happy

Ziemiański ma u mnie + za świetną akcję i dynamiczny świat, po prostu Zeitgeist wcielony. Faktycznie spieprzyły się trochę pomysły w połowie drugiego tomu, ale mimo wszystko jest lepiej, niż można się spodziewać po książce wydanej w Fabryce Słów Very Happy

Czytaliście może coś z cyklu Magdaleny Kozak ("Nocarz", "Renegat")? Polska fantastyka (tak, to jest odrębny gatunek) w świetnym wydaniu...
Gość
PostWysłany: Nie 17:38, 18 Maj 2008    Temat postu:

Wiewióry.. tak powiedziałem.. nie wiadomo co to było. Ale miały ogony ;p
Nie wiem czy to dobry temat, ale z fantastyki to polecam Jacka Dukaja i Marka Huberatha!
Aregirs
PostWysłany: Nie 17:36, 18 Maj 2008    Temat postu:

Wiewióry tam były jakieś? A ja ostatnio na wyjeździe, nudząc się z kumplami, zacząłem wymyślać historię i właśnie wymyśliłem wiewióra Very Happy (z Loch Ness).
Gość
PostWysłany: Nie 17:34, 18 Maj 2008    Temat postu:

takie tam dziadostwo Razz Facet chyba już nie wiedział o czym pisać. Druga połowa tomu II, czyli to spotkanie z wiewiórami i cały ten wątek jest całkowicie na siłę i bezsensu. To w ogóle nie posuwa akcji do przodu. A III tom to już takie pitolenie. Całkowicie zepsuł dobrze zapowiadający się cykl.
Jeśli dobrze się przyjrzeć wyraźnie widać dwie jakościowe fazy: pierwsza OK I tom - 1/2 II tomu i ta słaba od 1/2 tomu II do końca. Jak gdzieś czytałem Achaja to powieść z szuflady. I to niestety widać..
krzyyysiek
PostWysłany: Nie 17:29, 18 Maj 2008    Temat postu:

Nie rozumiem słowa "sieczka" Very Happy
Gość
PostWysłany: Nie 17:24, 18 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Polecam serieo Jakubie Wędrowyczu- pisałem o niej w dziale "książki"
Do tego inne książki Pilipiuka- całkiem OK, chociaż wg mnie gorsze


Tak - Jakub Wędrowycz jest naprawdę super. Ale jeśli chodzi o najlepszą książkę Pilipiuka to moim zdaniem jest to zbiór opowiadań "2586 kroków".

Cytat:
A czytał ktoś Ziemiańskiego? Wspaniały styl, wspaniały. Uwielbiam.


Opowiadania z Zapachu Szkła jeszcze mi się podobały. Achaja tom 1 też jest okej, ale 2 i 3 to sieczka!

Cytat:
No i poluję na "Nowy Wspaniały Świat".


Ja zakupiłem w księgarni solarisnet.pl .. i na pewno jest gdzieś na allegro.
Aregirs
PostWysłany: Nie 16:57, 18 Maj 2008    Temat postu:

Hmmm... ostatnio to ja czytałem klasykę: powtórzyłem całego Tolkiena, ponadto "Rok 1984" Smile W sumie... 6 książek (licząc WP jako jedną). Teraz będę czytał ekonomiki Razz Edit: No i poluję na "Nowy Wspaniały Świat".
krzyyysiek
PostWysłany: Nie 16:51, 18 Maj 2008    Temat postu:

A czytał ktoś Ziemiańskiego? Wspaniały styl, wspaniały. Uwielbiam.

W ostatnim kwartale czytałem trochę fantastyki (2 wiedźminy) i troche książek politycznych.
Gość
PostWysłany: Nie 16:50, 18 Maj 2008    Temat postu:

Nephilim napisał:
Z dycha pewnie będzie, ale przeważającą miarą fantastyka. Szczególnie te "harlequiny wyższej klasy" z Fabryki Słów pochłania się masowo, jeśli kogoś nie irytuje czcionka >12 w formacie B5 Smile

hehe, skąd ja to znam
jesli chodzi o serie wypuszczoną przez fabrykę słow to są to IMO dobre luźne niezambitne książki

Polecam serieo Jakubie Wędrowyczu- pisałem o niej w dziale "książki"
Do tego inne książki Pilipiuka- całkiem OK, chociaż wg mnie gorsze

Nocarz i Renegat napisany przez panią Kozak- książka o wampirach ale zjawisko dość ciekawie przedstawione (wampiry w służbach specjalnych), szybka akcja, dużo strzelania, fajnie się czyta

Z fantastyki jeszcze nieśmiertelny cykl wiedzminski Sapkowskiego- mimo że popularny i oklepany to wg mnie bardzo dobry

No jeszcze seria William'a Kinga o Gotrek'u Gurnissonie- zabójcy trolli, krasnoludzie który wpierw splamiwszy swój honor poszukuje straszliwego przeciwnika aby zginąć w boju i chwalebną śmiercią zmyć hańbę. Ogólnie rzeź i maskra, główny bohater to nienastwaiony pacyfistycznie krasnolud, przypakowany cały pokryty tatuażami, z wielkim irokezem na głowie (symbol zabójców). Za pomocą swojego topora posyła w otchłanie piekielne hordy mutantów, goblinów, orków, demonów, sługusów złych bogów, ogólnie dokonuje dzieła zniszczenia i niezłej rozpierduchy.

Książka mało ambitna, naprawdę niskie loty, fatalnie przetłumaczona ale czyta się świetnie- można porównać do gry w Serious Sama Razz

Osadzona jest w Świecie Warhammera- mogę powiedzieć tyle że gdyby znalazł się tam harcerzyk Geralt z Rivii czy jakiś inny Aragorn to nie wyszedł by żywy z pierwszej lepszej karczmy Laughing
Gość
PostWysłany: Nie 16:48, 18 Maj 2008    Temat postu:

Chyba wszystkie Pilipiuki czytałem ;-P
"Oko Jelenia" nie jest złe, ale spodobało mi się na prawdę dopiero pod koniec. Ale to i tak dużo, zważywszy, że fantasy i średniowiecze raczje mi nie pasi.

A czytał ktoś legendarną "Największą Tajemnice LudzkośćI" Pilipiuka? Bo ja tak ]:->
Gość
PostWysłany: Nie 16:48, 18 Maj 2008    Temat postu:

Czytałem.
W zasadzie podobne do "Operacji : Dzień Wskrzeszenia". Tylko bardziej brutalniejsze.
Jednak to tylko podróż w czasie, nic nowego. Chociaż mi się podobało i szybciuteńko przeczytałem.
Gość
PostWysłany: Nie 16:42, 18 Maj 2008    Temat postu:

Też lubiłem Pilipiuka, ale chyba już z niego wyrosłem. Oko Jelenia podobno niczym nie zachwyca i chyba po to nie sięgnę.
Dorval, czytałeś Oko Jelenia - możesz coś o tym powiedzieć?
Gość
PostWysłany: Nie 16:38, 18 Maj 2008    Temat postu:

Koło 15.
Głównie fantastyka. Kilka Pratchettów, masa Pilipiuków; Komud (harlequinów z "Fabryki" Very Happy ). No i "Ekonomia Wolnego Rynku", "Interwencjonizm", Mentalność...", "Ludzkie Działanie"(prawie całe).
Gość
PostWysłany: Nie 15:56, 18 Maj 2008    Temat postu:

Po co wam to - będziecie potam strzelać cytatami? ;-P

Trudno mi odpowiedzieć na pytanie, bo nie mam dobraj pamięcia i nijak kwartału jako ramy czasowej nie obejmuje Wink Ale ostatnio czytam bardzo mało, wiec może ze 3-4 książki, w tym dwa tomy "Diuny" (Uwielbiam!!!). Ale kiedyś byłoby z 11.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group