Autor Wiadomość
stachuc
PostWysłany: Wto 4:42, 13 Lut 2007    Temat postu:

Alez przeciez wlasciciel ma szanse nie stracic nieruchomosci, wystarczy, ze wygra owa licytacje Smile Biorac pod uwage, ze ma w kieszeni odszkodowanie jakie mu wyplacil wywlaszczajacy powinien byc na calkiej niezlej pozycji. Przejecie nieruchomosci powinno nastepowac po licytacji kto ja wygra ten zajmie nieruchomosci. Moze faktycznie nie dopowiedzialem tego do konca ale oczywiscie ewentualne przejecie nieruchomosci nastapi po licytacji. Dlatego wlasnie jest ona niezbedna. Przepraszam za niedopowiedzenie wydawalo mi sie to oczywiste.
Gość
PostWysłany: Pon 13:55, 12 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
i nie rozumiem

Sam nie rozumiem jak mogłem napisać coś tak nie zrozumiałego. Razz Ogólnie rzecz biorąc chodziło o danie właścicielowi szansy na zatrzymanie swojej własności a reszta tekstu jest wynikiem próby opisanie jednego z w ogóle nie przemyślanych sposobów na to.
Cytat:
A akceptujesz podatek katastralny?

Tak.
stachuc
PostWysłany: Pon 11:35, 12 Lut 2007    Temat postu:

A akceptujesz podatek katastralny?
stachuc
PostWysłany: Pon 11:30, 12 Lut 2007    Temat postu:

Czytam trzeci raz i nie rozumiem Sad o co chodzi z tym:
OmegaDoom napisał:
Co innego gdyby do licytacji był dopuszczony sam właściciel ale wtedy znowu nie byłoby chętnych do wzięcia bo właściciel niemal zawsze by je wygrywał płacąc jedynie wyższymi podatkami.

Czy moge prosic o wyjasnienie, moze innymi slowami? Bo nie rozumiem Sad
Gość
PostWysłany: Pon 10:02, 12 Lut 2007    Temat postu:

Możesz nazwać to oszołomstwem ale nie potrafię tego zaakceptować pomimo wszystkich plusów Very Happy . Co innego gdyby do licytacji był dopuszczony sam właściciel ale wtedy znowu nie byłoby chętnych do wzięcia bo właściciel niemal zawsze by je wygrywał płacąc jedynie wyższymi podatkami.
stachuc
PostWysłany: Nie 15:37, 11 Lut 2007    Temat postu:

Mowilem o tym, ze preferujesz system ktory jakies oszustwa umozliwia. Nie mowie, ze ty bedziesz oszukiwal. Ciekawym zjawiskiem jest natomiast to, ze wszyscy ale to wszyscy uwazaja, ze oni wlasnie sa njabardziej cwani na swiecie i ze to oni wlasnie wykorzystaja wszystkie mozliwe sposoby, zeby podatkow nie placic i beda do przodu w porownaniu do tych "naiwniakow" ktorzy je beda placic. Powszechnosc tego zjawiska jest dosc humorystyczna Smile))
stachuc
PostWysłany: Nie 15:30, 11 Lut 2007    Temat postu:

Pozwolilem sobie na odrobine ironii ale widze, ze kolega nie zrozumial. A wlasnie, ze tak jest! Wszyscy robia co tylko mozna, zeby podatkow nie placic. Kozystaja ze wszystkich mozliwych ulg i kruczkow prawnych po to aby go nie placic. I jest to byc moze calkiem slusznie powszechnie spolecznie akceptowane. Ci co bardzie rozgarnieci jednak zorientowali sie, ze to nie ma sensu, ze podatki i tak itak placa konsumenci, a jak uda im sie wywinac do rzad drukuje pieniadze jest jakas inflacja i tak placa. I ci wlasnie chca glosowac na UPR ktore mowi o ograniczeniu podatkow z tego wlasnie powodu, ze tych podatkow placic nie chca!!! A to jest blad podatki placic trzeba!! Nalezy jednak ograniczyc wydatki panstwa do spraw rozsadnych jakie glosi UPR. A nie ich unkac i tyle.
Gość
PostWysłany: Nie 14:57, 11 Lut 2007    Temat postu:

TAK przejrzałeś mnie! Chce oszukiwać przy samo-opodatkowaniu i dla tego proponuje system bez samo-opodatkowania. Razz
stachuc
PostWysłany: Nie 13:38, 11 Lut 2007    Temat postu:

Och przepraszam faktycznie, zmuszam ludzi do placenia podatkow. To faktycznie okropne, ty pewnie uwazasz, ze to niedopuszczalne. Przeciez jezeli bedziesz placil ten podatek uczciwie to nikt rozsadny kto potrafi liczyc (a tylko tacy ludzie maja duze pieniadze) Cie nie wywlaszczy!!! Achhh rozumiem juz, ty nie chcesz placic uczciwie podatkow, chcesz, zeby to inni placili podatki na policje i armie aTy bedziesz tylko zadal od nich obrony Twojej wspanialej nieruchomosci. Nie mogles tak od razu powiedziec??? Trudno domyslac sie takich niuansow u ludzi deklarujacych poparcie dla ideii prawicowych.
Gość
PostWysłany: Nie 10:55, 11 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
Przeciez nikt nikogo do niczego nie zmusza

Nie? Chyba zapomniałeś o wywłaszczeniu które czyni dla mnie ten system nie do przyjęcia pomimo wszystkich jego zalet.
stachuc
PostWysłany: Nie 9:30, 11 Lut 2007    Temat postu:

Oczywiscie, przeciez tylko sobie sympatycznie rozmawiamy. Kazdy moze miec swoje poglady to forum jest wlasnie poto zeby je przedstawiac. Byloby jednak jeszcze sympatyczniej jakby przy ich argumentowaniu poslugiwac sie logika cywilizacji europejskiej a nie azjatyckiej (Czyli tak bo tak albo nie bo nie).

Przeciez nikt nikogo do niczego nie zmusza lecz wszystkim rzadzi niewidzialna reka wolnego rynku, sprawiedliwosc (bo jest sprawiedliwe aby posiadacz zlotego palacu placil wiecej niz drewnianej budki), wolnosc (bo to od Ciebie zalezy wysokosc jaka placisz), i wlasnosc (na ktorej ochrone przeznaczone sa Twoje pieniadze).
No chyba, ze ktos nie lubi wolnego rynku, sa tacy ludzie to prawda ale czy oni nie sa okreslani mianem socjalistow? nic osobistego Smile
Gość
PostWysłany: Nie 6:22, 11 Lut 2007    Temat postu:

Ja już zaproponowałem rozwiązanie w którym podatek może nie będzie odpowiadał w 100% temu co powinno być płacone od wartości danej nieruchomości ale na pewno będzie lepsze od zmuszenia kogoś do sprzedaży jego własności.
stachuc
PostWysłany: Nie 3:52, 11 Lut 2007    Temat postu:

Ja bym powiedzial proste pytanie a odpowiedzi brak. Wiec ja sprobuje, ech wszystko trzeba robic samemu Smile
Wartosc nieruchomosci jest rowna najwiekszej kwotcie pieniedzy jaka w danym okresie jest ktos w stanie za nia zaoferowac. Jedynym znanym uczciwym sposobem weryfikacji tej wartosci jest znana od bardzo dawna ludzkosci licytacja.

Mam nadzieje, ze ujalem to wystarczajaco przejrzyscie. I teraz mamy dwie mozliwosci albo jestesmy za podatkiem katastralnym czyli procentem od "wartosci nieruchomosci" i wtedy nie bardzo mamy inne wyjscie jak zaakceptowac zaproponowany sposob albo nie chcemy podatku katastralnego lecz na przyklad janosikowy polegajacy na zabieraniu pieniedzy tym ktorzy akurat maja ich troche wiecej. Lecz w tym drugim przypadku nie wiele ma to wspolnego z UPR'm
Gość
PostWysłany: Sob 17:56, 10 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
No nie no to ma byc odpowiedz??

Proste pytanie prosta odpowiedź.
Całe prawo powinno się opierać na ochronie Wolność i Własność. Człowiek naruszający czyjąś Wolność lub Własność daje tym przyzwolenie na wymierzenie mu kary (czy jak kto woli naruszenie jego Wolność lub Własność). Prosty układ chcesz by szanowano twoje prawa musisz szanować prawa innych. Albo jak to mówią prawdziwa wolność jest ograniczona wolnością innych.
stachuc
PostWysłany: Sob 17:37, 10 Lut 2007    Temat postu:

No nie no to ma byc odpowiedz???Wiec???? Co z ta wolnoscia???
A co z definicja "wartosci nieruchomosci"?
Zawsze to samo najpierw tacy madrzy ale odpowiedzi na proste pytania to juz za duzo. Echhhhh
Gość
PostWysłany: Sob 16:53, 10 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
chce pan zlikwidowac wiezienia ktore przeciez w sposob oczywisty ograniczaja wolnosc skazanych?

Nie.
stachuc
PostWysłany: Sob 16:18, 10 Lut 2007    Temat postu:

Ojej panie Omega to juz bylo.
Z tymi wszystkimi pieniedzmi swiata to juz pan przesadzil chyba co? Pozatym jezeli sie nie myle to UPR chce wprowadzic podatek katastralny znaczy sie procent od wartosci nieruchomosci. Ciekaw jestem jak pan definiuje "wartosc nieruchomosci"
Co do 2-giej kwesti to tez juz mowilem ale oczywiscie powtorze.
Kazdy obywatel ma prawo zalozyc firme i wywlaszczyc kogo chce z jego nieruchomosci pod warunkiem zaplacenia odszkodowania proporcjonalnego do placonego podatku. Nastepnie jest zobowiazany wystawic to nieruchomosc na licytacje. Licytacja zweryfikuje jaka jest cena nieruchomosci i kto zyskal na calej operacji. To wcale nie musi byc ten wywlaszczajacy.
Co do ostatniego zdania to na tym urwala sie moja dyskusja z Koriolanem ale moze pan Omega mi udzieli odpowiedzi. Haslo UPR to wolnosc, wlasnosc, sprawiedliwosc. Co do pierwszego hasla, czy panska wypowiedz oznacza, ze chce pan zlikwidowac wiezienia ktore przeciez w sposob oczywisty ograniczaja wolnosc skazanych?
Gość
PostWysłany: Sob 14:46, 10 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
-Jezeli faktycznie istnieje spoleczna potrzeba wywlaszczenia kogos dostanie on odszkodowanie ktore w pelni pokryje mu ta strate gdyz sam ja sobie ustalil.

Czasem skrawek ugoru ma dla kogoś większą wartość od wszystkich pieniędzy świata.
Cytat:
oszustow podatkowych.

I kolejny problem jak ustalić czy ktoś zaniżył wartość ziemi? Powołać urząd który będzie to ustalał - wiadomo korupcja więc odpada. Zmusić kogoś do sprzedaży - własność jest jedną z podstaw prawicy więc też odpada.
stachuc
PostWysłany: Sob 13:39, 10 Lut 2007    Temat postu:

OmegaDoom, ja sie zgadzam, ze system moze byc rozny to nie o to chodzi. Chyba o tym nie wspomnialem ale mniejsze znaczenie ma system poboru podatkow a wieksze sposob ich wydawania ale to troche nie na temat tej dyskusji, bo niezaleznie od tego systemu i tak wszystkie podatki placa konsumenci. Chodzi natomiast o to, ze proponowany przezemnie system ma same zalety, zadnych wad a te zalety to:
-Masz wolnosc w ustaleniu podatku jaki placisz. Sam go ustalasz, oczywiscie ponosisz tego pelne konsekwencje ale przeciez to atrybut ludzi wolnych.
-Jezeli faktycznie istnieje spoleczna potrzeba wywlaszczenia kogos dostanie on odszkodowanie ktore w pelni pokryje mu ta strate gdyz sam ja sobie ustalil.
-Koszty poboru podatku przerzucone sa na firmy prywatne, te z kolei obarczaja nimi oszustow podatkowych.
-Nastepuje optymalizacja zasobow polskich, jezeli ktos wykorzystuje dana nieruchomosc ponizej jej mozliwosci ktos inny ja przejmie. Byc moze to okrutne ale czyz nie taki jest swiat akurat ta sytuacja jest z kozyscia dla spoleczenstwa jako calosci i ludzi przedsiebiorczych.
-Mala mozliwosc oszustwa, potencjalny oszust musialby zaszantazowac caly narod a tego to nawet chyba Stalinowi sie nie udalo.

A jakie sa zalety Twojego systemu, ze paru urzednikow ma prace a podatek katastralny bedzie placony nie od faktycznej wartosci lecz od jakiejs ustalonej przez urzednikow moze mniejszej moze wiekszej trudno powiedziec. Ale czy to sa zalety????
Gość
PostWysłany: Pią 17:02, 09 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
A jak ten urzednik dla "znajomych" bedzie troche bardziej "tworczo" znal obsluge Excela? Po co tworzyc korupcjogenne sytuacje?

A niby po co miałby to robić skoro nawet wpisanie kwoty sprzedaży 0zł będzie praktycznie bez wpływu na podatek?
stachuc
PostWysłany: Pią 16:30, 09 Lut 2007    Temat postu:

Co do obowiazkow, wiec po co wprowadzac, czyz w przeszlosci malo mamy przykladow jak czlowiek czlowiekowi potrafi dopiec? Dajmy ludziom zyc...

A jak ten urzednik dla "znajomych" bedzie troche bardziej "tworczo" znal obsluge Excela? Po co tworzyc korupcjogenne sytuacje?

No widzisz nie potrzebujemy nikogo do egzekwowania podatkow, co za oszczednosci (bo ja to z Poznania Smile) Jak Ci sie to podoba?

Co do zanizenia wartosci jak sie tylko da. To kolega niezbyt uwaznie przeczytal poprzednie posty przypominam, ze istnieja wtedy firmy (wilki) wylawiajace oszustow (chore jednostki). Co za porownanie Smile)

Ech chyba jednak Koriolan juz nie odpowie, szkoda.
powtarzam propozycje na zredagowanie tylko jedego postu przedstawiajacego wasza opinie w kwestii podatkow. Co Wy na to?
Gość
PostWysłany: Czw 12:28, 08 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
1. Nie lubimy obowiazkow.

Nikt ich nie lubi. Smile
Cytat:
2. Potrzebujemy urzednikow,( a jak sie pomyla w obliczeniach? Smile)

W większości gmin będzie się mógł tym zająć jeden urzędnik ze znajomością obsługi exela choć przyznaje że większych miastach może być potrzebna większa ilość urzędników ale to i tak nic w porównaniu z tymi którzy staną się niepotrzebni po zmianie systemu podatkowego i uproszczeniu przepisów.
Cytat:
3. Potrzebujemy panstwowego aparatu egzekwowania podatku.

Zawsze wydawało mi się że nie zależnie od formy podatków potrzebny jest ktoś kto będzie je egzekwował.
Cytat:
Czasami sa sytuacje, ze trzeba kogos wywlaszyc i wtedy nie otrzyma wlasciwej rekompensaty.

I tak by nie otrzymał znając życie wartości ziemi byłyby tak zniżone jak się tylko da.
stachuc
PostWysłany: Pon 2:29, 05 Lut 2007    Temat postu:

OmegaDoom nie sadze, zeby to bylo prosciej bo:
1. Nie lubimy obowiazkow.
2. Potrzebujemy urzednikow,( a jak sie pomyla w obliczeniach? Smile)
3. Potrzebujemy panstwowego aparatu egzekwowania podatku.
4. Czasami sa sytuacje, ze trzeba kogos wywlaszyc i wtedy nie otrzyma wlasciwej rekompensaty.
Gość
PostWysłany: Nie 19:33, 04 Lut 2007    Temat postu:

A nie prościej by było gdyby obowiązywał obowiązek zgłaszania sprzedaży nieruchomości w urzędzie gminy a potem co roku obliczało się na tej podstawie średnią wartość hektara, metra kwadratowego mieszkania itd itp?
rk2
PostWysłany: Nie 18:05, 04 Lut 2007    Temat postu:

rkacz, to nie student, a w zdecydowanej większości maszyn stosuje się fizykę kwantową (newtonowską to w młotkach)
stachuc
PostWysłany: Nie 17:15, 04 Lut 2007    Temat postu:

Zaczne od konca,
2. chyba przeoczylem jakiegos posta bo nie rozumiem dlaczego
Koriolan wyskakuje znowy z tym wyksztalceniem. Gdyby koriolan najpierw postawil teze ze rkacz to student a ja inzynier i potem by sie potwiedzila to zyskalby wszystkie honory i uwielbienie tlumow a tak jak po mojej wypowiedzi co do wyksztalcenia mowi, ze on to wiedzial to sory ale to zadna chwala. Swoja droga jedak ciekawi mnie, jezeli faktycznie wyciagnal takie wnioski, na jakiej podstawie. Bo prawde mowiac serce nalezy do matematyki Smile

1.Pewnie sie powtarzal ale chodzilo o to, ze wiekszosc dyscyplin nauki podporzadkowuje sie prawa natury natomiast prawnicy sami je sobie ustalaja. Dlatego mozna powiedziec, ze prawnicy sa zainteresowani skomplikowanym i zagmatwanym prawem bo ich ranga wzrasta natomiast trudno powiedziec, ze przyciaganie grawitacyjne wynosi 9,81m/s2 bo tak sie spodobalo Newtonowi. I tyle ale to naprawde byl watek poboczny, i znacznie bardziej interesujace sa pozostale kwestie. Pozwole sobie przypomnic i zaprezentowac zwiezle:

1. UPR glosi rowniez haslo "wolnosc" czy to oznacza wedlug Koriolana, ze nie wolno ludzi wsadzac do wiezienia?(przyklad: UPR a kara smierci)
2.Ewentualnymi stratnymi w zaprezentowanym systemi beda jedynie Ci ktorzy zanizyli wartosc wlasnej nieruchomosci. Gdyby nie zanizyli to dostali by satysfakcjonujaca ich rownowartosc pieniezna wiec tym samym nie moga byc niezadowoleni, c.b.d.u.
3. W zwiazku z powyzszym jak wyobraza sobie Koriolan egzekwowanie podatku katastralnego od osob uchylajacych sie ich zaplacenia?
Koriolan
PostWysłany: Nie 9:07, 04 Lut 2007    Temat postu:

Pozdrawiam i wynurzam się z niebytu. Ogromnie się cieszę że pomimo róznicy zdan toczy się tu dośc kulturalna i rzeczowa dyskusja. Nie odpowiedziałem "stachuc" na cześć pytań bo to sylogizmy i po robocie byłem już deczko przymulony zeby jeszcze i to rozbrajać. Do wieczora napisze odpowiedź na wszystko.
Poza tym w telegraficznym skrócie:
1. Jeśli prawo łacińskie jest nauką to znaczy że albo się je uprawia zgodnie z nauką albo niezgodnie i skutki są mniej więcej takie jak przy konstruowaniu maszyn wbrew prawom fizyki (newtonowskiej - z tego co się orientuję)
2. Pytanie o wykształcenie zadałem nie dla tego żeby coś udowadniac albo się broń boze wynosić. Wynikało to z moich pasji psychologicznych; chciałem się przekonac czy moja diagnoza stachuc jako "inżyniera" i rk2 jako "studenta" jest trafna. Ale rzeczywiście można to było źle odebrać. Przepraszam.
Pozdrawiam. Very Happy
komuchomor
PostWysłany: Sob 15:54, 03 Lut 2007    Temat postu:

To jest oczywiste Smile nie zrozumieliśmy się. przeczytałem producent pod kątem producenta towaru, ale kupujący jako konsument maszyny, których używa. Jemu akurat zależy aby te maszyny były idealne, jak słusznie prawisz odwrotnie do towaru, który produkuje Smile
stachuc
PostWysłany: Pią 16:15, 02 Lut 2007    Temat postu:

Producent nie jest zainteresowany wyprodukowaniem, niezniszczalnego produktu bo klienta juz wiecej nie zobaczy. Produkt powinien tez spelniac jak najdokladniej oczekiwania klienta nie mniej ale tez nie wiecej. Bo klient wcale nie ma zamiaru placic za wiecej niz chce. Np wszystkie kwestie zwiazane z doborem materialu. Wazna jest rowniez kwestia ceny produktu. Kwestie zwiazane z zywotnoscia i niezawodnosci sa dosc zlozone i wiele czynnikow rowniez eksploatacyjnych ma na nie wplyw. Sytuacja idealna byloby gdyby dana maszyna np pracowala 10lat plus/minus miesiac ale realnie jest to plus/minus 5lat.
Przyklad? Hmmm rajstopy damskie Smile sa wlokna ktore by spowodowaly, ze bylyby niezniszczalne. Kiedys zaproponowalismy optymalizacje jednego detali firmie produkujacej maszyny rolnicze z ktorym to mieli problemy, konkretnie co jakis czas ulegal zniszczeniu. Szef odmowil ze wzgledu na koszty inwestycyjne i przewidywane zalamanie sie sprzedazy czesci zamiennych. To sa czesto niuansy nie twierdze wcale, ze mechanicy celowo produkuja buble bo nikt by teko nie kupil.
Chodzi tylko o to, ze dzieki temu, ze swiat nie jest doskonaly maja prace. Roznica miedzy nimi a prawnikami polega jednak na tym, ze Ci pierwsi musza stosowac sie do praw fizyki a Ci drudzy moga te prawa wymyslac sobie sami.

Ciagle mam nadzieje na odpowiedz od Koriolana ...
komuchomor
PostWysłany: Czw 17:30, 01 Lut 2007    Temat postu:

stachuc napisał:

Z mojej dzialki (mechaniki) to jest bardzo powazne zagadnienie, rozwazane na zajeciach, jak dlugo maja pracowac maszyny. Jezeli beda zbyt doskonale to producent zbankrutuje i takie tam.

Mógłbyś to rozwinąć? Smile
stachuc
PostWysłany: Czw 17:01, 01 Lut 2007    Temat postu:

Koriolan rozczarowales mnie, trzy pozostale punkty sa naprawde istotne a ty odpowiadasz tylko na ten ktory jest zartobliwy ale i tu sie mylisz.
Nalepszym dowodem na skomplikowanie naszego prawa, pisanego przez samych "wybitnych" prawnikow sa linki zamieszczone przez rkacza.
Z mojej dzialki (mechaniki) to jest bardzo powazne zagadnienie, rozwazane na zajeciach, jak dlugo maja pracowac maszyny. Jezeli beda zbyt doskonale to producent zbankrutuje i takie tam. Ale nie o to chodzi. Ustosunkuj sie do pozostalych 3 punktow!!!!!
Mam propozycje do uczestnikow tej dyskusji. Poniewaz zaczyna byc dosc dlugasna. Proponuje napisac nowy post podsumowujacy swoje stanowisko w kwesti podatkowej a stare posty usuniemy. W ten sposob nowym bedzie matwiej zapoznac sie z tematem
Gość
PostWysłany: Czw 14:23, 01 Lut 2007    Temat postu:

i jeszcze tu
http://www.kamienica.pl/Dodspecjalny.htm
"Oznacza to, że w opisywanym przypadku biorący w użyczenie, choć formalnie nie jest właścicielem lokalu, na użytek „swojej” umowy najmu traktowany będzie przez prawo jak właściciel."
Proponuję więc byś był odrobinę ostrożniejszy w dociekaniu etapów edukacji.
Gość
PostWysłany: Czw 13:55, 01 Lut 2007    Temat postu:

Drugi raz informuję, że już o tym pisałem
I nie pamiętam już gdzie to wyczytałem, ale na pewno nie jest to mój wynalazek na potrzeby tej dyskusji.
Jeżeli dalej zamierzasz przy....dalać się do zformułowania "jak właściciel",
to przykład, aczkolwiek nie związany do końca z tą dyskusją znajdziesz tutaj:
http://www.olenka.pl/vatemecum.php?go=XIII.08
Jak chcesz, to sam poszukaj lepszej strony.
Koriolan
PostWysłany: Czw 13:50, 01 Lut 2007    Temat postu:

To co to znaczy byc traktowanym jak własciciel nie bedąc włścicielem tylko najemcą?? Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy To jakiś przełom w teorii prawa (przynajmniej łacinskiego). Very Happy Very Happy Very Happy
Gość
PostWysłany: Czw 13:27, 01 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:

Z cala pokora przyjmuję wszelkie sugestie dotyczące mojego poziomu wyksztłcenia

No cóż poniekąd sam sobie zawiniłeś, zadając poniższe pytanie.
Cytat:

2. Czy można wiedzieć na jakim etapie edukacji są panowie stachuc i rk2?

Co do reszty, to pisałem już wcześniej, ale nie dziwi mnie, że nie pamietasz, skoro nie pamietasz nawet swoich słów. Czasami loguję się jako rk2 (kiedy nie chcę mieć uprawnień administratora)
Koriolan
PostWysłany: Czw 13:18, 01 Lut 2007    Temat postu:

stachuc napisał:
3. Co do logiki, prawo taki powinno byc wiec najlepiej jakby je stanowili matematycy ale to bylo w zartobliwej fornie i mialo na celu troche rozladowac dyskusje, prawnicy powinni sluzyc do reprezentowania w sadzie interpretowania prawa i ogolnej pomocy prawnej. Jezeli sami je stanowia (pisza ustawy) to jest mozliwosc, ze specjalnie pisza tak, zeby mieli wiecej pracy (sprzecznosci, zawilosci itp.) Ale nic osobistego Smile.


1.Jeśli już to nie przez matematyków a przez logików, ale to rozumowanie można odniesc do dowolnej dziedziny nauki.
2. Ta ogólna pomoc prawna to czynnosci komornicze, czynnosci notarialne (nie mylic z usługami) i rownież pomoc w formułowaniu ustaw. Jest oczywiście możliwość ze drogowcy kładą drogi kótre zaraz się psują, lekarze doprowadzają choroby do postaci przewlekłej, inżynierowie budują mosty które się rozpadaja - wszystko po to zeby mieć w kólko robotę, ale to jest nie legalne.
stachuc
PostWysłany: Wto 17:13, 30 Sty 2007    Temat postu:

Koriolan, staram sie wychwycic na czym polega roznica w naszych pogladach. Aby to zrobic wydaje mi sie konieczna Twoja odpowiedz na pytanie ktore juz tu padlo:
1. Czy skoro gloscisz rowniez haslo "wolnosc" to oznacza, ze nalezy zlikwidowac wiezienia i nie wolno ludzi do nich zamykac? To przeciez ograniczane "wolnosci"
2. W sumie nie wiem, czy zgadzasz sie z idea podatku katastralnego czy nie bo niba tak ale tradycja lepsza. Jak proponujesz karac jezeli wogole tych ktorzy probuja oszukac i tego podatku nie placic? Finanasowo, wchodzac na hipoteke? Przeciez w ten sposob tez straca ta nieruchomosc.
3. Co do logiki, prawo taki powinno byc wiec najlepiej jakby je stanowili matematycy ale to bylo w zartobliwej fornie i mialo na celu troche rozladowac dyskusje, prawnicy powinni sluzyc do reprezentowania w sadzie interpretowania prawa i ogolnej pomocy prawnej. Jezeli sami je stanowia (pisza ustawy) to jest mozliwosc, ze specjalnie pisza tak, zeby mieli wiecej pracy (sprzecznosci, zawilosci itp.) Ale nic osobistego Smile
4. Osobiscie zawsze logika mnie pasjonowala wiec Twoj zarzut mnie troszke zdziwil. Bylbym wdzieczny jakbys to troche rozwinal. Ten brak mojej logiki.
Jeszcze raz prosze zwroc uwage, ze wlasciciel otrzymuje odszkodowanie w wysokosci ktora sam ustalil. Zastanawiajac sie ile podatku zaplacil powiedzial sobie tyle i tyle jest to dla mnie warte, biorac wszystko pod rozwage, wiec nawet nie powinien czuc sie poszkodowany gdzy ktos stwierdza tu jest rownowartosc za Twoja nieruchomosc ja ja wykorzystam lepiej.
Koriolan
PostWysłany: Wto 16:10, 30 Sty 2007    Temat postu:

Mam jakies problemy techniczne z wchodzenim na ta stronę. Napisałem juz dwa texty które rozplyneły się radośnie w cyberprzestrzeni. Ten jest trzeci. Do trzech razy sztuka.
1. nie tyle akceptuje szacowanie wartości nieruchomosci przez skarbówke i rzeczozanwców co rzuciłem luzna uwage że "tak to sie odbywa obecnie". Uwaga ta wynika z konserwatywnej metody którą przyjalem i do której zachęcam że nalezy analizować istniejące i historyczne rozwiazania w odniesieniu do rozwiazan które chce się wprowadzić. Metoda ta prawdopodobnie sprawdza się również przy konstrukcji mostów i inn. ale tylko na prawie cywilnym się jako tako znam. Jeśli chodzi o mój pogląd na ustalanie przez urzedników skarbowych "rynkowych cen nieruchomości" uważam to po prostu za chore. Zdrowy cżłowiek czegoś takiego by na trzeźwo nie wymyślił. Tylko mózg zainfekowany socem mógł się stoczyć w takie odmęty.
2. proponowana zmiana ma się nijak do mojego zajęcia. Mozna spekulować że z jednej strony to "in plus" bo zwiększyła by ilosć zawieranych umów a z drugiej to in minus bo wywołała by chaos w związu z "konspirowanem" własności jak to miało miejsce np w latach 60' - ale musiałbym do szerzej wyjaśnić.
3. poglad stachuc jakoby prawnicy nie powinni stanowić prawa jest ciekawy. Po pierwsze sugeruje że teraz stanowią co jest rodzajem maniulacji. Czytałem ostatnio że prawnicy sa jedna z najmniejszych grup zawodowych w kolejnych sejmach RP a w każdej kadencji najliczniejsi są ludzie z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym (chociaż nie wiem na ile są to wiarygodne i od razu zastrzegam nie twierdzę z gruntu że jest to dobrze lub źle). Rozumiem jednak że stachuc chodziło o to że prawnicy nie powinni pisać przepisów. To jest tak samo racjonalny pogląd jak twierdzenie że mechanicy nie powinni projektować maszyn, architekci domów, a informatycy pisać programow komputerowych.... i wszystko powinno być mniej więcej tak jak to ujał poeta: "domy mosty szkoły to domena szewców a z krawców się robi zwycięstwa ich piewców, handel zagraniczny kontrlolują zduni znają koniunktury z gawędzen babuni..." Dla suwerena prawnik jest narzędziem. Albo suweren umie się posłużyć narzędziem albo się skaleczy. D***kratyczny suweren w Polsce kaleczy się niemiłosiernie, ale dajmy na to taki Napoleon sam swoich kodeksów nie napisał. Wystarczy że wiedział czego chce.
4. stachuc; z jednej strony nie zaproponowałem własnej koncepcji podatku katastralnego bo wiem że nie jest to takie proste; pstryk! i wymyślamy jakąś ideę a potem dopasowujemy do niej realia. Ja nie jestem od tego specjalista i uwazam ze powinni to robic specjaliści na zasadzie Suweren mówi: "Ma być tak i tak, wy piszecie ustawe i rozporzadzenie wykonawcze a za straty Skarbu panstwa jeśli coś sfuszerujecie płacicie w ten i ten sposob. Proponuje toa robote X, Y i Z (....) których uwazam za najbardziej wiarygodnych specjalistów. Kto sie tego podejmie i za ile?"
Z drugiej strony podałem pod rozwagę przecież rozwiazania które funkcjonowały w historii żeby nie placici od wartości kótra jest sprawą "śliską" tylko od sztuki, analogicznie jak przy pogównym. Zacytuje:
Cytat:
W Rzeczpospolitej płaciło się od powierzchni i zależnie od regionu, a kamienice - od ilości okien. Gmina mogła by uzależniać podatki od dzielnicy, powierzchni gruntu i powierzchni budynku.
Tradycja to podstawa.

5. stachuc: J
Cytat:
eszcze raz podkreslam, ze jest to jedyny logiczny (wartosc nieruchomosci jest w stanie okreslic tylko wlasciciel ile dla niego jest warta), tanii (koszty zerowe) i w skuteczny sposob na podatek katastralny.

Przeciwnie; uważam że ten system ma luki logiczne. Mi. nie daje sie pogodzić z instytucją własności w systemie prawa łacińskiego.
6. rkacz: niczego nie naciągam ani nie przychrzaniam się. Na prawdę nie mam pojęcia co to znaczy "być traktowanym jak wlaściciel".
Z cala pokora przyjmuję wszelkie sugestie dotyczące mojego poziomu wyksztłcenia na którym nie mam pojecia co to znaczy "być traktowanym jak wlaściciel" bedac najemcą. Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Dla mnie to nic nie znaczy. Sorry. Rozróżniam natomiast wlasność, posiadanie samoistne i posiadanie zależne oraz inne pojęcia z dziedziny prawa cywilnego. Rozumiem że poziom na który wdrapało sie prawo łacińskie niektórym może nie odpowiadać i wolą koncepcje rodem z górnego dorzecza Wołgi niż z dolnego dorzecza Tybru.
Jednym słowem: Prosze wycieczkami ad personam nie prowokować mnie do ciętych ripost.
7. Siódemka to doskonala liczba wiec dopisze jescze iż sama koncepcja podatku od wartości nieruchomości nie bulwersuje mnie przesadnie, zwlaszcza jeśi to mialoby być 0,2 %. Przeraża mnie jedynie pomysł prywatnych firm które mają wywlaszczać na blizen nieokreślonych zasadach. To nie do zaakceptowania na gruncji cywilizacji łacinskiej żeby jeden podmiot przymusowo pozbawiał własności drugi podmiot i panstwo na to pozwalało. Panstwo które nie chroni własności nie ma racj bytu. Nie chodzi o to że wlasność jest "święta" bo święty to jest np. Augustyn ale o to że ochrona własnosci to jedno z fundamentalnych zadań panstwa. Mogło by się zreszta okazać iż koszty niepokoju społecznego i gospodarczego były wyższe niż zyski z obniżenia podatku.
Pozdrawiam Cool
stachuc
PostWysłany: Wto 15:57, 30 Sty 2007    Temat postu:

komuchomor napisał:
Stachuc, pogłowny w wysokości ok. 150 zł / m-c, co w skali roku da ok. 50 mld


Z tego wynika, ze katastralny bylby juz niepotrzebny. Wydaje, sie to wysoce niemoralne aby np. czlowiek bardzo biedny mieszkajacy w malenkim mieszkanku na 8 pietrze placil tyle samo podatku co wlasciciel tej kamienicy.
Mamy wiec podatek poglowny i katastralny nalezy sie zastanowic ile procent budzetu powinno byc zaspokojone przez poglowny a ile przez katastrany. Z jednej strony mamy powyzsza skrajnosc z drugiej strony kiedy poglowny wynosi symboliczna zlotowke.
Mysle, ze prawda lezy gdzies pomiedzy ale raczej zdecydowana wiekszosc jest pokryta z podatku katastralnego. Glownie, ze wzgledu na to, ze ludzie sie latwiej przemieszczaja niz nieruchomosci. Dlatego ich ochrona i obrona jest trudniejsza.
Ja bym proponowal 10% poglownego, co przy zalozeniu, ze 20mln placi daloby 250 rocznie.
Zakladajac rowniez, ze majatek w IVRP jest rzedy 10bln (100 razy dzisiejszy roczny budzet) (raczej nie jest to wartosc zawyzona skoro same akcje Netii sa warte dzis 2 mld) oznaczaloby, ze podatek katastralny powinien byc rzedy 0,5%. Wiec od posiadlosci wartosci 500tys. byloby to 2500PLN rocznie. To nie jest duzo.
Mozna ustalic taka proporcje odszkodowania, ze nie bedzie sie oplacalo wywlaszczac tych ktorzy placa te 2500.
komuchomor
PostWysłany: Pon 18:06, 29 Sty 2007    Temat postu:

1. Wydaje mi się, że Koriolan chciał tylko zauważyć, że UPR jako partia wywyższająca własność pozwala na wywłaszczenia bez zgody właściciela. Ale niech lepiej wypowie się sam zainteresowany.

2. Gdzieś należy osiągnąć kompromis, pomiędzy redukcją korupcji, urzędników, rzeczoznawców a oszustwami po stronie właścicieli. Stąd pomysł, aby opodatkować siebie samemu.

3. rkacz: chodzi o okres, na który należałoby określać wartość nieruchomości. Jeśli byłby za krótki to skłaniałby do matactw, jeśli za długi to mógłby opóźniać inwestycję i rozwój. Tu także należy pomyśleć o kompromisie.
Gość
PostWysłany: Pon 14:21, 29 Sty 2007    Temat postu:

Będę miał więcej czasu, to się odezwę w tym temacie.
Wersja ostatnio dyskutowana wbrew pozorom ma ręce i nogi.
Owszem opisanie tego w dwóch zdaniach nie może oddac tematu.
Generalnie to nieruchomości o znacznej wartości najczęściej są ubezpieczone mniej więcej w stopniu określającym ich wartość.
Dodatkowa sprawa, to nieopłacalność kombinowania przy podatku na wysokości 2 promile od wartości (przy tych wartych mniej). Wartość nieruchomości wpłacana jest do budżetu po 500 latach, czyli chyba nie warto kombinować (niektórzy pisali o kombinowaniu), czy 400 zł rocznie od 200 000 to dużo?.
To samo tyczy się kombinowania przy ew. wywłaszczeniu. Da się sprecyzować w przepisach a choćby średnią "wartość" nieruchomości na przykład na dwa, czy trzy lata z przed informacji o ew. wywłaszczeniu, a nagły wzrost "wartości" też mozna wyłapać. Tylko proszę mi nie wypominać ew. dziur w tym co napisałem. nie ja to wymyśliłem i nie mam ochoty rozważać teraz wszystkich możliwych przypadków.
Na razie żyjemy w kraju, w którym nie ma bata na przekręciarzy, bo ręka rękę myje. Do wprowadzenia państwa UPR daleka droga, a po drodze jeszcze trzeba naprawić wymiar sprawiedliwości, żeby z byle sprawą nie trzeba czekać po kilka lat (podatkową również).
stachuc
PostWysłany: Pon 14:00, 29 Sty 2007    Temat postu:

A co rkacz sadzi o podatku katastralnym?
Gość
PostWysłany: Pon 13:58, 29 Sty 2007    Temat postu:

Koriolan napisał:
rk2 napisał:
Jako najemca jesteś traktowany tak jak właściciel, a to wbrew pozorom duuuuża różnica. Mimo wszystko przed właścicielem odpowiadasz choćby za zniszczenia, natomiast na okres najmu właściciel może Ci naskoczyć ad. tego co w tym mieszkaniu robisz.

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Wspaniale. Jeżeli jesteś traktowany jako właściciel to znaczy że możesz jako najemca to mieszkanie sprzedać?

Naciągasz i to mocno. Inaczej mówiąc przy....alasz się.
Nie może sprzedać, choćby dla tego, że na odpowiednim poziomie edukacji należy rozróżnić pojęcia właściciel i traktowany jak właściciel.
Pomyśl trochę o co w tym chodzi, nie chce mi się tłumaczyć.
stachuc
PostWysłany: Pon 13:01, 29 Sty 2007    Temat postu:

Zastanawia mnie postawa Koriolana z jednej strony deklaruje chec wprowadzenia podatku katastralnego ale z drugiej strony ...
1. akceptuje szacowanie jej przez skarbowke i rzeczoznawcow, przepraszam ale wykonanie tej pracy na wszystkich nieruchomosciach jest praktycznie nie mozliwe a po wtore korupcjogenne, rozumiem ta postawe tylko i wylacznie ze wzgledu, ze Koriolan reprezentuje to srodowisko i stracilby w pewnym sensie zajecie.
2. bardzo latwo usprawiedliwia oszustow podatkowych bo to oni wlasnie zanizajac wartosc swojej nieruchomosci mogliby ewentualnie stracic.
3. glosi haslo "wolnosc". Czy to oznacza, ze Koriolan nie zgadza sie z zamykaniem przestepcow w wiezieniach?
4. A co z kara smierci? Czyz UPR nie stoi na stanowisku prawa do zycia?

Ja wiem, ze to jest trudne do pojecia, szczegolnie dla prawnikow. Rola prawnikow znacznie by spadla a nikt nie lubi ograniczania roli jego grupy zawodowej. Jest to jeden z argumentow dlaczego prawnicy nie powinni stanowic prawa.
Dlaczego Koriolan nie przedstawil swojej koncepcji podatku katastralnego skoro wszystko juz zostalo w "nauce" odkryte.
Jeszcze raz podkreslam, ze jest to jedyny logiczny (wartosc nieruchomosci jest w stanie okreslic tylko wlasciciel ile dla niego jest warta), tanii (koszty zerowe) i w skuteczny sposob na podatek katastralny. Ktory ponadto daje mozliwosc obodatkowania np. czestotliwosci telewizyjnych, rurociagow, torow kolejowych itp
komuchomor
PostWysłany: Nie 19:36, 28 Sty 2007    Temat postu:

Koriolan, fajnie że jesteś specjalistą od prawa cywilnego, bo ja np. nie jestem. I pewnie większość tu piszących też nie. Ale to chyba dobrze dla Ciebie, bo rynek nie jest przesycony i masz pracę. Wink

A tak na poważnie. Ciekawi mnie, jeśli znieść konieczność "peselowania" i meldowania to na jakiej podstawie będziemy identyfikować osoby? KW dałem jako przykład. Przecież nie napiszemy, Kazio Marcinek syn Stasia Twisted Evil Chyba, że dowodem nie będzie wpis w KW tylko posiadany przez stronę dokument.
Koriolan
PostWysłany: Nie 19:07, 28 Sty 2007    Temat postu: Tradycja - ładne imię dla dziewczynki

Co do wpisu do kw to następuje on na wnosek na podstawie czynności prawnej lub zdarzenia prawnego np. orzeczenia sądu i miejsce zameldowania nie ma tu zbyt wiele do rzeczy. Art 626 indeks 12 KPC mówi "o adresie do doręczen" czyli o adresie zamieszkania a nie zameldowania i jest to raczej problem właściciela jak zmieni adres i nie zawiadomi sądu. Na ważnośc wpisu nie ma to zadnego wpływu. Co do numeru pesel to dopiero bodaj w 2004 wprowadzono obowiązek zawierania go we wniosku wieczystoksięgowym, ale wcześniej przez ponad 500 lat jakoś obchodzono się bez tego.
Wogóle chciałbym zakwestionowac postepową metode tej dyskusji polegajaca na wymyslaniu domowym sposobem zrębów prawa cywilnego. Przepraszam z góry za ten mentorski ton ale zajmuje się dziedizną o której mowa zawodowo i pewne rzeczy które się tu "odkrywa" w nauce nie budza wiekszych kontrowersji od około 1500 lat.

Ad 2. Na prawdę UPR zajmuje takie stanowisko???!! I ja na tych komuchów głosowałem?? Evil or Very Mad Evil or Very Mad Mam nadzieję że S. Michalkiewicz w takim razie się wypisał. Prosze zacytowac jakąś uchwałę.
Pozdrawiam. Precz z komuna. Niech żyje wolnośc, własność i sprawiedliwośc (bez przymiotników)
Rzecz jest warta tyle za ile ktoś zechce ją kupić, o ile właściicel zgosdzi się ja sprzedać. Dziś Skarbóeka, Sądy i rzeczoznawcy szacuja wartość na podstawie średniej cen sprzedazy nieruchomości w okolicy plus modyfikatory jak sąsiedztowo, infrastruktura, zużycie itp.
Proponuje metode konserwatywną; odwołac się do doświadczeń historycznych. W Rzeczpospolitej płaciło się od powierzchni i zależnie od regionu, a kamienice - od ilości okien. Gmina mogła by uzależniać podatki od dzielnicy, powierzchni gruntu i powierzchni budynku.
Tradycja to podstawa.
Koriolan
PostWysłany: Nie 19:05, 28 Sty 2007    Temat postu: Tradycja - ładne imię dla dziewczynki

Co do wpisu do kw to następuje on na wnosek na podstawie czynności prawnej lub zdarzenia prawnego np. orzeczenia sądu i miejsce zameldowania nie ma tu zbyt wiele do rzeczy. Art 626 indeks 12 KPC mówi "o adresie do doręczen" czyli o adresie zamieszkania a nie zameldowania i jest to raczej problem właściciela jak zmieni adres i nie zawiadomi sądu. Na ważnośc wpisu nie ma to zadnego wpływu. Co do numeru pesel to dopiero bodaj w 2004 wprowadzono obowiązek zawierania go we wniosku wieczystoksięgowym, ale wcześniej przez ponad 500 lat jakoś obchodzono się bez tego.
Wogóle chciałbym zakwestionowac postepową metode tej dyskusji polegajaca na wymyslaniu domowym sposobem zrębów prawa cywilnego. Przepraszam z góry za ten mentorski ton ale zajmuje się dziedizną o której mowa zawodowo i pewne rzeczy które się tu "odkrywa" w nauce nie budza wiekszych kontrowersji od około 1500 lat.

Ad 2. Na prawdę UPR zajmuje takie stanowisko???!! I ja na tych komuchów głosowałem?? Evil or Very Mad Evil or Very Mad Mam nadzieję że S. Michalkiewicz w takim razie się wypisał. Prosze zacytowac jakąś uchwałę.
Pozdrawiam. Precz z komuna. Niech żyje wolnośc, własność i sprawiedliwośc (bez przymiotników)
Rzecz jest warta tyle za ile ktoś zechce ją kupić, o ile właściicel zgosdzi się ja sprzedać. Dziś Skarbóeka, Sądy i rzeczoznawcy szacuja wartość na podstawie średniej cen sprzedazy nieruchomości w okolicy plus modyfikatory jak sąsiedztowo, infrastruktura, zużycie itp.
Proponuje metode konserwatywną; odwołac się do doświadczeń historycznych. W Rzeczpospolitej płaciło się od powierzchni i zależnie od regionu, a kamienice - od ilości okien. Gmina mogła by uzależniać podatki od dzielnicy, powierzchni gruntu i powierzchni budynku.
Tradycja to podstawa.
komuchomor
PostWysłany: Nie 17:52, 28 Sty 2007    Temat postu:

Ad. 1. No ok. Są procedury i pół-prywatne firmy. Tylko jak zlokalizować gościa, który nie płaci? Skoro zniknie pesel i meldunek? Na jakiej podstawie będą udzielane kredyty? Na jakiej podstawie będzie widniał wpis np. w KW? Może i jest to "zbolszewizowanie", ale jaka jest alternatywa?

Ad. 2. Zgadzam się z Tobą, że własność ma być święta. Jednakże tu także proszę o jakąś alternatywę? Moim zdaniem prezentowane przez UPR stanowisko jest optymalne. Nie chcesz się pozbyć prawa, płacisz większy podatek.

Ad. 3. Rzeczywiście przekręciłem, za co przepraszam.
Koriolan
PostWysłany: Nie 17:25, 28 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:
"Z drugiej strony jest coś takiego jak pesel. Można wysłać jegomościowi, że zalega, a następnie sprzedać jego wierzytelności wobec państwa. Tylko co z takimi, co nie mają meldunku? Smile"


1. Prosze się nie obrazać ale ta wypowiedż jest dla mnie dowodem zbolszewizowania. Ewidencja ludności to socjalistyczny wymysł który w wolnym kraju nie ma racji bytu. Natomiast obowiązek meldunkowy to zniesiono bodaj jeszcze pod koniec lat 80' i nawet dzis miejsce zamieszkania nie jest tozsame z miejcem zameldowania i z tego ostatniego ciezko wywodzić jakieś poważniejsze skutki poza obwodem wyborczym.

Egzekucja podatkow to egzekucja sa i byłycy przepisy które reguluja procedurę (możliwie najkrótsze żeby nikt nie miał z tym problemu); jesli podatki beda proste nic nie stoi na przeszkodzie żeby pobór i egzekucje nie zapłaconych w terminie podatków był dokonywany przez pół-prywatne firmy (np. jako dodatkowa działalność komorników sadowych).

2. Nie nie cieszył bym się gdybym dostał 140% zadeklarowanej rok temu wartosci nieruchomości wiedząc że w ciagu roku ta nieruchomosc wzrosła o 100% i spodziewał się że w ciągu najbliższych paru lat czena ta bedzie rosla równie szybko. Nie dośc że jestem w plecy 60% i to umówmy się ze nie od wartości 5zł, to jeszcze straciłem perspektywy zysku. W najlepszym wypadku udało by mi się odkupić ta samą nieruchomoscć za ponad 40% drożej. Czyli zapłaciłbym filmie 40% za to tylko że jest. Wziąwszy jednak pod uwagę moze zawodowe doświadczenia jestem jakoś dziwnie pewien że takie firemki najczęściej prowadziły by szemrane typy.
To nie ma jednak żadnego znaczenia. Przede wszyskim chodzi o to ze jeśli coś jest czyjaś własnoscia to nie mozna mu tego zabrać chyba ze zupełnie wyjątkowo z bardzo uzasadnionych powodów. Rozumieli to nawet koniści uchwalajac w 64 roku kodeks cywilny Exclamation Zeby właściciel się pozbył swojej własności to musi tego chcieć bo to jest jego wolnośc. Jżeli panstwo mu tej wolności nie zagwarantuje to on będzie przeciw temu panstwu spiskował do obalenia włacznie.

3. Moje pseudo brzmi "KORIOLAN" - proszę nie przekręcać. jest taka sztuka Szekspira, mi. o demokracji. Polecam.
stachuc
PostWysłany: Nie 16:31, 28 Sty 2007    Temat postu:

Przypominam, ze w warszawie wprowadzono podatek od zwierzat w wysokosci 1PLN nizej sie juz nie dalo i co wiekszosc go nie placila. Popatrzcie jak wszyscy kreca zeby tylko podatku nie zaplacic nawet "Kariolian". Jezeli tylko bedzie mozna jakiegos podatku nie zaplacic to ludzie w wiekszosci go nie zaplaca, tak juz jest. Proponuje tym ktorzy nie placa, odebrac prawa wyborcze oraz uniemozliwic dochodzenia praw w sprawach cywilnych przed sadem. To powinno zmobilizowac co najmniej 50% a to chyba wystarczy.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group