Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sytuacja w UPR - rozwiązanie Berkowicza.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Unia Polityki Realnej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikkeforapl
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 72 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kilka osób pod jednym nickiem

PostWysłany: Wto 13:42, 20 Paź 2009    Temat postu: Sytuacja w UPR - rozwiązanie Berkowicza.

Sytuacja w UPR - rozwiązanie Berkowicza.



Drodzy przyjaciele Wolności!

Jak wiecie od dłuższego czasu staram się jak tylko potrafię być nośnikiem idei, którą wszyscy podzielamy - idei Wolności. Domyślam się, że nie wszystkie moje starania kończą się sukcesem i nie raz moje często ryzykowne medialne posunięcia mogły być dla Was niesatysfakcjonujące. Liczę jednak (mimo braku kalkulatora, mam nadzieję - poprawnie), że doceniacie momenty, w których wspomniana idea była oklaskiwana na oczach często blisko miliona widzów wówczas, gdy podjęte przeze mnie pod presją kamer, stresu i czasu ryzyko okazywało się "strzałem w dziesiątkę" (takim absolutnym "spontanem" był na przykład happening telewizyjny "300 zł" i kilka innych dostępne na YouTubie pod moim nazwiskiem).

Tak częste jak dotychczas reprezentowanie wspólnej walki o Prawdę jest dla mnie zaszczytem. Nie ukrywam, że dostarcza mi też wiele osobistej satysfakcji. Zdajecie sobie pewnie jednak sprawę, że to nie tylko przyjemność, ale trud, poświęcenie i - przede wszystkim - wielka odpowiedzialność oraz nierzadkie wątpliwości dotyczące sensu dalszego jej podejmowania, spowodowane między innymi tym, że bardzo przejmuję się zdaniem innych, zwłaszcza tych, których siłą rzeczy po części reprezentuję, czyli zdaniem Waszym właśnie. Tak jak i Wy, nie przejmuję się krytykowaniem mnie przez skrajnych przeciwników skrajności za to, że jestem skrajnie blisko środka brzegu, czyli krytyką PO, PiS, SLD, ETC.PZPR, ale Wasze uwagi na prawdę leżą mi na sercu, bo wiem, że Wam leży na sercu zawsze gotowa na powrót Wolność.

Zatem przy okazji tego apelu chciałbym już bardzo ogólnie i na przyszłość poprosić o werbalną szczerość jeśli chodzi o ewentualne pretensje co do moich wystąpień, ale i emocjonalną wobec mnie wyrozumiałość.

Wiem, że ten apel robi się długi, ale piszę dalej, bo w obecnej sytuacji bliżej już się nie da...

A jaka jest obecna sytuacja? Sytuacja jest taka, że nasz wielowarstwowy (zarówno pod względem metod, jak i szczytnych celów), szczery i od zawsze utrzymany w przepięknym porządku okołospontanicznym pod doniosłym szyldem Unii Polityki Realnej ruch na rzecz Wolności doznał chwilowego uszczerbku za sprawą małostkowego zachowania ludzi, którzy swą cynicznie uporządkowaną grą (z rzadka w UPRze spotykaną, więc - na zasadzie zaskoczenia - skuteczną) wyszarpali szczęśliwie zaledwie t y m c z a s o w ą i f o r m a l n ą władzę i podjadając przy okazji trochę obiektywnie skromnych, ale jak na kilku pasibrzuchów całkiem pożywnych konfitur.

Cóż, pierwsze, naczelne prawo Murphy'ego brzmi: "Jeżeli coś może się nie udać, nie uda się na pewno". Ja twierdzę, że jeżeli Prawa Murphy'ego mogły się nie udać - nie udały się na pewno. Nie należy się więc nimi przejmować! Należy jednak podjąć najodpowiedniejsze działania wówczas, gdy okazjonalnie, niczym głupawy przesąd, się sprawdzą.

No właśnie - jakie działanie jest najodpowiedniejsze? W ostatnich dniach to pytanie w różnych formach językowych (na ogół wyrażających rozgoryczenie, poczucie zawodu i bezsilności) padało w listach, które otrzymywałem, co skłoniło mnie do napisania tego tekstu, będącego próbą odpowiedzi na nie.

CZY OPUŚCIĆ UPR?

UPR to ludzie, tradycja, zbiór znaków, symbol graficzny i fala dźwiękowa na których to - nomen omen - wydźwięk i znaczenie pracowało mnóstwo młodszych, starszych i średniejszych od 20 lat. Czy fakt, że garstka z nich tymczasowo ma - z uporem równym przekonaniu będę powtarzał - t y m c z a s o w ą i f o r m a l n ą władzę, by owy symbol bezcześcić swoim zachowaniem jest wystarczający, by go oddać - ot tak, po prostu? Odpowiedź "Nie!" wydaje się oczywista... o ile pojawi się równie oczywista...

ALTERNATYWA.

Widzę ją w bardzo prostym zabiegu, a - jak wiadomo - najprostsze rozwiązania są najlepsze. I odwrotnie. Wiadomo już o co chodzi? Chyba nie wiadomo...

A jak nie wiadomo o co chodzi, to... wiadomo o co chodzi.

Otóż wszyscy członkowie UPR powinni wiedzieć, że znakomita większość ich składek opłacanych w Oddziałach za sprawą Statutu wędruje do warszawskiej Centrali, a więc pod władanie najbardziej znanego smakosza czyichś konfitur. Nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy zaprzestali opłacania składek, wpłacając ich równowartość bezpośrednio do Oddziału (o ile mu ufamy - mieszkańcy Lublina na przykład mogą mieć z tym problem, o czym świadczą docierające do mnie stamtąd sygnały) lub przeznaczając je na konkretne akcje lokalne, które popieramy, czy nawet inicjujemy, bo przecież UPR szczęśliwie był zawsze ruchem oddolnym i nie wymagającym formalizacji. Z członkowstwa możemy wówczas symbolicznie zrezygnować, lub - wedle uznania - je zachować, bo za sprawą braku składek wygaśnie ono dopiero za jakiś dłuższy czas. Czas wystarczający, by uiścic zaległości już po faktycznym potwierdzeniu t y m c z a s o w o ś c i obecnych "władz", czyli po rychłym - jak sądzę - zdymisjonowaniu pasibrzuchów z szamotulskim na czele.

Takie rozwiązanie wpisze się w parafrazę: "Jeszcze Wolność nie zginęła, Póki my żyjemy. Co nam obca przemoc wzięła, Rychło odbierzemy!" jednocześnie odcinając wiadome od koryta, bo jak wiemy ze sprawozdań finansowych, koryto jest już puste! (A Pamiętajmy, że wiadoma przyznała się, że na prezesowanie jej nie stać, stąd podjadanie z koryta).

Składki wpłacać będą musieli wyłącznie Ci, których formalne członkostwo w strukturach jest istotne z punktu widzenia zbliżającej się dymisji dwuletniego błędu, czyli bardzo niewielu z nas. A co, jeśli do najbliższych wyborów nie uda się zrekonstruować sytuacji? Też jest rozwiązanie, ale o nim później, a konkretnie... wówczas.

Nasze marzenia zawsze tkwią na uwięzi doświadczeń, ale nie zawsze słusznie. Jest bowiem szansa na sukces, na który - choćby wiele lat - musimy czekać przygotowani z nadzieją skąpaną we wciąż zachowywanej zimnej krwi i z dystansem do bieżących trudności. Koniec końców, jak pisał w "Wołaniu o radykalizm" Adam Danek: "Historii nie tworzą masy (kłamstwo marksizmu) ani większość (kłamstwo demokracji), ale zdeterminowane, zdyscyplinowane i wojownicze mniejszości (niegdyś byli nimi i marksiści, i demokraci)." Jeśli zasługujemy na te trzy przymiotniki, ostatnie doświadczenia, choć w szczególny sposób bolesne, bo płynące z wewnątrz, nie zabiją nas, a wzmocnią!

W pas się ukłoniwszy klawiaturę pieszczotliwie grzywką muskając...
POZDRAWIAM!
Konrad Berkowicz
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez mikkeforapl dnia Wto 14:23, 20 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ksr
Gość






PostWysłany: Wto 13:57, 20 Paź 2009    Temat postu:

A nie lepiej jest pójść za Panem Januszem i pomóc mu rozwijać PJKM? W takim przypadku UPR też zostanie bez składek, a inicjatywa JKM zyska duże i istotne wsparcie. Myślę, że to najlepsze wyjście.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ksr
Gość






PostWysłany: Wto 14:54, 20 Paź 2009    Temat postu:

A z tym brakiem zaufania do Lublina to o co chodzi? Jak czytam wypowiedzi Chojeckiego - lubelskiego Prezesa UPR na temat Witczaka to nabieram wręcz sympatii: niezalezna.pl/blog/show/id/1805

Cytat:
"Wcale nie do śmiechu było mi, gdy usłyszałem, że Witczak wypłacił sobie pensję za czas kampanii. Czułem się wręcz „wystrychnięty na dudka”. Wraz grupą zapaleńców przez ponad dwa miesiące dzień w dzień (a niekiedy i noc) ciężko pracowaliśmy najpierw przy zbiórce podpisów, a potem w kampanii wyborczej. Poniesione wydatki tylko częściowo zostały nam zrefundowane - sam dołożyłem przynajmniej dwa tysiące z własnej kieszeni, choć mi się nie przelewa. Ale co, miałem się obrazić na Prezesa? Przecież sam głoszę zasadę, że za pracę należy się zapłata i wielokrotnie powtarzałem, że jeśli UPR chce zerwać z akcyjnością i „bylejakością” swoich działań, musi mieć etatowych pracowników. "
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
liber
Administrator



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:14, 20 Paź 2009    Temat postu:

Prawa Murphiego są dla techników i pracowników (tam się sprawdzają), no i jeszcze dla programistów.

Co do kasy Witczaka, to uważam, że te informacje powinny dotrzeć do członków partii w sposób bezpośredni przed konwentem, bo wyniki głosowania nad absolutorium mogły okazać się inne. Istnieje lista mailingowa [link widoczny dla zalogowanych], gdzie mail może zostać wysłany do wszystkich członków partii i istnieją też listy okręgowe.

Niestety nie popieram rozwiązania JKM'a, jednak do konwentu prez. Witczak był złem koniecznym, bo alternatywy za bardzo chyba nie ma.
Teraz można chyba tylko zwołać kolejny konwent ( Konwent zwołuje Prezes. Jest o­n zobowiązany uczynić to w terminie nie dłuższym niż 6 tygodni, jeśli takie żądanie wpłynie od którejkolwiek z Władz lub od co najmniej 1/10 Członków Zwyczajnych.)
Problem jest taki, że ja mogę tylko być za zwołaniem konwentu i na 99,99% na niego nie pojadę - trzeba tylko zebrać 10% ludzi z UPR.
Prez. Witczak powinien być na tyle dojrzałym człowiekiem, że powinien wiedzieć, że za podbieranie pieniążków mamie z portfela dostaje się lanie. Jednak powtarzam te fakty powinny zostać ujawnione przed konwentem w sposób jasny i oczywisty, co nie nastąpiło, a jak się okazuje część ludzi o tym wiedziała.
Niech teraz pan prezes dokładnie się rozliczy. Billingi z rachunku telefonicznego powinien mieć. Więc niech pokaże, że zdecydowana większość z tych kosztów, to koszty partyjne. Mieszkanie można zrozumieć, ale co z resztą?
Być może pan Witczak okaże się uczciwym człowiekiem, który tylko nie dopełnił czynności wynikających ze zdrowego rozsądku i wrodzonej uczciwości (powiadomienie RG).
Niech się teraz dokładnie rozliczy. Wydaje mi się, że na kolejnym konwencie i tak już większości nie zdobędzie. Będzie tylko mógł odejść z jakąś twarzą, lub z tą...
no...
"twarzą" świ... świtcza...
świtczakinki (jak w pierwszym poście)

Aha. Ja do PJKM nie pójdę na pewno. Prędzej zdechnę razem z UPR.
I jeszcze jedno: Nie wiem, czy w tej chwili odejście Witczaka będzie w stanie w jakikolwiek sposób uratować UPR.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez liber dnia Wto 16:20, 20 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alicja Tylak




Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:44, 20 Paź 2009    Temat postu:

Grafika wypasiona Wink , a wracając do meritum zgodzę się z tym apelem, ponieważ jeśli ktoś zapisywał się do partii to podpisywał się pod ideą, a nie konkretnymi ludzmi, którzy pokazali na co ich stać (nie stać - w tym wypadku), więc to Ci co złamali zasady, których powinni być wzorem niech będą ukarani, a nie na odwrót.
Tak jak z Polski powinni wynosić się socjaliści, a nie byc zmuszani przez system na emigrację zarobkową uczciwi ludzie.
Głosowania we Wrocławiu były niezgodne ze statutem, źle wyłonieni delegaci. Jesli ktoś chce sie formalnie wypisywać, lepiej przeczekać, moze się coś ciekawego wyklaruje... a działać swoją droga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kombajndosalatek




Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:15, 20 Paź 2009    Temat postu:

ksr napisał:
A nie lepiej jest pójść za Panem Januszem i pomóc mu rozwijać PJKM? W takim przypadku UPR też zostanie bez składek, a inicjatywa JKM zyska duże i istotne wsparcie. Myślę, że to najlepsze wyjście.


a no wlasnie mnie sie wydaje ze nie.
Boli mnie, ze JKM tak po prostu "oddal" UPR i wszystko co za nim stoi. Inicjatywa p. Berkowicza mi sie podoba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dobromir Sośnierz




Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Wto 18:23, 20 Paź 2009    Temat postu:

Ja myślę, że formuła UPR się już wyczerpała parę lat temu, a teraz jest tym bardziej okazja, żeby zrobić coś nowego. „Rozwiązanie Berkowicza” jest jakąś opcją ucieczki do przodu — wyniesienia aktywności działaczy poza zmurszały i skompromitowany głupimi posunięciami (z koalicją z LPR na czele) szkielet UPR. Z czasem trzeba zupełnie od tego uciec, bo ta marka została już zmarnotrawiona i rozmieniona na drobne. Myślę, że pora się skupić na budowaniu ogólnoeuropejskiej formacji wolnościowej — kto pierwszy zacznie coś z tym robić ma szansę nadać temu odpowiedni charakter. Podpisanie TL jest raczej przesądzone, więc wobec marginalizacji znaczenia Polski jako całości, ratowanie rozklekotanej UPR na potrzeby lokalnego rynku jest już jedynie działaniem w branży konserwacji zabytków. Trzeba się skupić na tym jak przenieść się do nowych struktur z jak najmniejszymi stratami, jak mają one wyglądać i jak odegrać w nich odpowiednią rolę.

O PJKM to w ogóle nie ma co gadać. Partia o takiej nazwie jest już na dzień dobry skazana na traktowanie z przymrużeniem oka. A Korwin po takim odejściu — kiedy w sytuacji pojawiającej się szansy na wypłynięcie przez UPR na fali zniechęcenia do PO trąbi publicznie, że w UPR są machloje — powinien mieć już dożywotniego bana nie tylko w UPR, ale w każdym ruchu wolnościowym. Ktoś kto z ambicjonalnych pobudek jest gotów niszczyć własną partię po prostu się nie nadaje do współpracy i tyle. Brutalne, ale prawdziwe.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Dobromir Sośnierz dnia Wto 18:30, 20 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alek




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:21, 20 Paź 2009    Temat postu:

Traktatu bym jeszcze nie widział jako podpisanego. Dopóki piłka w grze, dopóty wszystko może się zdarzyć. Jesteśmy po 90 minutach czasu gry, a jeśli by Klaus wytrzymał do wyborów w UK, to byłaby dogrywka.

Nie wolno lekceważyć nawet 1 % szansy. To wbrew pozorom sporo. Więcej niż w 1910 r. na pokonanie 3 zaborców naraz ...

Druga rzecz, to struktury i szyld. To jest ważne. W Polsce jest kilkanaście partyjek, o których słyszeli tylko założyciele i ich znajomi. UPR jest rozpoznawalne. Rozpoznawalność sama w sobie ma swoją wycenę. Nie tak prosto będzie wypromować nową partię. Jeśli będzie spokojna, to będzie nieznana. A jeśli będzie skandalizować, to znowu będą głosy, że następuje ośmieszanie idei.

Niestety m. zd. prezes Witczak, to porażka. Raz medialna, dwa finansowa, a trzy to jego styl dyskusji. Co chwilę komuś wyjeżdżał ad personam w stylu "a u was biją murzynów". Najgorsza wtopa, to zarzucenie komuś "a Pan mi powiedział, wtedy, żebym zrobił to i to, co wyprze się Pan?"

To kompromitacja prezesa z 2 stron, bo oskarża kogoś o same intencje i jeśli kłamie, to jest kłamcą. A jeśli mówi prawdę, to jest jeszcze gorzej dla niego, bo wiedział i tolerował ... Tolerował kogoś, kto mu proponował b. brzydką rzecz i w dodatku trzymał to jako hak do wygarnięcia, gdyby ów ktoś się postawił. Prezes Witczak jest skończony, bo teraz to samo zrobią ludzie z innych partii i gdyby UPR miała szanse, to mu to wyciągną. "A Pan tolerował takiego Pana, który miał taki brzydki pomysł i sam się Pan tym chwalił" - to na wypadek, gdyby prezes Witczak mówił, że PO, to aferały, a my jesteśmy czyści ...

Co do składek sprawa nie jest prosta, bo jeśli ludzie raz przestaną płacić ... To mogą już nie wznowić wpłat nigdy, bo zwątpią w sens ... I idę o zakład, że jeśli roześlecie maila do ludzi w tej sprawie, to znaczną część z nich stracicie bezpowrotnie.

Ja w sumie jestem stracony jako głosujący, bo po tym jak kandydat UPR stchórzył przed debatą w TVP Info (Pan Dalecki - Mazowsze), stwierdziłem, że na niepoważnych ludzi głosował nie będę, zwłaszcza, że nie było to pierwsze olanie bezpłatnego czasu w TVP. Mimo wszystko dobrze życzę UPR, acz na razie głosuję na Prawicę RP.

PS. Co do Prezesa hm, a może by tak go zniechęcić do prezesury młodzieżowymi sposobami? Może jakiś happening młodzieżówki? Tak znienacka jakaś pioseneczka rymowana w czasie jakiegoś spotkania ... Very Happy Jakieś konfetti z banknotów z drukarki z nominałami 1 witczak, półwitczak, ćwierćwitczak Wink Może jakieś grafiki dowcipne z prezesem, ale bez szyldu UPR (nie robimy kupy w gniazdo) na stronach, na których prezes bywa, grafiki na awatary, podpisy na forach.

Jak to nie zadziała, to zawsze można dotrzeć do klientów firmy pana prezesa, bo czego jak czego, to utraty profitów byłoby mu żal. [to ostatnie wydaje mi się jednak, zbyt perfidne, choć być może najskuteczniejsze].

Prezes nie jest zmotywowany, skoro musi sobie płacić, za to, żeby mu się chciało, więc może trzeba, sprawić, żeby miał naprawdę dość. Reasumując, uderzajcie selektywnie, nie w cały organizm. Nie palcie wsi, za zły wybór sołtysa. Nie rozpraszajcie waszych ludzi, bo po stronie prezesa, też są wartościowi, a i infrastruktura też nie jest bez znaczenia. Może wydaje się wam, że to mało, ale zbudować nawet tyle, na gołej ziemi nie będzie łatwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lech Walicki




Dołączył: 23 Gru 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok, Rzeszów, Kraków

PostWysłany: Śro 11:50, 21 Paź 2009    Temat postu:

Sytuacja jaka ma miejsce wydaje się być tragiczna, jednak wcale nie musi... Ten swoisty rozwód, który nastąpił, był w zasadzie jedynym i długo oczekiwanym przez wielu rozwiązaniem. Może okoliczności nie wszystkim się podobały.... Mnie tak. Były przynajmniej jednoznaczne i autentyczne, a ich brutalność sprawiła, że sprawa nie przeszła bez echa. Teraz przynajmniej nie będę musiał tłumaczyć znajomym, że JKM już dawno nie jest prezesem UPRu.

JKM często mówi: "Na prawo ode mnie jest tylko mur". Dzięki jego odejściu, UPR ma wreszcie szansę "odbić się" od ściany, przy czym nie musi to wcale oznaczać kroku w lewo. Po prostu ściana sama się przesunęła. To chyba dobrze, bo przeciętni wyborcy boją się głosować na skrajności. Obecnie JKM będzie mógł legalnie krytykować UPR, co ludzi nie darzących go sympatią może zmusić do jakiejś refleksji. Natomiast jego zwolennicy są na ogół na tyle rozgarnięci, żeby samodzielnie ocenić, która partia jest najbliższa ich ideałom. Nie zdziwił bym się również, gdyby sam JKM wskazywał na przyszły UPR, jako na tzw. "mniejsze zło".

Kto mnie zna i rozmawiał ze mną na ten temat, wie, że od dawna takie rozwiązanie postulowałem. Ta dualistyczna droga ma szanse powodzenia (nie mówię oczywiście o najbliższych wyborach). Pod warunkiem, że UPR wyraźnie odetnie się od prowadzonej dotychczas polityki i wybierze nowego lub starego prezesa (myślę tutaj o p. Popieli - czego osobiście bym sobie życzył, a sądząc po przejawianym ostatnio zaangażowaniu, jest gotów podjąć się tej misji). Koniecznie medialnego - partia, która tak rzadko pojawia się w mediach, musi korzystać z tego w 100% i maksymalnie skutecznie.

Wierzę, że prezes Witczak, jest w stanie przyjąć te argumenty i z twarzą wyjść z zaistniałej sytuacji...

Ja osobiście zamierzam dołożyć wszelkich starań do wzmocnienia ew. PJKM i zacząć "boksować" na obie ręce, przy czym PJKM będzie tą prawą...

Może się komuś nie podobać moja postawa, ale szczerze mówiąc mam to głęboko...Jeśli zajdzie taka konieczność, mogę się zrzec członkostwa i pozostać wiernym sympatykiem.

Z UPRem związałem się prawie 10 lat temu - dla słusznych idei i z obrzydzenia do polityki i demokracji. Po obejrzeniu fragmentów konwentu, coraz bardziej zaczynam się brzydzić, że w niej jestem.

Z tych samych antydemokratycznych pobudek, nie pochwalam również pomysłu Konrada nawołującego do bojkotu finansowego. Składkę zapłacę. Tylko uprzednio, w duchu pomyślę: "Masz - żryj!" i z naiwną nadzieją na "lepsze jutro" pójdę zarabiać na kolejną...

Jeżeli sytuacja kadrowa nie ulegnie zmianie to szczerze mówię: Wolę z JKMem zgubić niż z obecnym UPRem znaleźć.

Miłego dnia
Lech Walicki


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 12:21, 21 Paź 2009    Temat postu:

i słusznie, ja już wysłałem mail do Korwina i zapisuje się do PJKM, UPR będę wspierał ale nieoficjalnie i niezrobie nic co przyczyni się do "korzyści" świńtczaka...
Zebrał 80tys podpisów NASZYMI RĘKAMI jak to powiedział...
W innej sytuacji mógłby powiedzieć"Jestem dobry do sprzątania gówna! ale cudzymi rękoma!"
sam na podkarpaciu zawalił zbieranie podpisów przez co odszedł pan Popiela, a że zbieranie wcale nie jest trudne jużpisać nie będę, bo jest banalnie proste...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dobromir Sośnierz




Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Śro 21:12, 21 Paź 2009    Temat postu:

Alek napisał:
Traktatu bym jeszcze nie widział jako podpisanego. Dopóki piłka w grze, dopóty wszystko może się zdarzyć. Jesteśmy po 90 minutach czasu gry, a jeśli by Klaus wytrzymał do wyborów w UK, to byłaby dogrywka. Nie wolno lekceważyć nawet 1 % szansy. To wbrew pozorom sporo. Więcej niż w 1910 r. na pokonanie 3 zaborców naraz ...


Niby tak, ale... point de reveries, monsieurs. Klaus już udzielił zgody — warunkowej, ale jednak. Tylko cud może nas ocalić, za daleko to zaszło, żeby teraz odpuścili.


Alek napisał:
Druga rzecz, to struktury i szyld. To jest ważne. W Polsce jest kilkanaście partyjek, o których słyszeli tylko założyciele i ich znajomi. UPR jest rozpoznawalne. Rozpoznawalność sama w sobie ma swoją wycenę.


Ale może też się stać balastem. UPR kojarzy się już z nieustającymi porażkami, ze skandalami JKM, z koalicją z LPR, a teraz jeszcze z pieniactwem i korupcją. Czasem taniej kupić nowe, niż naprawiać stare.


Alek napisał:
Co chwilę komuś wyjeżdżał ad personam w stylu "a u was biją murzynów". Najgorsza wtopa, to zarzucenie komuś "a Pan mi powiedział, wtedy, żebym zrobił to i to, co wyprze się Pan?"


Dorzucę swoje 3 grosze — to tak jak w ostatnim wywiadzie na frizonie wyskoczył na mój temat: „Co pan sądzi o tekście D. Sośnierza ?” „Słyszałem że oddział śląski nie ma z niego pożytku” — pomijając już merytoryczną prawdziwość zarzutu, o której nie chce mi się nawet pisać — to co to w ogóle za odpowiedź ?


Alek napisał:
Co do składek sprawa nie jest prosta, bo jeśli ludzie raz przestaną płacić ... To mogą już nie wznowić wpłat nigdy, bo zwątpią w sens ... I idę o zakład, że jeśli roześlecie maila do ludzi w tej sprawie, to znaczną część z nich stracicie bezpowrotnie.


Dlatego warunkiem powodzenia tej strategii jest zapewnienie równoległego życia partii niezależnie od centrali. To właśnie musi być ucieczka do przodu od tych problemów — zajęcie się pracą na zewnątrz zamiast brnięcia w wojnę domową, a jednocześnie wzięcie centrali głodem. Moim pomysłem jest właśnie skupienie się na sprawie TL — i zorganizowanie międzynarodowego rajdu na Pragę ze sporą manifestacją pod oknami Klausa. Jakkolwiek podpisu to raczej nie zatrzyma, to będzie właśnie zalążkiem antysystemowego ruchu ogólnoeuropejskiego i szansą na to, że będziemy w nim grać na jednym z głównych instrumentów. Proste to nie jest, ale właśnie dzięki temu wszyscy będziemy mieli zajęcie i nie rozpierzchniemy się na boki.


Alek napisał:
Ja w sumie jestem stracony jako głosujący, bo po tym jak kandydat UPR stchórzył przed debatą w TVP Info (...) na razie głosuję na Prawicę RP.


No więc sam sobie odpowiadasz — szyld UPR stał się balastem, zamiast żaglem.


Alek napisał:
Jak to nie zadziała, to zawsze można dotrzeć do klientów firmy pana prezesa, bo czego jak czego, to utraty profitów byłoby mu żal. [to ostatnie wydaje mi się jednak, zbyt perfidne, choć być może najskuteczniejsze].


Zdecydowanie zbyt perfidne. Zapomnijmy, że to powiedziałeś.


Lech Walicki napisał:
Ta dualistyczna droga ma szanse powodzenia


Podziwiam optymizm, ale znowu — point de reveries: to nie jest żadna szansa, tylko katastrofa. Nas jest za mało na jedną partię, a co dopiero na dwie... PJKM będzie dzięki widowiskowemu i rozpoznawalnemu liderowi skutecznie odwracała uwagę od UPR, ale dzięki tegoż lidera przyrodzonej konfliktowości i chaotyczności sama nie zbuduje struktur mogących działać na skalę porównywalną nawet z UPR.

Poza tym zastanów się, co z tego rozumie potencjalny wyborca. Tylko tyle, że „jak widać polityka to szambo i co by tam nie gadali o odcinaniu od koryta — to wszyscy tam tacy sami złodzieje”. Tyle, że „tak się kłócą, że nawet z własnej partii się ten oszołom wypisuje.” Tyle że „taka mała kanapa, a jeszcze się połamała”... To jest katastrofa, a nie żadna szansa na rozwój.

Zaprawdę, zaklinam Was, nie bierzcie udziału w tym kolejnym szaleństwie Korwina. Człowiek który z ambicjonalnych względów próbuje pogrążyć jedyną wolnościową partię, zanim jeszcze zbudował nową, nie zasługuje na zaufanie. Zresztą nie pierwszy raz pokazuje, że nie cofa się w takich sytuacjach przed niczym, kłamstwem i manipulacją włącznie — na przekór swoim deklaracjom o bezwarunkowym przywiązaniu do ZASAD. Już sposób rozprawienia się z Wojterą budził najwyższy niesmak, a zakładanie partii z własnym nazwiskiem w szyldzie jest świadectwem nie tylko megalomanii, ale też totalnego braku wyczucia. JKM jest genialnym publicystą i świetnym wykładowcą — gdyby potrafił w takim charakterze pracować w ramach partii byłby nieoceniony. Ale jest też niestety socjopatą i jego działalność wewnątrz partii jest od lat niemal wyłącznie destrukcyjna — to nieustanne jątrzenie i kombinowanie, wieczne wojny personalne, popisy cynizmu i megalomanii — zupełnie jak u Kaczyńskich.

Ja nie mówię, że nie można odejść z partii, jak się nie potrafi dłużej pogodzić z pewnymi sprawami — sam nie jestem już członkiem z podobnych względów. Ale lojalność wobec idei wymaga jednak pewnej dyskrecji i zahamowania żądzy odwetu — nigdy nie przyszło by mi do głowy rozgłaszać publicznie powodów, dla których uważam że Piechota czy Sławski nie są godni zaufania, a jeszcze lepiej uogólniać zarzuty na całą partię, jak to Korwin był uprzejmy uczynić.

Przeczytajcie zresztą chociażby to:
Czy UPR bez Pana ma sens?
Oczywiście, będzie teraz odnosiła wielkie sukcesy. Bo jak obecny establishment zobaczy, że w UPR też kradną, to zaraz dopuszczą ją do koryta.”
Tak właśnie płoną mosty za Korwinem. Korwinowi nie wystarczy, że opuszcza gniazdo — on musi w nim jeszcze zostawić wielki śmierdzący odchód. Coś w stylu Misiołka i Zarzyckiego — Piechota uciekając do PO, miał przynajmniej tyle przywoitości, że nie próbował zniszczyć tego, co zostawiał. I tak jak o Misiołku i Zarzyckim nie mogę już myśleć inaczej niż z pogardą, tak teraz nie mogę już nie pogardzać Korwinem-zdrajcą. W przypadku tamtych mogliśmy się przynajmniej pocieszać małym polem rażenia pozostawionej przez nich kupy — ale keke Korwina to potężna sraka, która ubabrała całe gniazdo. Nawet ja się czuję ufajdany, choć tylko blisko stoję...

A nadzieja na to, że Korwin to ostoja radykalizmu wynika tylko z nieznajomości historii UPR. Jak czytam obecne zarzuty JKMa pod adresem Witczaka o tym, że próbuje zrobić z UPR partię jak każda inna — to mam wrażenie, że czytam swoje własne pretensje sprzed kilkunastu lat do... Korwina i SM. To za ich kadencji zaczęły się koalicje, starty z cudzych list, tonowanie wizerunku (chociaż oczywiście sam JKM to regularnie zakłócał, ale to inna sprawa). A casus osławionej Witczakowej reklamówki wyborczej do złudzenia przypomina mi radiowe emisje utworu „Cisza” w ramach ... kampanii PJKM. Zdaje się że nie wszyscy pamiętają to kuriozum — więc przypomnę: w ramach bezpłatnego czasu antenowego szedł krótki wesołkowaty komunikat JKM o tym, że te kilka minut to i tak za mało czasu, żeby odkłamać wszystkie bzdury, którymi karmi ludzi reżimowa propaganda, więc zamiast się tu denerwować, posłuchajmy sobie utworu pt. „Cisza” (??? czemu „Cisza” — nad tym nadal myślę i ciągle nie wiem...). Po czym leciał jakiś żenujący gniot, taka muzyka dla starych pierników — i tyleśmy sę pogadali. Co więcej — w ramach desperacji razem z Przemkiem Ślusarskim zrobiliśmy wtedy na szybko konkurencyjną audycję z merytorycznym przekazem — na pewno nie jakąś powalającą, ale cokolwiek z sensem — ale została wyrzucona na gabeć, m. in. zresztą za sprawą Tomka Brzeziny, który jak lew bronił „Ciszy”, bo jego babcia fajnie się przy tym relaksowała. Tak czy siak — to że po czymś takim Korwin teraz grzmi nad zmarnowanym czasem antenowym jest właśnie genialną ilustracją tego, co chcę przekazać w tym akapicie. Smile

Tak więc, klnę Was, nie dawajcie żreć trollowi — JKM musi zostać w trwałej izolacji. Wtedy będzie sobie pisał, intrygował i zachęcał do myślenia nowych ludzi — ale drogę dla politycznej realizacji tych idei oni muszą znaleźć z dala od niego, w nowej uporządkowanej formacji, zbudowanej na bazie UPR, ale tym razem z lepiej przemyślaną, długofalową strategią. I lepszą nazwą — bo Unia Polityki Realnej nic nikomu nie mówi o programie, brzmi bełkotliwie, a w kontekście beznadziejnych wyników naraża nas na ciągłe ironiczne komentarze.

Jedyną szansą jest zostawienie tego podziurawionego okrętu i przeniesienie się w miarę możliwości w komplecie na nowy. Rozpraszanie wysiłków na łechtanie próżności egocentrycznego mąciciela skończy się bardzo źle.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dobromir Sośnierz dnia Śro 21:17, 21 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witekz




Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:23, 22 Paź 2009    Temat postu:

Dobromir, jak prawie zawsze ceniłem Twoje trzeźwe spojrzenie na aktualną sytuację w UPR (m.in. słynną relację z konwencji wyborczej, w której znalazłem wiele propozycji tożsamych z moimi), tak nie mogę zgodzić się ze skazywaniem na porażkę PJKM (zależy oczywiście co nazwać porażką - w obecnej sytuacji ja nawet 1,5% poparcia nazwałbym względnym sukcesem), w sytuacji zupełnego braku alternatywy. I właśnie od tego braku alternatywy zacznę:

To, że JKM i UPR mają już utrwalony (w większości negatywny) wizerunek w społeczeństwie, to oczywiście fakt. Ale zastanówmy się nad realnością pomysłu stworzenia nowego ugrupowania. Obserwując aktualną scenę polityczną widać, że gdyby było to możliwe, to nowe ugrupowania wyrastałyby jak grzyby po deszczu. Być może powstają, tylko nawet o tym nie wiemy. Od dłuższego już czasu (dobre kilka lat) nie słyszałem o ani jednej nowej inicjatywie tworzonej od zera. Wszystkie "nowe" ugrupowania jakie powstały w ciągu ostatnich kilku lat, były firmowane przez co najmniej jedną, najczęściej dobrze znaną i szanowaną postać o zaufaniu społecznym na poziomie z reguły 50-70%. Miały dzięki temu szansę na rozgłos medialny, a i tak żadne z nich nie zbliżyło się nawet do poziomu 2% poparcia przy pierwszej weryfikacji. Były to m.in.:
Polska Partia Pracy (B. Ziętka)
NKWW (Macieja Płażyńskiego)
Prawica RP (Marka Jurka)
Inicjatywa dla Polski (A. Kameli-Sowińskiej)
Ruch Patriotyczny (A. Macierewicza)
Nowa Lewica (P. Ikonowicza)
Stronnictwo Demokratyczne (A. Olechowskiego)
Polska XXI (K. Ujazdowskiego)...

i wiele innych, którym nie udało się przebić, a o których nawet nie słyszeliśmy. Czy udałoby się przebić grupie anonimowych "UPRowskich rozbitków"? Wątpię. No, może z Twoim nazwiskiem na czele, to jeszcze:)

Dobromir Sośnierz napisał:

Ja nie mówię, że nie można odejść z partii, jak się nie potrafi dłużej pogodzić z pewnymi sprawami — sam nie jestem już członkiem z podobnych względów. Ale lojalność wobec idei wymaga jednak pewnej dyskrecji i zahamowania żądzy odwetu — nigdy nie przyszło by mi do głowy rozgłaszać publicznie powodów, dla których uważam że Piechota czy Sławski nie są godni zaufania, a jeszcze lepiej uogólniać zarzuty na całą partię, jak to Korwin był uprzejmy uczynić.


P. Korwin-Mikke nie powiedział, że odchodzi bo nie podoba mu się ten czy inny członek. Skrytykował właśnie odejście od pewnych zasad, od których odeszła UPR. Dokładnie tak samo uzasadniał swe odejście z PiS Marek Jurek, a z PO Paweł Piskorski. Zresztą po pierwsze jest to zgodne z prawdą, a po drugie co JKM miałby powiedzieć mediom? Że odszedł bo mu się znudziło w UPR? Nie akceptuje obecnego stylu sprawowania władzy (i przekazu dla wyborców) przez p. Witczaka i tyle.

Dobromir Sośnierz napisał:

To za ich kadencji zaczęły się koalicje, starty z cudzych list, tonowanie wizerunku (chociaż oczywiście sam JKM to regularnie zakłócał, ale to inna sprawa).


Start z cudzych list za prezesury JKM był tylko raz - w 2001 roku i to tylko dlatego, że PO dopiero powstawała i trudno było ocenić w jaką partię się przerodzi. Tak mi się przynajmniej wydaje, bo już zbyt dobrze tego nie pamiętam. Ale wiele osób na pewno przyzna, że jawiła się wówczas jako bliższa programowo UPR-owi niż obecnie i była większa szansa na zmianę jej od środka, z powodu procesu jej tworzenia, a także mniejszej różnicy w wielkości obydwu ugrupowań.

Dobromir Sośnierz napisał:

A casus osławionej Witczakowej reklamówki wyborczej do złudzenia przypomina mi radiowe emisje utworu „Cisza” w ramach ... kampanii PJKM.


I tu JKM jest konsekwentny, bo właśnie przyznał, iż wyemitowanie nawet tej "ciszy" byłoby lepszym wyjściem od utraty pozostałych 3 minut spotu. Co nie znaczy, że dobrym. Poza tym to o czym wspominasz było chyba wyłącznie w radiu, czyli w grę wchodził tylko dźwięk, a to znacznie zmienia sprawę. Wydawało mi się że było to w wyborach samorządowych 2006, ale może się mylę.

Tak czy inaczej wizję stworzenia nowego ugrupowania uważam za kompletnie nierealną. Już samo dogadanie się ewentualnych chętnych na temat formuły, idei, lidera wydaje mi się nierealne, co widać było na niejednym forum. Zresztą nie jeden próbował (np. p. Szczepankiewicz). Tak więc mamy UPR i PJKM. Możemy oczywiście obrażać się na obydwa, albo też pomóc jednemu z nich - temu które nam bardziej odpowiada (myśląc ideologicznie), lub też temu które ma szansę na lepszy wynik(myśląc pragmatycznie). Ja tego problemu nie mam, ale rozumiem że niektórym trudno się w zaistniałej sytuacji odnaleźć.

Jeszcze co do PJKM, to owszem, nazwa jest niezbyt trafiona, ale jednak uważam, że nazwisko p. JKM musi się w nazwie znaleźć. Wydaje mi się też, że niewłaściwym był powrót do nazwy "UPR" po wyborach 2005 w których startowała PJKM. Tak nas wyborcy zapamiętali, nawet wówczas dużo ludzi nie wiedziało co to jest UPR, a PJKM którą poparli w wyborach gdzieś się "rozpłynęła". Nikt nie rozumiałby tłumaczeń że PJKM była czymś "nad UPRem", że z jej list startują UPRowcy itd. Po prostu taka była nazwa partii i trzeba było przy niej już pozostać. Nawet jeśli JKM by się wycofał z działalności, pozostałby kimś w rodzaju "patrona".


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez witekz dnia Czw 16:26, 22 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dobromir Sośnierz




Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 22:25, 22 Paź 2009    Temat postu:

witekz napisał:
tak nie mogę zgodzić się ze skazywaniem na porażkę PJKM

Ależ nalegam.


witekz napisał:
Obserwując aktualną scenę polityczną widać, że gdyby było to możliwe, to nowe ugrupowania wyrastałyby jak grzyby po deszczu.

„Gdyby Wasz program był możliwy, to wszędzie by tak było” — znasz to skądś ?


witekz napisał:
Być może powstają, tylko nawet o tym nie wiemy. Od dłuższego już czasu (dobre kilka lat) nie słyszałem o ani jednej nowej inicjatywie tworzonej od zera.

A mimo to popierasz zakładanie PJKM ? Ciekawe.
Czy ja mówię o zaczynaniu od zera ? Chodzi o przeniesienie struktur UPR (i PJKM oczywiście, jeśli jakieś będą) pod nową nazwę. Jeśli przeniosą się ludzie, to wystartujemy w kolejnych wyborach i przedstawimy się wyborcom na szerszą skalę. Niewiele się to różni od startowania w ramach UPR — poparcie w granicach 1%, z tendencją spadkową, to nie jest jakaś szczególnie cenna baza wypadowa, której byśmy musieli bronić. Pod tym względem, jeśli nie jesteśmy na zerze, to do niego zmierzamy. Więc zaczynanie „od zera” z wyczyszczoną kartoteką i lepszym wizerunkiem może się okazać dużo bardziej perspektywiczne niż zaczynanie od 1% z etykietką „wieczni przegrani”, „przyjaciele LPR”, „wrogowie inwalidów”, „złodzieje” i paroma podobnymi. 1% i tak w żaden sposób nas do wolności nie przybliża. Więc ryzykujemy niewiele, bo czy polegniemy z 1% czy z połową procenta, to już bez różnicy. Powielając dotychczasowe pomysły — w tym również PJKM, bo to też sprawdzony manewr — musimy oczekiwać podobnych jak dotąd rezultatów. Robiąc coś nowego możemy przegrać jeszcze dotkliwiej, ale możemy też liczyć na pozytywny przełom. Kto nie ryzykuje, ten nie ma. Kurczowe trzymanie się tej jednoprocentowej formuły do niczego nas nie zaprowadzi.
Poza tym nowe inicjatywy się nie udają, bo nie znajdują wolnej niszy do zagospodarowania. Kolejny bezideowy ruch bez struktur i szans faktycznie nie ma prawa się udać — bo niby dlaczego by miał ? A tu mówimy o sytuacji, kiedy sami sobie tę niszę zwolnimy, porzucając projekty UPR i PJKM. Jeśli nie będzie innej wolnościowej partii w Polsce, to będzie szansa się w niej rozwinąć. UPR nie potrafiła jej zresztą skutecznie zagospodarować, bo znaczna część elektoratu wolnościowego się jej ciągle wymykała. Więc szansa jest — ale już nie dla UPR moim zdaniem.


witekz napisał:
Miały dzięki temu szansę na rozgłos medialny, a i tak żadne z nich nie zbliżyło się nawet do poziomu 2% poparcia przy pierwszej weryfikacji.

No ale my z naszą wyrobioną marką i gwiazdą JKMa nie mamy nawet tego co Jurek — więc nie wiem, czego chcesz dowieść. Jeśli im nie pomogły znane nazwiska, to dlaczego miałyby pomóc PJKM ? Prawica RP i PPP jakoś się zresztą na tej scenie zakotwiczyły i nie można przekreślać możliwości, że w sprzyjających warunkach jeszcze jakąś rolę odegrają (choć w przypadku PPP szanse są mikroskopijne). To że nie dostały od razu 5% to jeszcze nie kończy sprawy. My też pewnie od razu na więcej niż 2% liczyć nie możemy, chyba że trafimy na jakiś wyjątkowo korzystny powiew historii.


witekz napisał:
i wiele innych, którym nie udało się przebić, a o których nawet nie słyszeliśmy. Czy udałoby się przebić grupie anonimowych "UPRowskich rozbitków"? Wątpię.

A ja myślę, że jest miejsce na radykalny wolnościowy ruch polityczny — może niezbyt wielkie, ale pewnie nie mniejsze niż obecna siła UPR. A rzeczą tego ruchu jest to miejsce ewentualnie jeszcze powiększać.


witekz napisał:
P. Korwin-Mikke nie powiedział, że odchodzi bo nie podoba mu się ten czy inny członek. Skrytykował właśnie odejście od pewnych zasad, od których odeszła UPR.

UPR programu nie zmieniła, ani się mu nie sprzeniewierzyła, więc dyskredytowanie jej w czambuł jest nie na miejscu. A jeśli tą zasadą miałby być radykalizm i wyrazistość, to odeszła od niej dawno, za rządów niejakiego Mikke Korwina.

witekz napisał:
Zresztą po pierwsze jest to zgodne z prawdą, a po drugie co JKM miałby powiedzieć mediom? Że odszedł bo mu się znudziło w UPR? Nie akceptuje obecnego stylu sprawowania władzy (i przekazu dla wyborców) przez p. Witczaka i tyle.

No to właśnie mógł powiedzieć „nie akceptuję obecnego stylu rządów w UPR i sposobu przekazu do wyborców”. Ale się przejęzyczył i wyszło mu „UPR to złodzieje”. Co za pech...


witekz napisał:
Start z cudzych list za prezesury JKM był tylko raz - w 2001 roku

Nie tylko. Było UPRz AD 1997, były wybory samorządowe, gdzie lokalne struktury miały wolną rękę i przećwiczyły wszystkie egzotyczne koalicje. No i PJKM AD 2005 to też było dzieło Korwina, choć prezesem nie był — i to także cudza lista i inny szyld.


witekz napisał:
i to tylko dlatego, że PO dopiero powstawała i trudno było ocenić w jaką partię się przerodzi.

No bez jaj. Jakoś ja wiedziałem. Tongue out (1)


witekz napisał:
Ale wiele osób na pewno przyzna, że jawiła się wówczas jako bliższa programowo UPR-owi niż obecnie i była większa szansa na zmianę jej od środka, z powodu procesu jej tworzenia, a także mniejszej różnicy w wielkości obydwu ugrupowań.

To trzeba się było do niej zapisać, a nie zmieniać ją od środka przez start z jej list. Ten właśnie błąd, jakim było wtedy startowanie z list PO uważam za najbardziej katastrofalny w historii UPR, nie tylko z powodu smętnego wyniku.


witekz napisał:
I tu JKM jest konsekwentny, bo właśnie przyznał, iż wyemitowanie nawet tej "ciszy" byłoby lepszym wyjściem od utraty pozostałych 3 minut spotu.

Czyli oznaką konsekwencji jest ignorowanie analogii ? Nie bardzo rozumiem w czym jest lepsze puszczanie porażkowej muzy od rezygnacji z czasu. Wg mnie jest to czas jednakowo skandalicznie zmarnowany i pozbawiony przekazu.


witekz napisał:
Poza tym to o czym wspominasz było chyba wyłącznie w radiu, czyli w grę wchodził tylko dźwięk, a to znacznie zmienia sprawę.

W jaki mianowicie sposób ?


witekz napisał:
Tak czy inaczej wizję stworzenia nowego ugrupowania uważam za kompletnie nierealną. Już samo dogadanie się ewentualnych chętnych na temat formuły, idei, lidera wydaje mi się nierealne, co widać było na niejednym forum.

No to już zależy od nas. Jak się skupimy i pogadamy konstruktywnie, to damy radę. A jak nie, to idziemy do piachu.


witekz napisał:
Zresztą nie jeden próbował (np. p. Szczepankiewicz).

No, jeśli nie będzie akceptacji dla tego pomysłu w całej partii, to się nie uda. Dlatego nie zakładam sam niczego, tylko namawiam. Jeśli to by miał być po prostu odłam nr 3, to oczywiście bez sensu.


witekz napisał:
Tak więc mamy UPR i PJKM. Możemy oczywiście obrażać się na obydwa, albo też pomóc jednemu z nich

Albo zastanowić się chwilę nad bezsensem takiego rozdrobnienia i mizerią obu strategij. Po czym zostawić Korwina, wysadzić Witczaka, przenieść struktury i rozwiazać UPR.


witekz napisał:
- temu które nam bardziej odpowiada (myśląc ideologicznie), lub też temu które ma szansę na lepszy wynik(myśląc pragmatycznie).

To jest wybór między 0,5 a 0,6 %. Jest o czym myśleć.


witekz napisał:
Jeszcze co do PJKM, to owszem, nazwa jest niezbyt trafiona, ale jednak uważam, że nazwisko p. JKM musi się w nazwie znaleźć.

No koniecznie. Inaczej mogliby się zgłaszać — albo co gorsza głosować — jacyś wolnościowcy nie przepadający za Korwinem-Mikke. To od razu brzmi na wielki ruch społeczny, a nie jakiś klub przyjaciół wesołego ekscentryka, prawda ? I już widzisz, jak się na jej listy garną poważni kandydaci, pragnący występować pod szyldem jakiegoś Korwina-Mikke, osoby budzącej powszechny respekt i gwarantującej im szacunek wyborców ? Na pewno taki Gwiazdowski czy Kluska aż przebierają nogami.


witekz napisał:
Wydaje mi się też, że niewłaściwym był powrót do nazwy "UPR" po wyborach 2005 w których startowała PJKM. Tak nas wyborcy zapamiętali, nawet wówczas dużo ludzi nie wiedziało co to jest UPR, a PJKM którą poparli w wyborach gdzieś się "rozpłynęła". Nikt nie rozumiałby tłumaczeń że PJKM była czymś "nad UPRem", że z jej list startują UPRowcy itd. Po prostu taka była nazwa partii i trzeba było przy niej już pozostać. Nawet jeśli JKM by się wycofał z działalności, pozostałby kimś w rodzaju "patrona".

A nie sądzisz, że błędem — katastrofalnym błędem — było raczej startowanie pod takim z rzyci wyjętym szyldem ? Ludzie pytali, czy Korwina wyrzucili już nawet z UPR-u, że startuje sam — bo takie to sprawiało wrażenie. To była właśnie kolejna akcja dezorientacji sympatyków. Jeszcze gdyby to była zmiana na lepsze, ale daj sobie powiedzieć — to brzmi jak fanklub klakierów JKMa, a nie jak nazwa ruchu politycznego, mającego w programie coś więcej niż oklaskiwanie prezesa.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dobromir Sośnierz dnia Czw 22:39, 22 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mucha CC




Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 10:00, 23 Paź 2009    Temat postu:

Łoooooo łooooooo-o! Korwin-Mikke! Janusz Korwin-Mikke
Poprowadzi nas w o Wolność bój!

Wreszcie odszedł z UPR, gdzie go tak nie chciano i zacznie się walka!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mucha CC dnia Pią 10:01, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 10:06, 23 Paź 2009    Temat postu:

Większość chce Korwina a Witczaka nienawidzi, tylko pionki widzą w opcji Witczaka dobranie się do kasy i oto wynik...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mucha CC




Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 10:10, 23 Paź 2009    Temat postu:

Hitman napisał:
Większość chce Korwina a Witczaka nienawidzi, tylko pionki widzą w opcji Witczaka dobranie się do kasy i oto wynik...


Hitman, ilu członków obecnie ma UPR? nie wiesz czasem? bo zastanawiam się ile odeszło po konwencie(tyklu);


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mucha CC dnia Pią 10:10, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witekz




Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:53, 23 Paź 2009    Temat postu:

Dobromir Sośnierz napisał:

Czy ja mówię o zaczynaniu od zera ? Chodzi o przeniesienie struktur UPR (i PJKM oczywiście, jeśli jakieś będą) pod nową nazwę.


Powtórzę więc, ze jest to pomysł kompletnie nierealny w sensie wykonawczym. Jesteś w stanie przekonać władze UPR i PJKM do rozwiązania się lub zmiany nazwy? Te partie będą trwały, więc możemy co najwyżej podyskutować sobie tu na forum nad stworzeniem trzeciej "siły" i w ten sposób jeszcze bardziej rozdrobnić środowisko. Można też pomóc jednemu z istniejących ugrupowań, albo oczywiście stać z boku i krytykować obydwa (tak jest najłatwiej).

Dobromir Sośnierz napisał:

No to właśnie mógł powiedzieć „nie akceptuję obecnego stylu rządów w UPR i sposobu przekazu do wyborców”. Ale się przejęzyczył i wyszło mu „UPR to złodzieje”. Co za pech...


A jak nazwać przywłaszczenie sobie pieniędzy przez Prezesa, bez wiedzy Rady Głównej? Wyobrażasz sobie sytuację, w której Tusk bierze do własnej kieszeni 1/10 majątku PO tylko dlatego, że "porzucił dom i firmę" na czas kampanii? Tak tłumaczył się Prezes Witczak na konwencie. Czy jakikolwiek darczyńca wiedząc o tym wpłaci teraz choć 1 zł dla UPR?

Dobromir Sośnierz napisał:

witekz napisał:
Poza tym to o czym wspominasz było chyba wyłącznie w radiu, czyli w grę wchodził tylko dźwięk, a to znacznie zmienia sprawę.

W jaki mianowicie sposób ?


W TV można było do tej muzyki dołączyć obraz (lub ich ciąg), chociażby po to aby wyborca (np. przełączając kanały) miał kilkukrotnie większą szansę zobaczenia Unii Polityki Realnej w czasie tych 3 minut. W radiu puszczenie "ciszy" nie było aż tak głupim pomysłem. Wiadomo kto na ogół słucha radia i w jakim celu - starsi ludzie chcący się zrelaksować przy muzyce, a nie słuchać jakichś pokrzykiwań polityków. Dlatego po części popieram słowa Tomka Brzeziny.

Dobromir Sośnierz napisał:

A nie sądzisz, że błędem — katastrofalnym błędem — było raczej startowanie pod takim z rzyci wyjętym szyldem ?


PJKM powstała na skutek rozłamu w UPR - można było tolerować UPR pod rządami Wojtery, czy też planowaną przez niego "koalicję" rozumianą jako start z list PiS, albo spróbować się temu przeciwstawić. Poza tym czy sądzisz, że jakaś powiedzmy "Partia Wolności" zdobyłaby lepszy wynik niż PJKM? Taka partia mogłaby sobie oczywiście powstać, ale nie zmieniłoby to sytuacji - mielibyśmy UPR wewnąrz PiSu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dobromir Sośnierz




Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 12:50, 23 Paź 2009    Temat postu:

witekz napisał:

Powtórzę więc, ze jest to pomysł kompletnie nierealny w sensie wykonawczym. Jesteś w stanie przekonać władze UPR i PJKM do rozwiązania się lub zmiany nazwy?

Nie wiem, ale zamierzam próbować. Tongue out (1) Tak jak my próbujemy przekonywać wyborców do liberalizmu — niby bez szans, ale jednak to robimy.

witekz napisał:
Te partie będą trwały, więc możemy co najwyżej podyskutować sobie tu na forum nad stworzeniem trzeciej "siły" i w ten sposób jeszcze bardziej rozdrobnić środowisko. Można też pomóc jednemu z istniejących ugrupowań,

Nie tak — albo pomóc przetrwać istniejącemu ugrupowaniu, albo poprzeć rozłamowca w dziele destrukcji. Nie ma żadnych dwóch ugrupowań póki co.

Dobromir Sośnierz napisał:

No to właśnie mógł powiedzieć „nie akceptuję obecnego stylu rządów w UPR i sposobu przekazu do wyborców”. Ale się przejęzyczył i wyszło mu „UPR to złodzieje”. Co za pech...


witekz napisał:
A jak nazwać przywłaszczenie sobie pieniędzy przez Prezesa, bez wiedzy Rady Głównej?

Najlepiej, jeśli zachodzi konieczność, przywłaszczeniem sobie pieniędzy przez prezesa, a nie że w UPR się kradnie i że to partia jak wszystkie. Sęk w tym, że osoba której ambicje lub konflikty personalne nie przesłaniają dobra ruchu wolnościowego nie będzie o tym mówić bez potrzeby na zewnątrz. Michalkiewiczowi się udało. JKM też mógł powiedzieć, tak jak powyżej to napisałeś. Nie broń w zaparte szkodnictwa, tylko dlatego że dopuścił się go Twój ulubiony publicysta.


witekz napisał:
Wyobrażasz sobie sytuację, w której Tusk bierze do własnej kieszeni 1/10 majątku PO tylko dlatego, że "porzucił dom i firmę" na czas kampanii? Tak tłumaczył się Prezes Witczak na konwencie. Czy jakikolwiek darczyńca wiedząc o tym wpłaci teraz choć 1 zł dla UPR?

Ale czemu każesz mi bronić tego, czego wcale bronić nie usiłuję. Nie ustawiaj mnie do narożnika w który najłatwiej Ci uderzać, tylko dlatego, że nie popieram bezwarunkowo wszystkiego, co powie JKM. Owszem, uważam, że nazywanie tego „kradzieżą” jest grubą przesadą — tak jak głosowanie za absolutorium dla BW na złość Korwinowi. Po obu stronach barykady łatwo stracić umiar. Wypłacanie sobie pensji, zwłaszcza w taki sposób i przy takich wynikach, jest na pewno szczytem bezczelności — ale nie kradzieżą. A przede wszystkim mówimy tu o postępowaniu JEDNEGO człowieka w UPR — dość jednomyślnie napiętnowanym przez niemal wszystkich (choć z kunktatorskich przyczyn nie znalazło to wyrazu w głosowaniu na konwencie). Dyskredytowanie z tego powodu całej partii jest nieodpowiedzialne i tyle. Zwłaszcza że nie ma żadnej gwarancji, czy uda się zbudować coś nowego.

witekz napisał:

Dobromir Sośnierz napisał:

witekz napisał:
Poza tym to o czym wspominasz było chyba wyłącznie w radiu, czyli w grę wchodził tylko dźwięk, a to znacznie zmienia sprawę.

W jaki mianowicie sposób ?


W TV można było do tej muzyki dołączyć obraz (lub ich ciąg), chociażby po to aby wyborca (np. przełączając kanały) miał kilkukrotnie większą szansę zobaczenia Unii Polityki Realnej w czasie tych 3 minut.

A w radiu można było mówić „Głosuj na UPR przez trzy minuty” — jeśli już mamy sprowadzać rzecz do absurdu. Te rzępoły natomiast nie mówiły NIC o UPR, dokładnie tak samo jak niewykorzystany czas w TV. W czym jedno NIC miałoby być lepsze od drugiego ? Oczywiście czas w TV bardziej boli, ale zasada jest ta sama.

witekz napisał:
W radiu puszczenie "ciszy" nie było aż tak głupim pomysłem. Wiadomo kto na ogół słucha radia i w jakim celu - starsi ludzie chcący się zrelaksować przy muzyce, a nie słuchać jakichś pokrzykiwań polityków. Dlatego po części popieram słowa Tomka Brzeziny.

To nasuwa mi wątpliwości co do Twojego obiektywizmu niestety. Starsi czy nie starsi — nikogo nie przekona puszczanie muzyki. Chyba że do tego, że jesteśmy nienormalni. Sugerujesz, że co — ktoś przełączając radio trafia na „Ciszę” i stwierdza: „Świetny kawałek — to mi nasuwa myśl, żeby zagłosować na UPR...” ???


witekz napisał:
PJKM powstała na skutek rozłamu w UPR - można było tolerować UPR pod rządami Wojtery, czy też planowaną przez niego "koalicję" rozumianą jako start z list PiS, albo spróbować się temu przeciwstawić.

No cóż, jak widać historię UPR piszą zwycięzcy. Ale to co opowiadasz jest tylko Korwinową, mocno naciąganą wersją wydarzeń. Było to już zapewne maglowane, więc ograniczę się do przypomnienia, że w chwili powstawania PJKM samodzielny start UPR był już przesądzony. Zwłaszcza po wyrzuceniu Wojtery (wątpliwym regulaminowo) nie było przeszkód, żeby zbierać podpisy na UPR — mimo to JKM z perwersyjną megalomanią brnął w ten chory projekt pod własnym sztandarem.

witekz napisał:
Poza tym czy sądzisz, że jakaś powiedzmy "Partia Wolności" zdobyłaby lepszy wynik niż PJKM?

Na pewno miałaby wyżej zawieszony sufit. Dla PJKM znajduje się on na wys. ok. 1,5%. To jak by swoją szansę wykorzystała zależy nie tylko od nazwy — ale owszem, Partia Wolności przynajmniej brzmi poważnie i mówi coś o programie. Chociaż ze względu na uprzednie skalanie tej nazwy przez Unię Wolności proponowałbym jednak coś bardziej wywrotowego. Np. Antypartia.

witekz napisał:
Taka partia mogłaby sobie oczywiście powstać, ale nie zmieniłoby to sytuacji - mielibyśmy UPR wewnąrz PiSu.

Nie wszystko co twierdzi JKM jest prawdą. Np. to że nie dopuszczono go do kandydowania w ost. wyborach też nie jest. Niestety w takich sytuacjach wielokrotnie dowodził swojego braku skrupułów wobec ZASAD...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witekz




Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:04, 23 Paź 2009    Temat postu:

Dobromir Sośnierz napisał:

Nie wiem, ale zamierzam próbować. Tongue out (1) Tak jak my próbujemy przekonywać wyborców do liberalizmu — niby bez szans, ale jednak to robimy.


Wyborców można przekonać pewną ilość, a pewną zniechęcić. Natomiast co do przekonania Prezesa UPR do zmiany nazwy ugrupowanie któremu przewodzi i którego nazwę stara się promować na każdym kroku, wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne. A czy w ogóle podejmowałeś takie próby skoro masz na to jakąś nadzieję?

Dobromir Sośnierz napisał:

Nie ma żadnych dwóch ugrupowań póki co.


Jak nie ma jak są? Od 2005 roku istnieje PJKM, tyle że nie startowała w ostatnich wyborach. Sądzisz że JKM blefuje pisząc na swojej stronie że rozsyła właśnie deklaracje 400 osobom? No, sama ilość może być lekko naciągnięta (ja np. jeszcze nie dostałem), ale po miałby kłamać?

Dobromir Sośnierz napisał:

Sugerujesz, że co — ktoś przełączając radio trafia na „Ciszę” i stwierdza: „Świetny kawałek — to mi nasuwa myśl, żeby zagłosować na UPR...” ???


Nie, ja też nie sądzę że to przekonało kogokolwiek. Mam tylko na myśli, że w TV (korzystając z obrazu) można było przynajmniej zapełnić jakoś te 3 pozostałe minuty, chociażby nieruchomą planszą z flagą, nazwą i jakimś hasłem. Jeśli już nikomu nie chciało się nic innego wymyślić. I JKM właśnie o tym wspominał na konwencie, a Ty zarzucasz mu hipokryzję.

Dobromir Sośnierz napisał:

mimo to JKM z perwersyjną megalomanią brnął w ten chory projekt pod własnym sztandarem.


Być może tu masz rację. Wydaje mi się jednak, że PJKM powstała już w trakcie owych wydarzeń (a same zapowiedzi były już na wiele tygodni wcześniej), poza tym nie było pewne że Sąd przychyli się do racji p. Boronia, więc może nie opłacało się już tego odkręcać. Ale pewności nie mam że tak właśnie było. Wydaje mi się też, że sam JKM się już wystarczająco "nakręcił" i uwierzył w swą własną inicjatywę, godząc się wcześniej z tym że będzie to jedyne wyjście. Tak czy inaczej, jeśli wyborcy w jakimś stopniu już się z tą nazwą "oswoili", to wracanie do formuły UPR nie wydawało mi się najlepszym wyjściem. To dokładnie tak, gdyby Demokraci stali się z powrotem Unią Wolności. Rezultat byłby podobny (tak przypuszczam).

Dobromir Sośnierz napisał:

Na pewno miałaby wyżej zawieszony sufit. Dla PJKM znajduje się on na wys. ok. 1,5%.


No to tu się na pewno różnimy. Ja mam przekonanie (graniczące z pewnością), że jakakolwiek nowa inicjatywa w obecnym kształcie sceny politycznej nie ma szans na 1%, chyba że przewodzi jej wyjątkowo ceniona postać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dobromir Sośnierz




Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 17:20, 23 Paź 2009    Temat postu:

witekz napisał:

Wyborców można przekonać pewną ilość, a pewną zniechęcić. Natomiast co do przekonania Prezesa UPR do zmiany nazwy ugrupowanie któremu przewodzi i którego nazwę stara się promować na każdym kroku, wydaje mi się bardzo mało prawdopodobne.


Zaraz, zaraz — Ty nie pomyślałeś chyba, że ja liczę na przekonanie obecnego prezesa ? Zmiany należy przeforsować przez wypchnięcie tam kogoś, kto je zrealizuje, a nie przez przekonywanie tego pana na W.

witekz napisał:
A czy w ogóle podejmowałeś takie próby skoro masz na to jakąś nadzieję?

Pierwszą próbą jest przekonywanie ludzi na forum — jeśli nie będzie szerokiego poparcia dla takich zmian, to nie ma co zaczynać. A póki co jest sprawa pilniejsza — powstrzymanie rozpadu UPR i odwiedzenie ludzi od wspierania tradycyjnie rozbijackiej działalności JKM.


witekz napisał:
Jak nie ma jak są? Od 2005 roku istnieje PJKM, tyle że nie startowała w ostatnich wyborach.

No tak, w bardzo życzliwym sensie oczywiście PJKM istnieje sobie cały czas — ale jest to na razie twór czysto fasadowy. O dwóch ruchach będziemy mówić, kiedy PJKM będzie miało jakieś struktury i wewnętrzne życie. A czy będzie miało — to się właśnie rozstrzyga. Za priorytetową sprawę uważam obecnie niedopuszczenie do tego, bo skończy się to trwałym rozbiciem i upadkiem całego ruchu wolnościowego. I da ponownie do ręki kartę przetargową osobie, która jej mieć nie powinna.

witekz napisał:
Sądzisz że JKM blefuje pisząc na swojej stronie że rozsyła właśnie deklaracje 400 osobom?

Nie wiem, ale nie zdziwiłoby mnie to szczerze mówiąc. Warto zresztą pamiętać, że wysłana deklaracja to tylko wysłana deklaracja. Jeśli wpłynie 400 składek, to będziemy mogli zacząć mówić o strukturze.

witekz napisał:
No, sama ilość może być lekko naciągnięta (ja np. jeszcze nie dostałem), ale po miałby kłamać?

Nie wiem, czy kłamie, ale pytanie „po co ?” jest... dziwne. Myślę, że potrafisz na nie sam odpowiedzieć.

witekz napisał:
Nie, ja też nie sądzę że to przekonało kogokolwiek.

Czyli było jednakowo zmarnowane. CBDU.

witekz napisał:
Mam tylko na myśli, że w TV (korzystając z obrazu) można było przynajmniej zapełnić jakoś te 3 pozostałe minuty, chociażby nieruchomą planszą z flagą, nazwą i jakimś hasłem.

W radiu też można — przecież napisałem, że jeśli już mamy sięgać po absurdalne metody, to można zapętlić „Głosuj na UPR” 180 razy... Co więcej, nagranie audycji radiowej jest dużo prostsze i tańsze niż TV, więc to tylko kwestia chęci. A gotowa alternatywa istniała.

witekz napisał:
Jeśli już nikomu nie chciało się nic innego wymyślić. I JKM właśnie o tym wspominał na konwencie, a Ty zarzucasz mu hipokryzję.

No właśnie zarzucam dlatego, że on tamten czas w radiu tak samo zmarnował.

witekz napisał:
Być może tu masz rację. Wydaje mi się jednak, że PJKM powstała już w trakcie owych wydarzeń (a same zapowiedzi były już na wiele tygodni wcześniej), poza tym nie było pewne że Sąd przychyli się do racji p. Boronia, więc może nie opłacało się już tego odkręcać. Ale pewności nie mam że tak właśnie było.

No ja pamiętam — zbieranie podpisów na PJKM ruszyło dopiero w sytuacji, kiedy start UPR był przyklepany. Dopiero potem wycofano zgłoszenie UPR, a pozostawiono PJKM.

witekz napisał:
Tak czy inaczej, jeśli wyborcy w jakimś stopniu już się z tą nazwą "oswoili", to wracanie do formuły UPR nie wydawało mi się najlepszym wyjściem. To dokładnie tak, gdyby Demokraci stali się z powrotem Unią Wolności. Rezultat byłby podobny (tak przypuszczam).

Ale się nie oswoili. Do ostatniego dnia słyszałem pytania od zdezorientowanych ludzi, co się stało z UPRem i czemu JKMa wyrzucili. Na pewno dużo bardziej się oswoili z UPRem przez te wszystkie lata niż PJKMem po jednym, bardzo słabym starcie. Poza wszystkim tak beznadziejna nazwa i tak nie ma prawa bytu i niezależnie od jej przyswojenia trzeba by ją zmienić.

Dobromir Sośnierz napisał:

Na pewno miałaby wyżej zawieszony sufit. Dla PJKM znajduje się on na wys. ok. 1,5%.

witekz napisał:
No to tu się na pewno różnimy. Ja mam przekonanie (graniczące z pewnością), że jakakolwiek nowa inicjatywa w obecnym kształcie sceny politycznej nie ma szans na 1%, chyba że przewodzi jej wyjątkowo ceniona postać.

Ale ja mówię o suficie — o górnym pułapie, poza który dana inicjatywa nie ma prawa wyjść nigdy. Twór o nazwie Sekta Wyznawców Jiřego Hawranka ma ten sufit zawieszony bardzo nisko. Twór o nazwie Partia Wolności — wysoko. Nie znaczy to, że na dzień dobry dostanie 10% — ale ma szansę się do tego dochrapać. PJKM takiej szansy nie ma. A nazwa jest tylko jedną z przyczyn.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dobromir Sośnierz dnia Pią 18:10, 23 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witekz




Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:57, 23 Paź 2009    Temat postu:

Podsumowując - w tym wątku nie widzę wielu entuzjastów Twojego pomysłu. Spróbuj na "frizonie", jeśli już chcesz przekonywać forumowiczów (choć nie wiem co to da). Obecnego Prezesa przekonywać nie chcesz, a nie wiem czy p. Witczak w ogóle zamierza ustąpić. Wątpię też, czy ktokolwiek zdecyduje się Prezesować UPRowi w sytuacji wyjścia na świat pewnych faktów, a także wiedzy o stanie partyjnej kasy, odpływie pewnej ilości członków i powstaniu konkurencyjnego ugrupowania. Ponadto ewentualnego Prezesa UPR wybierze Konwentykl a nie forumowicze.

Aktualna sytuacja jest więc taka: stoisz z boku, krytykujesz i wystosowujesz apele do forumowiczów, by nie brali udziału w projekcie PJKM, tylko wspierali UPR z p. Witczakiem na czele (bo innej opcji nie ma) i ludźmi, którzy akceptują jego sposób prowadzenia partii. Bo tacy w większości zostali w UPR. Oczywiście można zakładać, że PJKM to Twór wymyślony przez JKM, oraz że w UPR zmieni się Prezes i jego funkcję obejmie ktoś, kogo łatwo przekonasz do swoich racji. Czy się mylę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dobromir Sośnierz




Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Katowice

PostWysłany: Pią 19:10, 23 Paź 2009    Temat postu:

witekz napisał:
Podsumowując - w tym wątku nie widzę wielu entuzjastów Twojego pomysłu. Spróbuj na "frizonie", jeśli już chcesz przekonywać forumowiczów (choć nie wiem co to da).

To są wypowiedzi publiczne, liczę że jakiś zasięg mimo wszystko mają, a że oficjalnego forum partyjnego nie mamy, więc bardziej urzędowo się już nie da i pozostaje jedynie dyskusja tutaj i na frizonie. Zresztą nie roszczę sobie pretensyj do monopolu w tej sprawie — zabieram głos w dyskusji i jeśli znajdą się ludzie, którzy się ze mną zgodzą, to może uda się zawrócić partię (partie) z drogi ku autodestrukcji. A jak nie — to nie, nie pierwszy to raz i nie ostatni, kiedy się nadaremnie angażuję.

witekz napisał:
Obecnego Prezesa przekonywać nie chcesz, a nie wiem czy p. Witczak w ogóle zamierza ustąpić. Wątpię też, czy ktokolwiek zdecyduje się Prezesować UPRowi w sytuacji wyjścia na świat pewnych faktów, a także wiedzy o stanie partyjnej kasy, odpływie pewnej ilości członków i powstaniu konkurencyjnego ugrupowania.

Pozostaje liczyć na to, że po odejściu JKM nic już nie utrzyma BW na stołku. Bo do tej pory była to głównie wizja powrotu Korwina. Wymiana Prezesa to oczywiście warunek konieczny do uzdrowienia partii, ale rejterady przeciwników do efemerycznego Klubu Fanów Korwina mogą to znacznie utrudnić. Dlatego sprawą podstawową jest zatrzymanie rozpadu. Drugą — wypracowanie nowej koncepcji działania partii. Trzecią — wybór Prezesa, który zagwarantuje realizację najlepszej.

witekz napisał:
Ponadto ewentualnego Prezesa UPR wybierze Konwentykl a nie forumowicze.

Acha, dzięki za wyjaśnienie. Wink
Rozumiem, że fakt, że dotąd brałeś udział w dyskusjach nad tym jak np. powinna wyglądać kampania, wynikał z wiary w to, że to właśnie forum, a nie prezes podejmuje takie decyzje ? Wink

witekz napisał:
Aktualna sytuacja jest więc taka: stoisz z boku, krytykujesz

Kiedy się zgadzałeś z moją krytyką, to Ci to nie przeszkadzało... Ale wiadomo, że prędzej czy później pada ten „argument”. Smile

witekz napisał:
i wystosowujesz apele do forumowiczów, by nie brali udziału w projekcie PJKM, tylko wspierali UPR z p. Witczakiem na czele (bo innej opcji nie ma) i ludźmi, którzy akceptują jego sposób prowadzenia partii. Bo tacy w większości zostali w UPR.

Czyżby ? Ja jakoś prawie nie widzę entuzjastów Witczaka. Zdaje się, że wszystkich można by wymienić na jednym wydechu. Dlatego nie wierzę, żeby Witczak był w stanie zbyt długo się utrzymywać, i żeby Konwentykl nie reagował na zupełny brak akceptacji dla niego wśród członków. Witczak dziś jest, a jutro go nie będzie. Rozbijanie UPR to nieodwracalne rozwiązanie przejściowych problemów.

witekz napisał:
Oczywiście można zakładać, że PJKM to Twór wymyślony przez JKM, oraz że w UPR zmieni się Prezes i jego funkcję obejmie ktoś, kogo łatwo przekonasz do swoich racji. Czy się mylę?

Nie mylisz się, można tak zakładać. PJKM nie zbuduje ogólnopolskiej struktury — co najwyżej doprowadzi do sytuacji, w której obie partie stracą zdolność operacyjną, ludzie się zniechęcą jeszcze bardziej i wszyscy pójdziemy do piachu. A UPR jeszcze może się wzięć w garść i ruszyć do przodu z nową wizją. Choć wypłaty bym na to nie postawił...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
witekz




Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 3:40, 24 Paź 2009    Temat postu:

Tak, brałem udział w dyskusjach, ale bardziej na zasadzie luźnego wyrażania opinii. Choć miałem początkowo nadzieję na to, że niektórzy "prominentni" działacze UPR od czasu do czasu zaglądają na takie fora:) Te nadzieje ostudził niestety wybór ostatniego Prezesa UPR. Choć podobno innego kandydata nie było... (w co do końca nie chce mi się wierzyć). Podobnie było np. z przebiegiem kampanii wyborczej - opinie opiniami, a odpowiednie sekcje (np. marketingowa) czy też ciała doradzające Prezesowi i tak zrobiły po swojemu.

Twoja wypowiedź jest jednak nawoływaniem do konkretnego posunięcia, tyle że adresowana nie do tych którzy mają na to wpływ. To trochę tak jakby osoby komentujące np. bieżące wydarzenia na Onecie łudziły się, że Donald Tusk czyta jak im jest źle w kraju i zacznie to zmieniaćSmile Albo lepszy przykład - łudzenie się, że krytykowanie jakiegoś Ministra rządu zmusi Premiera do zdymisjonowania go.

Co do osoby Prezesa, to ja odmiennie od Ciebie sądzę, że po odejściu JKM wraz z jego zwolennikami, nikt już nie zrzuci BW ze stołka:) A tym bardziej wątpię, że znajdzie się ktoś, kto będzie chciał pełnić jego rolę. Tzw. "korwinista" nie stanie raczej na czele ugrupowania konkurującego z PJKM (chyba że się prywatnie z JKM jakoś porozumie), a "antykorwinista" nie będzie oznaczał większej zmiany. W "niezależnych" kandydatów trudno mi już dziś uwierzyć. Witczakowi i jego zwolennikom chodziło zresztą o to, by pozbyć się z partii JKM i jego zwolenników, więc trudno żeby po osiągnięciu tego celu, właśnie kiedy partia dostała pole do manewru, oddawał on władzę.

Twierdzisz, że nie widzisz w UPR entuzjastów Witczaka. Czyżbyś sądził więc, że zdecydowana większość delegatów na konwent głosując za udzieleniem mu absolutorium miała podobne argumenty do tych co Michał Liduk, czyli głosowała tak wyłącznie po to by nie dopuścić do powrotu JKM?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mucha CC




Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 6:15, 24 Paź 2009    Temat postu:

UPR bez Janusza Korwin-Mikkego nic nie znaczy. Kompletnie nic. I przyszłe wybory to udowodnią.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
liber
Administrator



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 6:20, 24 Paź 2009    Temat postu:

A sam Janusz Korwin Mikke, ma tak silny negatywny elektorat, że pod szyldem PJKM najprawdopodobniej też wyjdzie tak, jak zawsze - czyli utrzyma się tendencja spadkowa Sad .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 8:20, 24 Paź 2009    Temat postu:

Omfg, starczy że Witczaka wywalą z UPR i Korwin razem z całym PJKM przejdzie do UPR a wy tutaj nie wiadomo jakie fantazje snujecie

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
liber
Administrator



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:52, 24 Paź 2009    Temat postu:

I co z tego, że przejdzie?
Nawet jeśli by przeszedł, to media i tak wyciągną jego występ z prywatyzowaniem pieniędzy i pozamiatane.
Mleko się wylało niestety Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 16:02, 24 Paź 2009    Temat postu:

tak ale nie można winić za to Korwina, może uniósł się dumą a nie zimną kalkulacją, ale my nie jesteśmy kalkulatorami i trzeba brać to pod Uwagę, jak Wy byście się zachowali?
Moim zdaniem postąpił jak facet że był wkurzony to jest to naturalne, jedyne do Kogo ja mam pretensje to Witczak i reszta ekipy, chyba nie winny jest ten co się wydarł"KRADNĄ!" a ten kto kradnie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
liber
Administrator



Dołączył: 02 Sie 2009
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:11, 24 Paź 2009    Temat postu:

Jako wielokrotny kandydat na prezydenta powinien umieć wykazać się kalkulacją.
A może właśnie się wykazał?
Nie wiem. Z mojego punktu patrzenia jest to nie do rozstrzygnięcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mucha CC




Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 18:32, 24 Paź 2009    Temat postu:

może się mylę, ale cały publicystyczny trzon UPR wystąpił?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 21:17, 24 Paź 2009    Temat postu:

Michalkiewicz, Korwin kogoś jeszcze zaliczasz do publicystycznego trzonu?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mucha CC




Dołączył: 23 Wrz 2008
Posty: 202
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 5:50, 25 Paź 2009    Temat postu:

Hitman napisał:
Michalkiewicz, Korwin kogoś jeszcze zaliczasz do publicystycznego trzonu?

Witczaka Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing

nieno, nie czas na żarty...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 7:44, 25 Paź 2009    Temat postu:

no więc chyba wszyscy, generalnie każdy kto jest coś wart i jakoś się ceni, nie jest karłem moralnym odbija od Witczaka, jak się nie wypisuje z UPR to jest przeciwny Witczakowi i nie chce być mu posłusznym, dąży raczej do jego obalenia, dlatego mimo smutnego faktu przejęcia UPR i zdefraudowania takiej ilości kasy jest szczęście w nieszczęściu, wszystkie wszy mendy glisty (mam nadzieje że wszystkie)
zostały zdemaskowane.
Ja już członkiem UPR nie jestem i mogę pisać co chce i jak chce a Witczak może pocałować mnie w dupe, ew wejść na drogę cywilno sądową, a ty Chojecki jestes smiesznym hipokrytą który własne ambicje stawia ponad to co głosi, zaprawdę powiadam ci panocku, będziesz smażył się w piekle...
usunięto mój kolejny komentarz bez żadnych wulgaryzmów na portalu Chojeckiego gdzie zdementowałem jego podpinanie się po Jezusa(podobnie z Michalkiewiczem robił)
i napisałem że Jezus by witczaka z pewnością nie pochwalał i jak bardzo to odmienne...
Komentarz został usunięty! Very Happy
ale to też dobrze, najpierw olewają, potem się śmieją, a na końcu walczą, a wtedy już wygraliśmy.
Apropo, drugi tekst na kapitalizm org w którym jestem Ja, autorstwa lewackich witczaków

Mój apel do Pana i Pana ludzi - tutaj mam na myśli beton jaki reprezentują czyli np Pan "JKM ma ZAWSZE rację" Stawiarki, Hitman, Pani Orzechowska, Pan Pawlak (pracowity, ale ciężko się z nim gada), Pan Wayda (tutaj chyba konflikt z Pawlakiem?). Niech ich Pan zabierze z UPR, po co oni mają nas sabotować zamiast ciężko pracować na PJKM? Ufam, że ludzie Ci zachowają się honorowo tak jak Pan i zmienią formację, by tacy ludzie jak ja - czyli "ludzie pazerni na szmal" oraz "cwaniaki" - mogli dalej orać pole dla UPRu.

Cytując klasyka: Ukłony

Pierwszy był autorstwa Chojeckiego o pysze Krakowskiego UPR który był mega żenujący żałosny i widać było kompleksy owego ciemnego typka.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Unia Polityki Realnej Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin