Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:14, 09 Kwi 2008    Temat postu: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

Nie chcę być niemiły, tylko popytać się trochę o co chodzi pewnego użytkownika.

vdpoop - co to w ogóle za nick? Przecież "poop" to z angielskiego "kupa", a "vd" to niemiłosierny skrót, którego nawet nie mam zamiaru rozwijać. Czy to specjalnie taki wybrałeś?

Ale głównie chodzi mi o to:
vdpoop napisał:
Pisałem już, że jestem sympatykiem partii a zwłaszcza prezesa, lecz z powodu podejścia do Unii Europejskiej, nie jestem już częścią elektoratu.

Można być sympatykiem jakiejś osoby ale praktycznie w ogóle się z nią nie zgadzać. Załóżmy lubić ją za styl czy coś. Na przykład ja jestem takim cichym sympatykiem Inec-a Very Happy
Natomiast będąc sympatykiem jakiejś partii trzeba chyba z tą partią się zgadzać w większej mierze. Czyż nie?

O ile sam sprzeciw wobec UE to jedna sprawa to jednak trzeba wziąć pod uwagę powiązanie z całością. UE oparta jest na systemie zupełnie sprzecznym, który proponuje UPR i właśnie dlatego się jej sprzeciwia! Zatem pytam: jak można być za wolnym rynkiem, za rozwiązaniami UPRu i różnymi innymi punktami tej partii (jak chociażby kś) i jednocześnie popierać Unię Europejską, coś ewidentnie sprzecznego i to w niemal każdym punkcie?

PS: Mam wrażenie jakby Bodzio wrócił Wink


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 13:25, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
knosuhor
Gość






PostWysłany: Śro 13:29, 09 Kwi 2008    Temat postu:

UE idzie teraz w niefajną stronę, ale skąd pewność, że za jakiś czas nie będą nią rządzić jacyś liberałowie? Dlaczego kogoś komu nie podoba się obecna polityka UE nazywać eurosceptykiem, ona z założenia ma być zła?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:31, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Wydaje mi się, że vdpoop popiera idę współpracy w Europie, jednoczenia się itd. Nie zgadza się zaś z drogą tej współpracy i obecnymi celami UE. Proponuje więc zmianę kierunku rozwoju UE, ale nie rezygnowanie jednocześnie z samej idei Unii, jako "federacji" państw.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 14:11, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Panowie! Przpomnijmy sobie pewne podstawowe fakty. Unia Polityki Realnej nie jest formacją zaściankową. Nie znalazłem nic oficjalnego co by mogło świadczyć, że UPR jest przeciwna integracji samej w sobie.

Na pewno wielu z Was kojarzy zdanie JKM-a, który dość często je powtarzał (cytuję z pamięci) "My byśmy byli za Unią Europejską gdyby ta była strefą wolnego handlu. Problem w tym, że nią absolutnie nie jest."

UE istotnie początkowo taką strefą wolnego handlu być miała ale nic z tego nie wyszło! UE teraz to wielka machina z konkretnym narzuconym systemem, to już nie jest jakiś tam "sojusz między państwami". To nie jest zwykła integracja. To zrównywanie systemu politycznego w krajach należących do UE (czyli pewnego rodzaju "monopolizowanie" w tej sferze) do ingerującego głęboko w życie prywatne obywateli!

Wielokrotnie używałem tego do obalania tezy niektórych prawaków, że "UPR łączy z LPR (a nawet z NOP itd.) niechęć do UE". Oczywiście nasz sprzeciw nie jest sprzeciwem integracji, tylko sprzeciwem konkretnego systemu, panującego w UE.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 14:16, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Czuję się wywołany do tablicy.
1 nick - losowa zbitka liter
2 Wydaje mi się, że w odróżnieniu od większości z was, widzę w Unii zarówno plusy jak i minusy. Parafrazując Ryszarda Ochódzkiego, mi te minusy nie zasłaniają plusów. Wy natomiast potępiacie w czambuł wszystko co się wiąże z Unią, a ja dostrzegając te wszystkie absurdy i przeregulowania (nie jestem bezkrytyczny) uważam, że mimo to Unia jest wielką szansą dla Polski.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prospero
Gość






PostWysłany: Śro 14:47, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

Noka napisał:
Nie chcę być niemiły, tylko popytać się trochę o co chodzi pewnego użytkownika.

vdpoop - co to w ogóle za nick? Przecież "poop" to z angielskiego "kupa", a "vd" to niemiłosierny skrót, którego nawet nie mam zamiaru rozwijać. Czy to specjalnie taki wybrałeś?

Ale głównie chodzi mi o to:
vdpoop napisał:
Pisałem już, że jestem sympatykiem partii a zwłaszcza prezesa, lecz z powodu podejścia do Unii Europejskiej, nie jestem już częścią elektoratu.

Można być sympatykiem jakiejś osoby ale praktycznie w ogóle się z nią nie zgadzać. Załóżmy lubić ją za styl czy coś. Na przykład ja jestem takim cichym sympatykiem Inec-a Very Happy
Natomiast będąc sympatykiem jakiejś partii trzeba chyba z tą partią się zgadzać w większej mierze. Czyż nie?

O ile sam sprzeciw wobec UE to jedna sprawa to jednak trzeba wziąć pod uwagę powiązanie z całością. UE oparta jest na systemie zupełnie sprzecznym, który proponuje UPR i właśnie dlatego się jej sprzeciwia! Zatem pytam: jak można być za wolnym rynkiem, za rozwiązaniami UPRu i różnymi innymi punktami tej partii (jak chociażby kś) i jednocześnie popierać Unię Europejską, coś ewidentnie sprzecznego i to w niemal każdym punkcie?

PS: Mam wrażenie jakby Bodzio wrócił Wink


Zauważyłem że masz bardzo nie miłą tendencje do zakładanie tematów o użytkownikach forum po to aby w jakiś sposób ich zdyskredytować bądź ośmieszyć.
Po co Ci to? W taki sposób chcesz szerzyć ideę Liberalizmu czy też chcesz poprawić pewność siebie?
W każdym razie vide Wojciech Popiela: "Apeluje o...zaprzestanie takiej praktyki."
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 14:57, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

Prospero napisał:
Zauważyłem że masz bardzo nie miłą tendencje do zakładanie tematów o użytkownikach forum po to aby w jakiś sposób ich zdyskredytować bądź ośmieszyć.
Po co Ci to? W taki sposób chcesz szerzyć ideę Liberalizmu czy też chcesz poprawić pewność siebie?
W każdym razie vide Wojciech Popiela: "Apeluje o...zaprzestanie takiej praktyki."

Nie chciałem tworzyć offtopów (inaczej musiałbym o tym pisać w "Wujek Dobra Rada radzi") psując tematy innych. Tutaj chodzi o wyjaśnienie tego dziwnego stanowiska vdpoop-a.
vdpoop napisał:
2 Wydaje mi się, że w odróżnieniu od większości z was, widzę w Unii zarówno plusy jak i minusy. Parafrazując Ryszarda Ochódzkiego, mi te minusy nie zasłaniają plusów. Wy natomiast potępiacie w czambuł wszystko co się wiąże z Unią, a ja dostrzegając te wszystkie absurdy i przeregulowania (nie jestem bezkrytyczny) uważam, że mimo to Unia jest wielką szansą dla Polski.

No ale jakie są te plusy? Bo jak dla mnie to jest ich tak mało, że to w ogóle się nie kalkuluje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 15:05, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

Noka napisał:

No ale jakie są te plusy? Bo jak dla mnie to jest ich tak mało, że to w ogóle się nie kalkuluje.


Oj musiałbym poraz setny się rozpisywać o wolności: podróżowania, pracy i prowadzenia interesów. No i przede wszystkim wspólna waluta, która niesamowicie ułatwia życie podczas podróży i rozliczania się pomiedzy firmami w różnych krajach. Nie chcę tu pisać o dotacjach unijnych, bo zaraz mi wyjedziecie z tym ile to Polska dokłada do interesu;) itd itp


Ostatnio zmieniony przez vdpoop dnia Śro 15:05, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
Gość






PostWysłany: Śro 15:38, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Euro? Papierowe pieniądza?
<lol>
Jakby był standard złota to co innego Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
knosuhor
Gość






PostWysłany: Śro 15:55, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

vdpoop napisał:

i rozliczania się pomiedzy firmami w różnych krajach


Chyba nikt nie płaci teraz walizkami pieniędzy Razz


Ostatnio zmieniony przez knosuhor dnia Śro 15:56, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikeon
Gość






PostWysłany: Śro 15:58, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
UE idzie teraz w niefajną stronę, ale skąd pewność, że za jakiś czas nie będą nią rządzić jacyś liberałowie? Dlaczego kogoś komu nie podoba się obecna polityka UE nazywać eurosceptykiem, ona z założenia ma być zła?


Demokracja GWARANTUJE ci, ze UE bedzie szla w pewnym okreslonym kierunku, sprzecznym z tym, co my bysmy chcieli.
Z tego tez powodu: predzej pieklo zamarznie, niz unia zaczna rzadzic wolnorynowcy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krzyyysiek
Gość






PostWysłany: Śro 16:13, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

vdpoop napisał:

Oj musiałbym poraz setny się rozpisywać o wolności: podróżowania, pracy i prowadzenia interesów. No i przede wszystkim wspólna waluta, która niesamowicie ułatwia życie podczas podróży i rozliczania się pomiedzy firmami w różnych krajach. Nie chcę tu pisać o dotacjach unijnych, bo zaraz mi wyjedziecie z tym ile to Polska dokłada do interesu;) itd itp


Schengen, a nie Unia. Norwegia i Islandia należą do strefy a nie należy do Unii.

Co za różnica dla polskiego turysty czy musi wymienić w kantorze złotówki na euro czy na marki? I czy dostęp do kantora jest tak ograniczony, że potrzebna jest wspólna waluta żeby nie zadawać sobie tego olbrzymiego trudu pójscia do kantora?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Śro 16:33, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Ja tam nie rozumiem tego naglego przyplywu spolegliwosci na forum.
Wielkie kucie lemieszy po kilku rozsadnie wygladajacych postach.

Czy niektorzy, gdyby czytali blog vdpoopa, Tuska, Rokity, Marcinkiewicza zamiast JKM-a - nie byliby az takimi wolnosciowcami? Wink
Moze warto przejrzec jeszcze raz watek o wieku forumowiczow na forum i zastanowic sie nad tym dlaczego starsi ludzie stosuja ten okropny wytyk ad personam odnosnie mlodego wieku ktory rozumie ale jakby nie rozumial? Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
knosuhor
Gość






PostWysłany: Śro 16:42, 09 Kwi 2008    Temat postu:

mikeon napisał:
Cytat:
UE idzie teraz w niefajną stronę, ale skąd pewność, że za jakiś czas nie będą nią rządzić jacyś liberałowie? Dlaczego kogoś komu nie podoba się obecna polityka UE nazywać eurosceptykiem, ona z założenia ma być zła?


Demokracja GWARANTUJE ci, ze UE bedzie szla w pewnym okreslonym kierunku, sprzecznym z tym, co my bysmy chcieli.
Z tego tez powodu: predzej pieklo zamarznie, niz unia zaczna rzadzic wolnorynowcy.


U nas też jest demokracja. Tongue out (1)
Nie chcę żeby ktoś mnie uważał za fana UE, z unią czy bez niej panuje demokracja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 16:44, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

krzyyysiek napisał:


Schengen, a nie Unia. Norwegia i Islandia należą do strefy a nie należy do Unii.


O Norwegii i innych pisałem kilka razy. Wszyscy (no chyba że związani z UPR czy RM) są zgodni, że Polska by weszła do Schengen bez wstępowania do Unii, tyle że nie teraz.


krzyyysiek napisał:

Co za różnica dla polskiego turysty czy musi wymienić w kantorze złotówki na euro czy na marki? I czy dostęp do kantora jest tak ograniczony, że potrzebna jest wspólna waluta żeby nie zadawać sobie tego olbrzymiego trudu pójscia do kantora?


Jaja sobie chyba robisz. Jakbyś jedziesz do np 6 krajów, to byś musiał 6 razy wymieniać, za każdym tracąc. Zresztą ja pamiętam swoje podróże po Europie z przed 10 lat kiedy to jednej waluty miałem za mało, drugiej zostawało za dużo. Cholerna niewygoda. A przede wszystkim z utęsknieniem czekam na Euro w Polsce. Nie trzeba będzie wymieniać i zakażdym razem tracić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:49, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie trzeba będzie wymieniać i zakażdym razem tracić.

Nie będzie można zarabiać na spekulacji... Sad
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Śro 16:57, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

vdpoop napisał:

Jaja sobie chyba robisz. Jakbyś jedziesz do np 6 krajów, to byś musiał 6 razy wymieniać, za każdym tracąc. Zresztą ja pamiętam swoje podróże po Europie z przed 10 lat kiedy to jednej waluty miałem za mało, drugiej zostawało za dużo. Cholerna niewygoda. A przede wszystkim z utęsknieniem czekam na Euro w Polsce. Nie trzeba będzie wymieniać i zakażdym razem tracić.


Jasne, zarabiajac 500 euro miesiecznie bede jezdzil po Europie jak szalony. Smile

Chyba po to zeby w akcie desperacji za ostatnie pieniadze kupic ponton i bilet do Portugalii.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 17:05, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

strzebonski napisał:


Jasne, zarabiajac 500 euro miesiecznie bede jezdzil po Europie jak szalony. Smile

Chyba po to zeby w akcie desperacji za ostatnie pieniadze kupic ponton i bilet do Portugalii.


Co za różnica czy 500 euro czy 1800 zł? Jedynie taka zarabiając tak mało, nie traci się dodatkowo na wymianie.

Poza tym teraz średnia krajowa wynosi coś w okolicach +-1200 USD, a jeszcze kilkanaście lat temu zarabiało się około 20. Ja w 1989 dostałem pierwsza wypłatę za którą mogłem sobie kupić 14,5 dolara:))). Tendencja jest taka, że w zarobkach (powoli bo powoli) ale jednak gonimy Europę. Wierzę w to, że w ciągu 10 lat dogonimy tył peletonu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Śro 17:15, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Dokladnie- sam sobie odpowiedziales.

1. Roznica jest minimalna (a przy okresach drozszej zlotowki- mozna nawet kapke uciulac!)

2. Zlotowka sie wzmacnia

To o co chodzi z tym euro? Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 17:24, 09 Kwi 2008    Temat postu:

strzebonski napisał:


To o co chodzi z tym euro? Wink


O wygodę!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Śro 17:26, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Przepraszam, ale ja nie zgadzam sie aby zmieniano walute w naszym kraju tylko i wylacznie dlatego, ze Tobie sie nie chce chodzic po kantorach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 17:36, 09 Kwi 2008    Temat postu:

strzebonski napisał:
Przepraszam, ale ja nie zgadzam sie aby zmieniano walute w naszym kraju tylko i wylacznie dlatego, ze Tobie sie nie chce chodzic po kantorach.


OK to wytłumaczę Ci na przykładzie.
Dania i Szwecja jak wiadomo nie wprowadziły Euro. Kilka lat temu duńską Kopenhagę ze szwedzkim Malmo połączył most. Powstało de facto jedno wielkie miasto. Wielu Szwedów pracuje po duńskiej stronie (lepiej płacą), natomiast wielu Duńczyków osiedla się po stronie szwedzkiej (tańsza ziemia). A teraz pytanie (retoryczne), czy jest im wygodnie, że w jednej części miasta płaci się jedną walutą w drugiej inną? W dodatku w jednej części miasta nie przyjmuję tej z drugiej częsci (trzeba za każdym razem wymieniać).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:49, 09 Kwi 2008    Temat postu: Re: Czy można być za UE i za UPR? Co na to vdpoop?

vdpoop napisał:

Tendencja jest taka, że w zarobkach (powoli bo powoli) ale jednak gonimy Europę. Wierzę w to, że w ciągu 10 lat dogonimy tył peletonu.


W cenach artykułów podstawowych już dogoniliśmy taką np. Holandię.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:50, 09 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Śro 17:51, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Ale co to za argument- wygoda?

Na pewno jest im duzo wygodniej, wlasnie dlatego ze w jednym miejscu lepiej placa a drugim ziemia jest tansza. Nie widzisz zwiazku z systemem monetarnym (np. inflacja)?
Lepiej gdyby ktorys z maniakalnych ekonomistow sie tutaj wlaczyl do dyskusji... Wink

Ale skoro operujemy na poziomie wygód- ja mam inny przyklad. Brytyjczycy.
Oni sa bardzo wygodni, jest na to wiele dowodow. Np. poziom frustracji ludzi powracajacych z UK.
Mozesz pojechac i spytac sie ich- by uniknac koniecznosci zamiany waluty zapraszam do Krakowa, mamy Ci ich dostatek- co sadza na temat wprowadzenia euro.
Byloby im wygodniej spedzac wakacje w Hiszpanii i kalkulowac ceny nieruchomosci tamze. Mimo to powstaja jakies ruchy obrony funta itp. I co teraz?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:57, 09 Kwi 2008    Temat postu:

"W dodatku w jednej części miasta nie przyjmuję tej z drugiej częsci (trzeba za każdym razem wymieniać)."

Jak nie przyjmują to rzeczywiście są kretynami.
Chyba, że jednak przyjmują... jesteś pewny, że tak jest?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 18:03, 09 Kwi 2008    Temat postu:

strzebonski napisał:

Ale skoro operujemy na poziomie wygód- ja mam inny przyklad. Brytyjczycy.
Oni sa bardzo wygodni, jest na to wiele dowodow. Np. poziom frustracji ludzi powracajacych z UK.
Mozesz pojechac i spytac sie ich- by uniknac koniecznosci zamiany waluty zapraszam do Krakowa, mamy Ci ich dostatek- co sadza na temat wprowadzenia euro.
Byloby im wygodniej spedzac wakacje w Hiszpanii i kalkulowac ceny nieruchomosci tamze. Mimo to powstaja jakies ruchy obrony funta itp.


Ja sobie to tłumaczę tak (być może niesłusznie) że UK nie jest w Unii walutowej ani w Schengen z powodu tego, że jest wyspą. Nie mają takich codziennych kłopotów, jak mieszkańcy terenów przygranicznych, ponieważ nie mają granic. Poza tym Anglicy są eurosceptyczni i myślę, że to że są w Unii jakby częściowo wynika z kompromisu pomiędzy władzą a ludem. Lud powiedział: no niech wam będzie ta cała Unia, ale Funta nam zostawcie... no i żadnego Shengen.

Pewnie są jakieś uwarunkowania ekonomiczne, ale na tym się nie znam.

strzebonski napisał:
I co teraz?

A teraz wystąpi panna Gieras;)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 18:06, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
"W dodatku w jednej części miasta nie przyjmuję tej z drugiej częsci (trzeba za każdym razem wymieniać)."

Jak nie przyjmują to rzeczywiście są kretynami.
Chyba, że jednak przyjmują... jesteś pewny, że tak jest?


Byłem tam ostatnio 2 lata temu i jedynym miejscem gdzie na pewno przyjmowali obie, była bramka na moście. Chyba że gdzieś jeszcze, tylko nie dostrzegłem. Będę tam w czerwcu to posprawdzam, bo mnie to też zaintrygowało.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:07, 09 Kwi 2008    Temat postu:

Na terenach przygranicznych Polski i Czech w większości przyjmują.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Śro 18:40, 09 Kwi 2008    Temat postu:

No tak- sa eurosceptyczni. Znaczy sie nie maja racji, nie ida za postepem.
To zalatwia sprawe. Wink

Akurat w Wielkiej Brytanii parlament wyraza wole ludu (jest to niejako zagwarantowane w konstytucji) i nie ma czegos takiego jak kompromis pomiedzy parlamentem i spoleczenstwem.

Dla wielu przeciwnikow demokracji to moze byc dramat, ale uspokajam: Opozycja Jej Krolewskiej Mosci znacznie rozni sie od opozycji w Polsce. Np. z tej pierwszej nie mozna zrobic stada kretynow. W zwiazku z tym przecietny Brytyjczyk nie jest otumaniany, nie ma ministerstw cudow, szczesliwosci i oglupiania do potegi.

Wracajac do tematu: przecietny Angol czy Szkot bedzie wiedzial, czy euro mu sie oplaca czy nie. Przecietny Polak bedzie wiedzial, ze euro jest fajne i.. ze jest fajne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 18:45, 09 Kwi 2008    Temat postu:

strzebonski napisał:
No tak- sa eurosceptyczni. Znaczy sie nie maja racji, nie ida za postepem.
To zalatwia sprawe. Wink

Znaczy się ze są w innej sytuacji niż np Polska. Nie mieli tu przez 45 lat Ruskich i nie muszą tak ostro nadganiać.

...no a teraz powinniście mi napisać, że Polska by szybciej goniła będąc poza Unią. Odpowiadam: nie zgadzam się.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Czw 1:23, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Ja tez sie nie zgadzam.
Polska (w ogole) gonila bedac poza Unia. Wink

A troche powazniej: jak wyglada to gonienie? Wzrost gospodarczy?
Mamy w Polsce podobno wolny rynek- na regularnie robionych listach najbogatszych Polakow ludzie zajmujacy pierwsze miejsca w ogole nie mieszcza sie w kategoriach przyjmowanych przez doktryny ekonomii jako kapitalizm. Zarabianie na zamowieniach publicznych to nie jest zaden wolny rynek. Jesli tak powinna wygladac ta nasza droga ku Zachodowi, to ja z pelna swiadomoscia i zaangazowaniem protestuje przeciwko tej zlodziejskiej gonitwie!

Sa kraje, jak np. Estonia, Czechy, ktore mialy ruskich tak samo jak my. Czesi nawet bardziej namacalnie. Jak wytlumaczysz fakt, ze Polacy wyjezdzaja za chlebem nie tylko do Anglii czy Irlandii ale tez do Czech?!

Tym, ze Czechy sa mniejsze? Rownie dobry argument jest taki, ze Praga jest bardziej wysunieta na zachod niz Warszawa. Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 10:01, 10 Kwi 2008    Temat postu:

strzebonski napisał:
Ja tez sie nie zgadzam.
Polska (w ogole) gonila bedac poza Unia. Wink

A troche powazniej: jak wyglada to gonienie? Wzrost gospodarczy?
Mamy w Polsce podobno wolny rynek- na regularnie robionych listach najbogatszych Polakow ludzie zajmujacy pierwsze miejsca w ogole nie mieszcza sie w kategoriach przyjmowanych przez doktryny ekonomii jako kapitalizm. Zarabianie na zamowieniach publicznych to nie jest zaden wolny rynek. Jesli tak powinna wygladac ta nasza droga ku Zachodowi, to ja z pelna swiadomoscia i zaangazowaniem protestuje przeciwko tej zlodziejskiej gonitwie!


A czym jest winna Unia, że na liście 100 najbogatszych jest tylu, co głównie żyje z zamówień publicznych. Jeżeli uważasz że w Polsce jest socjalizm i sprzeciwiasz się wejścia Polski do Unii, to znaczy że bronisz Unię przed polskim socjalizmem Laughing
A tak wogle, to w każdym kraju (nawet w USA) zamówienia rządowe to ogromny tort i zarabiają na tym wielkie korporacje i nie sądzę aby było coś w tym zdrożnego.

A czym nam coś pomoże we wzroście gospodarczym pobyt w Unii? Nie wiem i prawdę mówiąc nie sądzę. Wierzę za to w to, że niebycie w Unii by temu wzrostowi bardzo zaszkodziło. Takie mam po prostu silne wewnętrze odczucie.

strzebonski napisał:

Sa kraje, jak np. Estonia, Czechy, ktore mialy ruskich tak samo jak my. Czesi nawet bardziej namacalnie. Jak wytlumaczysz fakt, ze Polacy wyjezdzaja za chlebem nie tylko do Anglii czy Irlandii ale tez do Czech?!

Tym, ze Czechy sa mniejsze? Rownie dobry argument jest taki, ze Praga jest bardziej wysunieta na zachod niz Warszawa. Smile


Masowa emigracja zarobkowa była ostatnio tylko do UK i Irlandii. To że trochę Polaków pojechało do roboty do Czech o niczym nie świadczy. Pracowałem kiedyś w Warszawie w firmie, gdzie na 100 pracowników był ponad 10 Duńczyków. Nigdy na podstawie tego bym nie powiedział, że Duńczycy wyjeżdżają do Polski za chlebem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salvatio
Gość






PostWysłany: Czw 11:58, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Co to za kłopot używać róźnych walut? Jakieś 10 lat temu kupowałem coś w San Marino. Cena podana była w lirach, zapłaciłem złotówkami, a reszte wydali mi w dolarach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 12:20, 10 Kwi 2008    Temat postu:

salvatio napisał:
Co to za kłopot używać róźnych walut? Jakieś 10 lat temu kupowałem coś w San Marino. Cena podana była w lirach, zapłaciłem złotówkami, a reszte wydali mi w dolarach.


To rozumiem, że dla Ciebie ideałem by było, gdybyś na bazarze w Małkini za rzodkiewkę zapłacił w koreańskimi Wonami a resztę byś mógł dostać np. w Funtach cypryjskich?

Ja widzę że wielu z was głównie kombinuję, jak by tu skomplikować rzeczy proste oraz jak utrudnić rzeczy łatwe.


Ostatnio zmieniony przez vdpoop dnia Czw 12:21, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
salvatio
Gość






PostWysłany: Czw 12:24, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Może nie ideałem, ale na pewno dośc ciekawym przeżyciem. Wprowadzenie wspólnej waluty pozbawiłoby mnie możliwości doznawani takich przyjemności, co uczyniłoby moje życie mniej wygodnym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamfit
Gość






PostWysłany: Czw 12:41, 10 Kwi 2008    Temat postu:

przecież swoboda podróżowania i swoboda handlu to jest EOG i Schengen. Można do tego wstąpić nie będąc w UE. A po co nam Euro? Zlikwidować banki centralne i płacić złotem, z resztą złoto stałoby się swego rodzaju wspólną walutą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Czw 13:18, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Euro pozostawię bez komentarza, bo trochę już było o tym mowy, a powinni się wypowiedzieć jeszcze nasi Ekonomiści. Wink

Jeśli chodzi o wolność podróżowania... Wybieg zamiast klatki? Czy swoboda przemieszczania się między klatkami? Czy jedna wielka klatka? Dawniej wszyscy przemieszczali się swobodnie i jakoś nikomu nie były do tego potrzebne wielkie międzynarodowe umowy, ani tym bardziej struktury polityczne.

Co do tego, że będąc w UE Polska będzie "szybciej nadganiała"... W'ogóle traktować to jako żart, czy na poważnie? UE jest mocno interwencjonistyczna i cholernie zbiurokratyzowana, jeśli sądzisz, że liczne koncesje, absurdalne przepisy i horrendalne podatki pozytywnie wpłyną na gospodarkę Polski (nie tylko zresztą), to śmiem twierdzić, że się mylisz. Mam nadzieję, że nie uraziłem Twojego "silnego wewnętrznego przekonania".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Czw 13:37, 10 Kwi 2008    Temat postu:

No co wy, przecież bez UE nie dalibyśmy sobie rady i bylibyśmy biedni jak Szwajcaria czy Norwegia Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 13:44, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Aregirs napisał:
Euro pozostawię bez komentarza, bo trochę już było o tym mowy, a powinni się wypowiedzieć jeszcze nasi Ekonomiści. Wink


Być może wprowadzenie Euro w Polsce okaże się nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Mi się podoba idea płacenia wszędzie jedną walutą. A że wygoda to dla was nie argement? Trudno. A wogle to w Gwiezdnych Wojnach wspólna waluta obowiązywała na terenie całej galaktyki Laughing

Aregirs napisał:

Jeśli chodzi o wolność podróżowania... Wybieg zamiast klatki? Czy swoboda przemieszczania się między klatkami? Czy jedna wielka klatka? Dawniej wszyscy przemieszczali się swobodnie i jakoś nikomu nie były do tego potrzebne wielkie międzynarodowe umowy, ani tym bardziej struktury polityczne.


Moim zdaniem wykręcasz kota ogonem. Wszystko można nazwać klatką np. swoje ciało albo cały świat.

Aregirs napisał:

Co do tego, że będąc w UE Polska będzie "szybciej nadganiała"... W'ogóle traktować to jako żart, czy na poważnie? UE jest mocno interwencjonistyczna i cholernie zbiurokratyzowana, jeśli sądzisz, że liczne koncesje, absurdalne przepisy i horrendalne podatki pozytywnie wpłyną na gospodarkę Polski (nie tylko zresztą), to śmiem twierdzić, że się mylisz. Mam nadzieję, że nie uraziłem Twojego "silnego wewnętrznego przekonania".


Mojego silnego przeświadczenia nie da sie obrazić a conajwyżej rozśmieszyć. To znaczy co? Polska nie ma absurdalnych przepisów i wchodzi do Unii gdzie one są? Bez jaj.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Czw 14:00, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Jasne, że nie. Ale w UE będzie więcej: absurdalnych przepisów, koncesji i podatków. Kto śnam z góry ustala, jaki musi być minimalny VAT, do czyichś 'norm' trzeba się dostosować, komuś płaci się składki, ktoś rozdziela fundusze (skąd się biorą, jeśli nie z naszych kieszeni) na różne bzdety (i nie tylko...) i ktoś całym tym biurokratycznym molochem zarządza. Zapomniałbym: ktoś nam będzie wyrównywał kobiety z mężczyznami, heterosów z gejami, ktoś nam każe kolczykować krowy, ktoś nam zamyka cukrownie, ktoś coś miał do cementowni i... ogranicza ich nie nasze Prawo, nie nasze interesy, tylko ich wyobraźnia. Więcej o UE nie będę pisał. Nie chce mi się.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 14:07, 10 Kwi 2008    Temat postu:

OK bo widzę, że się tutaj kopię z koniem. Muszę kilka razy pisać to samo, a i tak nikt nie próbuje nawet zrozumieć mojego punktu widzenia.
Powiem tylko jedno na koniec. Wystarczy przestawić myślenie z "oni Unia" na "my Unia" (bo w końcu Unia to także my) i wszystkie argumenty, że ktoś coś ustala za naszymi plecami traci rację bytu.


Ostatnio zmieniony przez vdpoop dnia Czw 14:08, 10 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Czw 14:45, 10 Kwi 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:
OK bo widzę, że się tutaj kopię z koniem.


Nie wiem czy wiesz, ale my (a na pewno ja Wink ) odnosimy podobne wrażenie...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Czw 15:02, 10 Kwi 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:
Wystarczy przestawić myślenie z "oni Unia" na "my Unia" (bo w końcu Unia to także my) i wszystkie argumenty, że ktoś coś ustala za naszymi plecami traci rację bytu.


My 1/27 Unii, mająca G do powiedzenia

patrz gazociąg Bałtycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Czw 15:27, 10 Kwi 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:
Być może wprowadzenie Euro w Polsce okaże się nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia. Mi się podoba idea płacenia wszędzie jedną walutą. A że wygoda to dla was nie argement? Trudno. A wogle to w Gwiezdnych Wojnach wspólna waluta obowiązywała na terenie całej galaktyki Laughing


Tylko, że ta jedna waluta to pieniądze fikcyjne, nie mające pokrycia w kruszcu. Libertarianie zamiast walut państwowych postulują pozwolenie prywatnym bankom na emisję waluty w oparciu o kruszec i całkowity brak ingerencji państwa w tej kwestii.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamil
Gość






PostWysłany: Czw 16:52, 10 Kwi 2008    Temat postu:

Może wyrażę się niepopularnie, ale może droga to kontrrewolucji polega na odbiciu się od dna? Niech Clinton wygra wybory w USA i wprowadzi państwowe co popadnie, zaatakuje Iran bo jest baba itp. Niech wstąpmy do Unii i niech jak najbardziej zawiążą nam ręce, najlepiej tymi antenami mikroczipowymi. Wielki ucisk, rach, bach!
O ile nie wprowadzą sułtanatu w Europie wcześniej, to Polska katolicka może się odrodzi! Bo jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy!

To tylko jedna z koncepcji, niech socjalizm skompromituje się jak się tylko da i niech upadnie maszyna. Tylko czy upadnie, bo wieszczyć nie umiem? A na ekonomii się nie znam?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
knosuhor
Gość






PostWysłany: Czw 17:12, 10 Kwi 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:
w Gwiezdnych Wojnach wspólna waluta obowiązywała na terenie całej galaktyki Laughing .


"Republic credits? Republic credits are no good out here. I need something more real."
―Watto

Nie wszyscy dawali się na nią nabrać Wink .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
strzebonski
Gość






PostWysłany: Czw 18:10, 10 Kwi 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:
strzebonski napisał:
Ja tez sie nie zgadzam.
Polska (w ogole) gonila bedac poza Unia. Wink
(...)


A czym jest winna Unia, że na liście 100 najbogatszych jest tylu, co głównie żyje z zamówień publicznych. Jeżeli uważasz że w Polsce jest socjalizm i sprzeciwiasz się wejścia Polski do Unii, to znaczy że bronisz Unię przed polskim socjalizmem Laughing
A tak wogle, to w każdym kraju (nawet w USA) zamówienia rządowe to ogromny tort i zarabiają na tym wielkie korporacje i nie sądzę aby było coś w tym zdrożnego.



1. Wielka Brytania moze sobie byc eurosceptyczna, bo nie miala ruskich i nie musi odrabiac strat.

2. Polska miala ruskich, musi nadrabiac straty i wg Ciebie powinna funkcjonowac w Unii.


Cytat:
A czym nam coś pomoże we wzroście gospodarczym pobyt w Unii? Nie wiem i prawdę mówiąc nie sądzę. Wierzę za to w to, że niebycie w Unii by temu wzrostowi bardzo zaszkodziło. Takie mam po prostu silne wewnętrze odczucie.


Atakuje "wzrost gospodarczy" i "kapitalizm" oparty na zamowieniach publicznych i doplatach poniewaz mam dokladnie odwrotne przeczucie.
U nas w kraju moze byc roznie. Polak potrafi- nie potrzeba nam zadnych ruskich, sami mozemy podciac sobie zyly. Z drugiej strony rownie dobrze mozemy poszybowac w kierunku wolnego rynku. Wiec sa jakies szanse na poprawe.
UE narzuca nam system socjal-liberalny i tutaj zadnych szans na poprawe nie ma.

A o tym jak latwo WE moze sterowac gospodarka niech swiadcza, poza masa kretynskich dyrektyw, takie [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Pią 0:50, 11 Kwi 2008    Temat postu:

kamil napisał:
O ile nie wprowadzą sułtanatu w Europie wcześniej, to Polska katolicka może się odrodzi! Bo jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy!


Czemu koniecznie katolicka? Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Pią 8:28, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Bo Polska jest katolickim krajem. Pomijając to, że większość społeczeństwa to katolicy, to katolicyzm (a już na pewno chrześcijaństwo) jest wpisany w Polską Tradycję, Kulturę i mentalność. A Wolność to zupełnie inna płaszczyzna, przecież nikt chyba spośród "katoli" nie chce walczyć z "niedowiarkami i antywiarkami" ogniem i mieczem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 8:37, 11 Kwi 2008    Temat postu:

Aregirs napisał:
przecież nikt chyba spośród "katoli" nie chce walczyć z "niedowiarkami i antywiarkami" ogniem i mieczem.

Zdziwiłbyś się.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin