Autor Wiadomość
Aregirs
PostWysłany: Sob 14:13, 02 Sie 2008    Temat postu:

Nie jestem jakimś mega-historykiem i mogę się mylić, ale trochę słyszałem i się wypowiem.

Z tego co wiem, dowództwo AK stało przed wyborem tragicznym; żadne rozwiązanie nie było dobre. Decyzja o wybuchu powstania przyniosła skutki takie, jakie przyniosła: zniszczenie Warszawy i śmierć mnóstwa ludzi. Z drugiej strony, gdyby dowództwo AK nie zorganizowało powstania, to ono, jakby już wybuchło (nastroje wśród [zwłaszcza młodych] Warszawian były takie, że powstanie by wybuchło na pewno, niezależnie od decyzji sztabu), a wybuchło'by wtedy w totalnym chaosie, mogło'by przynieść jeszcze bardziej opłakane skutki. Poza tym od Wschodu byli już Sowieci. Powstanie Warszawskie skierowane było w dużej mierze właśnie przeciw nim, bo gdyby nie wybuchło, to oni (S.) zrobili'by komuszą namiastkę powstania w W., wkroczyły'by wtedy wojska sowieckie i cała gloria "wyzwolenia" i przepędzenia Niemców spadła'by na Sowietów. Zatem Powstanie było desperackim aktem, mającym na celu pokazanie, że Polacy sami o się walczą i nie potrzebują Sowietów (którzy, gdyby zajęli Warszawę przed wybuchem powstania, przypisali by sobie zwycięstwo, całą chwałę itd. i prawo do rządzenia tutaj 'bo my to wyzwoliliśmy'). No i może naiwnie liczono na pomoc ze strony Aliantów.
Można jeszcze było rozpocząć powstanie, tylko wcześniej je zakończyć...

Wracając do wyboru, jaki miało przed sobą dowództwo AK:
1. NIE ROBIMY POWSTANIA
* Samo wybucha niekontrolowane powstanie.
* Niemcy je rozwalają i się mszczą.
* W którymś momencie wybucha komusza namiastka powstania.
* I wtedy wkraczają Sowieci, przepędzają Niemców i jako zwycięscy wyzwoliciele zajmują Warszawę.
2. ROBIMY POWSTANIE
* Praktycznie nie ma szans na zwycięstwo.
* Może zginąć niezwykle wielu Polaków, a Warszawę pochłoną płomienie.

Dlatego w mojej opinii nie można ani jednoznacznie poprzeć decyzji o wybuchu, ani jej jednoznacznie potępić. Sytuacja była zbyt trudna, jak zawsze - między młotem a kowadłem...
Black Ninja
PostWysłany: Sob 13:00, 02 Sie 2008    Temat postu:

Prawdę mówiąc nie miałem okazji śledzić tego, co w mediach. Domyślam się, że jest i będzie jak co roku: dużo gadania o zdradzie i bezczynności Sowietów.

Jest w tym dużo nieprawdy. Literatura na temat wydarzeń na froncie pod Warszawą nie zdradza żadnego spadku aktywności ze strony sowieckiej. Po prostu Niemcy bardzo mocno siedzieli na wschodnim brzegu Wisły (IV SS-Pz. Korps i inne). Fakt, że dywizje miały osłabione stany o niczym nie przeświadcza - trzeba pamnietać, że oni się bronili.

Jedna pani (uczestniczka powstania) na dowód teorii spiskowych o spadku sowieckiej aktywności przywołała fakt, że po wybuchu powstania huk dział z frontu niemal całkiem ustał. Oczywiście nie było to spowodowane jakimiś stalinowskimi rozkazami, ale skutecznym niemieckim kontratakiem, który wyrzucił sowiecką 2 Armię Pancerną spod Okuniewa.

Naturalnie o tym wszystkim jak zawsze się nie wspomni.

Inna sprawa, że Sowieci nie udostępnili lotnisk i torpedowali pomoc we wrześniu.
Alfista
PostWysłany: Czw 1:57, 31 Lip 2008    Temat postu:

Gen. Okulicki w czerwcu i lipcu tworzył w dowództwie AK frakcję opowiadającą się za wybuchem powstania w Warszawie chcąc morzem przelanej krwi obudzić aliantów.
Podczas gdy plany powstania przygotowanego przez gen. Tatara wykluczały walkę w Warszawie, a sprowadzały się tylko do niepokojenia tylnej straży hitlerowskiej.
Sprawa była beznadziejna Teheran podzielił strefy wpływów w Europie, dlaczego się o tym milczy w mediach ? Obraz jest zamazany.
Warto może jutro prześledzić w mediach jak to interpretują, zainteresuję się jak problem przedstawią w TV Trwam, ciekawe czy tam pokuszą się o jakiś obiektywizm?
Alfista
PostWysłany: Śro 5:03, 30 Lip 2008    Temat postu: Powstanie Warszawskie-dlaczego?

W związku ze zbliżającą się rocznicą tego wielkiego wydarzenia należałoby wspomnieć o tym ostatnim romantycznym zrywie młodych Polaków.
Kto im dał prawo wydać na pewną śmierć waszych rówieśników, w sytuacji beznadziejnej?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group