Autor |
Wiadomość |
adamix8 |
Wysłany: Śro 9:49, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
najsmutniejesze w tym wszystkim jest to że dzieki technice ten socjal może jeszcze pociągnąc i z 60 lat ( ponieważ dzieki technice wystarczy aby 10% społeczeństwa pracowało z mozołem aby 90% rozdziaelało pobierał i przejadało zasiłki).
Jednak szansy upatruje w .... zusie. Przy obecnych prognozach demograficznych Zus nawet nie polski ale niemiecki np padnie i to za pare lat nbajwyżej parenaście. Co sie wtedy stanie? Otóż ludzie mogą się naprawde wkurxxx i poczuć oszukani. Mogą wyjść na ulice i jesli to sie stanie w kraju 80 milionowym to może nie byc takie zabawne. Podobnie państwo - gdy zabraknie mu pieniędzy to jak pokazuje historia będa się dziać rzeczy straszne.
Podobnie polacy jak im padnie zus to moga stwierdzić że trzeba ten cały system rozwalić z tym że nie użyja słowa rozwalić
Co może zrobić europa? No może np dlaje przyjmowac imigrnatów turków czy arabów ale w takiej belgi juz jest ponad 11 % społeczeńśtw nie belgijskiego a szacuje sie że w miastach 1/3 z tego wynika że za 30lat mogą byc mniejszością w swoim kraju... i wtedy demokracja może pokazać oblicze jakiego sie nie spodziewają. Podobnie holandia ale też francja czy szwecja. Co zrobi belgia jeśli 55% społecześńtwa (turków, arabów?) zagłosuje że kobiety nie powinny chodzić z odsłonięta twarzą albo żeby belgowie płacili wyzsze podatki ponieważ i tak są uprzywilejowani, albo że islam ma byc religia państwową?
Wtedy mogą wartości europejskie sie odrodzić a jak wy uważacie? |
|
|
zdrajca |
Wysłany: Śro 7:53, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Polacy w dalszym ciągu tkwią w socjaliźmie. Ludzie obecny stan utożsamiają z kapitalizmem, co jest złą interpretacją, gdyż w Polsce są wysokie podatki, rozrośnięta biurokracja i aparat państwowy (w sektorze państwowym pracuje bodajze około 50% Polaków) - nie można mówić o kapitaliźmie...
Kwestia 30-40 lat, może coś się zmieni... jednakże jako osoba młoda, nie mam zamiaru tyle czekać i jedynym wyjściem jest chyba emigracja... na pewno z dala od Europy. |
|
|
adamix8 |
Wysłany: Śro 4:58, 22 Kwi 2009 Temat postu: |
|
Jak mówił Gwiazdowski z czym się zgadzam: Kapitalizm to nie wileki koncerny korporacje monopole i trusty , kapitalizm to cięzka praca na swoim. W korporacji ludzie nie pracuja na swoim . W korporacji GM która ma ponad milion pracowników szefostwo traci kontakt z klientem i niewiele sie różni od firmy pańśtwowej . To kolos na glinianych nogach który na wolnym rynku dawno by przesta ł istnieć. |
|
|
prokapitalizm |
Wysłany: Pią 22:08, 27 Mar 2009 Temat postu: kapitalizm nie ma w naszym kraju dobrej prasy |
|
ważne szczególnie teraz, kiedy to, w związku z rozlewającym się po świecie kryzysem, na kapitalizmie, wolnym rynku, liberalizmie gospodarczym, powszechnie wiesza się psy i obwinia za zjawiska, za które odpowiada tak naprawdę ktoś inny.
w III RP liberalizm nie cieszy się zbytnią popularnością – kapitalizm nie ma w naszym kraju dobrej prasy… - trudno czasem pojąć, choć jedna odpowiedź jakby sama się narzuca – demokracja, a w każdym razie ten ustrój, który zrodzony został z okrągłostołowego fetoru… Z jednej strony “politycy” z SB-ckiego (kiszczakowego) nadania, z drugiej koncesjonowani opozycjoniści spod skrzydeł Adama Michnika i Jacka Kuronia, którzy tak naprawdę nigdy nie dążyli do obalenia socjalizmu, a jedynie do jego “ulepszenia”, oczyszczenia z “wypaczeń”.
prokapitalizm.pl |
|
|
Ludomir Tulko |
Wysłany: Czw 16:45, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
Czym się różni bolszewizm ode współposiadania! A spółki to wspólne posiadanie. Gdyby je zostawić, powstałby zbędny problem: po co była przemiana ustrojowa. Inwestować na giełdzie, to też współposiadać. A bez giełdy nie ma krachu na giełdzie. |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Pią 21:43, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
Cyberius napisał: |
-czemu akurat nadrzędnośc pracy, a nie wolności? |
otóż napisałem, że "nadrzędność" wolności, zgodnie z teorią ekonomiczną Szkoły Austriackiej (i doświadczeniem historycznym) prowadzi do owej "nadrzędności" kapitału, która ci przeszkadza, a niesłusznie! |
|
|
Cyberius |
Wysłany: Pią 18:35, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
Gigabyte napisał: | Hmm... nie lepiej użyć dotychczasowych nazw: "anarchokapitalizm", "agora" albo "ład naturalny"? |
-"agora", "agorianizm", "ład naturalny"
zgoda pasują
Howard Roark napisał: | wolałbyś nadrzędność pracy? państwo robotniczo-chłopskie?
gdy kapitału jest w nadmiarze, to płace rosną i poziom życia wzrasta z dnia na dzień. |
Howard, nie ma co się denrwować
ja nie krytykuje teorii kapitalizmu, tylko to co widać w praktyce, czyli etatystyczny twór
który jest coraz bardiziej chory
-czemu akurat nadrzędnośc pracy, a nie wolności? |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Pią 8:31, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
Cyberius napisał: |
- mnie sie słowo kapitalizm nie podoba bo świadczy o nadrzędności kapitału |
wolałbyś nadrzędność pracy? państwo robotniczo-chłopskie?
gdy kapitału jest w nadmiarze, to płace rosną i poziom życia wzrasta z dnia na dzień.
,
Cytat: | a nie wolności i [do]browolnego nawiązywania umów |
wolność i dobrowolne nawiązywanie umów prowadzi do nadrzędności kapitału, używając twojego sformułowania. czyli na to samo wychodzi.
Cytat: | , a obecny system [kapitalizm] kojarzy się z etatyzmem i niewolką podatkowo fiskalną |
od kiedy obecny system to kapitalizm? od kiedy mamy "nadrzędność" kapitału, tudzież jego nadmiar w stosunku do pracy? prawiekapitalizm - o, to jest dobre określenie.
Cytat: | myśllałem nawet jakim słowem określić rzeczyewistośc która ma zastąpić kapitalim, |
'rzeczywistość' która ma coś zastąpić? zawiało grozą...
Cytat: | Kapitalizm to zużyte ścierwo |
jeśli tak, to powinieneś tez logicznie dodać: Ludzkość to ścierwo które należy wyeliminować |
|
|
Gigabyte |
Wysłany: Pią 3:03, 09 Sty 2009 Temat postu: |
|
Hmm... nie lepiej użyć dotychczasowych nazw: "anarchokapitalizm", "agora" albo "ład naturalny"? |
|
|
Cyberius |
Wysłany: Czw 19:01, 08 Sty 2009 Temat postu: |
|
Rafael napisał: | Wyniki ankiety:
85% (23 osoby) jest zdania, że kapitalizm to wolny rynek
15% (4 osoby) jest zdania, że kapitalizm to nie_wolny rynek |
-czzyli jak? że kapitalizm nie jest kapitalizmem,
a jest swoim zaprzeczeniem?
- mnie sie słowo kapitalizm nie podoba bo świadczy o nadrzędności kapitału,
a nie wolności i [do]browolnego nawiązywania umów, a obecny system [kapitalizm] kojarzy się z etatyzmem i niewolką podatkowo fiskalną
myśllałem nawet jakim słowem określić rzeczyewistośc która ma zastąpić kapitalim,
-"llibertaryzm", a może "agorianizm" ?
kto zna lepsze?
Kapitalizm to zużyte ścierwo |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Wto 20:00, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
Ivan Ivanov napisał: | Trikster napisał: | O ile mi jednak wiadomo, wyrażenie "wolny rynek" u niego nie pada. Ale pokajam się, jeśli przedstawicie, że Marks utożsamiał wolny rynek z kapitalizmem. |
A kapitalizm musiał być utożsamiony z wolnym rynkiem przez Marksa i tylko Marksa, żebyśmy my tak mogli zrobić, logikę niech trafi szlag? |
Hans Herman Hoppe - The Economics and Ethics of Private Property - rozdział IV (Marxist and Austrian
Class Analysis)
polecam dla klaryfikacji zagadnienia, jak Marks postrzegał (błędnie) klasę "kapitalistów" i jak oskarżał wolny rynek właśnie (choć nigdy nie użył tego sformułowania) o rozrost... aparatu państwowo-korporacyjnego, broniącego interesów wielkiego kapitału |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 17:58, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
Napisałem, że prywatne przedsiębiorstwa wyzyskują, ale wg Marksa, co jest w nawiasie.
Cytat: | Na wolnym rynku są tylko dobrowolne umowy, a wysokość płac czy cen towarów wyznacza ryneku |
Wiadomo. |
|
|
Mateo |
Wysłany: Wto 13:13, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
mic93 napisał: | Czy na wolnym rynku istnieją prywatne przedsiębiorstwa które wyzyskują (-wg Marksa) pracowników ? Istnieją. A on był za zniesieniem wyzysku, czyli własności prywatnej m in srodkow produkcji. Czyli był przeciwnikiem wolnego rynku. |
Przestańmy bełkotać jak socjaliści o jakimś wyzysku. Na wolnym rynku są tylko dobrowolne umowy, a wysokość płac czy cen towarów wyznacza rynek, a nie chciwość wrednego kapitalisty. Zgodnie z tą logiką to każdy może być uznany za wyzyskiwacza. Bo prawie każdy przedsiębiorca wykorzystuje położenie i sytuację innych ludzi (często tragiczną) do osiągania zysku.
Tak jak mówi definicja wyzysku:
Cytat: | Wyzysk to występek polegający na wykorzystaniu przymusowego położenia innej osoby i zawarciu z nią umowy, nakładając na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego z świadczeniem własnym. |
Gdzie jest granica między świadczeniem niewspółmiernym z świadczeniem własnym a współmiernym? Skończmy z tą socjalistyczną retoryką i używajmy normalnych sformułowań. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 11:37, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
Czy na wolnym rynku istnieją prywatne przedsiębiorstwa które wyzyskują (-wg Marksa) pracowników ? Istnieją. A on był za zniesieniem wyzysku, czyli własności prywatnej m in srodkow produkcji. Czyli był przeciwnikiem wolnego rynku.
Cytat: | O ile mi jednak wiadomo, wyrażenie "wolny rynek" u niego nie pada |
Dobrze byloby jakbyś to udowodnił.
Jeżeli nie padało, to nie ma się co dziwić. Wolny rynek brzmi lepiej niż kapitalizm. A więc on wolał używac tego drugiego słowa. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 4:28, 06 Sty 2009 Temat postu: |
|
Trikster napisał: | O ile mi jednak wiadomo, wyrażenie "wolny rynek" u niego nie pada. Ale pokajam się, jeśli przedstawicie, że Marks utożsamiał wolny rynek z kapitalizmem. |
A kapitalizm musiał być utożsamiony z wolnym rynkiem przez Marksa i tylko Marksa, żebyśmy my tak mogli zrobić, logikę niech trafi szlag?
Jeśli tym ekonomicznym podłożem jest kontrola nad środkami produkcji, to dopóki ludzie będą mieli różne preferencje czasowe wolny rynek będzie tożsamy z kapitalizmem. |
|
|
Trikster |
Wysłany: Sob 18:57, 27 Gru 2008 Temat postu: |
|
O naturze? Marks widział przede wszystkim nieubłagane działanie praw historii; był przecież skażony bakcylem heglizmu. A podłoże wyzysku według niego było ekonomiczne. Wskazuje na to poczyniona przez niego analiza socjologiczna tamtego okresu. Jednakże, nie znam fragmentu, w którym Marks demonizowałby wolny rynek w rozumieniu libertariańskim. Jako że nie udowadnia się twierdzeń negatywnych, nie przedstawię też dowodów na poparcie twierdzenia "Marks nie pisał o wolnym rynku". O ile mi jednak wiadomo, wyrażenie "wolny rynek" u niego nie pada. Ale pokajam się, jeśli przedstawicie, że Marks utożsamiał wolny rynek z kapitalizmem. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 10:40, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
Trikster napisał: | Jak mi się wydaje (ale pewien nie jestem), cechami konstytutywnymi kapitalizmu dla Marksa były: rynek+klasa kapitalistów. Nie spotkałem się, żeby Marks użył wyrażenia "wolny rynek" i rozumiał przez to ogół dobrowolnych interakcji między ludźmi. Dla niego kapitalizm był zawsze systemem, w którym jedna klasa była uprzywilejowana i wyzyskiwała drugą. Czy nazywał to "wolnym rynkiem" jest sprawą drugorzędną, wiemy bowiem, że wolnego rynku w wieku XIX nie było. |
Dobra, ale czy wspominał coś o naturze tych przywilejów i wyzysku?
Mówił, że chodzi o przywileje nadane przez państwo, czy chodziło o to, że posiadanie środków produkcji daje ludziom uprzywilejowaną pozycję i możliwość wyzysku robotników? |
|
|
bodzio |
Wysłany: Wto 9:57, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
Gigabyte napisał: | Rozumiem, że wg Ciebie nie istnieje np. wymiana i jest ona tylko fikcją? | mogę sobie łatwo wyobrazić państwo socjalistyczne z mocnymi elementami wolnego rynku (popyt, podaż, wolna wymiana) jak i państwo kapitalistyczne, gdzie rynek np. ceny jest kontrolowany mocno przez państwo
zasada wolnego rynku wcale nie określa na 100% ustroju, ważniejszy jest to jak działają firmy : prywatne czy państwowe |
|
|
Trikster |
Wysłany: Wto 4:28, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
Jak mi się wydaje (ale pewien nie jestem), cechami konstytutywnymi kapitalizmu dla Marksa były: rynek+klasa kapitalistów. Nie spotkałem się, żeby Marks użył wyrażenia "wolny rynek" i rozumiał przez to ogół dobrowolnych interakcji między ludźmi. Dla niego kapitalizm był zawsze systemem, w którym jedna klasa była uprzywilejowana i wyzyskiwała drugą. Czy nazywał to "wolnym rynkiem" jest sprawą drugorzędną, wiemy bowiem, że wolnego rynku w wieku XIX nie było. |
|
|
Gość |
Wysłany: Wto 4:03, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
Trikster napisał: | Dlaczego? Skąd "wychodzi"? Gdzie Marks pisał o wolnym rynku per se? |
Nie wiem, dlatego zadałem poprzednie pytanie, na które nie odpowiedziałeś, wolałeś się zamiast tego tłuc z Howardem
Odnośnie tego pytania, gdzie Marks pisał o przywilejach nadanych przez państwo i jeśli o tym pisał, czy to rzeczywiście był jego główne zastrzeżenie do 'kapitalizmu'? |
|
|
Gigabyte |
Wysłany: Wto 2:57, 16 Gru 2008 Temat postu: |
|
Rozumiem, że wg Ciebie nie istnieje np. wymiana i jest ona tylko fikcją? |
|
|
bodzio |
Wysłany: Pon 23:04, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
kapitalizm to własność prywatna, gromadzenie kapitału, czegoś takiego jak wolny rynek nie ma
wolny rynek to tylko taki model, który pozwala zrozumieć podstawy ekonomii |
|
|
Trikster |
Wysłany: Pon 18:16, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
Klapa na całego, jak zwykle zresztą. Ale, prawdę mówiąc, niczego innego się nie spodziewałem. |
|
|
HowardRoark |
Wysłany: Pon 18:06, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
Trikster napisał: | Pytam ponownie: co to są praktyki merkantylistyczne i co mają one wspólnego z merkantylizmem sensu stricto? |
nie rozmawiam z chorymi na Aspergera trollami. wyraziłem się jasno? |
|
|
Trikster |
Wysłany: Pon 18:04, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Więc wychodzi, że nie powinno być problemu nazywaniem kapitalizmu wolnym rynkiem według definicji Marksa. |
Dlaczego? Skąd "wychodzi"? Gdzie Marks pisał o wolnym rynku per se? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pon 8:48, 15 Gru 2008 Temat postu: |
|
Viperek napisał: | Zdaję się, że jedno i drugie. Marks uważał, że ówczesny system stawia w uprzywilejowanej pozycji bogatych, a dalszy jego rozwój pogłębia coraz bardziej różnice pomiędzy burżuazją, a proletariatem.
Opisywał to co widzi, a jednocześnie snuł wizję na przyszłość. |
Więc wychodzi, że nie powinno być problemu nazywaniem kapitalizmu wolnym rynkiem według definicji Marksa.
Trikster, jakięs uwagi? |
|
|
Trikster |
Wysłany: Nie 19:01, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
Pytam ponownie: co to są praktyki merkantylistyczne i co mają one wspólnego z merkantylizmem sensu stricto? |
|
|
Why So Serious? |
Wysłany: Nie 18:58, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
kapitalizm - wolny rynek
to jak:
liberalizm - libertarianizm
W zasadzie miały być tym samym, ale w praktyce trzeba było wyodrębnić synonimy. |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Nie 18:35, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
a co mnie obchodzą spory historyczne. fakty są takie, że oligarchia powiązana z państwem od dawien dawna stosuje te same metody, ciągle mamy deja vu, nieważne czy historycznie jest to merkantylizm, XIX-wieczna kartelizacja w Niemczech, czy New Deal. Problem masz z rozumieniem zbyt złożonych metafor? Asperger, jak nic. klik |
|
|
Trikster |
Wysłany: Nie 13:20, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
Co mnie obchodzi, co Hoppe myśli na temat konserwatywnego socjalizmu? Hmm? Oblukaj sobie w słowniku termin "merkantylizm", sprawdź kim był Jean Baptiste Colbert, wgryź się w spór wewnątrz środowiska merkantylistów czy polityka podatkowa jest immanentną cechą merkantylizmu. Poza tym, co to są praktyki merkantylistyczne i co mają one wspólnego z merkantylizmem sensu stricto? |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Nie 12:55, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
Trikster napisał: | Merkantylizm to tyci co innego, misiu kolorowy. |
masz zespół Aspergera? no kolejna ofiara, po prostu plaga panuje.
Hoppe używał terminu "konserwatywny socjalizm" na taki system oligarchiczny, gdzie państwo przy pomocy protekcjonizmu i wszelkich praktyk merkantylistycznych utrzymuje uprzywilejowaną pozycję swoich mocodawców. Nie ma to nic wspólnego z kapitalizmem. |
|
|
Viperek |
Wysłany: Pią 13:24, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | On kapitalizmem nazwał system ówcześnie panujący łącznie z przywilejami dla bogatych, czy twierdził że leseferyzm doprowadzi to uprzywilejowanej pozycji posiadaczy środków produkcji i dlatego nazwał go "kapitalizmem"? |
Zdaję się, że jedno i drugie. Marks uważał, że ówczesny system stawia w uprzywilejowanej pozycji bogatych, a dalszy jego rozwój pogłębia coraz bardziej różnice pomiędzy burżuazją, a proletariatem.
Opisywał to co widzi, a jednocześnie snuł wizję na przyszłość. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 6:34, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
Trikster napisał: | Pierwotne? O ile mnie pamięć nie myli, "pierwotne" znaczy "pierwsze", a, tu na pewno mnie pamięć nie myli, terminu "kapitalizm" nie użyli wolnorynkowcy, tylko Marks (czy jak chce Carson: Hodgskin, co tak naprawdę na jedno wychodzi). Chyba, że dla Ciebie "pierwotne" jest tożsame z "wymyślone przeze mnie", to wtedy ok. |
Jak to właściwie było z tym Marksem?
On kapitalizmem nazwał system ówcześnie panujący łącznie z przywilejami dla bogatych, czy twierdził że leseferyzm doprowadzi to uprzywilejowanej pozycji posiadaczy środków produkcji i dlatego nazwał go "kapitalizmem"? |
|
|
Trikster |
Wysłany: Pią 6:11, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
Merkantylizm to tyci co innego, misiu kolorowy. |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Pią 5:01, 12 Gru 2008 Temat postu: |
|
Bździech napisał: | A co z terminami typu 'kapitalizm monopolistyczny' odnoszącymi się do II poł. XIX w. kiedy w uprzemysłowionych państwach Europy Zachodniej wielkie przedsiębiorstwa wchodziły w symbiozę z rządem i opanowywały dany sektor gospodarczy? |
historycznie należy stosować termin "merkantylizm", w którym takowe działania się zawierają. po co mnożyć twory w nieskończoność? |
|
|
Viperek |
Wysłany: Czw 18:25, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
Wolny rynek rozumiem dwojako:
- Tożsamy z kapitalizmem, pełnym kapitalizmem był by zatem brak państwa
- Antysystem, w którym panuje panarchia. |
|
|
Trikster |
Wysłany: Czw 8:51, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | dla mnie zasadniczo co było przed Misesem - nie istnieje. :> |
Wybitnie pierwotnie więc to znaczenie. |
|
|
Bździech |
Wysłany: Czw 7:43, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
A co z terminami typu 'kapitalizm monopolistyczny' odnoszącymi się do II poł. XIX w. kiedy w uprzemysłowionych państwach Europy Zachodniej wielkie przedsiębiorstwa wchodziły w symbiozę z rządem i opanowywały dany sektor gospodarczy? |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Czw 5:10, 11 Gru 2008 Temat postu: |
|
no, mówiłem. już jeden przylazł.
dla mnie zasadniczo co było przed Misesem - nie istnieje. :>
a sam termin jest bardzo trafny i doskonale oddaje istotę gospodarki wolnorynkowej. |
|
|
Trikster |
Wysłany: Śro 19:16, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
Pierwotne? O ile mnie pamięć nie myli, "pierwotne" znaczy "pierwsze", a, tu na pewno mnie pamięć nie myli, terminu "kapitalizm" nie użyli wolnorynkowcy, tylko Marks (czy jak chce Carson: Hodgskin, co tak naprawdę na jedno wychodzi). Chyba, że dla Ciebie "pierwotne" jest tożsame z "wymyślone przeze mnie", to wtedy ok. |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Śro 19:01, 10 Gru 2008 Temat postu: |
|
od początku mojego pobytu na tym forum usiłuję przywrócić pierwotne znaczenie tym tożsamym terminom, tylko ciągle jakieś agorystyczne chochliki mi w tym mącą. |
|
|
Flanky |
Wysłany: Wto 14:34, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
Mmm, a kapitalizm i wolny rynek to to samo? |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Wto 14:16, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
a ten nadal swoje. W jakim kapitalizmie "było"? nie było żadnego kapitalizmu. trzymajmy się może faktów, co? |
|
|
Flanky |
Wysłany: Wto 6:03, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Tamtejszym przemianom towarzyszyło również zabieranie ziemi i środków produkcji, |
Czego nie neguję. Po prostu stwierdziłem, że w kapitalizmie było więcej wolnego rynku co nie znaczy, że to mój system. Powiedzmy w korporacjonizmie jest więcej wolnego rynku niż w socjalizmie(chyba) co nie znaczy, że go popieram i kradzieży także mówię stanowcze nie. |
|
|
Gigabyte |
Wysłany: Wto 5:55, 09 Gru 2008 Temat postu: |
|
Flanky, co do wolnego rynku w XIX wieku to nie jest to takie oczywiste. Tamtejszym przemianom towarzyszyło również zabieranie ziemi i środków produkcji, na co zwracali uwagę m.in. Tucker. Co prawda mutualistą nie jestem, nie mam nic przeciwko procentom i dzierżawie, ale kradzieży mówię stanowcze nie. |
|
|
Howard Roark |
Wysłany: Pon 17:46, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
Flanky napisał: |
Gdyby jakiś system miał być niemożliwy do realizacji to musiałby być antyrynkowy i rynkowy jednocześnie. |
And the answer is... MINARCHISM!
Kapitalizm może być tylko wolnorynkowy, nie ma mniej wolnorynkowego kapitalizmu, tak jak nie można być mniej w ciąży niż się jest.
Stąd słynne dzieło "Capitalism - the UNKNOWN ideal". Dobrze, że nas jednak cechuje idealizm |
|
|
Flanky |
Wysłany: Pon 17:26, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
Cytat: | Skoro jest wolnorynkowy i niewolnorynkowy jednocześnie, to jest sprzeczny |
Dość dziwna koncepcja. Wolny rynek to po prostu dobrowolne interakcje. W kapitalizmie(XIX wiecznym) mamy więcej wolnego rynku niż w socjalizmie(ha!), merkantylizmie czy terceryzmie, ale nie jest to całkowicie rynkowy system. Jest to, podobnie jak reszta systemów gospodarczych, system eksploatacji, metoda hodowlana ludzi, coś jak wolny wybieg.
Gdyby jakiś system miał być niemożliwy do realizacji to musiałby być antyrynkowy i rynkowy jednocześnie. |
|
|
Gigabyte |
Wysłany: Pon 17:08, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
A ja dzisiaj wpadłem na następujący wniosek odnośnie kapitalizmu - kapitalizm nie istnieje. Skoro jest wolnorynkowy i niewolnorynkowy jednocześnie, to jest sprzeczny, a konstrukcja myślowa, która ma odnosić się do świata "przyziemnego" i jest sprzeczna, nie może być prawdziwa.
Ech, trochę mi odwala, ale co ja na to poradzę. |
|
|
Rafael |
Wysłany: Nie 17:46, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
Fakt, postaram się to naprawić. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 15:14, 06 Lip 2008 Temat postu: |
|
Hm, myślałem, że zacznie się dyskusja, a tu jakoś każdy powiedział co wiedział i tylko wyniki ankiety podano. No nic, pewnie nie "Ideologie..." to część temat olała.
A czy kapitalizm to wolny rynek to sprawa intrygująca i wcale nie tak prosta...
Coś się chyba sknociło w ankiecie, Rafael. Dwa razy wolny rynek, a chyba zachowały się stare wyniki z pytania o kapitalizm? Pojęcia nie mam. |
|
|