Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jaki powinien być stan samochodu aby był dopuszczony do ruch

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:23, 24 Maj 2008    Temat postu: Jaki powinien być stan samochodu aby był dopuszczony do ruch

Jaki powinien być stan samochodu aby był dopuszczony do ruchu drogowego ?

W związku z tematem przymusowego samochodowego OC, chciałbym poruszyc temat samochodów osobowych... Z tego co słyszałem, kazde autko które ma sie poruszac po drogach, musi spełniac rózne wymogi. Nie wiem jak to jest z własnymi składakami, ale duze firmy przeprowadzją crash-testy... podobono obowiązkowe.

Wracając do pytania: jaki powinien byc stan techniczny samochodu aby był dopuszczony do ruchu na drogach publicznych ?

A oto przedstawiam moje propozycje:
- musi miec sprawne hamulce
- musi miec sprawny układ kierowniczy
- musi byc dostatecznie widoczny (swiatla w nocy etc)
- nie moze przekraczac pewnych norm halasu (zeby ludzie bez tlumików nie jezdzili, bo byloby za glosno)
- nie moze zanieczyszczac jezdni (nic nie powinno cieknąć, ani odpadać od samochodu)
- nie powinien za bardzo "dymić"

To chyba wszystkko... a czy fotele, pasy, zapalniczki sa w nim zamontowane to juz kwestia woli kierowcy oraz ewentualnych pasazerów...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 16:25, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Sob 16:29, 24 Maj 2008    Temat postu:

Gdyby nie było przymusu OC wszystkie te problemy znikają, możesz jeździć samochodem z rozwalonymi hamulcami i układem kierowniczym ile chcesz, ale jak spowodujesz wypadek-bulisz. Wtedy albo ludzie samo dbaliby o stan techniczny pojazdów , żeby nie spowodować wypadku, albo dbali ze względu na to, że składki OC by ich zjadły.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:35, 24 Maj 2008    Temat postu:

iceberg napisał:
Gdyby nie było przymusu OC wszystkie te problemy znikają, możesz jeździć samochodem z rozwalonymi hamulcami i układem kierowniczym ile chcesz, ale jak spowodujesz wypadek-bulisz. Wtedy albo ludzie samo dbaliby o stan techniczny pojazdów , żeby nie spowodować wypadku, albo dbali ze względu na to, że składki OC by ich zjadły.


Iceberg, nie sporwadzajmy wszystkiego do $.

Są pewne szkody które trudno przliczyc na pieniądze.
Nie zycze nikomu, aby ktos z jego rodziny skończył w plastikowym worku, bo jakiś koles miał niesprawne hamulce, czy wjechał w plamę oleju z czyjegos auta...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Sob 16:36, 24 Maj 2008    Temat postu:

No cóż kierowców powinna obowiązywać pełna odpowiedzialność za stan techniczny pojazdu. Ale są dziesiątki sposobów na sprawienie by dbali wszyscy lub przynajmniej większość, bez używania przymusu. Kierowcy bez aktualnych badań technicznych płaciliby więcej za drogi, za ubezpieczanie, w razie wypadku ponosiliby odpowiedzialność finansową(inaczej traktowano by gościa z aktualnym przeglądem, a inaczej tego, który nie sprawdzał hamulców od 10 lat). Do tego mogłyby funkcjonować nalepki w rodzaju "dbam o bezpieczeństwo" dla tych, którzy mają aktualne przeglądy etc. Poprawa samopoczucia i sposobu postrzegania przez innych jest generalnie bardzo ważna dla ludzi.

Cytat:
Są pewne szkody które trudno przliczyc na pieniądze.


Oczywiście, dlatego nie powinniśmy kłaść nacisku wyłącznie na ekonomię. Przekonanie ludzi do rozwiązań ekonomicznych, ale niezgodnych z tym co czują, myślą etc ma tyle samo sensu co przekonywanie o radości z ćwiartowania dzieci. Dlatego ludzie martwiąc się o bezpieczeństwo swoje/bliskich stosowaliby rozmaite naciski od ekonomicznych po społeczne(ostracyzm, wyśmianie, "klientów bez nalepki nie obsługujemy") by takie bezpieczeństwo zapewnić.


Ostatnio zmieniony przez Flanky dnia Sob 16:40, 24 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Sob 16:37, 24 Maj 2008    Temat postu:

Ale to o czym piszesz zdarza się również w świecie w którym parametry opisujące jaki samochód może uczestniczyć w ruchu drogowym zajmują kilkaset stron...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 16:40, 24 Maj 2008    Temat postu:

iceberg napisał:
Ale to o czym piszesz zdarza się również w świecie w którym parametry opisujące jaki samochód może uczestniczyć w ruchu drogowym zajmują kilkaset stron...


Dziwne, ze zajmują kilkaset stron, skoro ja stresciłem je w kilku linijkach.
Nawet gdyby ktos pokusił sie o bardziej techniczne rozwiniecie tych specyfikacji, to zmiesciłby sie w kilku stronach A4... no chyba, ze ktos lubi komplikować rzeczy...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Sob 17:06, 24 Maj 2008    Temat postu:

o "sprawnych hamulcach" to doktorat można pisać Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Nie 1:09, 25 Maj 2008    Temat postu:

Dziadek_dzidek napisał:
Nie zycze nikomu, aby ktos z jego rodziny skończył w plastikowym worku, bo jakiś koles miał niesprawne hamulce, czy wjechał w plamę oleju z czyjegos auta...


A nie pomyślałeś o tym, że właściciel drogi, chcąc wzbudzić zaufanie klientów, nie dopuściłby do ruchu auta z widocznymi wadami? Państwo jest tutaj zupełnie niepotrzebne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 5:22, 25 Maj 2008    Temat postu:

sprywatyzować drogi i właściciele dróg będą ustalać takie rzeczy
rynek znajdzie najoptymalniejsze rozwiązanie
"socjalizm to system który bohatersko zwalcza problemy nieznane w innych systemach"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Nie 6:45, 25 Maj 2008    Temat postu:

Taa sprywatyzować drogi i co kilometr będę musiał płacić 6 zł.........
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 6:48, 25 Maj 2008    Temat postu:

Prywatyzować drogi ?

Płacic przywaciazowi za prawo do poruszania sie po kraju ? eeeee.... to juz przesada.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Nie 6:49, 25 Maj 2008    Temat postu:

-praca w domu
-taksówki
-inna droga
-drogi płacone przez interesy, do których droga prowadzi
-abonament drogowy

To wszystko poniżej minuty, musisz się troszkę bardziej postarać.

I znowu: "socjalizm to system który bohatersko zwalcza problemy nieznane w innych systemach".

Czy jest coś złego w płaceniu za usługę? I skąd założenie, że będą tak wszystkich obdzierać z kasy. Jeśli założymy, ze prywatny właściciel mając konkurencję będzie narzucał niedorzecznie wysokie ceny... to gdzie pomarańcze za 50zł/kg?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 6:49, 25 Maj 2008    Temat postu:

A teraz to niby drogi są bezpłatne?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 6:56, 25 Maj 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
A teraz to niby drogi są bezpłatne?


Teraz to jest chyba takie drogowe w cenie paliwa. Nie oreintuje sie ile tego jest, ale napewno mały ułamek obecnej ceny...

A własnie: czy ktos moze ma dane, ile jest akcyzy i drogowego w cenie paliwa ?

Ps. Gdy wprowadzono na pewnym odcinku autostrady opłaty, to zwiększył sie ruch po okolicznych "zwykłych" drogach... Widać jednak przecietny obywatel woli tłuc sie po drodze zwykłej niz bulic kase na autostrade...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Nie 6:57, 25 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
I znowu: "socjalizm to system który bohatersko zwalcza problemy nieznane w innych systemach".

Tyle że wy w anachokapitalistycznym stylu uważacie np. wspólne drogi za socjalizm. Ja uważam za niezbędne minimum

Cytat:
Czy jest coś złego w płaceniu za usługę? I skąd założenie, że będą tak wszystkich obdzierać z kasy. Jeśli założymy, ze prywatny właściciel mając konkurencję będzie narzucał niedorzecznie wysokie ceny... to gdzie pomarańcze za 50zł/kg?

Rynek nie jest jednolity dla wszystkich towarów. Po za tym ludzie są różni zamożni,biedni,średniacy. Co stałoby się z biednym kiedy miałby co 1 km płacić za drogę? no bo skoro byłaby prywatna to musiałby płacić. Nie mówiąc o tym że żyjemy w systemie w którym po wprowadzeniu prywatnych dróg można by było już tylko siedzieć w domu. Nie spieszcie się tak panowie anarchokapitaliści nad tym można pomyśleć dużo później.
Cytat:
A teraz to niby drogi są bezpłatne?

A czy ktoś tak mówił? Noqa nie dopisuj swoich interpretacji do moich m.i.n. wypowiedzi. Drogi nie są bezpłatne ale finansowanie działa na innej zasadzie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Nie 7:00, 25 Maj 2008    Temat postu:

No to mieszkańcy miasta mogą wynająć kogoś do zarządzania drogami i płacić abonament na drogi, a nie od kilometra. Płaceniem mogą zajmować się firmy zbierające małe rachunki w jeden duży i przysyłające rachunek do właściciela.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Nie 7:08, 25 Maj 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
No to mieszkańcy miasta mogą wynająć kogoś do zarządzania drogami i płacić abonament na drogi, a nie od kilometra. Płaceniem mogą zajmować się firmy zbierające małe rachunki w jeden duży i przysyłające rachunek do właściciela.

No to brzmi znacznie lepiej. Tyle że mam kilka pytań:
a) Jeśli ktoś z miasta wyjedzie w rejon innego miasta to tam będzie musiał oddzielnie płacić?
b) Znowu z biednymi. Czy płacenie będzie dobrowolne czy jednak przymusowe ? I czy biedny będzie się mógł od niego migać? Bo jeśli tak to znajdzie się masa biednych
c) Czy aby na pewno w rozrachunku wyjdzie to taniej niż publiczne? Szczególnie w obecnym systemie tłumionym przez ''raj podatkowy''?


Ostatnio zmieniony przez Viperek dnia Nie 7:08, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Nie 7:12, 25 Maj 2008    Temat postu:

A ja odpowiem pytaniem:

Skąd mam widzieć? Wink

Gdybym wiedział na 100% jakie rozwiązanie będzie dobre to byłbym za centralnym planowaniem. Planować centralnie i być anarchokapitalistą... trochę intelektualnie nieuczciwe by to było.

Rynek znalazłby drogę by rozwiązać takie problemy, podobnie jak z biednymi, każdy pyta o biednych. Jaki z tego wniosek? Ludzie się o to martwią, a jeśli sie martwią to wolny rynek znajdzie drogę by te problemy rozwiązać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 7:29, 25 Maj 2008    Temat postu:

A co do tak wychwalanego cudownego mechanizmu rynkowego to niebyłbym pewien....
Przeciez tajemnicą Poliszynela jest, że rózne firmy nieoficjalnie ustalają sobie pewne ceny...
Oficjalnie jest to nielegalne, ale jak to udowodnić...?

Drogi na dodatek mają te własiciwośc, ze są w jenym miejscu, i konkurencja rynkowa w tym przypadku duzo nie zdziała... Droga to nie towar który mozna przewieźć gdzieś dalej i sprzedac z zyskiem...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 7:31, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Nie 7:31, 25 Maj 2008    Temat postu:

Viperek napisał:
Taa sprywatyzować drogi i co kilometr będę musiał płacić 6 zł.........


NIekoniecznie. Mógłbyś wybrać transport szynowy. Tak naprawdę koleje cierpią głównie przez monopol "darmowych" dróg, gdyż te drugie są w 100% opłacone z podatków, a w pociągu trzeba jeszcze bilet dokupić. W akapie mogłoby się okazać, że budowanie szybkiej kolei i metra jest lepsze od dróg.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Nie 7:31, 25 Maj 2008    Temat postu:

Viperek napisał:
Taa sprywatyzować drogi i co kilometr będę musiał płacić 6 zł.........


A za benzynę 1,50pln

Dziadku_dzidku widzę, że ciągle czujesz strach przed kartelizacją, otóż, jak pokazał przykład US steel kartelizacja i monopolizacja jest możliwa nie na wolnym rynku, lecz jedynie wtedy, gdy państwo bierze udział w takim kartelu.

Zobacz chociażby na ceny rozmów telefonicznych i komórkowych na początku lat 90-ych a teraz.

Zobacz na cenę usług bankowych gdy w Polsce istniało praktycznie tylko PKO SA/BP a teraz.


Ostatnio zmieniony przez iceberg dnia Nie 7:36, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szyblucki
Gość






PostWysłany: Nie 18:31, 25 Maj 2008    Temat postu:

Gigabyte napisał:
Viperek napisał:
Taa sprywatyzować drogi i co kilometr będę musiał płacić 6 zł.........


NIekoniecznie. Mógłbyś wybrać transport szynowy. Tak naprawdę koleje cierpią głównie przez monopol "darmowych" dróg, gdyż te drugie są w 100% opłacone z podatków, a w pociągu trzeba jeszcze bilet dokupić. W akapie mogłoby się okazać, że budowanie szybkiej kolei i metra jest lepsze od dróg.

Żyjecie w matrixie. Czy wszedzie byłyby szyny po których moglbym wszedzie dojechac? Bardzo czesto jedzie sie kawałek do supermarketu, lekarza, znajomych itp. Uważam że drogi winny leżeć w kompetencji samorzadow teroytorialnych finansowanych z niewielkiej opłaty paliwowej+ opłaty tranzytowej tych co przyjezdzaja z za granicy(tak jest w programie UPR) co uważam za rozsądne.Drogi to krwioobieg państwa dlatego nie można go paraliżować. Obok tego mogą sobie być prywatne np autostrady ale generalnie forma konkurencji bylyby samorzady terytorialne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 18:41, 25 Maj 2008    Temat postu:

Gdyby sprywatyzowac drogi to korzystanie z nich byłoby dużo tańsze. Państwo nie umie zarządzać pieniędzmi.
Tyle, że prywatyzacja dróg jest bardzo skomplikowana i niezbyt sprawiedliwa, a w niektórych przypadkach wręcz niemożliwe. Przez te utrudnienia zamiast lepszej wydajnościi powstałby zwyczajny chaos i częste wyzyskiwanie (czy raczej nieuczciwa konkurancja/nieuczciwy wybór)
Pozostaje czekać aż rozwinie się lepszy, prywatny system dróg, choć reżymowe dotacje pewnie będą przeszkadzać.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Nie 18:51, 25 Maj 2008    Temat postu:

Ostatnio właśnie się zastanawiałem na temat nie/prywatności dróg. I doszedłem do wniosku, że większość dróg mogła by być prywatna. Z tym, że musiało by to być po upływie odpowiedniego czasu od "wprowadzenia Wolności". Drogi musiały by być ostatnią rzeczą, która jest prywatna i zmiana nie mogła by być gwałtowna. Bo i przecież konieczność ich prywatyzacji była by najmniejsza, jeśli już takowa jest.

Mam dom. Chcę do niego dojechać, więc stawiam kawałek drogi do niego prowadzący... I jak nie chcę, żeby mi się ktoś pod domem pałętał: to blokuję drogę, albo robię mini-interes i wprowadzam możliwość przejazdu za opłatą. Proste? W dodatku nikt nie jest okradany...

Przy głównej ulicy miasta jest 48 sklepów, 2 domy towarowe, 19 kamienic (mających właścicieli), 7 barów, 2 restauracje i 41 innych punktów usługowych. I niech ktoś mi mówi, że będą chcieli opłat za tę drogę... Prędzej za darmo myjnię zaproponują, żeby zachęcić do wjazdu na "Aleję imienia Murraya Newtona Rothbarda" Wink

W pewnym mieście jest 40 ulic takich, jak ta powyżej, plus 10 domów towarowych, dużo więcej kamienic, hoteli, pensjonatów, zabytków, ośrodków etc. etc. etc. Na dodatek jest drugie takie miasto! Nie będzie miał kto chcieć wybudować autostrady?

To tak idealistycznie. Mogło by to moim zdaniem działać. Ale, jak wspomniałem, nie jest to szczególnie konieczne, a jak już ma być: to musi być ukoniecznione na końcu, bo są ważniejsze sprawy. Tylko nie wolno o tym wspominać kolegom nawracanym na wolnościowość Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Nie 19:03, 25 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Żyjecie w matrixie.


Żyjecie w matrixie, jak można chcieć niskich podatków?

Wszystkie proponowane lub przewidywane tu rozwiązania są tylko spekulacjami. Jeśli uznamy, że drogi to krwiobieg państwa, a zatem państwo lepiej się tym zajmie to państwo powinno zając się produkcją żywności. W końcu żywność jest ważniejsza niż transport.

Rozwiązania powstałe w wyniku wolnej konkurencji są zawsze lepsze od państwowych. W naturze państwa nie leży unowocześnianie i optymalizacja. My nawet nie wiemy czy drogi są w ogóle dobrą formą transportu(może są, a może lepsze są szyny, może helikoptery, może kolejki magnetyczna, a może jeszcze coś innego) bo drogi są za darmo(czyli finansowane przez państwo na drodze podatków). Jeśli zaś ktoś twierdzi, ze państwo zrobi coś lepiej to ja jakoś nie widzę tej wolnorynkowości. Jest to wręcz irytujące gdy ktoś mówi "ja jestem za wolnym rynkiem... poza tą dziedziną... i tą i tą i tą i tą etc". Jest to zwyczajne mieszanie systemów i rozwiązań gospodarczych, ani konsekwentne ani logiczne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 19:12, 25 Maj 2008    Temat postu:

"Jest to wręcz irytujące gdy ktoś mówi "ja jestem za wolnym rynkiem... poza tą dziedziną... i tą i tą i tą i tą etc". Jest to zwyczajne mieszanie systemów i rozwiązań gospodarczych, ani konsekwentne ani logiczne."

Nie przypisuj mi takich stwierdzeń. Na prywatyzacje dróg jest za późno, żeby była jakokolwiek konkurencja musielibyśmy mieć 4 razy dróg za dużo.
Po drugie - nie definiuje anarchokapitalizmu za Wolny Rynek, bo te zapewnia dobrowolność umów między ludźmi i pewne prawo, czego a-kap nie robi. Tak samo nie nazwę grą w piłką nożną, gry w stanie nieważkości, choć sprzeciwie się graniu z obciążnikami.
Prywatne policje widzę po prostu jako nieekonomiczne. Dlaczego wolnościowe prawa nie działają - nie wiem. Jestem realistą, nie zamierzam być ślepym dogmatykiem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 4:11, 26 Maj 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
Dlaczego wolnościowe prawa nie działają - nie wiem.

Nigdzie nie wykazałeś, że nie działają.

Cytat:
Jestem realistą, nie zamierzam być ślepym dogmatykiem.

Ale nim jesteś.
Ślepo, bez poparcia żadnymi dowodami wierzysz, że państwo lepiej wykona pewne funkcje.
Jeśli to nie jest ślepy dogmatyzm, to co nim jest?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 8:45, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Pon 10:00, 26 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Na prywatyzacje dróg jest za późno, żeby była jakokolwiek konkurencja musielibyśmy mieć 4 razy dróg za dużo.


Co? A jak stwierdzisz czy mamy dróg za dużo czy za mało jeśli nie na drodze wolnej konkurencji?

Cytat:
Po drugie - nie definiuje anarchokapitalizmu za Wolny Rynek, bo te zapewnia dobrowolność umów między ludźmi i pewne prawo, czego a-kap nie robi.


A czym jest akap jeśli nie dobrowolnością umów?

Cytat:
Prywatne policje widzę po prostu jako nieekonomiczne.


Proszę o podstawę takiego stwierdzenia. Dowody na to, ze takie policje istniały są, ot choćby:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Pon 10:06, 26 Maj 2008    Temat postu:

Skoro został wywołany temat policji i akapu chciałbym jedną hipotetyczną sytuację rozważyć:

Jak w akapie wyglądałaby kwestia patrolowania ulic i pilnowania ogólnego bezpieczeństwa np. w mieście? Jaki interes miałyby agencje ochraniarskie w regularnym pilnowaniu ulic, kiedy każdy obywatel mieszkający przy danej ulicy byłby ubezpieczony w innej agencji?
Co w przypadku, kiedy patrolująca agencja ochroniarska napotkałaby napad osoby A na ofiarę B, kiedy zarówno A jak i B byliby ubezpieczeni w zupełnie innych agencjach ochroniarskich? Jaki interes miałaby dana patrolująca agencja w interweniowanie w takiej sytuacji? Poniosłaby tylko straty zarówno w formie pieniędzy jak i czasu.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Pon 10:07, 26 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 10:25, 26 Maj 2008    Temat postu:

"Ślepo, bez poparcia żadnymi dowodami wierzysz, że państwo lepiej wykona pewne funkcje.
Jeśli to nie jest ślepy dogmatyzm, to co nim jest?"

A czy powiedziałem, że tych dowodów nie mam? Później je przedstawie. Wybacz, ale ostatnio nie mam sił na poważniejsze dyskusje.

"Co? A jak stwierdzisz czy mamy dróg za dużo czy za mało jeśli nie na drodze wolnej konkurencji?"

Wyobraź sobie, że trzeba połączyć punkt A z punktem B. Do tego wystarczy jedna droga. Jak wyobrażasz sobie taką konkurencje, w której nie byłoby nadmiarowej ilości dróg?
Po jednym pasie sprzedawać dwóm osobom?

"A czym jest akap jeśli nie dobrowolnością umów?"

Akap nie zapewnia prawa. Zalezy ono tylko od ekonomiczności rozwiązania i posiadanych pieniędzy.
Jak ktos ma dużo kasy, to może cię jutro zabić i nic mu się nie stanie. Bo to on jest władcą prawa, a twoje prawo (w postani mniejszej prywatnej armii) jest słabsze.

Artykuł mocno naciągany w mojej opinii. Może skomentuje lepiej jak się zabiorę za cały temat akapu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Pon 10:32, 26 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Jak wyobrażasz sobie taką konkurencje, w której nie byłoby nadmiarowej ilości dróg?


Konkurencja nie bezpośrednia. Są inne, nie tylko drogowe rodzaje transportu.

Cytat:
Zalezy ono tylko od ekonomiczności rozwiązania i posiadanych pieniędzy.


Bez urazy, typowe niezrozumienie libertarianizmu czy wolnego rynku. Wolny rynek nie ma działać ekonomicznie, a tak jak się ludziom podoba. Gdyby ludzie działali wyłącznie ekonomicznie to po co robić ładne ubrania, eleganckie meble, po co mieć dzieci? To są wszystko nieekonomiczne rzeczy, a ludzie je robią. Także nie mieszajmy rozwiązań utylitarnych z wolnorynkowymi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Pon 11:20, 26 Maj 2008    Temat postu:

Mateo napisał:
Jak w akapie wyglądałaby kwestia patrolowania ulic i pilnowania ogólnego bezpieczeństwa np. w mieście? Jaki interes miałyby agencje ochraniarskie w regularnym pilnowaniu ulic, kiedy każdy obywatel mieszkający przy danej ulicy byłby ubezpieczony w innej agencji?
Co w przypadku, kiedy patrolująca agencja ochroniarska napotkałaby napad osoby A na ofiarę B, kiedy zarówno A jak i B byliby ubezpieczeni w zupełnie innych agencjach ochroniarskich? Jaki interes miałaby dana patrolująca agencja w interweniowanie w takiej sytuacji? Poniosłaby tylko straty zarówno w formie pieniędzy jak i czasu.


Podam Ci przykład z dzisiejszego państwowo-zamordystycznego życia - w hipermarketach zatrudniane są agencje ochrony po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo klientom i zwiększyć ich zaufanie. Jeżeli ochroniarze widzą kolesia kradnącego kobiecie torebkę, to łapią go i nie zostawiają tego zadania polocji bądź agencji ochrony tejże kobiety (o ile taką wynajmuje).

Dlaczego miałoby więc być inaczej w przypadku prywatnych parków, ulic, kolie etc.? Przecież włąścicielom zależałoby na zaufaniu kilentów, a parki bądź ulice z panaszącym się penerstwem po prostu przegrywałyby w rynkowej walce.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 12:58, 26 Maj 2008    Temat postu:

musi jeździć, może się zatrzymywać nawet na budynkach o ile to twoje budynki.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 13:20, 26 Maj 2008    Temat postu:

"Konkurencja nie bezpośrednia. Są inne, nie tylko drogowe rodzaje transportu."

Przykład nie był jasny?

Do połączenia dwóch miast wystarczy jedna droga. A już na pewno nie potrzeba tam dodatkowo koleji czy transportu lotniczego.

"Bez urazy, typowe niezrozumienie libertarianizmu czy wolnego rynku. Wolny rynek nie ma działać ekonomicznie, a tak jak się ludziom podoba. Gdyby ludzie działali wyłącznie ekonomicznie to po co robić ładne ubrania, eleganckie meble, po co mieć dzieci? To są wszystko nieekonomiczne rzeczy, a ludzie je robią. Także nie mieszajmy rozwiązań utylitarnych z wolnorynkowymi."

O tym, gdy ktoś cię zabija mimo, że to nieekonomiczne przecież napisałem Wink

"Gdyby ludzie działali wyłącznie ekonomicznie to po co robić ładne ubrania, eleganckie meble, po co mieć dzieci?"

Dzieci nie są ekonomiczne?! A co jest - lokata 5% na starość?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Pon 13:39, 26 Maj 2008    Temat postu:

Cytat:
Przykład nie był jasny?


Oczywiście, ze nie bo niczego nie dowodzi. Dowodzi tylko tego, ze tobie wydaje się, że 4 drogi z miasta do miast to za dużo, a tego nie wiesz. Nie da się tego zweryfikować bez poddania mechanizmom rynkowym.

Cytat:
O tym, gdy ktoś cię zabija mimo, że to nieekonomiczne przecież napisałem


Ke? Zastanów się chwilę, ludzie robią to co uważają za słuszne w większości przypadków, nie za ekonomiczne. Zabijanie nie jest powszechnie uznane za słuszne.

Cytat:
Dzieci nie są ekonomiczne?! A co jest - lokata 5% na starość?


Ciekawe ilu ludzi chce mieć dzieci z myślą o starości... poza JKMem. Inna sprawa to to, że dzieci są katastrofalnie nieekonomiczne bo poza pieniędzmi wymagają czasu, emocji itp to tez jest kapitał.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 17:51, 26 Maj 2008    Temat postu:

"Oczywiście, ze nie bo niczego nie dowodzi. Dowodzi tylko tego, ze tobie wydaje się, że 4 drogi z miasta do miast to za dużo, a tego nie wiesz. Nie da się tego zweryfikować bez poddania mechanizmom rynkowym."

Ale jedna droga w zupełności wystarcza. I mechanizmy rynkowe mogą to zweryfikować - na drogach będzie tak mały ruch nie będzie się to włąścicielom opłacać.
Skoro nie da się tego zweryfikowac czy 4 drogi to za dużo, to nie można tez zweryfikować czy 5,6,7 czy nawet 1000 będzie wystarczące. A to dosyc dziwne...
Po to mamy rozum, żeby módz się czegoś domyśleć, a za dowodu "i tak nie wiesz" to ja dziękuje Wink

"Ke? Zastanów się chwilę, ludzie robią to co uważają za słuszne w większości przypadków, nie za ekonomiczne. Zabijanie nie jest powszechnie uznane za słuszne."

Nie każdy robi tylko to, co jest powszechnie uznane za słuszne.

"Ciekawe ilu ludzi chce mieć dzieci z myślą o starości..."

Z 80%. Z tym, że wiedzą o tym podświadomie i po części instynktownie.

"Inna sprawa to to, że dzieci są katastrofalnie nieekonomiczne bo poza pieniędzmi wymagają czasu, emocji itp to tez jest kapitał."

To jakim cudem zbudowaliśmy cywilizacje? Nie widzisz, że dziecko jest najlepszą inwestycją jaka może istnieć?
Dziecko ma dziecko, które ma dziecko, które ma dziecko, które ma dziecko... Skoro ten system trwa, a mamy do tego rozwój gospodarczy, to jakim cudem dziecko może być nieopłacalne?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Pon 18:24, 26 Maj 2008    Temat postu:

Tak, jakiś zdrowy rozsądek jest, ale jeśli przywali się go miliardami złotych z budżetu to trochę ciężko go dostrzec bo być może drogi w ogóle opłacalne nie są.

Cytat:
To jakim cudem zbudowaliśmy cywilizacje?


Przez instynkt plus chęci. Dla rodziców posiadanie dziecka jest nieekonomiczne, ale dla samego dziecka jak najbardziej bo zyskuje życie zaczyna produkować itp.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joey
Gość






PostWysłany: Wto 2:13, 27 Maj 2008    Temat postu:

Zależy jak na to popatrzeć - dziecko to swego rodzaju inwestycja, w którą najpierw trzeba włożyć pieniądze, czas, nerwy, ale potem, za kilkanaście, dziesiąt lat zaczyna to procentować (patrząc na to z 'ekonomicznej' strony).

Natomiast wyobraża sobie ktoś bycie bezdzietnym/samotnym na starość? Bo ja nie Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Wto 9:57, 27 Maj 2008    Temat postu:

Też wolałbym nie. Ale to jest moja wola, a nie patrzenie przez pryzmat opłacalności.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joey
Gość






PostWysłany: Wto 11:09, 27 Maj 2008    Temat postu:

Noo, ja jestem naturalnie przeciwny takiemu spojrzeniu na płodzenie dzieci Wink
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin