Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Gość

Kobiece sentymenty a polityka realna

Piszę to siedząc w Ponikwi pod Wadowicami. Nie mam Sieci. Nie wiem, co się dzieje w świecie – o co mniejsza – ale nie wiem też, co Państwo piszecie do mnie. Bez Sieci czuję się nieswojo. Jak cowboy bez spluwy – mniej-więcej.

W Kielcach wystąpiłem przed słuchaczami Akademii Politycznej – w teamie z Andrzejem Szczęśniakiem, ekspertem od ropy i podobnych spraw.Dowiedziałem się odeń dużo – ale, co najważniejsze,dowiedziałem się, że niemal nie różnimy się w poglądach.W poglądach na sprawy wspólne – bo w końcu On jest ekspertem od paliw, ale z wiedzy, jaką On posiada, wynikają pewne wskazówki dla polityki – zaś z mojej wiedzy o polityce wynikają pewne wnioski dla speców od paliw.

W szczególności unisono broniliśmy tezy, że Państwo Polskie (nie mam na myśli tzw. III Rzeczypospolitej – bo to jest pośmiewisko, a nie „państwo”)powinno mieć absolutnie wolne ręce. To znaczy: powinno módz jutro zawrzeć pakt z USA – albo z Rosją; albo z Niemcami. Polityk, który by z góry powiedział, że układ z np. Rosją nie wchodzi w rachubę postąpiłby jak szachista, który by zapowiedział, że nie wykona roszady; tym samym ułatwiłby grę przeciwnikowi, który już nie musiałby liczyć tych kombinacyj, które powstaną po roszadzie...

Co więcej: gdybym nawet w duchu postanowił sobie, że nigdy i pod żadnym pozorem nie zawrę sojuszu z np. Rosją albo z Niemcami – to też bym tego nie powiedział! Bluffując bowiem, że taki układ mogę zawrzeć,mógłbym od np. Amerykanów wytargować więcej...

Kol.Szczęśniak dostarczył znakomity przykład na poparcie tej tezy. Przytoczył wypowiedzi amerykańskich polityków z satysfakcją mówiących do Polaków: „Tak, jesteście odpowiedzialnym partnerem;wiemy, że w konfrontacji z Rosją możemy zawsze na Was liczyć!”...

...i właśnie dlatego USA za poparcie przez III RP ich polityki np. w Gruzji – nic Rzeczpospolitej nie oferuje.. Po co?!? Skoro wiadomo, <style> </style>że i tak ich poprze... <title></title><style> </style>

To nawet nie trzeba nikogo przekupywać! Kilku agentów wystarczy, by łódź i tak nastawioną na kierunek anty-rosyjski utrzymywać dokładnie na tym kursie! Skoro i kapitan i wioślarze tego chcą...

Najgorsze jest to, że stanowisko „polityki realnej”– cynicznej, zimnej obrony interesu państwowego – jest w Polsce bardzo niepopularne. Jak stwierdził jeszcze śp.Roman Dmowski: „Polska jest rządzona przez kobiety”. A kobiety, wiadomo: kierują się emocjami – a nie rozumem.

Nawet na tym spotkaniuprzemiła Pani powiedziała: „Głosowałamna Pana 20 lat – ale chyba przestanę; myślałam, że Pan jest politykiem pro-amerykańskim...”Tymczasem ja jestem politykiem REALNYM. Polityka Państwa Polskiego nie może zaś być a priori pro-jakaś-tam! Musi być elastyczna. Jestem całą duszą za sojuszem z USA – ale muszę wiedzieć, że Stany (a) mają w tym interes i (b) podpiszą solenny Traktat – a nie jakąś„Deklarację”, którą p.Barack Hussein Obama może (jeśli,nie daj Boże, zwycięży) wycofać! Bo sojusz z dalekim przyjacielem, oparty o sentymenty, a nie o realny interes - jest zawsze bardzo ryzykowny...

O czym przekona się Izrael – jeśli p.Obama wygra te wybory...

A jeśli USA nie mają interesu i nie podpiszą - a Polsce będzie groziło niebezpieczeństwo ze strony Niemiec – to jako polityk okupującej Polskę III RP mogę zawrzeć sojusz anty-niemiecki - a nawet anty-amerykański, jeśli USA staną po stronie RFN - z Rosją. Moje osobiste sentymenty nie mają tu doprawdy żadnego znaczenia. Zrobię to wbrew sobie – ale zarówno Polakom, jak i Niemcom,Rosjanom czy Amerykanom jest dokładnie wszystko jedno, czy zrobiłem to wbrew sobie, czy zgodnie z mym sentymentem!!!

I proszę nie mówić,że to polityka filo-rutheńska, Czy polityk filo-rutheński twierdziłby, że w 1939 roku należało pójść z Hitlerem na Moskwę?

A ja tak od 30 lat twierdzę – za co zbieram kolejne cięgi. Ale tak należało postąpić... Zapewne wtedy udałoby się zdobyć Moskwę i całkowicie zniszczyć sowiecki model socjalizmu.. Nie byłoby wtedy Oświęcimia, Katynia, Majdanka... Może nawet udałoby się objąć polską okupacją spory kawał Polesia i Ukrainy – i tym samym ocalić tamtejszych Żydów? We Włoszech przecież włos im z głowy nie spadł...

Hitler zająłby się robieniem dla Niemców Lebensraumu w okolicy Uralu,wysiedlaniem Rosjan na Sybir, budową tam socjalizmu w wersji niemieckiej, kładłby autostrady Paryż – Władywostok i wymyślał inne Wielkie Budowle Socjalizmu... Miałby pełne łapska roboty.Możliwe, że mordowałby przy tym Rosjan – ale, po pierwsze:raczej w mniejszej liczbie, niż robił to Stalin - a po drugie: comnie to obchodzi? Jako polski polityk jestem opłacany przez podatników III RP – i mam dbać wyłącznie o dobro jej obywateli. Dobro jednego Polaka jest dla mnie ważniejsze, niż dobro miliona Rosjan!

A potem Hitler by umarł,nastąpiłaby odwilż, potem pieriestrojka...

.. i dziś Adolf Hitler byłby wspominany tak, jak wspominany jest Napoleon Buonaparte czy Józef Stalin!

Zwycięzców sądzisię inaczej, niż przegranych!
JKM (14:5 Cool

[link widoczny dla zalogowanych]

ciszu · Gość

JKM częściej używa słowa Hitler i oscypki, niż Reagan/Thatcher i liberalizm