Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie lubię Mikkego
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:51, 20 Kwi 2008    Temat postu:

Ja nie wiem jakie jest oficjalne stanowisko UPR w tej sprawie.. jakbym ja wygrał to mógłbyś ze swoją własnością robić co Ci się podoba Smile Rąbać, przypalać.. itd. itp.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Estera88




Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Górny Śląsk

PostWysłany: Pon 23:13, 18 Sie 2008    Temat postu:

Zwierzęta trzeba rozgraniczyć na domowe, hodowlane itd. sama jakiś czas temu stoczyłam polemikę z jednym z najbardziej gorliwych obrońców praw zwierząt. Bez konstruktywnych rezultatów, bo i tak zwyzywaliśmy się rozmaitymi epitetami na koniec.
Mnie najbardziej interesuje stanowisko UPR i ewentualnie pana Korwina w sprawie sytuacji dzieci z biednych rodzin, bo nie kryję, że obecnie mieszkam w jednej z najbardziej ponurych dzielnic w kraju i od tego punktu będzie zależało moje przystąpić czy nie przystąpić do UPR:) Jako że pragnę zaangażować się oficjalnie w pomoc ludziom od urodzenia bez szans. Czujeta bluesa konserwatyni liberałowie?
Nie jestem socjalistką, nie o to chodzi ale uważam, że hańbą naszego narodu są głodne dzieci w szkołach i na ulicach i każda partia powinna temu zapobiegać, bezwzględnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Alfista
Gość






PostWysłany: Wto 2:00, 19 Sie 2008    Temat postu:

I bardzo dobrze Estera ,że zamierzasz działać charytatywnie w tym temacie.
Tych na urzędniczych stołkach i tak jest zbyt wielu.
Wolontariat i dobroczynność w tej materii mogą przynieść wymierne korzyści z daleka od urzędniczych biurek tam się połowę marnuje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Wto 2:52, 19 Sie 2008    Temat postu:

Estera88 napisał:
Zwierzęta trzeba rozgraniczyć na domowe, hodowlane itd. sama jakiś czas temu stoczyłam polemikę z jednym z najbardziej gorliwych obrońców praw zwierząt. Bez konstruktywnych rezultatów, bo i tak zwyzywaliśmy się rozmaitymi epitetami na koniec.
Mnie najbardziej interesuje stanowisko UPR i ewentualnie pana Korwina w sprawie sytuacji dzieci z biednych rodzin, bo nie kryję, że obecnie mieszkam w jednej z najbardziej ponurych dzielnic w kraju i od tego punktu będzie zależało moje przystąpić czy nie przystąpić do UPR:) Jako że pragnę zaangażować się oficjalnie w pomoc ludziom od urodzenia bez szans. Czujeta bluesa konserwatyni liberałowie?
Nie jestem socjalistką, nie o to chodzi ale uważam, że hańbą naszego narodu są głodne dzieci w szkołach i na ulicach i każda partia powinna temu zapobiegać, bezwzględnie.


Tylko, że redystrybuja dochodów jest kiepskim rozwiązaniem problemów z biedą. Przecież podatki muszą płacić również biedni. Poza tym wszelkie zasiłki istnieją już od dawna, a jakoś nie rozwiązały problemu. Tak samo, jak usilne karmienie ptaków w parkach nie rozwiązuje problemu ich głodu, a wręcz pogłębia ów problem, gdyż po jakimś czasie tracą umiejętność samodzielnego zdobywania pożywienia.

Pozwolę sobie przytoczyć fragment libertariańskiego FAQ autorstwa Erica Raymonda:

FAQ napisał:
C3. Czy wolnościowcy porzuciliby biednych?

Nie, chociaż porzucenie biednych mogłoby być miłosierdziem w porównaniu z tym co uczynił z nimi rząd. Wraz ze wzrostem wydatków „na zwalczenie biedy”, wzrosła sama bieda. Rządowi biurokraci nie mają żadnej motywacji do wyciągania ludzi ze stanu zależności, natomiast wszelką motywacje do tego, by ich tam zostawić; przecież więcej biedy oznacza większy budżet oraz więcej władzy dla biurokratów. Wolnościowcy chcą przełamać ten zaklęty krąg znosząc wszelkie programy redystrybucji dochodów oraz pozwalając ludziom zatrzymać zarobione pieniądze zamiast zabierania ich w podatkach. Uwolnione bogactwo przeniosłoby się bezpośrednio do sektora prywatnego, tworząc nowe miejsca pracy dla biednych, zmniejszając popyt na prywatną dobroczynność i zwiększając jej rozmiary. Rezultaty mogłyby zmniejszyć biedę lub pozostawić ją w obecnym stanie - jednak trudno sobie wyobrazić, jak one mogłyby być mniej efektywne niż obecny godny pożałowania system.


Oczywiście polecam całe FAQ: [link widoczny dla zalogowanych] Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Wto 5:59, 19 Sie 2008    Temat postu:

Estera88 napisał:

Mnie najbardziej interesuje stanowisko UPR i ewentualnie pana Korwina w sprawie sytuacji dzieci z biednych rodzin, bo nie kryję, że obecnie mieszkam w jednej z najbardziej ponurych dzielnic w kraju i od tego punktu będzie zależało moje przystąpić czy nie przystąpić do UPR:) Jako że pragnę zaangażować się oficjalnie w pomoc ludziom od urodzenia bez szans. Czujeta bluesa konserwatyni liberałowie?

Najwięcej dobrego dla ludzi biednych i "wykluczonych" można uczynić właśnie przez działanie na rzecz zwiększenia wolności i ograniczania państwowej redystrybucji. Socjalistyczna polityka prowadzi tylko i wyłącznie do konserwacji i pogłębiania biedy na wiele różnych sposobów:

1) państwo aby sfinansować program socjalnej polityki musi nakładać większe podatki. Bogaci płacący większe podatki mają mniej funduszy na inwestycje, tworzenie miejsc pracy, produkcję itd. co przekłada się na wolniejszy rozwój. W przypadku biednych, wysokie podatki najbardziej uderzają w tych uczciwych i pracujących, którzy nie dość że zarabiają niewiele to jeszcze muszą 70% tego oddać państwu co jeszcze bardziej pogłębia ich biedę.
2) państwo socjalne konserwuje biedę. Wielu ludzi otrzymujących socjalne zasiłki traci motywację do pracy, zakładania firm i zaprzestaje jakiejkolwiek pozytywnej działalności. W wyniku tego procesu dochodzi do pogłębiania bezrobocia a także rozwoju rozmaitych patologii społecznych jak np. alkoholizm.

Warto dodać, iż państwo prowadząc redystrybucję sprawia, że pieniądze pobrane z podatków są wydawane niewłaściwie, nieefektywnie i dochodzi do ogromu marnotrawstwa i złodziejstwa. 40% pieniędzy oddawanych państwu w formie podatków jest najzwyczajniej trwoniona. Powstaje jednak pytanie - czy to dobrze czy źle? Wink

Im mniej urzędniczej "pomocy" tym lepiej dla całego społeczeństwa.
Wolnościowcy mogą się angażować w pomoc biednym na 2 sposoby:
- przez samo działanie na rzecz zmniejszania państwowej ingerencji i redystrybucji budżetowej
- przez uskutecznianie i propagowanie prywatnej działalności dobroczynnej
Estera88 napisał:

Nie jestem socjalistką, nie o to chodzi ale uważam, że hańbą naszego narodu są głodne dzieci w szkołach i na ulicach i każda partia powinna temu zapobiegać, bezwzględnie.

Tylko nie partia! Skąd przyszły Ci takie pomysły, że to rząd powinien się tym zajmować? Wara z łapami rządu od ludzi biednych i potrzebujących! W konsekwencji przyniosą oni tylko i wyłącznie więcej szkód niż pożytku.
Ludziom trzeba oddać wolność, a wtedy w wyniku naturalnych procesów społecznych, ci co będą chcieli pracować i zmienić swoje życie z biedy wyjdą, a ci co dalej będą chcieli być żulami i nierobami w tej biedzie pozostaną a nawet staną się jeszcze biedniejsi, bo nikt nie będzie miał zamiaru fundować im nalewek. Obecnie największym sponsorem tanich win jest rząd Rzeczypospolitej Polskiej.

Co do głodnych dzieci - jest to głównie efekt socjalnej polityki państwa. Patologiczne rodziny alkoholowe płodzą dzieci na masę głównie po to aby otrzymywać liczne zasiłki. Wielodzietne rodziny dostają spore sumy socjalnych zapomóg - na trzecie dziecko i każde następne przysługują spore sumy państwowych dotacyj. Oczywiście pieniądze trafiają do bezrobotnych rodziców, którzy bynajmniej nie przeznaczają ich na spełnianie podstawowych potrzeb ich dzieci, które pozostają głodne.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Wto 6:18, 19 Sie 2008, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bukaj69




Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Włocławek

PostWysłany: Nie 3:57, 24 Sie 2008    Temat postu:

Bogaty.Ojciec napisał:
pororownujecie komara czy jakaś roslinke do psa albo kota? To jest żałosne. Naprawdę, uwierzcie mi, byłem zwolennikiem Korwina i popierałem go w 100% zawsze! ale tym razem przesadził i mnie do siebie zraził - MNIE, ślepo wierzącego w jego poglądy, teraz pomyślcie jakie wrażenie wywołał u innych - potencjalnych wyborców! On jest naprawdę sabotazystą, IMO UPR powinno go wywalić i publicznie odciąć się od jego poglądów.


hehe , mój znajomy , był za UPR i JKM , jednak , po tym jak JKM w NC napisal coś o Matce Boskiej , czy wplątał sie w jakąś religijną polemikę , to się od niego odwrócił , zaprzestał czytywać NC i kojarzyć sie z UPR'em ... i jest zwolennikem PIS'u ! Wink hehe duża zmiana

co do JKM , to ma swoje odchyły , ale nie można go rozumieć dosłownie , nawet nie miał na myśli prawo do dobrowolnego znęcania się nad wszelako pojętą "fauną" Smile więc nie zrażaj się tak bardzo , tylko czytaj niektóre rzeczy w przymrużeniem oka Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 5:21, 24 Sie 2008    Temat postu:

Ostatnio przestałem go czytać bo gupoty pieprzył ale dziś rano zaglądam na bloga i wpis całkiem niezły. Tak samo na videologi. Tylko wciąż tam słyszę o tym Hitlerze. Może by tak go zasypać kiedyś mailami żeby się powstrzymał ? Chociaż to już jest stary dziad i może się nie zmienić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
notto
Gość






PostWysłany: Nie 5:39, 24 Sie 2008    Temat postu:

Estera88 napisał:
Jako że pragnę zaangażować się oficjalnie w pomoc ludziom od urodzenia bez szans. Czujeta bluesa konserwatyni liberałowie?


Niedawno dostałam od sądu rodzinnego pozwolenie na opiekę (w dniach wolnych od szkoły) nad takim bidokiem z domu dziecka.
Łazimy razem do kina, na lody i gramy w wyścigi (tzn. on gra, a ja patrzę Smile))) )

Życzę powodzenia!! Naprawdę warto!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Duch
Gość






PostWysłany: Nie 6:54, 31 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Zwierzę jest własnością, ze zwierzakiem możesz zrobić, co chcesz.

Zwierzę nie jest niczyją własnością, lecz taką samą istotą jak ty czy ja.

Cytat:
Też nie jestem za niepotrzebnym cierpieniem zwierząt ale gdy państwo się wtrąca, kończy się tak jak u naszych skandynawskich sąsiadów (patrz głaskanie kota).

Oh, normalnie jak mnie denerwuje sprowadzenie pewnych prostych i logicznych faktów do absurdu...

Cytat:
To ma być joke?
Człowieku zwierze to istota ŻYWA

Cytat:

Komar też.

Jest taka różnica, że pewne zwierzęta są szkodnikami lub stanowią element naszego pożywienia. Tak więc niektóre rzeczy można usprawiedliwić.
1. Gdy atakuje cię pies, proszę bardzo: broń się, nawet go zabij. Nikt ci tego nie będzie miał za złe (a przynajmniej nie powinien).
2. Komara też zabij, gdy wysysa twoją krew i może przenieść na ciebie chorobę, ale nie pozwalam ci wyrywać mu nóżek i się nad nim znęcać, po prostu zabij go jednym silnym ciosem (chyba, że tego nie potrafisz).

Cytat:
Zwierzę to rzecz. Chociaż sam tak nie uważam, myślę, że prawo powinno tak mówić.

No to gratuluję argumentacji. To drugie zdanie jest przerażające.
Podatki są dobre. Chociaż sam tak nie uważam, myślę, że prawo powinno tak mówić.

Cytat:
Jak można traktować zwierzęta humanitarnie!? Przecież to bzdura! Humanitarnie znaczy po ludzku.. mamy traktować zwierzęta jak ludzi?

Humanitarnie, czyli ze współczuciem. Jako człowiek posiadasz taką rzecz, no chyba, że jesteś bydlakiem.

Cytat:
Musimy uzgodnić czy zwierzę jest moją własnością... jeśli jest to mogę z nim, co chcę.. a jeśli nie mogę to mamy socjalizm..

Ani jedno, ani drugie, bo NIE JEST TWOJĄ WŁASNOŚCIĄ. Czy twoja żona/dziewczyna też jest twoją własnością?

Cytat:
Ale jeśli zwierzę nie jest moją własnością to czym jest?

Jest wolną istotą żywą podobnie jak ty, którą trzymasz w domu na zasadzie kooperacji. Pies dostaje jedzenie i schronienie, ty masz z nim zabawę, możesz mu powiedzieć wszystko, a on zawsze będzie się cieszył na twój widok (jeśli tylko go nie katujesz, bo uważasz, że "jest twoją własnością, mogę z nim robić co chcę, bo liczy się "WOLNOŚĆ""). Równocześnie nikt cię nie zmusza do posiadania psa.

Cytat:
Wg Deklaracji Praw Człowieka wszelkie prawa wynikając z godności, według liberalizmu z samoposiadania się. Psy czy inne zwierzaki mają godność, wg ciebie? Samoposiadają się? Nie mają nawet samoświadomości (przykład - nie wiedzą, że ten drugi w lustrze to one same).

Czytasz ze zrozumieniem? Deklaracja Praw Człowieka. Istnieje taki dokument, który zwie się Deklaracją Praw Zwierząt.
Artykuł 3 tego dokumentu wyraźnie:
a) żadne zwierzę nie może być przedmiotem maltretowania i aktów okrucieństwa
b) jeśli okaże się, że zwierzę musi być zabite, należy je uśmiercić szybko, nie narażając je na ból i trwogę.

Cytat:
Jeśli ktoś będzie bił psa to przepisy nic a nic nie zmienią w jego myśleniu, tylko jedynie może się z tym kryć w piwnicy i mocniej dawać baty, w ramach "bezkarności" dla prawa.

Jeśli ktoś będzie chciał gwałcić swoje dziecko to przepisy nic a nic nie zmienią w jego myśleniu, tylko jedynie może się z tym kryć w piwnicy (w piwnicy? hm...) i mocniej dawać baty w ramach "bezkarności" dla prawa.

Tak więc stwórzmy anarchię! Może taki J. Fritzl nie dopuściłby się tego strasznego czynu, którego się dopuścił i nie musiał się z tym kryć po piwnicach? Kto wie...

Cytat:
To, że zwierzę jest rzeczą i naszą własnością i w związku z tym możemy zrobić z psem, co chcemy wynika z naszej filozofii. A Ty traktujesz ten problem wyłącznie emocjonalnie i nie chcesz znosić zakazu znęcania się, bo "kochasz zwierzęta".. a kogo to obchodzi? To jest socjalistyczne myślenie, socjalistyczny rząd "kocha nasze dzieci" i nie pozwoli, żeby nie poszły do szkoły..

Ręce opadają... Absurd goni absurd... W takim razie mam również prawo zabić swoje dziecko, a co? Zabronisz mi? To jest socjalistyczne myślenie, socjalistyczny rząd "kocha nasze dzieci" i nie pozwoli, żeby nie poszły do szkoły..

Cytat:
Publiczne akty znęcania się powinny być oczywiście karane.

A prywatne nie? Rozumiem. U siebie w domu mogę łamać prawo, super!

Cytat:
Bo kilka zlepionych komórek to człowiek, a pies to pies - zwierzę, rzecz..

Jak czytam takie komentarze to stwierdzam, że człowiek jest gorszy niż pies, więc kim jest ktoś, kto nie jest nawet rzeczą?

Cytat:
W normalnym kraju, gdzie nie zwala się wszystkiego na państwo przyszedłby sąsiad i mu wytłumaczył co nie tak

To widocznie nie żyjemy w normalnym kraju, skoro "publiczne akty znęcania się powinny być oczywiście karane" i ten sąsiad nie miałby nic do gadania, bo ja "robię to prywatnie u siebie w domu i będę kopał moją "rzecz" ile dusza zapragnie".

Cytat:
Zwierzę jest rzeczą, można to lubić lub nie. To jak każdy prywatnie ma stosunek do swej trzody to jego sprawa, najwyżej nie da mu zarobić na sobie - trzeba dbać o swoje, inaczej jest się głupcem.

Takiego psa nie trzyma się w celach zarobkowych (w większości przypadków). Zwierzę nie jest żadną RZECZĄ, ale widzę, że nie warto odpowiadać na takie wypowiedzi...

Cytat:
Dodam jeszcze, że taki brak przepisu uczy odpowiedzialności za swoje czyny. Jeśli pies się zdenerwuje to może pogryźć, jeśli krowa zdechnie to nie da mleka, jeśli kot zginie to myszy go zgnębią.

Pozwolę ci się znęcać nad zwierzętami, jesli rozdrażnisz gołymi pięściami niedźwiedzia. Nad słabszym to każdy potrafi.

Cytat:
Jeżeli zgnębi żonę to nikt mu nie będzie trzymał porządku w domu i gotował, jeżeli zatłucze dzieci to jego majątek zostanie rozgrabiony na starość itp. itd. Nie dla zakazów!

Radzę czytać książki o psychologii, zamiast dyrdymały Korwina.

Cytat:
A człowiek to istota ludzka, w naszym mniemaniu jesteśmy powyżej zwierząt.

Tobie się wydaje, że jesteś wyżej. I masz rację! Wydaje ci się...

Cytat:
Trudno powiedzieć.. trzeba by widzieć jak ten ganek jest umieszczony. Jeśli widać go z publicznej drogi to chyba tak.

Gdzie tam, jak ci się coś nie podoba zawsze możesz zamknąć oczy. W końcu "wolnoć Tomku w swoim domku".

Cytat:
Czyli pies = dziecko..

Taki argument jak "Chciejmy Hitlera". Rozumiesz?

Cytat:
Jak właściciel zatłucze psa łopatą, może skończyć w więzieniu, jak poderżnie gardło świni tak się nie dzieje. Czemu?

1. Bo zatłukł psa. Zatłuc to raczej nie oznacza zabić jednym ciosem, tylko walić łopatą ile wlezie dla samej frajdy walenia łopatą.
2. Bo nie zjadł tego psa.
Ja to widzę tak.

Cytat:
Wiele weteranów mówi o zabijaniu wrogów bez jakichkolwiek oporów lub emocji.

Naprawdę? Podcinali im gardło nożem czy wbijali widelec w każdą część ciała?

Cytat:
Myślałem, że już ustaliliśmy "człowiek to nie zwierze"?

Pewnie, że tak. Z tego co widzę, to człowiek jest gorszy niż zwierzę.

Cytat:
Może nie idiota wiele wniosków ma poprawnych ale kompromituję liberałów a oni tego jak widać po tym forum nie potrafią zrozumieć.

Czyżby zatracili samodzielne myślenie? Czy to nie jest system zamienny? Zachowujecie się tak samo jak lewacy, tylko zamiast Che Guevary jest Janusz Korwin Mikke.

Cytat:
Po pierwsze zakaz i tak nic nie zmieni bo kto się znęca nad zwierzętami ten i tak się będzie znęcał a to czy za to pójdzie do więzienia czy nie nie ma najmniejszego znaczenia bo kogo to uszczęśliwi psa czy kota??

Pewnie, znieśmy zakaz zabijania. Czy jakąś staruszkę uszczęśliwi to, że przestanę ją kopać i pójdę do więzienia? Myślę, że nie...

Cytat:
Po drugie nie można porównywać zwierząt do ludzi człowiek ma dusze zwierze ma instynkt co prawda przywiązuje sie do właściciela bo ten zaspokaja jego potrzeby np. jedzenie człowiek kieruje sie zasadami moralnymi albo sumieniem zwierze takich zasad nie ma więc nie rozumiem jak można mnie porównać do psa??

Są również... żelazka! Z duszą! Ehh... Szkoda słów...

Cytat:
Ja nie wiem jakie jest oficjalne stanowisko UPR w tej sprawie.. jakbym ja wygrał to mógłbyś ze swoją własnością robić co Ci się podoba Smile Rąbać, przypalać.. itd. itp.

Dobrze, że takich jak ty jest bardzo mało i z pewnością nie wygrasz Wink


Ostatnio zmieniony przez Duch dnia Nie 6:54, 31 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
comandante




Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 5:27, 02 Wrz 2008    Temat postu:

+1 jako nielubiacy korwina !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Liberté




Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:15, 30 Gru 2008    Temat postu:

Duch wyjaśnił temat Smile co do zwierząt uważam tak samo jak ww. pan Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Wto 15:25, 30 Gru 2008    Temat postu:

"Zwierzę nie jest niczyją własnością, lecz taką samą istotą jak ty czy ja. "

OOOO, czyli mogą abstrakcyjnie myśleć? brawo.
"+1 jako nielubiacy korwina !"

+1 kolejny idiota na forum.
ha ha
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Wto 16:12, 30 Gru 2008    Temat postu:

Zakładamy, że zwierzę jest istotą, której dotyczą Prawa, która jest swoim samoposiadaczem.

Karcąc psa za niewłaściwe zachowanie naruszam wolność psa i powinienem zostać skarcony albo zobowiązany do zrekompensowania szkody psiakowi poprzez dodatkowego smakołyka? A jeśli pies się ucieszył, że go skarciłem, to ta kara była niesprawiedliwa? Czy psy powinny mieć prawo głosu? Skoro są ciała ustawodawcze, które tworzą legislację, to w sumie psy, których prawa różne dotyczyć mogą, powinny mieć coś do wyszczekania w tej sprawie. Ba. Czy w sumie to nie powinny mieć możliwości kandydowania do Parlamentu! Kaligula dał nam przykład: koń senatorem. Ale właśnie... Nie można prawami objąć tylko psów i koni, to by była dyskryminacja i niesprawiedliwość. Zatem... Kogo jeszcze? Krowę? Ale krowę trzeba zabić, bo w przeciwnym razie nie będzie wołowiny... Może w sumie zabijanie krów powinno być zabronione, skoro się posiadają? No bo jeśli wolno je zabijać, to znaczy, że nie uznajemy je za samoposiadające się, więc jeśli się posiadają, to nie wolno ich zabijać. Chyba, że wyrażą na to zgodę (ale wolnościowcy pro-life mogą się sprzeciwić). A dlaczego krowy, owce, osły i kurczątka są wyzyskiwane przez człowieka? Skoro one się posiadają, to posiadają również owoce swojej pracy. Mleko dla krów, wełna dla owiec, jaja dla kur! Jak chcemy jajko, to musimy je kupić od kury!

Ale pojawiły się dwa problemy. Jak sprawdzić, czy pies chce, by go karcić i jak sprawdzić, czy kura chce sprzedać jako i jakiej oczekuje za to zapłaty? W pierwszym przypadku pozostaje zdać się na rzecznika, który umie się porozumieć z psem. W drugim... chyba też nie ma innego wyjścia. Chociaż pozostaje ryzyko, że rzecznik źle odczyta głos kury i zostanie ona niesprawiedliwie pokrzywdzona. Ktoś by rzekł: "Kura otrzymuje schronienie przed lisem, ziarno i miejsce w kurniku i to jest jej zapłata!". Ale czy miałby słuszność? Nie. Bo kura jest wolna i sama ma prawo zdecydować o tym, czy woli oddawać jajka wzamian za ziarno, miejsce w kurniku i ochronę, czy mieszkać w stepie i stawiać czoła niebezpieczeństwom. Tak więc problemem pozostaje komunikacja. I trzeba go rozwiązać. Może stworzyć kursy edukacyjne dla zwierząt, by nauczyć je komunikacji z ludźmi? Ale jak sprawdzić, czy owa kura chce wziąć w nim udział?! To może edukować ludzi, jak mają odczytywać wolę kur? Wszystkich się nie nauczy. Ale niektórzy, zawodowi mediatorzy humano-animalni mogliby się owym aspektem zająć.

Przyszedł mi na myśl jeszcze jeden problem. Wszędzie, gdzie powstała cywilizajca (bez wyjątku, jak twierdzi np. Feliks Koneczny, którego w niektórych dziedzinach cenię) akceptowano zasadę, zwaną pierwotnym zawłaszczeniem, której przykładem jest sytuacja, w której człowiek karczuje fragment lasu i uprawia tam zboże - i od tego czasu jest właścicielem owej ziemi. Ale pominięto niesprawiedliwie zwierzęta, które wcześniej zagospodarowały ten las! Jakaż to niesprawiedliwość stanęła u podstaw cywyliacji człowieka...

Dobra, kończe już.

Skąd w'ogóle pomysł, że zwierze jest swoim samoposiadaczem? Prawa przysługują ludziom, chociażby dlatego, że tylko ludzie są na tyle rozumni, że potrafią coś takiego wymyślić a nawet przestrzegać. Poza tym zwierzę nie jest zdolne do komunikacji z człowiekiem. Jeśli kura jest swoim posiadaczem, to jest też posiadaczem swojego jajka, więc człowiek nie miałby prawa do zabrania tego jajka, nie uzyskawszy zgody od kury - ale sęk w tym, że w naturze kury leży to, że ona nie jest zdolna wyrazić swojej zgody ani sprzeciwu! No i kura nie rozumuje abstrakcyjnie (chyba Laughing ), nie jest w stanie pojąć, czym jest Własność, więc jak może dysponować Własnością i nie/wyrażać zgodę na jej "kupno"? Uznanie, że zwierzę jest wolne, w takim znaczeniu, jak człowiek, czyli że jest swoim samoposiadaczem, jest kompletnie bezpodstawne i sprzeczne z naturą zwierząt. Zwierzęcia nie można nauczyć myślenia, bo zdolność do nauki jest warunkowana zdolnością myślenia - rozumowania. Człowiek jest istotą rozumną, zdolną do komunikacji i pokojowego współdziałania z innymi ludźmi, a zwierzęta nie spełniają tych warunków. I jak w świetle tego można uzasadnić równość praw zwierząt i ludzi?!

PS Zauważyłem, że przyjąłem, iż kura posiada swoje jajko, z czego ktoś mógłby wyczytać, że jestem zwolennikiem aborcji, bo w sumie to to jajko już by się posiadało... Nieważne, w każdym razie nie miałem zamiaru nawiązywania do tego tematu Wink

PPS Przyszło mi jeszcze do głowy, że zwierzę, chcące posiadać prawa, powinno płacić podatki Wink Oczywiście w państwie. Bo akap jest zamordystyczny i nie daje zwierzętom praw Wink


Ostatnio zmieniony przez Aregirs dnia Wto 16:24, 30 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Duch
Gość






PostWysłany: Wto 16:14, 30 Gru 2008    Temat postu:

Spaulding napisał:
"Zwierzę nie jest niczyją własnością, lecz taką samą istotą jak ty czy ja. "

OOOO, czyli mogą abstrakcyjnie myśleć? brawo.
"+1 jako nielubiacy korwina !"

+1 kolejny idiota na forum.
ha ha

+1 za brak samokrytycyzmu, bo już łagodniej się chyba nie da nazwać twojego zaślepienia Korwinem. Jakie wymiary ma plakat p. Janusza w twoim pokoju?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Wto 17:32, 30 Gru 2008    Temat postu:

" Jakie wymiary ma plakat p. Janusza w twoim pokoju?"

jaki plakat, ja mam pełnowymiarową figurę KORWINA ha ha
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin