Autor Wiadomość
cfo
PostWysłany: Śro 17:29, 17 Wrz 2008    Temat postu:

wiesz czemu się tak dzieje? Bo równaloby by to się zamknięciu kariery wojskowej dla kobiety. Dlatego jestem za Wink
Gość
PostWysłany: Śro 16:28, 17 Wrz 2008    Temat postu:

Mi tam by kobiety w wojsku nie przeszkadzały, gdyby traktowano je jak mężczyzn. Ale, zdaje się, mają ulgi w testach sprawnościowych? Jak któraś chce, to proszę bardzo, pod warunkiem, że wytrzyma na normalnych zasadach, nie jakichś ułatwionych.
cfo
PostWysłany: Śro 8:55, 17 Wrz 2008    Temat postu:

W takim razie myslimy o tym samym rozwiązaniu Wink
Duch
PostWysłany: Śro 8:51, 17 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Hola amigo. Albo uznajesz, że kobiety mogą bronic ojczyzny z karabinem w ręku albo nie! I nie ma drogi pośredniej. Jeśli tak to wszystkie do poboru... Ale jak sam powiedziałeś to jest nienaturalne więc nie widze sensu robić ustępstw w kwestii ochotniczej służby.

Chyba mnie nie zrozumiałeś. Nie szukam żadnej drogi pośredniej - po prostu wystarczy usunąć pobór i pozwolić zarówno kobietom, jak i mężczyznom na dobrowolną służbę w wojsku zawodowym. To, że jest to nienaturalne, nie oznacza, że należy tego zabraniać.

Cytat:
To jest teoria opisująca zawodowego żołnierza. Armia z poboru działa inaczej. Ale tu jest zgoda, żołnierz ma strzelac a nie pytać.

W pełni zgoda.

Cytat:
Ale też nie należy przyjmowac różnych kryteriów dla kobiet i meżczyzn podczas rekrutacji. Co de facto równało by się eliminacji kobiet z armii.

Ani razu nie wspomniałem o tym, by przyjmować różne kryteria dla kobiet i mężczyzn (czyli ułatwienia dla kobiet). Cały czas wręcz wspominałem o tych samych, równych szansach dla wszystkich.
cfo
PostWysłany: Wto 16:10, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie byłoby sprawiedliwe, bo tak jak mówisz: rzeczywiście, jest to nienaturalne. I dlatego wciąż rozmawiamy o wąskiej, marginesowej grupce kobiet-żołnierzy, które naprawdę tego chcą. A co do poboru - on z sam w sobie jest niedobry, bo zmusza ludzi do odbycia służby wojskowej. Ty chcesz zabronić chętnym służby w wojsku. To samo, tylko w drugą stronę.


Hola amigo. Albo uznajesz, że kobiety mogą bronic ojczyzny z karabinem w ręku albo nie! I nie ma drogi pośredniej. Jeśli tak to wszystkie do poboru... Ale jak sam powiedziałeś to jest nienaturalne więc nie widze sensu robić ustępstw w kwestii ochotniczej służby.


Cytat:
Żołnierz nie ma myśleć, tylko ślepo wykonywać rozkazy, inaczej jest marnym żołnierzem.


To jest teoria opisująca zawodowego żołnierza. Armia z poboru działa inaczej. Ale tu jest zgoda, żołnierz ma strzelac a nie pytać.

Cytat:
Co nie znaczy, że trzeba tego zakazywać.


Ale też nie należy przyjmowac różnych kryteriów dla kobiet i meżczyzn podczas rekrutacji. Co de facto równało by się eliminacji kobiet z armii.

[/quote]
Duch
PostWysłany: Wto 15:13, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
A co do niemoralności: Według mnie zabicie przeciwnika na wojnie w ramach żołnierskiego obowiązku wzgledem ojczyzny nie jest niemoralne, ale wysyłanie kobiet do ataku już jest co najmniej niepokojącym zjawiskiem. I nie wiem czy nie zawachałbym się na miejscu tego żołnierza z okopu.

To twoja strata, twoja wada i wyłącznie twój błąd. Żołnierz to żołnierz. Wyszkolony, by zabijać przeciwników. Żołnierz nie ma myśleć, tylko ślepo wykonywać rozkazy, inaczej jest marnym żołnierzem.

Cytat:
Po prostu mieszanie kobiet do wojaczki jest tak samo nienaturalne jak przebieranie się przez facetów w damskie fatałaszki. Ktoś może powiedzieć: "ale on tego chce". Zgoda. Ciagle to jednak jest dziwactwem i czymś chorym w swej naturze.

Co nie znaczy, że trzeba tego zakazywać.

Cytat:
Tak samo uważam, że jeśli nawet jakaś kobieta czuje się na tyle męsko, żeby strzelać i zabijać to nie oznacza, że nalezy tego z góry afirmować.

Nikt tego nie afirmuje, a nawet gdyby, to ma do tego takie samo prawo jak ty z krytykowaniem.

Cytat:
Uogólnienia to ty się dopusciłeś Wink W przedsiębiorstwie pracuje się od 9 do 17 a w koszarach przebywa się non stop np przez pół roku, z dala od zony czy kochanki. Stąd gwałty i inne wynaturzenia na kobietach w USA.

Gwałty i tak już są, i były, i będą, i to na cywilach. Nie widzę w tym dobrego argumentu.

Cytat:
Po pierwsze jesli uważasz, że zbieractwo i wychowywanie dzieci to nie jest cieżka praca to sie stanowczo mylisz.

W domyśle: [fizyczna].

Cytat:
Jeśli nie zauwazyłeś np. w kamieniołomie i rzeźni ciągle pracują mężczyźni, bo kobiety nie dają sobie rady. To, że we współczesnym świecie zmieniała się istota pracy, otworzyły się nowe sektory gdzie panie dają sobie rade swietnie a nawet lepiej niż meżczyźni to chyba też oczywiste. Natomiast istota wojny nie zmieniła się ani troszkę. Ciągle liczą się te same parametry.

Ale niektóre kobiety spełniają te parametry. I to właśnie dlatego, że chcą i mogą odbywać służbę żołnierską, nie powinniśmy im tego zakazywać.

Cytat:
Tylko, że idąc do wojska kobiety nie konkurują z ofermami tylko z innymi facetami którzy jednak poradzą sobie lepiej od kobiet.

Ale o czym ty teraz do mnie mówisz? Są kobiety, które jednak lepiej sobie poradzą, niż mężczyźni. Mały procent, bo mały, ale ciągle dyskutujemy o tych wyjątkach, którym nie powinniśmy zabraniać wykonywania takiego, czy innego zawodu, jeśli tylko spełnia wymagania. Jeszcze raz przypominam, że nikt nie mówi o tym, aby wpychać na siłę płeć żeńską do wojska. Nikt nie chce, aby wymagane 10% żołnierzy było kobietami. Człowiek to człowiek. Nieważne czy kobieta, czy mężczyzna. Jeśli tylko kobieta sobie poradzi, niech zostanie.

Cytat:
Nieprawda. Wydaję mi się, że to twoje rozumowanie stawia kobiety wyżej od męzczyzny, choc ja osobiście unikałbym jakiegokolwiek hierarchizowania.

To ty uważasz, że zabicie mężczyzny na wojnie jest usprawiedliwione moralnie, a kobiety już nie.

Cytat:
Powiedz mi czemu, skoro uznajesz, że niektóre kobiety nadają się do walki, to wszystkie przedstawicielki płci pięknej nie chodzą do poboru aby garsć tych sprawniejszych wyłuskać i zabrac do wojska? Czy takie rozwiązanie nie byloby sprawiedliwe? Sam fakt, że tak się nie dzieje pokazuję, że kobiety w wojsku są czyms nienaturalnym.

Nie byłoby sprawiedliwe, bo tak jak mówisz: rzeczywiście, jest to nienaturalne. I dlatego wciąż rozmawiamy o wąskiej, marginesowej grupce kobiet-żołnierzy, które naprawdę tego chcą. A co do poboru - on z sam w sobie jest niedobry, bo zmusza ludzi do odbycia służby wojskowej. Ty chcesz zabronić chętnym służby w wojsku. To samo, tylko w drugą stronę.
cyb
PostWysłany: Wto 14:39, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Według mnie zabicie przeciwnika na wojnie w ramach żołnierskiego obowiązku wzgledem ojczyzny nie jest niemoralne

czyli kobiety też nie


Cytat:
cyb, małe pytanko dla ciebie: Czy gdybyś był szefem jakiejs prywatnej armii to czy zatrudniłbyś kobiety?

nie wiem, ale gdy potrafiła sama załatwić dwóch najlepszych żółnierzy facetów pewnie bym się zastanaowił
cfo
PostWysłany: Wto 11:07, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
zabicie atakującego na wojnie męzczyzny jest nie jest niemoralne, a kobiety już tak? nie rozumiem


to było abstrakcyjne pytanie więc i odpowiedzi udzieliłem abstrakcyjnej. Tak naprawde nie wiem czy miałbym czas na zastanowienie się jakiej płci jest przeciwnik czy po prostu waliłbym saperką każdego kto by wszedł mi na drogę...

A co do niemoralności: Według mnie zabicie przeciwnika na wojnie w ramach żołnierskiego obowiązku wzgledem ojczyzny nie jest niemoralne, ale wysyłanie kobiet do ataku już jest co najmniej niepokojącym zjawiskiem. I nie wiem czy nie zawachałbym się na miejscu tego żołnierza z okopu. Po prostu mieszanie kobiet do wojaczki jest tak samo nienaturalne jak przebieranie się przez facetów w damskie fatałaszki. Ktoś może powiedzieć: "ale on tego chce". Zgoda. Ciagle to jednak jest dziwactwem i czymś chorym w swej naturze. Tak samo uważam, że jeśli nawet jakaś kobieta czuje się na tyle męsko, żeby strzelać i zabijać to nie oznacza, że nalezy tego z góry afirmować.

cyb, małe pytanko dla ciebie: Czy gdybyś był szefem jakiejs prywatnej armii to czy zatrudniłbyś kobiety?

Cytat:
Dlaczego nie walczysz o to, by kobiety nie miały prawa pracować, bo "ciężka praca to domena mężczyzn, tak stworzyła nas natura; nasi przodkowie płci męskiej polowali na dziką zwierzynę i bronili osady, a kobiety zajmowały się dziećmi i zbieractwem


Po pierwsze jesli uważasz, że zbieractwo i wychowywanie dzieci to nie jest cieżka praca to sie stanowczo mylisz. Jeśli nie zauwazyłeś np. w kamieniołomie i rzeźni ciągle pracują mężczyźni, bo kobiety nie dają sobie rady. To, że we współczesnym świecie zmieniała się istota pracy, otworzyły się nowe sektory gdzie panie dają sobie rade swietnie a nawet lepiej niż meżczyźni to chyba też oczywiste. Natomiast istota wojny nie zmieniła się ani troszkę. Ciągle liczą się te same parametry.

Cytat:
Tak samo pogodzisz egzystowanie mężczyzn i kobiet w koszarach, jak teraz dzieje się to w firmach i przedsiębiorstwach. Co to w ogóle za uogólnienia?


Uogólnienia to ty się dopusciłeś Wink W przedsiębiorstwie pracuje się od 9 do 17 a w koszarach przebywa się non stop np przez pół roku, z dala od zony czy kochanki. Stąd gwałty i inne wynaturzenia na kobietach w USA.

Cytat:
Ile jest kobiet, które zdecydowania lepiej poradzą sobie w wojsku, niż niektórzy mężczyźni? No niewiele! Ale właśnie tych niewiele powinno być zatrudnionych


Tylko, że idąc do wojska kobiety nie konkurują z ofermami tylko z innymi facetami którzy jednak poradzą sobie lepiej od kobiet.

Cytat:
To właśnie stawiasz kobietę wyżej w hierarchii od mężczyzny. Mieliśmy już walkę ras, klas, teraz pora na brutalną walkę płci...


Nieprawda. Wydaję mi się, że to twoje rozumowanie stawia kobiety wyżej od męzczyzny, choc ja osobiście unikałbym jakiegokolwiek hierarchizowania. Powiedz mi czemu, skoro uznajesz, że niektóre kobiety nadają się do walki, to wszystkie przedstawicielki płci pięknej nie chodzą do poboru aby garsć tych sprawniejszych wyłuskać i zabrac do wojska? Czy takie rozwiązanie nie byloby sprawiedliwe? Sam fakt, że tak się nie dzieje pokazuję, że kobiety w wojsku są czyms nienaturalnym.
Duch
PostWysłany: Wto 9:50, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
jakby wbiegł mężczyzna to jego w jego zabiciu nie widzisz nic amoralnego?

Cytat:
Nie nie widziałbym w tym nic niemoralnego.

To właśnie stawiasz kobietę wyżej w hierarchii od mężczyzny. Mieliśmy już walkę ras, klas, teraz pora na brutalną walkę płci...

Cytat:
Kocie behemocie można powiedzieć co najwyzej tak: najcześciej nie mozna rozróżnic płci, ale nie można wykluczyc, że na wojnie dochodzi do sytuacji gdzie przeciwnik spotyka się twarzą w twarz. Np. podczas zdobywania miast i oczyszczania budynków

Jeśli nie potrafisz zabić przeciwnika (nieważne czy to kobieta czy mężczyzna) to się nie nadajesz do wojska. Ot, co.

Cytat:
Bo wojsko to od wieków męska instytucja... I nie chodzi o jakis męski szowinizm ale o wzgledy choćby praktyczne. Jak pogodzić egzystowanie kobiet z meżczyznami we wspolnych koszarach etc...Przez wieki mezczyzna był wojownikiem i sprawdził się w tej roli aż nadgorliwie. Wydaję mi się, że w czasach pokoju branie kobiet do woja ładnie wyglada " na papierze" i tylko o to chodzi. Poza tym walka jest częścią męskiej a nie kobiecej natury.

Wiesz ile było od wieków męskich instytucji, od których kobiety nie miały prawa wstępu? Dlaczego nie walczysz o to, by kobiety nie miały prawa pracować, bo "ciężka praca to domena mężczyzn, tak stworzyła nas natura; nasi przodkowie płci męskiej polowali na dziką zwierzynę i bronili osady, a kobiety zajmowały się dziećmi i zbieractwem". Tak samo pogodzisz egzystowanie mężczyzn i kobiet w koszarach, jak teraz dzieje się to w firmach i przedsiębiorstwach. Co to w ogóle za uogólnienia?
"mezczyzna był wojownikiem i sprawdził się w tej roli aż nadgorliwie"
Ile jest kobiet, które zdecydowania lepiej poradzą sobie w wojsku, niż niektórzy mężczyźni? No niewiele! Ale właśnie tych niewiele powinno być zatrudnionych, bo:
a) nadają się,
b) chcą tego,
c) spełniają wszystkie kryteria.
Nikt nie chce na siłę wpychać kobiety do wojska, ani nikt też ich nie faworyzuje (np. 10% żołnierzy MUSI być płci żeńskiej). Startują jak równi z równymi. Gdy okaże się, że jakaś kobieta lepiej się nadaje do służby w wojsku, niż pewien mężczyzna, to mimo wszystko mamy:
a) pozbawić tej kobiety możliwości samorealizacji,
b) skazać się na porażkę pod względem jakościowym (przyjmiemy gorszych mężczyzn, odrzucimy lepiej nadające się kobiety)?
Na Boga! Nie bierzemy siłą kobiet do wojska, żeby "ładnie to wyglądało na papierze". One same tego chcą, dlaczego mamy je powstrzymywać? Kto nam dał takie prawo? Myślałem, że UPR jest partią wolnościową. A może się myliłem? Konserwatyzm swoją drogą, skoro Korwin mówi: "legalizacja narkotyków jest dobra", to czemu nie miałby powiedzieć: "kobiety mają prawo zostania żołnierzami". Hipokryzja?
cyb
PostWysłany: Wto 9:00, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
ie nie widziałbym w tym nic niemoralnego.

zabicie atakującego na wojnie męzczyzny jest nie jest niemoralne, a kobiety już tak? nie rozumiem
Slayer
PostWysłany: Wto 8:45, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Tomasz Miniak napisał:
Jeśli udowodnią że sprawnością fizyczną i psychiczną nie odbiegają od żołnierzy-mężczyzn to czemu nie? Oczywiście takich kobiet było by bardzo mało jeśli w ogóle by były.

Mają inne wymagania. To głupota. Rozumiem jeszcze panie w personelu medycznym, czy coś takiego, ale na froncie sobie nie wyobrażam. W Hiszpanii bolszewik Zapatero wybrał na ministra obrony kobietę. niech się Hiszpanie cieszą, że ich nikt nie atakuje. Kobiety w wojsku oczywiście osłabiają armię, nie tylko fizycznie, ale też powodują rozbicie psychicznie i konflikty. W USA kobieta ma większą szansę być zgwałconą będąc na służbie niż na ulicy! Kiedyś widziałem statystyki o coś ok. 35% kobiet służących w armii zostało zgwałconych. Także lepiej na pewno przysłużą się krajowi wydając na świat nowych żołnierzy.
Izrael to specyficzny kraj, o małej liczbie ludności i permanentnym zagrożeniu ze strony wszystkich sąsiednich państw.
cfo
PostWysłany: Pon 15:51, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
jakby wbiegł mężczyzna to jego w jego zabiciu nie widzisz nic amoralnego?


Nie nie widziałbym w tym nic niemoralnego.

Cytat:
Z daleka nie widać jakiej płci jest przeciwnik- a więc o czynniku psychologicznym nie może być mowy.


Kocie behemocie można powiedzieć co najwyzej tak: najcześciej nie mozna rozróżnic płci, ale nie można wykluczyc, że na wojnie dochodzi do sytuacji gdzie przeciwnik spotyka się twarzą w twarz. Np. podczas zdobywania miast i oczyszczania budynków

Cytat:
kobiety w wojsku to potężny plus, zdrowy psychicznie mężczyzna ma duże opory aby zabić kobietę, nawet jeśli jest żołnierzem wrogiej armii, za to kobieta nie ma takich hamulców moralnych i ta sekunda zawahania może stanowić o życiu i śmierci na korzyść kobiety Cool


W takim razie to obosieczny miecz Wink

Cytat:
Jeśli znajdzie się kilka kobiet, które te kryteria spełniają i chcą się zaciągnąć, to czemu ich nie przyjąć?


Bo wojsko to od wieków męska instytucja... I nie chodzi o jakis męski szowinizm ale o wzgledy choćby praktyczne. Jak pogodzić egzystowanie kobiet z meżczyznami we wspolnych koszarach etc...Przez wieki mezczyzna był wojownikiem i sprawdził się w tej roli aż nadgorliwie. Wydaję mi się, że w czasach pokoju branie kobiet do woja ładnie wyglada " na papierze" i tylko o to chodzi. Poza tym walka jest częścią męskiej a nie kobiecej natury.

Cytat:
Ale co do tematu to znany był przypadek gdy cała arabska dywizja w panice wycofała się gdy dowiedzieli się, że w armii Izraelskiej walczą kobiety. Żaden muzułmanin nie chciał być przez kobietę zabity. Mogę poszukać dokładniejszych danych na ten temat jak ktoś chce.


Poszukaj, bardzo ciekawe może być...

Cytat:
We współczesnych wojnach i tak na 1 zabitego żołnierza przypada 10 cywili z czego większość to kobiety i dzieci. To trochę bardziej mnie rusza niż perspektywa, ze kobieta żołnierz może zginać, zwłaszcza, że cywile nie proszą się o śmierć.


Ja sie boje, że takie statystyki moga się powiększyć... Zabijanie kobiet stanie sie jeszcze bardziej powszechne. W powstaniu w Warszawie Niemcy kazali wybić wszystkich młodych chłopców, mnie zastanawia czy za 200 lat nie każą jeszcze wystrzelać wszystkich dziewczynek...
cyb
PostWysłany: Pon 14:55, 15 Wrz 2008    Temat postu:

możesz dać, z chęcią poczytam


hmm,
mikke mówi że zagrazają nam muzułmanie i że mogą nas zaatakować i zając nasze tewreny, a jednocześnie nie chce kobiet w wojsku (czegoś co jak widać jest najlepsze na te sprawy)
mocno podejrzane
Flanky
PostWysłany: Pon 12:40, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
w wojsku nie liczy się czysta brutalna siła, tylko sprzęt, psychika i dobra taktyka.


Teraz głównie przewaga w powietrzu.

Ale co do tematu to znany był przypadek gdy cała arabska dywizja w panice wycofała się gdy dowiedzieli się, że w armii Izraelskiej walczą kobiety. Żaden muzułmanin nie chciał być przez kobietę zabity. Mogę poszukać dokładniejszych danych na ten temat jak ktoś chce.
Gość
PostWysłany: Pon 12:38, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Wojnę prowadzi się obecnie na odległość- czołgi, samoloty, wyrzutnie rakiet, czasem karabiny.

Z daleka nie widać jakiej płci jest przeciwnik- a więc o czynniku psychologicznym nie może być mowy.

Z bliska zabija się przeważnie w jednostkach specjalnych, podczas specyficznych akcji. A ludzie którzy w nich są nie przywiązują szczegolnej wagi do płci przeciwnika- tak są wyszkoleni.
Tomasz616
PostWysłany: Pon 12:30, 15 Wrz 2008    Temat postu:

cfo napisał:
To wyobraź sobie np, że jestes żołnierzem i do okopu wbiega kobieta-przeciwnik. I co? Nie widzisz nic w tym amoralnego żeby zatłuc ją saperką? Wiem, że w czasie wojny dochodzi do wielu zbrodni także na kobietach, ale czy damskie uczestnictwo w walkach tylko nie pogorszy sytuacji?


kobiety w wojsku to potężny plus, zdrowy psychicznie mężczyzna ma duże opory aby zabić kobietę, nawet jeśli jest żołnierzem wrogiej armii, za to kobieta nie ma takich hamulców moralnych i ta sekunda zawahania może stanowić o życiu i śmierci na korzyść kobiety Cool w wojsku nie liczy się czysta brutalna siła, tylko sprzęt, psychika i dobra taktyka.
Spaulding
PostWysłany: Pon 11:28, 15 Wrz 2008    Temat postu:

albo w kostiumach wyobrażających krokodylki, kufle piwa, etc? ha ha
Gość
PostWysłany: Pon 11:27, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Viperek napisał:
Ależ kobiety na froncie to świetna taktyka. Rozprasza wroga, przez co nawet jedna taka kobieta z odpowiednim dekoldem i miniówą może przesądzić losy bitwy.

A co byś powiedział na batalion facetów w kiecach?
Wrogie wojska przystanęłyby zastawiając się czy aby na pewno trafili w dobre miejsce i bach wszyscy by polegli od serii z karabinów!
Viperek
PostWysłany: Pon 10:53, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Ależ kobiety na froncie to świetna taktyka. Rozprasza wroga, przez co nawet jedna taka kobieta z odpowiednim dekoldem i miniówą może przesądzić losy bitwy.
Gość
PostWysłany: Pon 9:58, 15 Wrz 2008    Temat postu:

matfiz napisał:
(tylko bez wstawek o pani Wróbel Very Happy )

Czemu nie?
Pytanie dotyczy tego czy brać kobiety do wojska, a nie tego JAKIE to mają być kobiety.
Wysunąłeś argument, że żołnierz powinien być silny, odporny i sprawny, wydaje mi się, że Pani wróbel dorównuje, jeśli nie prześciga przeciętnego mężczyznę pod tym względem.
Jeśli większość kobiet rzeczywiście jest za słaba, żeby spełnić kryteria stawiane na stanowisko żołnierza, to takich nie należy przyjmować, ale nie dlatego że są kobietami, ale dlatego że nie spełniają kryteriów.
Jeśli znajdzie się kilka kobiet, które te kryteria spełniają i chcą się zaciągnąć, to czemu ich nie przyjąć?
matfiz
PostWysłany: Pon 9:28, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Trochę czarno widzę przyjmowanie kobiet do woja. Po prostu Bóg tak chciał że nie mają odpowiednio dużo mięsa żeby skutecznie walczyć przy bezpośrednim starciu, nie mogą przenosić takich samych ciężarów (tylko bez wstawek o pani Wróbel Very Happy ), w razie rany szybciej się mogą wykrwawić, bo są najzwyklej w świecie mniejsze. Żołnierz to nie jest zwykły zawód, tylko gwarant bezpieczeństwa kraju. Do tego fachu muszą być obierane okazy zdrowia i siły. Nie wiem czy kobieta dorówna mężczyźnie po takim samym treningu chociaż w 70% możliwości.
Flanky
PostWysłany: Pon 9:21, 15 Wrz 2008    Temat postu:

We współczesnych wojnach i tak na 1 zabitego żołnierza przypada 10 cywili z czego większość to kobiety i dzieci. To trochę bardziej mnie rusza niż perspektywa, ze kobieta żołnierz może zginać, zwłaszcza, że cywile nie proszą się o śmierć.
cyb
PostWysłany: Pon 7:57, 15 Wrz 2008    Temat postu:

jakby wbiegł mężczyzna to jego w jego zabiciu nie widzisz nic amoralnego?
a jak ktoś atakuje z nożem twoje dziecko, to co jak to kobieta to co?
zresztą skoro to kobieta przeciwnik, to sprawa przeciwnego wojska a nie mojego
wcale nie powiedziałem że gdybym był właścicielem armii zatrudniałbym kobiety
Gość
PostWysłany: Pon 7:56, 15 Wrz 2008    Temat postu:

cfo napisał:
I co? Nie widzisz nic w tym amoralnego żeby zatłuc ją saperką?

Poza niemoralnością samej wojny, nie baudzo.
cfo
PostWysłany: Pon 7:43, 15 Wrz 2008    Temat postu:

cyb napisał:
jak chcą, i jak właściciele wojska (nie wiem kto to teraz jest rządz, lud ?) na to się zgodzą to czemu nie


To wyobraź sobie np, że jestes żołnierzem i do okopu wbiega kobieta-przeciwnik. I co? Nie widzisz nic w tym amoralnego żeby zatłuc ją saperką? Wiem, że w czasie wojny dochodzi do wielu zbrodni także na kobietach, ale czy damskie uczestnictwo w walkach tylko nie pogorszy sytuacji?
Spaulding
PostWysłany: Pon 6:53, 15 Wrz 2008    Temat postu:

swoim kopytem, drogi panie, powstrzymałby każdego Very Happy
Gość
PostWysłany: Pon 6:41, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Dezerter napisał:
Brudny Harry był przeciwny.

Gdyby Agata Wróbel chciała się zaciągnąć, to Brudny Harry by ją powstrzymał? Wink
Gość
PostWysłany: Pon 6:32, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Brudny Harry był przeciwny.
cyb
PostWysłany: Pon 6:06, 15 Wrz 2008    Temat postu:

jak chcą, i jak właściciele wojska (nie wiem kto to teraz jest rządz, lud ?) na to się zgodzą to czemu nie
Spaulding
PostWysłany: Pon 4:57, 15 Wrz 2008    Temat postu:

a u żydków mają obowiązkową służbę wojskową Very Happy
Tomasz Miniak
PostWysłany: Pon 4:37, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Jeśli udowodnią że sprawnością fizyczną i psychiczną nie odbiegają od żołnierzy-mężczyzn to czemu nie? Oczywiście takich kobiet było by bardzo mało jeśli w ogóle by były.
Tomasz616
PostWysłany: Nie 19:12, 14 Wrz 2008    Temat postu:

a czemu mam im tego bronić, jak chcą to niech idą, ich świadomy wybór.
cfo
PostWysłany: Nie 18:53, 14 Wrz 2008    Temat postu: kobiety w wojsku

Pamiętam jak byłem na spotkaniu poborowych to dla zabicia czasu puszczali nam reklamy szkół wojskowych z całego kraju. W każdej z nich były pokazane kobiety żołnierze. Chyba w szkole podoficerskiej z Poznania była taka fajna scena w której pani przyszła podoficer biegła z kałachem po podpalonych oponach... i tu jest moje pytanie: czy to już nie przesada? Nie jestem zwolennikiem ścisłego podziału ról w społeczeństwie jak JKM, ale czy czasem wstępowanie kobiet do armii to już nie jest oznaka jakiegoś odchylenia kulturalnego?? Wojsko to jest męska instytucja gdzie powinno uczyc się zabijać a nie wprowadzac ko-edukacje w ramach jakichś chorych idei... W ogóle stawianie kobiety z karabinem jest samo w sobie niemoralne i może prowadzić do zmian w postrzeganiu roli kobiet podczas wojny przez wrogie armie. Kolejna sprawa która mnie zastanawia. Chetnych do woja mężczyzn nie brakuje - czemu więc ma służyć wprowadzanie kobiet które są słabsze pod wzgledem fizycznym i psychicznym od męskiej cześci populacji?

Co o tym sądzicie? Spotkaliście się kiedyś z kobietą z wojska?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group