Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przygoda na polskiej wytrzeźwiałce
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Śro 11:38, 15 Sie 2007    Temat postu: Przygoda na polskiej wytrzeźwiałce

wklejam relację z komunikatora GG. Oto dlaczego państwowa policja musi zostać zlikwidowana, jak i każda instytucja "bezpieczeństwa publicznego", w tym myjki


Kod:
16:45:03 Necro Desecrator (7314407)
swoja droga zostałem poddany osttanio bardzo silnym represjom ze strony aparatu panstwowego
to bylo kilka dni temu
16:45:13 metalking (1063565)
ożes!
co takiego?
16:45:26 Necro Desecrator (7314407)
pewnego wieczora przegialem na miescie z alkoholem(grubo ponad 10 piw)
16:45:36 Necro Desecrator (7314407)
zasnałem przed swoja klatka schodowa
lol
16:45:46 Necro Desecrator (7314407)
dorwali mnie skurwysyny
16:45:52 Necro Desecrator (7314407)
sprawdzili dokumenty
16:46:00 Necro Desecrator (7314407)
wiedzieli ze leze przed wlasnym domem
16:46:06 metalking (1063565)
KURWAAAA
16:46:11 Necro Desecrator (7314407)
wystarczyla odrobina dobrych checi
ALE
sluchaj dalej
16:46:25 Necro Desecrator (7314407)
nagle budze sie w jakiej celi
16:46:32 Necro Desecrator (7314407)
nie ma okien
nie ma klamek
16:46:46 Necro Desecrator (7314407)
jest tylko kratka na drzwiach
nie wiedzialem gdzie jestem
16:46:58 Necro Desecrator (7314407)
wytrzezwialem w ciagu 10 sekund ze strachu
16:47:04 metalking (1063565)
ja pierdolę................
16:47:08 Necro Desecrator (7314407)
mysllem ze jacys wykolejency mnie porwali
16:47:14 Necro Desecrator (7314407)
wpadlemw panike
16:47:22 Necro Desecrator (7314407)
zaczalem napierdalac w te drzwi
16:47:34 Necro Desecrator (7314407)
nagle ktos uchylil ta krate i kazal mi sie zamknac
16:47:42 Necro Desecrator (7314407)
oczywiscie nei powiedzieli mi gdzie jestem
16:47:55 Necro Desecrator (7314407)
bylo jedno wyjsce do toalety
oczywiscie pod straza
16:48:14 Necro Desecrator (7314407)
poczatkowo mysllem ze ide na jakies tortury czy cos
16:48:23 Necro Desecrator (7314407)
caly czas planowalem ucieczke
16:48:32 Necro Desecrator (7314407)
znowu ich sie pytam co sie dzieje
16:48:43 Necro Desecrator (7314407)
byc moze łzy mi nawet z oczu lecialy
16:48:51 Necro Desecrator (7314407)
znouw kazali mi sie zamknac
16:48:57 Necro Desecrator (7314407)
i wpierdolili z powrotem do celi
16:49:09 Necro Desecrator (7314407)
dopiero nad ranem wpieprzyli jakiegos żula
16:49:21 Necro Desecrator (7314407)
ktory uswiadomił mnie ze jestem na wytrzezwiałce
16:49:31 Necro Desecrator (7314407)
byla to spora ulga
16:49:32 metalking (1063565)
na zwykłej "myjce" ??
16:49:44 metalking (1063565)
ja pierdolę, możnaby sądzić że trafiłeś do psychiatryka
16:49:44 Necro Desecrator (7314407)
o 14 mnie wypuscili
i teraz uwazaj
16:50:00 Necro Desecrator (7314407)
oddaja mi moj portfel
16:50:11 Necro Desecrator (7314407)
bylo tam ok 40-50 zł - oczywiscie wszystko mi zabrali
16:50:18 Necro Desecrator (7314407)
+ mandat 250 zł
16:50:28 Necro Desecrator (7314407)
nie dali mi nic do picia czy jedzenia
16:50:49 Necro Desecrator (7314407)
traktowali jak zwierze
16:51:10 Necro Desecrator (7314407)
oczywsice te ukradzione pieniadze nie mialyu wplywu na cene mandatu. Mogliby mi 1000 zajebac a i tak placilbym te 250
16:51:32 metalking (1063565)
kurwa, czyli wszędzie tak samo robią, ja pierdolę
16:51:55 Necro Desecrator (7314407)
zreszta kazdy moj znajomy ktory mial przyjemnosc skonczyc podobnie rowniez zostal okradziony
16:52:01 Necro Desecrator (7314407)
stary
16:52:03 metalking (1063565)
no właśnie...
16:52:06 Necro Desecrator (7314407)
do teraz nie moge w to uwierzyc
16:52:20 Necro Desecrator (7314407)
jakby to byl sen
16:52:52 Necro Desecrator (7314407)
a przeciez do kurwy nedzy nikomu nic nie zrobilem
16:53:04 metalking (1063565)
to jest horror te myjki
16:53:29 Necro Desecrator (7314407)
nawet nie stwazalem zagrozenia
16:53:49 Necro Desecrator (7314407)
najgorsze jest wlasnie to ze mnie nie odstawili do domu,mialem raptem pare metrow
16:53:55 Necro Desecrator (7314407)
no ale wiadomo
16:54:03 Necro Desecrator (7314407)
pieniazkow obywatela nigdy za wiele
16:54:44 Necro Desecrator (7314407)
i takie jest to nasze panstwo ,,opiekuncze"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Śro 12:09, 15 Sie 2007    Temat postu:

1. Skad policja ma wiedziec, czy stwarzasz zagrozenie, czy nie ? Nie masz wypisane na czole, czy tylko wypiles za duzo, czy kogos nie zarznales po pijaku. Gdy potem w kronice policyjnej czytamy, ze policja puscila pijanego, a tem potem pijaku zarznal matke, to domagamy sie od policji wyjasnien i uwazamy, ze zle wypelniaja obowiazki. Zatem nawet, jesli ten kolo spal pod wlasna klatka i byl ubrany w garnitur, a z kieszeni wystawal mu palmtop, policja miala obowiazek zgarnac go, bo potem sa "czarne marsze", "protesty obywatelskie", etc.

Inna sprawa, ze byc moze chcieli odreagowac prywatne problemy (wiadomo, na slabszym najlatwiej). Ale jeszcze inna sprawa, ze oni spotykaja takich ludzi codziennie dziesiatki, wiec traktuja ich z takimi "uczuciami", jakie odczuwaja wobec nich.

2. Gdyby ci panowie byli z prywatnej agencji, z ktora sympatyzuje jakis Twoj "wrog osobisty", to jeszcze moglbys dostac niezly wpiernicz i nic bys nie wskoral. "Swiadki" sa zawsze i na wszystko, a Ty nie mialbys do kogo isc nawet (sad ? hmmm...). Myslisz, ze prywatni by odstawili tego goscia z gg do domu, wpuscili do mieszkania i zaparzyli herbatki ? Jeszcze by sie wkurzyli, ze kolejny pijak zasmieca ulice - i o ile pieniadze pewnie zostawili, aby nie byc posadzonym o kradziez, to wpierd... mogliby spuscic niezly. Pijanemu potem malo kto uwierzy, ze dostal, a potem taka prywatna agencja moze sie skutecznie mscic.

Co do kradziezy natomiast - jest to kwestia, ktorej prywatna policja nie rozwiaze. Gosciu z gg mialby takie same szanse na odzyskanei pieniedzy co i teraz. Jak udowodni, ze ktos mu cos zabral i to w dodatku na policji ? Jesli moze dowiesc wtedy, to moze i teraz. Jesli nie moze teraz, to nie bedzie mogl i pozniej.

Coz, widze tutaj spory ladunek emocjonalny skierowany przeciw "okrutnemu panstwu", ale skruchy za pijanstwo juz nie.

A propos - co zamiast myjek ? Bo np. ja nie zycze sobie widoku pijaka na ulicy w moim otoczeniu, ze o narkomanach nie wspomne (do natychmiastowej eliminacji). Prywatne izby wytrzezwien ? Nie zartuj...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 12:48, 15 Sie 2007    Temat postu:

Zasnął przed swoją klatką - w bloku z pewnością sam nie mieszka, tak więc klatka nie jest tylko jego.

Gdybym ja w tym bloku też mieszkał to bym się domagał usunięcia szmaty leżącej przed moim budynkiem.

Dlatego nie wiem co to za dramat, iż usunęli tego pajaca.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Śro 14:31, 15 Sie 2007    Temat postu:

Howardzie, a jak miałaby wyglądać ta sytuacja, gdyby policja była prywatna? Co by to zmieniło i dlaczego?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Howard Roark
Gość






PostWysłany: Śro 15:10, 15 Sie 2007    Temat postu:

oczywiście gdyby istniała prywatna produkcja bezpieczeństwa, to powyższe wydarzenia nie miałyby miejsca, a scenariusze pisane przez ateistę można między bajki włożyć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Śro 15:59, 15 Sie 2007    Temat postu:

Oczywiście, dopóki tego jakoś nie uargumentujesz, po prostu nie masz racji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fenix
Gość






PostWysłany: Śro 17:34, 15 Sie 2007    Temat postu:

Przestańcie z tą prywatną policją, są ważniejsze sprawy.
Nawet dla mnie, wolnościowca, to wydaje się śmieszne.
Nie wszystko można sprywatyzować, to przez takie
gadanie tworzy się wizerunek UPR - "partii radykałów".

A z pijakami trzeba ostro.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
UPRany
Gość






PostWysłany: Śro 18:47, 15 Sie 2007    Temat postu:

Nie chcę wcale sugerować, że jestem za prywatyzacją policji, ale... czy naprawdę nie widzicie, że ta sytuacja to przegięcie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 19:01, 15 Sie 2007    Temat postu:

Właśnie, ja tam się zgadzam, że policja ma prawo usuwać pijaków ze wspólnych wejść, ulic itp. (i mam pytanie do Howarda - prywatna miała by tego nie robić?). Natomiast takie traktowanie na posterunku i w dodatku kradzież jest chamstwem (mający chronić od kradzieży kradną!). Choć nie wiem, czy u prywaciarzy nigdy nie byłoby tego problemu...

Fenix napisał:
Przestańcie z tą prywatną policją, są ważniejsze sprawy.
Nawet dla mnie, wolnościowca, to wydaje się śmieszne.
Nie wszystko można sprywatyzować, to przez takie
gadanie tworzy się wizerunek UPR - "partii radykałów


Ale już któryś raz powtarzam, że to forum to nie forum wizerunku UPR. Jest tu wiele dyskusji na różne tematy. Jak chcesz wiedzieć za czym UPr jest, a za czym nie to zajrzyj na [link widoczny dla zalogowanych] . Za prywatną policją nie jest. Co nie znaczy, że Howard nie może tu wygłaszać argumentów za nią.

Cytat:
to przez takie
gadanie tworzy się wizerunek UPR - "partii radykałów

U kogo? To niewielkie forum i nie tworzy ono wizerunku partii. Często służy właśnie do ścierania się w dyskusjach, niekoniecznie związanych z samym UPRem. Każdy średnio obeznany z forum wie, że postulaty anarchokapitalistyczne Howarda nie tworzą z UPr-u radykałów, ba, nieraz krytykował on UPR za BRAK anarchokapitalizmu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 5:49, 16 Sie 2007    Temat postu:

UPRany napisał:
Nie chcę wcale sugerować, że jestem za prywatyzacją policji, ale...

A jesteś za prywatną? Razz
UPRany napisał:
czy naprawdę nie widzicie, że ta sytuacja to przegięcie?

Oczywiście, że jest przegięcie, tylko co to ma do tego tematu?

Howard stworzył ten temat by "udowodnić", iż państwowa policja to zbrodnia i winna zostać prywatną. Ale pomyśl:
Na miejscu osoby mieszkającej w tej klatce wezwałbym po prostu swoją prywatną ochronę by usunęła pijaka leżącego przed moją klatką. Prywatna ochrona mogłaby zachować się tak samo albo i jeszcze gorzej, gdyż człowiek leżący przed klatką nie byłby ich klientem.
A ja jako klient mógłbym od nich wymagać złego traktowania tego kto mi przekszkadza. Wedle zasady "klient nasz Pan".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 7:07, 16 Sie 2007    Temat postu:

W przypadku państwowej policji społeczeństwo może zaprotestować, bo nikt nie chciałby byc tak traktowany, gdyby wypił trochę za dużo. W przypadku prywatnej policji, tak by nie było. Po co klientom ma zależeć na ludzkim traktowaniu "lekkich" przestępców? Tym bardziej, jeśli mają za to więcej płacić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 13:56, 16 Sie 2007    Temat postu:

Policja w ww. relacji złamała prawo - w izbie wytrzeźwień wolno zamknąć człowieka pijanego jeśli pod wpływem alkoholu stwarza on zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego (np. wyrywa kosze na śmieci i rzuca nimi w przechodniów, ma jakieś chore zajawki i krzyczy że będzie zabijał bo Koniec jest blisko...). Policja to prawo łamie NAGMINNIE wsadzając do Izby każdego kto im się nawinie i nie spodoba bo np. śpi sobie pod własnym blokiem.
Dlaczego?
1. Żeby nabić sobie statystyki.
2. Żeby coś robić nie narażając się na niebezpieczeństwo, że dostanie się po łbie od jakiegoś zbira.
3. Twojemu koledze ile zniknęło? 40zł? Ciekawe gdzie się podziały...

Cytat:
W przypadku państwowej policji społeczeństwo może zaprotestować, bo nikt nie chciałby byc tak traktowany


Teoretycznie. A widziałeś jakieś protesty? Ludzi jest ciężko zorganizować. To można przecież samemu dochodzić sprawiedliwości, indywidualnie - a ile to potrwa i ile będzie kosztowało?
A czy Policja się jakimiś skargami przejmuje? Nie, wrzuca je do szuflady albo do kosza i może sobie na takie postępowanie pozwolić z prostej przyczyny: niezależnie od obywatelskiego niezadowolenia państwowa Policja jest MONOPOLISTĄ. A każdy monopolista - jak powszechnie wiadomo - ma w nosie interes odbiorcy usług.

Policja porządkowa - gminna powinna być prywatna, ale poddana państwowemu nadzorowi (tak jak firmy ochroniarskie - żeby ktoś nie wpadł na pomysł stworzenia prytwantej armii). Wtedy obywatele uzykaliby wpływ na jakość jej działania - bo decyzję o podpisaniu kontraktu z Policją podejmowałyby władze gminne, które łatwiej jest zmienić od państwowych.

Konkurujace ze soba Policje wychwytywałyby błędy innych firm ( Policja XXIw. z.o.o. nagina prawo wsadzając porządnych obywateli do Izb Wytrzeźwień a dresiarze chasają po ulicach - tylko Policja Extra S.A. może zapewnić bezpieczeństwo w Twoim mieście).


Cytat:

Gdybym ja w tym bloku też mieszkał to bym się domagał usunięcia szmaty leżącej przed moim budynkiem.

1. Policja nie powinna być osiedlowa tylko gminna.
2. Pewnie nawet nie zauważyłbyś go - całe zdarzenie miało pewnie miejsce w nocy - tak przynajmniej wynika z kontekstu.
3. Nie wiedziałbyś że to Twój sąsiad?
4. A co Ci zresztą przeszkadzał?

Athei Overlord Twój post w tym temacie jest (zaznaczam, że w przeciwieństwie do wielu innych bardzo rozsądnych!) zupełnie bez sensu ponieważ został oparty na zwalczanym przez konserwatystów, liberałów i konserwatywnych liberałów założeniu, że głównym zadaniem państwa jest prewencja, a nie jak od dawna postuluje UPR i JKM - represja.


Cytat:
Skad policja ma wiedziec, czy stwarzasz zagrozenie, czy nie ? Nie masz wypisane na czole, czy tylko wypiles za duzo, czy kogos nie zarznales po pijaku.


Konsekwencje logiczne takiego zdania są straszliwe! A skąd ma wiedzieć czy nie masz dzisiaj złego humoru co zwiększa prawdopodobieństwo, że kogoś dziś okaleczysz?! Przecież nie masz wypisane na czole, że np. koledzy orżnęli cie w interesach na grubą kasę i idziesz im nagadać? A może idziesz ich zabić? Zgarniać wszystkich którzy wyglądają na wkurzonych! Ale przecież ludzie w dobrych humorach też mogą planować przestępstwo... ich też zamknąć NA WSZELKI WYPADEK ZAMKNAĆ WSZYSTKICH BO NIKT NIE MA WYPISANE NA CZOLE CZY STWARZA ZAGROŻENIE!
No, do Diabła!!!

Cytat:
Myslisz, ze prywatni by odstawili tego goscia z gg do domu, wpuscili do mieszkania i zaparzyli herbatki


Tak by zrobili bo w przeciwnym razie zagłosowałbyś na kandydata na burmistrza który obiecywałby zmianę dostawcy usług policyjnych. Tak samo jak kelnerzy i sprzedawcy są instruwani by byli mili, mówili dziękuję etc. tak samo Policja prywatna musiałaby ściśle trzymać się prawa i dbać o obywateli.
To państwowa Policja może mieć obywatela w d*pie bo obywatel nie ma WYBORU. Kiedyś chyba pisałeś pod nickiem Adam Smith (tak przynajmniej mi sie wydało z któregoś tematu z Hyde Parku) a z ekonomią coś cieniutko!

Podsumowując - samorządowe porządkowe siły policyjne (policja, straż miejska czy co tam jeszcze) - prywatne.
Centralne wyspecjalizowane służby policyjne i śledcze (CBŚ, ABW itp.) - państwowe - tak samo komisje i nadzory (w tym jakiś mały ds. Policji prywatnej - no cóż moim zdaniem to konieczne - ale to i tak zdecydowana redukcja etatów - można ewentualnie zrobić nową komórkę w ABW i wszystko jest cacy).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 15:15, 16 Sie 2007    Temat postu:

W sumie to można cały ten temat wkleić do tematu o prywatenej policji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 15:19, 16 Sie 2007    Temat postu:

A mi panowie policjanci w radiowozie skroili telefon komórkowy. Podobno nigdy go nie miałem. Neutral
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Czw 16:16, 16 Sie 2007    Temat postu:

Bździech - znajdowanie sie pod wplywem alkoholu to nie "bycie wkurzonym". Zdajesz sie pomijac ten fakt. Znasz doskonale biochemiczny wplyw alkoholu na system nerwowy. Alkohol-narkotyk - nie ma praktycznej roznicy. Ludzie z definicji sa nieprzewidywalni, a co dopiero pod wplywem srodka odurzajacego, ktory zmienia charakter myslenia.

A ekonomista nie jestem, nie interesuje mnie to. Interesuje mnie jedynie, abym dostawal to, co wypracuje i abym nie musial sponosorowac tych, ktorych nie chce, reszte mam w d.

Jesli uwazasz, ze wiesz w tym temacie lepiej i wierzysz ze tak bedzie lepiej - dlaczegoz mam cie nie posluchac. W koncu i tak wiadomo, ze obecne rozwiazanie jest jest nienajlepsze i jakos trzeba je zmienic. Mam tylko nadzieje, ze to co piszesz sprawdzi sie w rzeczywistosci, a nie obroci przeciwko ludziom.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:45, 16 Sie 2007    Temat postu:

Bździech - Tutaj tak na dobrą sprawę nie chodzi w oglóle o to co bym zrobił w praktyce. Możliwe, że olał bym człowieka leżącego pod moją klatką, a gdyby to był mój znajomy sąsiad i miałbym z nim dobre kontakty to zabrałbym go do jego mieszkania.

Chodzi tutaj o to, że człowiek leżący przed / na czyjejś własności "wchodzi w czyjąś wolność" i policja może go usunąć jeśli właściciel sobie tego zażyczy.
W tym przypadku mamy do czynienia z własnością zbiorową, czyli klatką schodową, która należy także do osoby leżącej. Ona jednak nie jeste jedynym właścicielem i musi dostosować się do tego by nikomu nie przeszkadzać. Leżąc na klatce, czy przed nią, jak najbardziej może przeszkadzać innym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:59, 16 Sie 2007    Temat postu:

A ja mam ciekawe pytanie do anarchokapitalistów.

Dajmy na to jestem tym pijaczkiem i zawalam klatkę. Przyjeżdża prywatna policja. Chcą mnie wziąć, a ja mówię, że jestem ich klientem (i to prawda) i że jak będą niegrzeczni zmienię policję na inną i namówię rodzinę i znajomych, żeby zmienili. Odważyliby się wtedy działać?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:03, 16 Sie 2007    Temat postu:

Odprowadziliby Cię do domku pewnie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 17:06, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Leżąc na klatce, czy przed nią, jak najbardziej może przeszkadzać innym.

Stojąc przed nią też może komuś przeszkadzać. Po to mamy Prawo żeby o wyrzucaniu ludzi spod klatek nie decydował fakt, że komuś się to subiektywnie nie podoba.
Cytat:
znajdowanie sie pod wplywem alkoholu to nie "bycie wkurzonym"

Właśnie, stan upojenia alkoholowego jednostki stanowi znacznie mniejsze zagrożenie dla otoczenia niż stan gniewu - przynajmniej tak na zdrowy rozsądek - poparty przykładami poniżej.
Cytat:
Znasz doskonale biochemiczny wplyw alkoholu na system nerwowy. Alkohol-narkotyk - nie ma praktycznej roznicy. Ludzie z definicji sa nieprzewidywalni, a co dopiero pod wplywem srodka odurzajacego, ktory zmienia charakter myslenia.

Wpływ produkowanej automatycznie przez nadnercza adrenaliny na emocje jest dalece większy i powszechniejszy.
Przecież codziennie tysiące ludzi wraca do domów z różnych imprez i są pod wpływem alkoholu - a krew nie leje się po ulicach.
Nie można zgarniać człowieka z ulicy tylko dlatego że wypił sobie kilka piwek i zrobił się senny "a nuż się obudzi i zacznie wszystkich w koło wyrzynać". To, że ktoś nosi koszulkę z Leninem nie znaczy, że trzeba go aresztować bo będzie zaraz mordował kapitalistów. Jeżeli ktoś drugiego człowieka zabił - nie ważne czy z powodu nadmiaru alkoholu/adrenaliny/THC/cholesterolu (to też wpływa na emocje!) w organizmie czy z powodu swoich poglądów - to trzeba delikwenta powiesić na drzewie zamiast więzić każdego wstawionego faceta.

Cytat:
Jesli uwazasz, ze wiesz w tym temacie lepiej i wierzysz ze tak bedzie lepiej - dlaczegoz mam cie nie posluchac. W koncu i tak wiadomo, ze obecne rozwiazanie jest jest nienajlepsze i jakos trzeba je zmienic. Mam tylko nadzieje, ze to co piszesz sprawdzi sie w rzeczywistosci, a nie obroci przeciwko ludziom.

Tak na logikę i zdrowy rozsądek myślę że prywaten siły porządkowe to rzecz normalna i naturalna - w przeszłości samorządne miasta wynajmowały sobie ludzi do straży miejskiej, a wielcy feudałowie posiadali własne siły zbrojne - i to się sprawdzało ("Ogniem i Mieczem" fragment o historii dziedziny Jeremiego). Do pilnowania porządku prywatne firmy nadają się jak najbardziej - nie postuluję przecież prywatnych grup szturmowych itp. Trzeba to tylko poddać porządnej prawej kontroli państwa i mamy system jak znalazł.
Jeżeli wypowie się ktoś na tym forum kto pracuje w Policji, w MSWiA, albo prowadzi firmę ochroniarską - to ja jego zdania wysłucham z pokorą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Czw 17:07, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
A czy Policja się jakimiś skargami przejmuje? Nie, wrzuca je do szuflady albo do kosza i może sobie na takie postępowanie pozwolić z prostej przyczyny: niezależnie od obywatelskiego niezadowolenia państwowa Policja jest MONOPOLISTĄ. A każdy monopolista - jak powszechnie wiadomo - ma w nosie interes odbiorcy usług.

[...]

Konkurujace ze soba Policje wychwytywałyby błędy innych firm ( Policja XXIw. z.o.o. nagina prawo wsadzając porządnych obywateli do Izb Wytrzeźwień a dresiarze chasają po ulicach - tylko Policja Extra S.A. może zapewnić bezpieczeństwo w Twoim mieście).
Tylko, że klientem nie jest ów śpiący na własnej klatce schodowej, a ci, których te służby porządkowe mają bronić. Jedna część klientów powie "bez przesady, panowie, on tu tylko spał", druga zaś "dobrze mu tak, menelowi jednemu". I to są klienci, których olewa monopolista, a prywaciarz by słuchał. Natomiast w tym wątku analizujemy, czy "bezdusznie potraktowany jegomość" zostałby potraktowany w ten sam sposób, gdyby policja była prywatna. Nadal czekam na uzasadnienie, dlaczego prywatnej policji miałoby zależeć na tym, by nie wyżywać się na kimś takim. Bo co - gość powie, że za takie traktowanie nie opłaca już policji? Prywatna policja wzruszy ramionami i powie "ludzie są nam wdzięczni za to, że sprzątamy takich, jak ty, więc chętnie zapłacą za ciebie".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 17:12, 16 Sie 2007    Temat postu:

Nadal się nie rozumiemy, bo zakładacie nie wiem czemu że Prawo też jest prywatne i inne w każdej gminie - w zależności od firmy świadczącej usługi ochroniarskie.
Jeżeli Policja dokonuje DROBNEGO nadużycia i umieszcza w izbie wytrzeźwień nie tego co trzeba to nie ponosi tego konsekwencji bo jest monopolistą od którego trudno w takich drobnych sprawach wyegzekwować cokolwiek na drodze innej niż sądowej.
Jeżeli Policja prywatna dokonuje takiego nadużycia względem spokojnie śpiącego porządnego obywatela po zbyt wielu piwach to traci szanse w przetargu. I teraz ważne zdanie kończące dylemat: prywatna Policja ma interes w usunięciu go z chodnika - ale poprzez dostarczenie go do jego mieszkania a nie do jakiejś obleśnej izby - tak aby zarówno mieszkańcy jak i zainteresowany byli zadowoleni co przysporzy firmie zwolenników. Przecież to proste!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Czw 17:15, 16 Sie 2007    Temat postu:

Zysk z kradzieży na takim pijaczku może być większy niż strata wynikająca z zadowolenia klientów. Nie wiem kto będzie niezadowolony, poza tym pijaczkiem, chyba tylko on. I co on może zrobić? Przestać płacić? "W porządku, ludzie i tak zapłacą za pana".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 17:19, 16 Sie 2007    Temat postu:

Dlaczego ekspedientki w sklepach masowo nie okradają swoich klientów? Czyżby dlatego, że ukradną raz a pracę stracą na dobre? Hm? A kto powiedział, że ludzie w prywatnej policji są zatrudnieni na zawsze? Kilka skarg, że pracownik dokonuje wymuszeń i arideverci....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Czw 17:23, 16 Sie 2007    Temat postu:

Sytuacja, w której ekspedientki okradają klientów sklepu, jest niekorzystna dla dwóch z trzech stron. Nie opłaca się to okradzionym klientom oraz wlaścicielom sklepów (wiadomo dlaczego). Toteż właściciele przyznają klientom rację, wyrzucają złodziejskie ekspedientki na zbity pysk i oddają kasę okradzionemu.

W sytuacji prywatnej policji jest inaczej. Okradanie pijaczków opłaca się dwóm z trzech stron - opłaca się złodziejskiej policji, bo ma z tego kasę i opłaca się klientom policji, bo zależy im, by pijaczkom dokopać. Skarg żadnych nie ma, toteż właściciel takiej prywatnej policji za złodziejstwo nikogo nie wyrzuca.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:23, 16 Sie 2007    Temat postu:

Bździech, jeśli dla Ciebie rozwalający się narkomanie i pijacy po terenach wspólnych wlasności (jak na przykłąd klatki schodowe) nie są obiektywnie czymś przeszkadzającym to nie mamy o czym dalej dyskutować.

Porównywanie takich zachowań ze zwykłym staniem jest po prostu idiotyczne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 17:38, 16 Sie 2007    Temat postu:

Nie rozumiemy się. Omawiany przykład dotyczy człowieka który jest przeciętnym obywatelem - dlatego ma wpływ na wybór firmy policyjnej i możliwość składania skarg. Co innego bezdomni, którzy wchodzą na cudzy teren - takiego nie można odtransportować do mieszkania bo go nie posiada więc pozostaje tylo izba.

Cytat:
Nie opłaca się to okradzionym klientom oraz wlaścicielom sklepów

Zamiast 'sklepów' wpisz 'prywatnej firmy ochroniarskiej'.

Cytat:
Okradanie pijaczków opłaca się dwóm z trzech stron - opłaca się złodziejskiej policji, bo ma z tego kasę i opłaca się klientom policji, bo zależy im, by pijaczkom dokopać

W omawianym wypadku 'pijaczek' jest jednym z klientów. Mieszkańcom gminy raczej nie zależy na tym żeby Policja okradała kogokolwiek.

Mam wrażenie że niektórzy ominęli moje poprzednie posty, więc powtórzę: policjant okradnie kilka razy swoich klientów - pójdą za tym skargi - i "złodziejska policja" traci kontrakt jeśli czegoś z tym nie zrobi - a więc ostatecznie traci więcej niż te 40zł które ukradła pijanemu.
Jeżeli ktoś się sporadycznie opije/zaćpa to prywantej Policji zależy na tym aby się szybko znalazł we własnym łóżku, a nie żeby leżał z głową w kałuży - co wyjdzie na dobre wszystkim. Poprawiam (tj dodaję zdanie), żeby nie było wątpliwości: opłaca się pijanemu/zaćpanemu bo nikt w chwili niedyspozycyjności nie chce marznąć na dworze zwłaszcza jeśli zasłabł w drodze do domu, opłaca się mieszkańcom, bo nie ów nie leży na klatce, opłaca się Policji bo dzięki temu zyskuje popularność.
Ciągle mówię o normalnych ludziach którym zdarzył się 'przypał' a nie o marginesie dla którego ww. zdarzenia to życiowa norma.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Czw 17:42, 16 Sie 2007    Temat postu:

Ogólnie ujmując, zgadzam się z Tobą, Bździech. Z paroma zastrzeżeniami rzecz jasna, o których wiadomo gdzie. Very Happy

Agęt:
Cytat:
Zysk z kradzieży na takim pijaczku może być większy niż strata wynikająca z zadowolenia klientów.

Mógłbyś udowodnić?

Cytat:
Sytuacja, w której ekspedientki okradają klientów sklepu, jest niekorzystna dla dwóch z trzech stron.

Czemu tylko dla dwóch?

KZKG:
Cytat:
Dajmy na to jestem tym pijaczkiem i zawalam klatkę. Przyjeżdża prywatna policja. Chcą mnie wziąć, a ja mówię, że jestem ich klientem (i to prawda) i że jak będą niegrzeczni zmienię policję na inną i namówię rodzinę i znajomych, żeby zmienili. Odważyliby się wtedy działać?

Jasne, że by się odważyli. Bo:
a) nic byś z tego nie pamiętał, skoro jesteś pijaczkiem Smile
b) rodzina i znajomi z pewnością będą zadowoleni, że policja odniosła "tatusia" na miejsce, bo a nuż coś by sobie zrobił, stąd i z pewnością nie zrezygnują z jej usług. Smile Być może nawet innych by namówili.
To oczywiście jeden ze scenariuszy, który zaistniałby tylko w tym przypadku, gdy blok sam w sobie (jako własność) nie jest ubezpieczony.

Noka:
Czym jest wspólna własność? Kto decyduje o tym, co dzieje się na własności tzw. wspólnej?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 17:44, 16 Sie 2007    Temat postu:

Piszę nową odpowiedź, bo Noka sobie zasłużył Smile i dlatego że nie chcę znowu edytować posta - bo jeszcze coś skonce i sie nie doczytacie.
Otóż narkomani i pijacy na chodnikach i klatkach schodowych to nie norma ale patologia. Tak samo patologią jest żeby Policja zamiast pomóc obywatelowi w dotarciu do domu z czym sobie nawyraźniej nie radził - bez pytania ładowała go w miejsce odosobnenia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:51, 16 Sie 2007    Temat postu:

Bździech napisał:
Cytat:
Leżąc na klatce, czy przed nią, jak najbardziej może przeszkadzać innym.

Stojąc przed nią też może komuś przeszkadzać. Po to mamy Prawo żeby o wyrzucaniu ludzi spod klatek nie decydował fakt, że komuś się to subiektywnie nie podoba.

i
Bździech napisał:
Otóż narkomani i pijacy na chodnikach i klatkach schodowych to nie norma ale patologia.

Zdecyduj się człowieku Confused
Bździech napisał:
Tak samo patologią jest żeby Policja zamiast pomóc obywatelowi w dotarciu do domu z czym sobie nawyraźniej nie radził - bez pytania ładowała go w miejsce odosobnenia.

Co i tak nie zmienia faktu, że jednak obowiązkiem policji jest zajęcie się takim delikwentem.

Poza tym znowu naiwnie wierzysz w jakiś wyimaginowany świat uprzejmości i dobroci. Skąd ma policja wiedzieć gdzie mieszka jakiś leżący pijak/narkoman, skoro nie można się z nim dogadać bo jest w takim stanie, że nie kontaktuje? Rzadko kiedy tacy ludzie mają przy sobie jakiekolwiek dokumenty tożsamości.
Trikster napisał:
Noka:
Czym jest wspólna własność? Kto decyduje o tym, co dzieje się na własności tzw. wspólnej?

Coś co należ do paru właścicieli?
Decydują właściciele?

W zasadzie wystarczy jeden współwłaściciel, któremu się ten fakt nie spodoba i będzie chciał usunięcia leżącego pijaka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:55, 16 Sie 2007    Temat postu:

Po części popieram Bżdziecha. Konkurencja polepszy jakość usług. W dodatku konkurencyjna firma może oskarżyć i złapać policjantów-złodzieji i w ten sposób pogrzebać konkurencje.
Nie jest to jednak w żaden sposób prywatna policja. Podlega ona pod władze gminy i pod władze państwa. Musi respektować konkretne prawo, a w przypadku ataku na obywateli, państwo może użyć wojska, żeby ich spacyfikować.
Obywatele mają nad policją taką samą demokratyczną władzę, jak teraz (tyle, że w obrębie gminnym, co zwiększa konkurencję i dopasowanie do potrzeb klientów)
Wadą takiego systemu są gigantyczne łapówki, ale od czego jest konkurencja gmin ;-)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 18:01, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Rzadko kiedy tacy ludzie mają przy sobie jakiekolwiek dokumenty tożsamości.

Tacy czyli jacy? Pisałem, że abstrahuję od ludzi z marginesu - "patologiczni narkomani i pijacy" to figura retoryczna użyta właśnie w zastępstwie bezdomnych opojów szczających w klatkach schodowych - nie ma tu sprzeczności tylko nieścisłość pojęciowa - człowieka we fraku, zachowująceg o się normalnie a uzależnionego od kokainy nikt nie zgarnie do izby jeśli przypadkiem zaśnie na ławce w parku.

Cytat:
Poza tym znowu naiwnie wierzysz w jakiś wyimaginowany świat uprzejmości i dobroci.

Wierzę w realny świat w którym piekarz z powodu chciwości robi zajebiste pączki i uśmiecha się kiedy je sprzedaje bo chce mieć z tego mnóstwo kasy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:07, 16 Sie 2007    Temat postu:

Bździech napisał:
Cytat:
Rzadko kiedy tacy ludzie mają przy sobie jakiekolwiek dokumenty tożsamości.

Tacy czyli jacy? Pisałem, że abstrahuję od ludzi z marginesu - "patologiczni narkomani i pijacy" to figura retoryczna użyta właśnie w zastępstwie bezdomnych opojów szczających w klatkach schodowych - nie ma tu sprzeczności tylko nieścisłość pojęciowa - człowieka we fraku, zachowująceg o się normalnie a uzależnionego od kokainy nikt nie zgarnie do izby jeśli przypadkiem zaśnie na ławce w parku.

"Tacy" czyli ludzie dający się łapać w upojenia alkoholowe/narkotykowe w miejscach, które do tego nie służą. Nieważne jacy oni są, czy są bezdomni, bogaci, mądrzy, noszący garnitury, dziurawe majtki - chodzi mi o jedną wspólną cechę, która ich łączy - właśnie to łapanie się w upojenia w takich miejscach.
Bździech napisał:
Wierzę w realny świat w którym piekarz z powodu chciwości robi zajebiste pączki i uśmiecha się kiedy je sprzedaje bo chce mieć z tego mnóstwo kasy.

Nie, nie wierzysz w ten świat.
Gdybyś wierzył to brał byś pod uwagę, iż zysku nie osiąga się tylko po przez dogodne służenie komuś. De facto sporo działań, ograniczających czyjąś wolność prowadzą do wielkiego zysku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Czw 18:08, 16 Sie 2007    Temat postu:

Własność wspólna... No właśnie, coż to? Nie wiem, dlatego się pytam. Użyłeś tego sformułowanie to wyjaśnij, co przez to rozumiesz.
Skoro własnością wspólną jest to, co "należy do paru właścicieli", to jest to własność podzielona, stąd i wychodzi, że mamy feudalizm... Tak pokrótce, więcej w podręcznikach prawniczych. Wink Jednakże, możliwym jest również, że w Twoim rozumieniu jest to tzw. współwłasność, czyli taki rodzaj własności, w której każdemu ze współwłaścicieli przysługuje pełna własność. Taki rodzaj własności dziś jest już wyjątkiem. Napisz jak to rozumiesz, bo od tego zależy dalsza dyskusja (a nie chcę strzelać). Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:11, 16 Sie 2007    Temat postu:

Trikster: termin "wspólna własność" został użyty przeze mnie w konktekście klatki schodowej i w kontekście jej właścicieli - czyli wszystkich właścicieli mieszkań, znajdujących się na tej danej klatce schodowej. Jest to własność wspólna wszystkich tych, którzy posiadają tam mieszkanie - proste. Nie wiem co tutaj może być niezrozumiałe.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 18:18, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
"Tacy" czyli ludzie dający się łapać w upojenia alkoholowe/narkotykowe w miejscach, które do tego nie służą. Nieważne jacy oni są, czy są bezdomni, bogaci, mądrzy, noszący garnitury, dziurawe majtki - chodzi mi o jedną wspólną cechę, która ich łączy - właśnie to łapanie się w upojenia w takich miejscach.

Ludzie w stanie upojenia alkoholowego lub odurzenia narkotykowego nie posiadają przy sobie dowodów tożsamości - podpiszesz się pod prawdziwością takiego zdania?
Cytat:
Bździech napisał:
Wierzę w realny świat w którym piekarz z powodu chciwości robi zajebiste pączki i uśmiecha się kiedy je sprzedaje bo chce mieć z tego mnóstwo kasy.

Nie, nie wierzysz w ten świat.
Gdybyś wierzył to brał byś pod uwagę, iż zysku nie osiąga się tylko po przez dogodne służenie komuś. De facto sporo działań, ograniczających czyjąś wolność prowadzą do wielkiego zysku.


Dlatego im mniej kapitalizmu tym lepiej. Jeśli będzie kapitalizm to ludzie z żądzy zysku się wytrują, pookradają, pozabijają itd.

Wolność wyboru i wolna konkurencja usuwają wiele patologii (np. piekarzy oszukujący na pączkach bankrutują, a złodziejskich firm policyjnych nikt nie chciałby zatrudniać). Oczywiście, że w prywatnym biznesie wielu ludzi robi chamstwo i kombinuje jak tu kogo wycwanić, ale to zwykle jest winą złego prawa lub jego słabego egzekwowania.

Dla mnie idealistą jest człowiek który uważa że policjant na państwowej posadzie będzie z poczucia obowiązku lepiej pilnował porządku a z miłości do bliźnich lepiej ich traktował niż policjant, którego pensja i stanowisko zależą od tego jak będzi postępował.

Cytat:
Własność wspólna... No właśnie, coż to?

Rzymianie mawiali, że Res Publica, a Sarmaci - Rzeczpospolita Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Czw 18:22, 16 Sie 2007    Temat postu:

A powinieneś. Skoro klatka należy do wszystkich mieszkańców (kolektywizm - bez ironii; i tak rozpatrujemy sytuację wyimaginowaną), to jak mają oni decydować co jest "be", a co jest "nie be"? Demokratycznie? Np. 56 mieszkańców chce pomalowac klatkę na niebiesko, 19 chce na zielono, a pijaczek chce mieć tęczową. Kogo racja jest "mojsza", a kogo "mniej mojsza"? Pijaczka, który również jest właścicielem klatki (zgodnie z Twoją definicją, choć w rzeczywistości i tak jest inaczej), czy większości?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 18:23, 16 Sie 2007    Temat postu:

Statut spółdzielni rozstrzyga takie rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Czw 18:26, 16 Sie 2007    Temat postu:

Otóż to. Więc to żadna własność wspólna nie jest, prawda? Wnioski nasuwają się same...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:33, 16 Sie 2007    Temat postu:

Bżdziech - proszę Ciebie o czytanie ze zrozumieniem Confused

Bździech napisał:
Cytat:
"Tacy" czyli ludzie dający się łapać w upojenia alkoholowe/narkotykowe w miejscach, które do tego nie służą. Nieważne jacy oni są, czy są bezdomni, bogaci, mądrzy, noszący garnitury, dziurawe majtki - chodzi mi o jedną wspólną cechę, która ich łączy - właśnie to łapanie się w upojenia w takich miejscach.

Ludzie w stanie upojenia alkoholowego lub odurzenia narkotykowego nie posiadają przy sobie dowodów tożsamości - podpiszesz się pod prawdziwością takiego zdania?

A gdzie ja takie coś napisałem?
Napisałem, że z reguły. I jest to twierdzenie jak najbardziej prawdziwe. Ktoś kto ma takie zwyczaje nie będzie raczej nosił przy sobie swoich dokumentów. Jeśli komuś zdarzyło się to przypadkowo pierwszy raz to może być okradziony z portfela (pijany człowiek leżący na ziemi jest łatwym kąskiem dla złodziei).
Po prostu często zdarza się, iż tacy ludzie nie mają przy sobie dokumentów. Możesz poszukać statystyk jak mi nie wierzysz Smile
Chociaż na samą logikę ejst to chyba oczywiste.
Bździech napisał:
Dlatego im mniej kapitalizmu tym lepiej. Jeśli będzie kapitalizm to ludzie z żądzy zysku się wytrują, pookradają, pozabijają itd.

Wolność wyboru i wolna konkurencja usuwają wiele patologii (np. piekarzy oszukujący na pączkach bankrutują, a złodziejskich firm policyjnych nikt nie chciałby zatrudniać). Oczywiście, że w prywatnym biznesie wielu ludzi robi chamstwo i kombinuje jak tu kogo wycwanić, ale to zwykle jest winą złego prawa lub jego słabego egzekwowania.

...
Chodzi o zwalczanie zachowań ograniczających wolność. Nie chce mnie się tłumaczyć po raz setny.
Bździech napisał:
Dla mnie idealistą jest człowiek który uważa że policjant na państwowej posadzie będzie z poczucia obowiązku lepiej pilnował porządku a z miłości do bliźnich lepiej ich traktował niż policjant, którego pensja i stanowisko zależą od tego jak będzi postępował.

Nie wiem w ogóle skąd bierzesz takie zdania?
W każdym razie ja akurat nie znam takiego libertarianina, który wygłaszałby takie tezy.

W ogóle nie rozumiesz, że nie chodzi tutaj o prywatną policję / państwową, tylko o ustanowienie pwenych zasad odgórnie. Pieprzenie, że nie są one do końca skuteczne jest idiotyczne, dlatego, iż nic nigdy nie będzie w 100% skuteczne. Chodzi o to jednak, że i dzięki temu pewne sposoby zdobywania zysków są tępione, eliminowane (chodzi o te sposoby, ograniczające wolność innych).

I nie chce mnie się znowu brać udziału w dyskusji z kolejną rzeszą rozemocjonowanych fanatyków anarcho-kapitalistycznej ideologii. Pozostańcie w swoim bajkowym świecie fantazji, gdzie ludzie z własnej nie będą sobie ograniczali wolności.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Czw 18:45, 16 Sie 2007    Temat postu:

Bździech napisał:
Zamiast 'sklepów' wpisz 'prywatnej firmy ochroniarskiej'.
Dlaczego!? Podałeś przykład ekspedientek w sklepach, to trzymajmy się go konsekwentnie.

Cytat:
Zysk z kradzieży na takim pijaczku może być większy niż strata wynikająca z zadowolenia klientów.
Cytat:
Mógłbyś udowodnić?
Udowodnić nie mogę, tak samo, jak ty wielu sądów nie możesz udowodnić - bo nie są sprawdzalne. Proszę, nie czepiaj sie, ze coś nie ma wartości, jeśli nie ma na jakiś sąd dowodów, bo zaraz ja się zacznę czepiać, a z tego nic konstruktywnego nie wyjdzie. Mogę natomiast powiedzieć, że policji może się bardziej opłacać okradanie pijaczków, niż traktowanie iich jak klientów, ponieważ te pijaczki w niektórych gminach moga być mniejszością. Większości klientów nie będzie przeszkadzać nieludzkie traktowanie pijaczków, bo nikt nie żywi do nich sympatii. Stąd właściciel prywatnej policji może być spokojny, że za znęcanie się nad mniejszością pijacką nie grozi mu bojkot ze strony klientów. Ba, jego akcje na rynku mogą pójść w górę.

Cytat:
Sytuacja, w której ekspedientki okradają klientów sklepu, jest niekorzystna dla dwóch z trzech stron.
Cytat:
Czemu tylko dla dwóch?
Znowu się czepiasz. W sumie, to dla trzech, ale w sytuacji wyjściowej - dla dwóch. Są trzy strony: dwie poszkodowane (klient, bo okradziony, właściciel, bo klient go mniej lubi) oraz ta, która chwilowo zyskje, czyli ekspedientka-złodziejka. Ona zyskuje - reszta traci. Dopiero z tej sytuacji wyjściowej wyłania się sytuacja, w której również ekspedientka traci, ponieważ zostaje wyrzucona z roboty.

Tworząc analogiczną sytuację w przypadku prywatnej policji, traci tylko jedna strona - pijaczki, a zyskują diwe - policja (bo okrada) oraz reszta klientów policji, bo albo nic im do tego, albo wręcz są zadowoleni, że pijaczków się tak traktuje. Z tej sytuacji nei wyłania się naastępna, bo większość jest zadowolona, a mniejszość niczego na to nie poradzi. Chyba, że przeniosą się do innej gminy... Prawda, jakie to realne? Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 18:50, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Możesz poszukać statystyk jak mi nie wierzysz

Poszukam, ale sam nieraz wracałem do domu na niezłym gazie a portfela nie straciłem nigdy (tylko raz klucze).
Cytat:
Pieprzenie, że nie są one do końca skuteczne jest idiotyczne, dlatego, iż nic nigdy nie będzie w 100% skuteczne.

Tak, ale niektóre mogą być skuteczniejsze niż inne. Nigdy nie uda się stworzyć najsmaczniejszego dania, albo wyleczyć kogoś całkowicie ze wszysktkich chorób - mimo to niektóre restauracje mają lepsze jedzenie niż inne, niektóre szpitale działają lepiej niż inne - a tak się składa, że najlepiej działają prywaciaże, a nie monopole państwowe.
Policja prywatna byłaby skuteczniejsza od państwowej choć nie zapewniłaby stuprocentowego bezpieczeństwa.
Cytat:
Chodzi o zwalczanie zachowań ograniczających wolność.

Ano, trzeba takie zwalczać. Tylko nie wiem co dokładnie masz na myśli w kontekście tego wątku.
Cytat:
Cytat:
Dla mnie idealistą jest człowiek który uważa że policjant na państwowej posadzie będzie z poczucia obowiązku lepiej pilnował porządku a z miłości do bliźnich lepiej ich traktował niż policjant, którego pensja i stanowisko zależą od tego jak będzi postępował.

Nie wiem w ogóle skąd bierzesz takie zdania?
W każdym razie ja akurat nie znam takiego libertarianina, który wygłaszałby takie tezy.

Jeżeli nie jesteś za prywatną policją to jesteś za państwową. System jest zero-jedynkowy. Jeżeli jako libertarianin jesteś za prywatną policją to o czym dystkutujemy?

Cytat:
I nie chce mnie się znowu brać udziału w dyskusji z kolejną rzeszą rozemocjonowanych fanatyków anarcho-kapitalistycznej ideologii.

Shocked Nie jestem anarchokapitalistą! Danie gminom powszechną możliwość (hmm... właściwie to obowiązek) do korzystania z usług prywatnej profesjonalnej ochrony pod nadzorem państwa uważam za powrót do normalności a nie za przejaw fanatyzmu!

Mi się tam nasza dyskusja nawet podoba, szkoda że nie podzielasz moich odczuć Crying or Very sad

Kol. agęt - no to przyznajesz, że moja analogia jest słuszna czy nie??
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Czw 18:56, 16 Sie 2007    Temat postu:

Ależ skąd ten ton? Skąd ten bulwers? Walnąłeś, to poprawiam. Wink
Stwierdźmy pewne fakty:
- klatka nie jest własnością wszystkich, jako że część ludzi tylko i wyłącznie wynajmuje mieszkania;
- klatka jest własnością spółdzielni (a zatem nie tylko tych co mieszkają w klatce, ale również tych, którzy są we spółdzielni - zresztą spójrz na klatki w blokach - wszędzie, w zależności od spółdzielni, są pomalowane na taki sam kolor);
- spółdzielnia podlega prawu polskiemu, a zatem decyduje nie właściciel mieszkania, nie spółdzielnia, tylko państwo polskie.
Proszę wskazać mi w takim razie przepis prawny, gwarantujący policji prawo zatrzymania jakiejkolwiek osoby, w tym osoby, która jest podejrzana o spożycie alkoholu.

Agęt, nie czepiam się (chyba że odmiennie rozumiemy ten termin). Twoje zdanie jak najbardziej ma wartość, tylko prosiłem o udowodnienie. Nic więcej. Udowodniłeś (jasne, że nie na podstawie danych) i ok. Ja zdanie mam co prawda inne, ale to nie ten temat. Smile
No dla trzech, czyli wszystko jasne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Czw 19:02, 16 Sie 2007    Temat postu:

Tak, w historyjce o ekspedientkach - dla trzech stron jest to niekorzystne i właśnie dlatego ekspedientki ne okradają klientów właściciela sklepu. Wszyscy zachowują się tak, jak powinni.

Zaś w historyjce o prywatnej policji, jest to korzystne dla dwóch z trzech stron, przy czym strona pokrzywdzona nie ma niczego do powiedzenia. Dlatego, Bździechu, uważam to porównanie do ekspedientek za nietrafione.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 19:06, 16 Sie 2007    Temat postu:

Ale ja naprawdę nie rozumiem dlaczego właściciel sklepu nie toleruje pracownika-złodzieja a właściciej firmy policyjnej - tak.

Przecież zakładamy że 'pijaczek' jest jednym z klientów - i może zrobić firmie szeptaną anty-reklamę wśród rodziny oraz znajomych. Jeżeli się rozejdzie, że Policja okrada pijanych (a ile jest % abstynentów w gminie) to traci popularność - i w konsekwencji kontrakt, tak samo jak sklep - klientów.

Ciągle zakładamy, ze 'pijaczek' nie jest bezdomny!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:09, 16 Sie 2007    Temat postu:

To ja tylko napiszę ostatnie sprostowanie.
Bździech napisał:
Cytat:
Możesz poszukać statystyk jak mi nie wierzysz

Poszukam, ale sam nieraz wracałem do domu na niezłym gazie a portfela nie straciłem nigdy (tylko raz klucze).

No wracanie na gazie nie jest chyba czymś niezwyczajnym? Też mnie się to zdarzało wiele razy ale nigdy nie zasnąłem na ziemi, na której mnie nie chcą.
Bździech napisał:
Tak, ale niektóre mogą być skuteczniejsze niż inne. Nigdy nie uda się stworzyć najsmaczniejszego dania, albo wyleczyć kogoś całkowicie ze wszysktkich chorób - mimo to niektóre restauracje mają lepsze jedzenie niż inne, niektóre szpitale działają lepiej niż inne - a tak się składa, że najlepiej działają prywaciaże, a nie monopole państwowe.
Policja prywatna byłaby skuteczniejsza od państwowej choć nie zapewniłaby stuprocentowego bezpieczeństwa.

Ja nie jestem przeciw. Ciągle podkreślałem, że chodzi mi o brak nadzoru i ustalenia pwenych reguł odgórnie.
Bździech napisał:
Ano, trzeba takie zwalczać. Tylko nie wiem co dokładnie masz na myśli w kontekście tego wątku.

Prywatnie tego akurat nie zwalczysz, bo nikt nie będzie działała wbrew swojemu interesowi. Potrzebny jest tutaj przymus nieograniczania wolności innych.
Bździech napisał:
Jeżeli nie jesteś za prywatną policją to jesteś za państwową. System jest zero-jedynkowy. Jeżeli jako libertarianin jesteś za prywatną policją to o czym dystkutujemy?

Ale to jest mniej istotne.

Mnie nie tyle chodzi o policję co o pewne odgórne reguły, rząd i jasne państwowe prawo, stanowczo zabraniające ograniczania czyjejś wolności. Do tego są potrzebne instytucje państwowe by nadzorowały przestrzeganie tego prawa, nie musi jednak być to cała krajowa policja.
Bździech napisał:
Shocked Nie jestem anarchokapitalistą! Danie gminom powszechną możliwość (hmm... właściwie to obowiązek) do korzystania z usług prywatnej profesjonalnej ochrony pod nadzorem państwa uważam za powrót do normalności a nie za przejaw fanatyzmu!

Wybacz mi w takim razie, że zaliczyłem Ciebie do tej rzeszy Smile

Jestem jak najbardziej za likwidacją państowego monopolu na ochronę i za korzystaniem z usług prywatnych policji. Nie wiedziałem, że jesteś właśnie za tym nadzorem państwowy, za którym także sie opowiadam i który jest przyczyną kłótni mojej z an-kap.
Trikster napisał:
Proszę wskazać mi w takim razie przepis prawny, gwarantujący policji prawo zatrzymania jakiejkolwiek osoby, w tym osoby, która jest podejrzana o spożycie alkoholu.

Nie chodzi przecież o zatrzymywanie osób pod wpływem alkoholu, tylko o leżących pijaków. Nie wiem jak wygląda dzisiejsze prawo w Polsce, ale z pewnością powinien być zapis o usuwaniu takich ludzi z miejsc nie należących do nich.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 19:20, 16 Sie 2007    Temat postu:

Pisałem wcześniej, że powinien istnieć państwowy nadzór i normy prawne wyznaczające pole działania dla prywatnych przedsiębiorstw policyjnych jako np. wyspecjalizowana komórka ABW, która tropiłaby nadużycia niezauważane przez klientów-obywateli - odpowiednik obecnego 'wydziału' wewnętrznego - ale cała reszta powinna się obracać w prywatnych rękach.
Prywatne siły porządkowe świadczące usługi gminom, miastom i wsiom powinny być normą - czyli elementem każdego normalnego (nie liberalnego, libertariańskiego ale właśnie normalnego) państwa.
Natomiast w państwie Wolności które chcemy montować (przynajmniej część z nas) spokojnie można sprywatyzować prokuratury i sądy rejonowe - ale to temat na oddzielny wątek, który założę jeśli jeszcze takiego nie było...

Nic mi nie wiadomo, aby sypianie w miejscach publicznych było zabronione. A nawet jeśli to taki piajny człowieczek powinien być przez Policję (jeżeli posiada dowód tożsamosci i miejsce zamieszkania itd.) w miarę możliwości odtransportowany do domu - Policja ludziom powinna pomagać a nie zwalać ich na jedną stertę jak śmieci. I w takich chwilach jak ta, kapitalizm przybywa z odsieczą.

Co do anarcho-kapitalizmu to mógłby ktoś polecić jakąś literaturę, bo znam tą dokrynę ogólnie i nie wiem jak jej głosiciele chcą zapobiec powrotowi do hobbesowskiego stanu natury - prosiłbym o jakieś wsparcie merytoryczne.


Ostatnio zmieniony przez Bździech dnia Czw 19:25, 16 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Czw 19:22, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
z pewnością powinien być zapis o usuwaniu takich ludzi z miejsc nie należących do nich

Dlaczego? Estetyka, tak zresztą jak gusta, jest kwestią relatywną. Na jakiej podstawie ma prawo roztrzygać, co jest pożądane, a co nie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 19:29, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Na jakiej podstawie ma prawo roztrzygać, co jest pożądane, a co nie?

A na jakiej robi to Sejm? Głosuje czyli zatwierdza Prawo na mocy innego Prawa to samo robią Rady Gmin, a że często wychodzi z tego ch*jnia zgrzybnią to inna sprawa.
Gdybyśmy żyli w Monarchii sprawa byłaby łatwiejsza: "bo król tak chce".

Ponawiam prośbę o podanie jakichś pozycji literatury anarchokapitalistycznej. Jak roztrzygano by zasady życia w przestrzeni publicznej (czy takiej by nie było?)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 19:40, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Jak roztrzygano by zasady życia w przestrzeni publicznej (czy takiej by nie było?)


Wszystko prywatne, chociaż własność należy do tego, kto jest silniejszy ;-)

Mógłbyś rozwinąć o co ci chodzi z prywatyzacją sądów? (Tylko winnym wątku) Bo nie mam pojęcia, jak miałoby to funkcjonować (trochę się doyślam: ludzie nic, by nie robili tylko odwoływali się do wyższej instancji ;-)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Czw 19:44, 16 Sie 2007    Temat postu:

Cytat:
Wszystko prywatne, chociaż własność należy do tego, kto jest silniejszy Wink

Czli chodniki, ulice, łąki itd. - prawo obowiązujące na tamtej przestrzeni określa i egzekwuje właściciel? Ale wtedy pobierano by opłaty np. za użytkowanie przejść dla pieszych...

Cytat:
Mógłbyś rozwinąć o co ci chodzi z prywatyzacją sądów?

Tak (rejonowych!), ale za pare godzin. Na razie: dobranoc.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin