Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sł*żba Zdrowia!@#$%
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Wto 11:40, 08 Lip 2008    Temat postu: Sł*żba Zdrowia!@#$%

Jestem wściekły bo właśnie miałem styczność z państwową służbą zdrowa.
Historia wygląda następująco.
Wczoraj dowiedziałem się, że w poniedziałek 14go zaczynam pracę i muszę sobie załatwić badania lekarskie.
Myślę sobie tydzień czasu-spoko.
No to idę. Odstałem godzinkę, i pani wypisała mi druczek na badania laryngologiczne, bo praca w hałasie.
No to idę na badania laryngologiczne, a tam Pani mi mówi, że pierwszy wolny termin to.....



30 lipca Laughing


Proszę, błagam, że Pani kochana, ja to muszę do poniedziałku mieć, bo mnie do pracy nie wpuszczą. Nie da rady. Jeden doktor na urlopie, drugi pracuje jeden dzień w tygodniu(poniedziałek).


Zdesperowany idę do kolejnej przychodni, i po w płaceniu 50pln...

Dzisiaj 18 30

w normalnym kraju podałbym NFZ do sądu za straty moralne Laughing
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 11:52, 08 Lip 2008    Temat postu:

U mnie w przychodni niedawno do okulisty były zapisy na pół roku później, prywatnie (ta sama lekarka, wynajmuje od przychodni gabinet) praktycznie od ręki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 11:53, 08 Lip 2008    Temat postu:

Miałem podobnie gdy wyrabiałem sobie licencję żeglarską. Bez dania w łapę nie razbierosz systemu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Wto 12:09, 08 Lip 2008    Temat postu:

A ja ostatnio wybrałem się do dentysty. Poszedłem do prywatnej kliniczki (powstała nowa). Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to ładna recepcjonistka, która zresztą była bardzo miła i sympatyczna. Przedstawiła mi alternatywę: mogłem się umówić na "bezpłatną" wizytę (z wyprzedzeniem koło tygodnia/10 dni) albo wejść płatnie. Wybrałem możliwość drugą, bo dziś wyjeżdżam i nie miałem czasu czekać. Pani doktor była dla mnie miła (myślę, że "nieodpłatnie" nie jest tak miła), było względnie miło i przyjemnie (względnie, bo w końcu majstrowano mi jakimś świdrem przy zębie Very Happy ). Jak przyszła kolej na płatność, to się okazało, że zabieg kosztuje 70zł. Ale przedtem dostałem bon (50zł gratis) i kartę rabatową (-25% cały czas [ale nie pokrywa się z bonem]) - czyli wyszło 20 zł. (Te karty to oczywiście reklama, bo kliniczka nowa chce przyciągnąć klientów, ale jakby nie patrzeć, zapłaciłem 20zł. Poza tym, cóż: udało im się mnie przyciągnąć.)

Jednym zdaniem: Niech żyją prywatni lekarze!

Tak się zastanawiam, jak długo będą jeszcze podtrzymywać przy życiu trupa o nazwie "Służba zdrowia"... Skoro prywatni lekarze są już bardziej opłacalni, w bardzo wielu przypadkach, pomimo wszystkich uciążliwości i stałego siłą narzuconego miejsca SB na rynku..
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Wto 12:15, 08 Lip 2008    Temat postu:

Pomijając absurd czekania, absurdalne są też przepisy odnośnie badań. Ktoś chce pracować, to niech pracuje i tyle, państwo zabrania pracować i karze za pracę.
I gdybym był biednym bezrobotny, to nie dostałbym pracy i dalej żył z socjalu. Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pan Dzikus
Gość






PostWysłany: Wto 13:55, 08 Lip 2008    Temat postu:

Ja też kiedyś miałem robić badania, także kału, (błeee...), żeby pracować. Badań nie zrobiłem a kobiecie w biurze powiedziałem, że wyniki doniosę później. Oczywiście żadnych wyników badań nie doniosłem bo niby skąd. Ale jakoś mnie nie wywalili.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Wto 14:05, 08 Lip 2008    Temat postu:

Ja, kiedy chciałem się zapisać w mojej rejonowej przychodni, zostałem poproszony o wypełnienie formularza, w którym obowiązkowo trzeba byłło wypełnić rubrykę "kto opłaca pańskie składki NFZ". Ciekawe - a jak nikt nie opłaca, to nie mam prawa do darmowej służby zdrowia? O jakże mi przykro...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Wto 14:19, 08 Lip 2008    Temat postu:

Art. 68 konstytucji RP stanowi:
Cytat:
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.

2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.

Zgodnie z tymi punktami nie ma żadnego znaczenia czy składka jest płacona czy nie, opieka zdrowotna od państwa tak czy inaczej się należy. Czy przymus płacenia składki zdrowotnej nie jest przypadkiem sprzeczny z konstytucją? Skoro ona stanowi, że każdy ma prawo do opieki zdrowotnej i zapewniony równy dostęp?

Co prawda piszą, że "warunki udzielania świadczeń określa ustawa" jednak w takim razie po jaki ch*j piszą wcześniej, że każdy ma prawo i każdy ma mieć zapewniony równy dostęp? Przecież to wszystko samo w sobie jest jednym wielkim zaprzeczeniem.
Te warunki określone przez ustawę po prostu zaprzeczają pierwszemu i drugiego punktowi w tym artykule 68.
Ta konstytucja (zwłaszcza rozdział 2) to zwykły socjalistyczny bełkot nie mający nic wspólnego z wolnością.
Pierwszym krokiem do zbudowania wolnego państwa powinno być wyrzucenie do kosza tej konstytucji i napisanie nowej - coś na wzór amerykański.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Wto 14:33, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Wto 14:58, 08 Lip 2008    Temat postu:

W komisji konstytucyjnej był Kwaśniewski, więc czego chcesz? Do śmieci z tym bublem i tyle. Powinniśmy wzorować się na amerykańskiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:36, 08 Lip 2008    Temat postu:

O ile nie popieram państwowej służby zdrowia to muszę przyznać...

Ostatnio miałem zapalenie oskrzeli i jak szedłem do doktora rodzinnego, podchodziłem do okienka, dostawałem kartę i już mogłem wejść.
Doktor sympatyczny (ja akurat uważam, że o charakterze nie decyduje czy jesteś w państwowej firmie czy nie - spotykałem w życiu miłe urzędniczki; faktem jest że niemiłe z prywatnych pewnie szybciej by wywalano Wink ) zbadał i wypisał, co trzeba.

Jak idę rejestrować się do alergologa na państwowym to też to kwestia kilku dni.

Natomiast w przypadku okulistów i dentystów korzystam prywatnie, więc o państwowych ciężko się wypowiedzieć.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 15:53, 08 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:48, 08 Lip 2008    Temat postu:

Ja ostatni raz z panstwowej i prywatnej sł. zdrowia korzystalem 4 lata temu, wiec moge powiedziec ze jestem szczesliwym mlodym czlowiekiem. Coz, pozostaje mnie zyczyc wam wiecej zdrowia! Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Wto 16:44, 08 Lip 2008    Temat postu:

K.Z.K.G. napisał:
O ile nie popieram państwowej służby zdrowia to muszę przyznać...

Ostatnio miałem zapalenie oskrzeli i jak szedłem do doktora rodzinnego, podchodziłem do okienka, dostawałem kartę i już mogłem wejść.
Doktor sympatyczny (ja akurat uważam, że o charakterze nie decyduje czy jesteś w państwowej firmie czy nie - spotykałem w życiu miłe urzędniczki; faktem jest że niemiłe z prywatnych pewnie szybciej by wywalano Wink ) zbadał i wypisał, co trzeba.

Jak idę rejestrować się do alergologa na państwowym to też to kwestia kilku dni.

Natomiast w przypadku okulistów i dentystów korzystam prywatnie, więc o państwowych ciężko się wypowiedzieć.


Tu wam powiem jaki myk zrobiłem i jaka może być przyczyna problemu-nudzący się emeryci którzy lecą do lekarza, bo byli siku o jeden raz więcej niż zazwyczaj. Powaga. Przy wyborze lekarza rodzinnego zapisałem się do doktora o dźwięcznym imieniu Abdul Very Happy
Gościu jest arabem i jeszcze nigdy nie stałem do niego w kolejce dłużej niż 10 minut, mijając zastępy babć czekających w kolejce do do "naszej" pani doktor. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Wto 16:50, 08 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
nudzący się emeryci którzy lecą do lekarza, bo byli siku o jeden raz więcej niż zazwyczaj.

Albo żeby pogadać i pouskarzać się o swoich chorobach (temat no. 1 wśród pewnych grup społecznych Smile )

Państwowa służba zdrowia słuzy mi wyłącznie do załatwiania recept, druczków i potwierdzeń. Dentysta, okulista, okresowo badania kardiologiczne - tylko prywatnie, inaczej człowiek straciłby nerwy przy pierwszym gabinecie.

Aha, przy wizytach u jakiegokolwiek medyka nauczyłem się, by zawsze mieć przy sobie jakieś długie czytadło. Kiedyś przy sześciogodzinnym czekaniu rozwaliłem ~300stronową książkę i zacząłem następną Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 14:41, 09 Lip 2008    Temat postu:

Jeżeli będziecie mieli farta i chorowali w życiu wyłącznie na anginę, lub ewentualnie będziecie sobie łamali kończyny, to zdecydowanie wam wystarczy prywatna słóżba zdrowia, która z założenia jest lepsza, wydajniejsza itp.

Jeżeli (odpukać) przypałęta się wam jakieś rzadkie paskudstwo, jakiś rak szpiku czy coś jeszcze gorszego, to ratunek tylko w państwowych szpitalach. Prywatne się tym po prostu nie zajmują, bo im się to nigdy nie będzie opłacać. Prywatne szpitale nie robiąteż tzw badań podstawowych, ponieważ nie ma to ekonomicznego sensu a jest niezbędne w rozwoju medycyny.

Generalnie: prywatna słóżba zdrowia tak i to jak najwięcej, ale część leczenia, zwłaszcza tego najbardziej kosztownego, musi wziąć na siebie państwo po prostu z przyczyn humanitarnych.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 14:47, 09 Lip 2008    Temat postu:

Jeśli państwo dotuje najcięższe leczenie to czemu w gazetach są rozpaczliwe apele-ogłoszenia o dotację operacji, które kosztują setki tysięcy?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 14:58, 09 Lip 2008    Temat postu:

K.Z.K.G. napisał:
Jeśli państwo dotuje najcięższe leczenie to czemu w gazetach są rozpaczliwe apele-ogłoszenia o dotację operacji, które kosztują setki tysięcy?


A to bardzo proste. Gdyby państwo leczyło każdego chorego najlepszymi i najnowszymi lekarstwami, to by nie starczyło być może i 10 budżetów kraju. Lekarze często muszą się "bawić" w Pana Boga i decydować kogo leczyć a kogo nie.
Najlepiej mi znany prykład to stwardnienie rozsiane. Choruje w Polsce 60 tysięcy osób, a leczonych jest coś około 1%. gdyby leczeni byli wszyscy, to by zabrakło pieniędzy na dosłownie wszystko.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filippo
Gość






PostWysłany: Śro 15:18, 09 Lip 2008    Temat postu:

Lol, typowe gadanie socjalisty.
Przecież na wolnym rynku każdy myślący człowiek by się ubezpieczał i ewentualny kosztowny zabieg finansowała by firma ubezpieczeniowa.
Dla szpitali byłoby to jak najbardziej opłacalne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tensvb
Gość






PostWysłany: Śro 15:34, 09 Lip 2008    Temat postu:

Filippo napisał:
Lol, typowe gadanie socjalisty.
Przecież na wolnym rynku każdy myślący człowiek by się ubezpieczał i ewentualny kosztowny zabieg finansowała by firma ubezpieczeniowa.
Dla szpitali byłoby to jak najbardziej opłacalne.


No nie wiem, ja bym się nie ubezpieczał. Więcej, uważam, że gdyby w ogóle nie istniały ubezpieczalnie (prywatne czy państwowe) to usługi medyczne byłyby o połowę tańsze (dodatkowo, tzn oprócz tego, że byłyby tańsze na wolnym rynku).


Ostatnio zmieniony przez tensvb dnia Śro 15:39, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 15:34, 09 Lip 2008    Temat postu:

Filippo napisał:
Lol, typowe gadanie socjalisty.
Przecież na wolnym rynku każdy myślący człowiek by się ubezpieczał i ewentualny kosztowny zabieg finansowała by firma ubezpieczeniowa.
Dla szpitali byłoby to jak najbardziej opłacalne.


E tam socjalisty - komunisty. A co.
Chorób jest setki i jeżeli się ubezpieczasz prywatnie to tylko od tych, których się obawiasz lub spodziewasz. Nikt przy zdrowych zmysłach nie ubezpiecza sięod choróby naa którą szansa jest jeden do miliona. Gdyby się ubezpieczał od wszystkich to by go kosztowało majątek.
I dlatego powinna być państwowa służba zdrowia aby np. leczyła 5-letnie dziecko chore na raka, które nigdy by nie było ubezpieczone. A może lepiej by było je dobić?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 15:51, 09 Lip 2008    Temat postu:

Od tego są m.in. fundacje , organizacje charytatywne itd
(Gdyby państwo nie zabierało aż tyle w podatkach ludzie chętniej przeznaczali by swoje pieniądze na konta fundacji , organizacji pożytku społecznego )

Vdpoop powiedział , że teraz państwo finansuje leczenie ok. 1 % spośród wszystkich bardzo ciężko chorych

Co się stanie jeżeli te 1 % sfinansują organizacje charytytywne , a nie państwo?

A po za tym : te 99 % ciężko chorych teraz nie objętych państwowym leczeniem masowo umiera ?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 15:51, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 15:58, 09 Lip 2008    Temat postu:

mic93 napisał:


A po za tym : te 99 % ciężko chorych teraz nie objętych państwowym leczeniem masowo umiera ?


To nie jest choroba, na którą się umiera. Choroba często prowdzi do pełnego paraliżu, ślepoty i jeszcze kilku innych "przykrości". Nie ma na nią lekarstwa, które by mogło z niej wyleczyć. Leczenie jedynie daje szansę w miarę sprawnego i samodzielnego życia. Jest niestety bardzo drogie, a choroba jest dość powszechna.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:03, 09 Lip 2008    Temat postu:

No ale sam powiedziałeś , że 99 % nie jest leczona przez państwo
Czyli jak te 1 % sfinansują organizacje i fundacje ( które miałyby więcej pieniąedzy niż mają teraz ) to nic złego się nie stanie Smile

A prywatyzacja to oprócz pieniędzy do skarbu państwa z samej prywatyzacji , to także zwiększenie konkurencji i zmniejszenie kosztu leczenia
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 16:14, 09 Lip 2008    Temat postu:

Ale ja jestem za prywatyzacją sluzby zdrowia. Nie można tylko prywatyzować wszystkiego jak leci, bo części chorób nigdy nie będzie opłacać się leczyć. Wydaje mi się, że chodzi tu zwłaszcza o choroby przewlekłe, których leczenie często trwa kilkadziesiąt lat.
A poza tym co zrobić z 5-letnim dzieckiem chorym na raka, którego rodzice nie wykupili ubezpieczenia? Dobić?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Śro 16:26, 09 Lip 2008    Temat postu:

Dobrze że padł przykład stwardnienia rozsianego.
Tak się składa, że akurat znam jedną chorą na to osobę więc mogę zabrać głos.
Obecnie sytuacja chorych na SM w wyniku działalności państwowej służby zdrowia wygląda tragicznie - leczonych jest zaledwie garstka, reszta jest skazana na wegetację i przykucie do łóżka do końca życia bez jakichkolwiek większych szans na leczenie.
Powstaje pytanie, gdzie w takim razie jest ta gwarantowana przez konstytucję "równość"?

Obecnie łaskawe państwo daje chorej osobie na SM jedynie 500 zł renty i to jest praktycznie wszystko. Na turnusach rehabilitacyjnych nie ma zbyt wiele miejsc - trzeba się zapisywać w kolejkach i czekać długi okres czasu na przydział. O niezbędnej, regularnej rehabilitacji, lekach czy innej formie pomocy absolutnie nie ma mowy. To jest cała publiczna, socjalistyczna opieka zdrowotna.

Można teraz podywagować jak wyglądałaby sytuacja w systemie prywatnym:

- osoba ubezpieczona w prywatnej firmie na pewno miałaby znacznie większe możliwości otrzymania zwrotu za koszty leczenia z przysługującego ubezpieczenia. Każdy by mógł wybierać jaki pakiet ubezpieczeń chce wykupić - na pewno nie byłoby takiej sytuacji, kiedy płacisz całe życie składki i nagle jak zachorujesz jesteś wy***chany w dupę przez państwowego monopolistę, który ma cię głęboko gdzieś.
Jakby prywatna firma ubezpieczeniowa postępowała tak jak państwo, w mgnieniu oka straciłaby większość klientów.

- wolne społeczeństwo nie obciążone podatkami miałoby znacznie więcej pieniędzy na pomoc dla takich ludzi. Rodziny miałyby znacznie więcej funduszy na wsparcie, fundacje i inne organizacje charytatywne byłyby znacznie zasobniejsze i znacznie lepiej mogłyby wspierać potrzebujących aniżeli dzieje się to obecnie (70% dochodu jest kradziona przez państwo, więc niby z czego ludzie mają wspierać organizacje dobroczynne?)

- prywatny rynek usług medycznych = radykalne obniżenie kosztów leczenia. Brak biurokracji, marnotrawstwa i nieefektywności doprowadziłby do potanienia i usprawnienia wykonywania takich usług. Do tego dochodzi konkurencja - firmy medyczne konkurując na rynku obniżałyby ceny leczenia SM chcąc pozyskać klientów (chorych na SM jest sporo, więc rynek byłby duży). Obecnie chorzy są skazani na usługi państwowego monopolu, więc co się dziwić, że "leczenie jest drogie" i "nikogo na to nie stać"?

Obecnie w państwie "solidarnym" i socjalnym, człowiek chory na SM nie ma prawie żadnych szans na normalne życie - musi się zdać na mierną rencinę, z której ciężko jest opłacić nawet podstawowe rachunki a co dopiero leczenie. Państwo zdziera z obywateli 3/4 ich dochodów po czym rzuca ochłapy, którymi mają się zadowolić.
To jest pogarda dla ludzkiej godności i to trzeba jak najszybciej zmienić.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Śro 16:28, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:28, 09 Lip 2008    Temat postu:

Chyba kiedyś w Ncz! był artykuł o specyficzny pomysle refundacji (częściowym).
Że nadal ubezpieczano by na poważne operacje, chirurgie, a tacy lekarze rodzinni byliby w pełni sprywatyzowani. To był tylko jeden z pomysłów. Niestety, nie pamiętam w którym.

coś mi się wydaje vdoop że piszesz sobie "ot tak". Jakaś ustawa przewiduje, że 1%? Jak go liczy? Kogo się wybiera?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 16:55, 09 Lip 2008    Temat postu:

K.Z.K.G. napisał:

coś mi się wydaje vdoop że piszesz sobie "ot tak". Jakaś ustawa przewiduje, że 1%? Jak go liczy? Kogo się wybiera?


To są często podawane dane, przy każdej okazji kiedy się mówi o tej chorobie np w telewizji. Zresztą są to dane szacunkowe i zazwyczaj się podaje 1-2%.
Ustawa tego nie reguluje, a odbywa się to na podstawie tzw. kwalifikacji do leczenia. Jeżeli chory jest młody oraz rokuje nadzieje na poprawę, to ma szansę na drogie leczenie. Reszcie się mówi "że to taka choroba" ew. faszeruje się chorego sterydami.
Interesowałem się trochę jak to wygląda w innych krajach i niestety nie lepiej. Tam gdzie dominuje prywatna sluzba zdrowia, chorych się nie leczy z tych samych powodów - ekonomicznych. To nie jest choroba, że podasz lekarstwo (nawet drogie) i po kłopocie. Tu leczenie może trwać 50 lat, a na to prawie nikt nie może sobie pozwolić. Nikt też nie wykupi też ubzpieczenia od tej konkretnej choroby.
W ogóle to sprawa jest niezwykle złożona i nie ma tu prostych rozwiązań typu: sprywatyzujmy i będzie dobrze. Dochodzi tu czynnik ludzki, który nie podlega prawom ekonomii.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Śro 16:59, 09 Lip 2008    Temat postu:

Czynnik ludzki podlega przede wszystkim prawom ekonomii.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Śro 17:13, 09 Lip 2008    Temat postu:

Korwin napisał kiedyś bardzo trafny tekst o inwazji Aldebarańczyków na Ziemię. Długo by opowiadać, ale konkluzja była taka, że ludzie zazwyczaj mają bardzo radykalne poglądy wtedy, kiedy ich konkretnie to niedotyczy. Łatwo mówić: że najważniejsza ekonomia itp. Ale gdyby (odpukać) dziecko kogoś z was zachorowało na chorobę, które nigdy by nie było leczone przez prywatny szpital ponieważ by mu się to nie opłacało, dziękowalibyście Bogu, że oprócz prywatnej jest jeszcze państwowa służba zdrowia, która się nim zajmie.

Ja generalnie jestem za pełną prywatyzacją: przychodni, lekarzy rodzinnych, szpitali miejskich gdzie leczą złamania czy wrzody na dwunastnicy. Natomiast szpitale specjalistyczne powinny być zarówno prywatne jak i państwowe.

A tak na pierwszy ogień, to jestem wielkim zwolennikiem, aby pobierać niewielkie opłaty (np. 5 zł) od każdego, kto się zgłasza do przychodni do internisty. Od razu by zmalały kolejki, bo babcie przestałyby przychodzić tylko po to aby sobie pogadać.


Ostatnio zmieniony przez vdpoop dnia Śro 17:15, 09 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agęt
Gość






PostWysłany: Śro 17:58, 09 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
Korwin napisał kiedyś bardzo trafny tekst o inwazji Aldebarańczyków na Ziemię. Długo by opowiadać, ale konkluzja była taka, że ludzie zazwyczaj mają bardzo radykalne poglądy wtedy, kiedy ich konkretnie to niedotyczy. Łatwo mówić: że najważniejsza ekonomia itp. Ale gdyby (odpukać) dziecko kogoś z was zachorowało na chorobę, które nigdy by nie było leczone przez prywatny szpital ponieważ by mu się to nie opłacało, dziękowalibyście Bogu, że oprócz prywatnej jest jeszcze państwowa służba zdrowia, która się nim zajmie.
Nie powiedziałem, że ekonomia jest najważniejsza, wymyśliłeś to sobie. Moje ewentualne dziękowanie Bogu za pastwowy szpital było by zgodne z ekonomią. Oczywiście gdyby założyć, że byłbym nieuświadomiony ekonomicznie i politycznie, bo przy obecnym stanie mojej wiedzy, raczej byłbym wściekły na państwowe monopole w zakresie ubezpieczeń oraz służby zdrowia.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
venom
Gość






PostWysłany: Śro 18:12, 09 Lip 2008    Temat postu:

przeciec UPRowcy swego czasu popierali ten slynny BON zdrowotny Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fender
Gość






PostWysłany: Śro 21:14, 09 Lip 2008    Temat postu:

a ja dziś byłem u lekarza po papier na uczelnię i po godzinie czekania rzygać mi się chciało na widok dłubiących w nosie i obgryzających paznokcie. a dobitnie wrukwilo mnie to jak matki wrzeszczą na dzieci. ja rozumiem, że dziecko krzyczy, bo taka jest jego natura i jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza, ale jak słyszę rodziców swoim krzykiem sankcjonujących krzyk dzieci, to mi się zbiera na bombę dla tych mamusiek i tatuśków.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Czw 2:28, 10 Lip 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:
Ale ja jestem za prywatyzacją sluzby zdrowia. Nie można tylko prywatyzować wszystkiego jak leci, bo części chorób nigdy nie będzie opłacać się leczyć. Wydaje mi się, że chodzi tu zwłaszcza o choroby przewlekłe, których leczenie często trwa kilkadziesiąt lat.
A poza tym co zrobić z 5-letnim dzieckiem chorym na raka, którego rodzice nie wykupili ubezpieczenia? Dobić?


Nie, zwrócić się do państwowej służby zdrowia i czekać pół roku na wizytę.
Ostatnio był przypadek, że chory na serce 70latek dostał termin operacji na koniec 2009. A jak już chory się doczeka, to konowały zrobią strajk i wszystkie terminy wypadną.

Leczenie raka w państwowej służbie zdrowia, to właśnie takie dobijanie człowieka, tylko, że powoli.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 16:26, 10 Lip 2008    Temat postu:

Służba zdrowia zupełnie inaczej reaguje, kiedy jest bezpośrednie zagrożenie życia. Chorzy są leczeni natychmiast bez pytania o ubezpieczenie itp. Oczywiście zdarzają się wypadki, że jest inaczej, ale dzieje się to na tyle rzadko, że staje się to ogólnonarodową aferą. To tak jak ze spadającymi samolotami. Nikt nie podaje w wiadomościach, że dziś doleciało 10000 samolotów, ale jeżeli raz na pól roku jakiś spadnie, to jest to główny news dnia. Jak lekarze uratują kilkaset osób dziennie, to nikt o tym nie mówi, ale wystarczy, że raz jakiś odmówi pomocy lub z powodu „niekumatości” dyspozytorki ktoś umiera, to jest afera.

Zarówno prywatna jak i publiczna służba zdrowia istnieje w każdym kraju, tylko oczywiście powinny ulec proporcje czyli oczywiście dużo więcej prywatnej (w leczeniu podstawowym jest za 100% prywatyzacją). A wszystko dlatego, że nie jest taki sam biznes jak każdy inny. Wyobraźcie sobie taką sytuację: na ulicy umiera bezdomny. Kto ma go ratować? Prywatna klinika? Przecież on im nie zwróci np. 100 tysięcy za leczenie. To kto ma zapłacić? Państwo? A z czego skoro wg programu UPR państwo nie przeznacza środków na służbę zdrowia?

Jedno jest pewne: problem jest niezwykle złożony i nie ma ot tak prostych rozwiązań, bo gdyby były to by gdzieś działały. A jedno łączy chyba wszystkie państwa świata: narzekanie na niedostatecznie dobrą opiekę zdrowotną.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Roman




Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 16:44, 10 Lip 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:
Kto za to ma płacić?Państwo?

To nie państwo płaci, tylko poszczególni jego obywatele, ty, ja, i wielu innych. Wielu z tych ludzi może nie jest na rękę oddawanie części swojej małej pensji, z której ledwo są w stanie wyżyć, na leczenie osób których nie znają, nigdy na oczy nie widzieli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 16:47, 10 Lip 2008    Temat postu:

Fender napisał:
a ja dziś byłem u lekarza po papier na uczelnię i po godzinie czekania rzygać mi się chciało na widok dłubiących w nosie i obgryzających paznokcie. a dobitnie wrukwilo mnie to jak matki wrzeszczą na dzieci. ja rozumiem, że dziecko krzyczy, bo taka jest jego natura i jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza, ale jak słyszę rodziców swoim krzykiem sankcjonujących krzyk dzieci, todłeś do prywatnej mi się zbiera na bombę dla tych mamusiek i tatuśków.


Tak z ciekawości. Skoro tak ci przeszkadza państwowa przychodnia, to dlaczego nie poszedłeś do prywatnej? Ja jak potrzebowałem ostatnio jakiegoś zaświadczenia, to do głowy mi nie przyszło aby pójść do państwowej przychodni. W prywatnej umawiasz się na którą chcesz i dostajesz wszystko od ręki.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Czw 16:50, 10 Lip 2008    Temat postu:

Cytat:
Skoro tak ci przeszkadza państwowa przychodnia, to dlaczego nie poszedłeś do prywatnej?

Mistrzu może dlatego że nie chce dwa razy płacić?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 17:09, 10 Lip 2008    Temat postu:

Roman napisał:
vdpoop napisał:
Kto za to ma płacić?Państwo?

To nie państwo płaci, tylko poszczególni jego obywatele, ty, ja, i wielu innych. Wielu z tych ludzi może nie jest na rękę oddawanie części swojej małej pensji, z której ledwo są w stanie wyżyć, na leczenie osób których nie znają, nigdy na oczy nie widzieli.


Zgoda, nikomu nie jest na rękę, tylko co robimy w tym wypadku? Dajemu mu umrzeć? Dobijamy? Bo jeżeli nie (w końcu jesteśmy ludźmi a nie zwierzętami), to ktoś musi za to zapłacić? Tylko kto, bo on nie ma i mieć nie będzie miał nigdy?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:13, 10 Lip 2008    Temat postu:

Fundacje , organizacje charytatywne
Na pewno nie państwo ( czyli ludzie przymusowo )
Jakby umierał na ulicy , ktoś by mu na pewno pomógł
Do tego wtedy byłoby mniej bezdomnych , podatki byłyby ok.5-10 % ,a nie 80 . Polska by całkiem inaczej wyglądała . Ale to nie ten temat

Teraz rzadko widać na ulicy bezdomnego ( umierającego nie widziałem nigdy) ,a w przy UPRowskiej Polsce bezdomnym byłby tylko ten kto chce być bezdomnym ( z resztą : już teraz bezdomni to osoby którym się nic nie chce , nie chce im się pracować i mieć normalnego życia )
Raj podatkowy (pogłówny min. podatek i nic więcej chyba rajem podatkowym można nazwać Very Happy ) delikatnie mówiąc - nie sprzyja bezdomności i biedzie


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 17:21, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 17:22, 10 Lip 2008    Temat postu:

mic93 napisał:
Fundacje , organizacje charytatywne
Na pewno nie państwo ( czyli ludzie przymusowo )
Jakby umierał na ulicy , ktoś by mu na pewno pomógł
Do tego wtedy byłoby mniej bezdomnych , podatki byłyby ok.5-10 % ,a nie 80 . Polska by całkiem inaczej wyglądała . Ale to nie ten temat


Nie ma pomagać ktoś, tylko lekarz specjalista wyposażony w nowoczesną aparaturę. Fundacje może by pomogły, a może nie, a tu jest sprawa taka, że ktoś MUSI.
A z podatkami 5%, to na prawdę polecam najpierw studia ekonomiczne. Dowiesz się na nich np jaką bzdurę napisałeś. Ale z jednym to masz rację - bezdomnych by było mniej. Jakby nagle wymarło z głodu kilka milionów emerytów i rencistów, to by nagle było tyle pustostanów że ho ho.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 17:31, 10 Lip 2008    Temat postu:

Mówię podatek 5 -10 % z tego co teraz jest : czyli ok.100-150 zł na głowę
Co mają emeryci do budżetu państwa? Przecież to ZUS ich otrzymuje ( który trzeba najpierw zreformować , później zlikwidować )

Jeżeli bezdomny ma mieć za darmo leczenie , to ja też chce mieć
38 mln ludzi też chce mieć . Ale panują reguły do których się trzeba dostosować i koniec

Leczenie za darmo bezdomnych byłoby niesprawiedliwe w stosunku do tych którzy mają za to płacić

Są fundacje , organizacje , a byłoby ich jeszcze więcej .Nie ma co sie bać


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 17:56, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 17:59, 10 Lip 2008    Temat postu:

Jeszcze co do tych mitycznych 5%.
Zanim się wprowadzi lub obniży jakiś podatek, to przeprowadza się niezwykle skomplikowane symulacje. Na podstawie tych symulacji, politycy z pomocą ekspertów, podejmują decyzję. Jest to oczywiście decyzja ściśle polityczna, uwzględniająca głownie tzw linię partii rządzącej. Jest ona jednak podejmowana na podstawie czegoś, a przede wszystkim rodzi ona określone skutki. Ci co podejmują tę decyzję, później za nią odpowiadają.

W przypadku tych 5% jest zupełnie inaczej. Jest to cyfra wzięta zupełnie z sufitu. Nie przeprowadzono żadnych symulacji, tylko ktoś wymyślił: wprowadźmy 5 czy 10% i będzie świetnie. Problem polega na tym, że to nie gra komputerowa pt. „Rządzenie Polską”. Nie można zrobić SAVE wprowadzić 5%, poczekać 2 lata i zobaczyć co się stanie. Może się okazać, że faktycznie są pozytywne skutki w gospodarce ale jednocześnie jest największa dziura budżetowa w historii ludzkości. Umiera z głodu 2 miliony emerytów, bo nie ma z czego żyć. Ale nie ma się czym przejmować. Robimy LOAD i sprawdzamy czy może 7% będzie lepsze itd.

W życiu tak nie jest. Ty możesz sobie powiedzieć 5% ja np. 2% (a co!). Nie rodzi to żadnych skutków, bo to nie my odpowiadamy za życie i zdrowie milionów ludzi. Korwin często ma swoje „genialne” pomysły i niech je sobie ma. Co mu szkodzi? Przecież nigdy nie zostaną przetestowane w praktyce i obalone.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Czw 18:04, 10 Lip 2008    Temat postu:

To jest oczywiste, że prywatna firma znacznie lepiej, efektywnie i taniej będzie w stanie zapewnić usługi medyczne. Nie wiem nad czym tutaj dyskutować - na tym forum to chyba jest całkowicie oczywiste.

A co do bezdomnych - to są nimi z reguły ci co chcą być bezdomnymi. Często są oni alkoholikami i nierobami niedostosowanymi do normalnego społeczeństwa. W każdym razie w sporej liczbie przypadków ludzie bezdomni nie mają dachu nad głową z własnej winy.
Co do pomocy w potrzebie - przecież już teraz są organizowane różnego rodzaju placówki pomocowe, schroniska, jadłodajnie itd.
W wolnym kraju byłoby to jeszcze powszechniejsze - nie widzę powodu aby fundacja czy prywatny ośrodek pomocy nie mógł zapewnić bezdomnemu potrzebującemu np. leczenia.
Co do kwestii bezdomności, problem polega na tym, że oni bardzo często po prostu nie chcą pomocy od innych ludzi. Zaproponuje ktoś pracę to odmówią bo robić się nie chce. Zaproponuje ktoś miejsce w schronisku to również odmówią bo nie wolno pić itd.

Ja nie widzę sensu pomagania komuś na siłę - jak ktoś nie chce to nie, jego wybór.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Czw 18:10, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 18:15, 10 Lip 2008    Temat postu:

Mateo napisał:


Ja nie widzę sensu pomagania komuś na siłę - jak ktoś nie chce to nie, jego wybór.


100% racji. Bezdomni bardzo często nie chcą pomocy, bo to dla nich niehonorowe czy coś.
Ale to chodzi nie o pomaganie im, ale o ratowanie życia. I nawet nie chodzi o bezdomnego, ale np. o osobę bez rodziny, która dostaje zawału na ulicy. Fundacje itp to zupełnie inna kwestia, bo najpierw musi być specjalistyczne leczenie i komuś po nim trzeba wystawić fakturę. Komu?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:21, 10 Lip 2008    Temat postu:

Vdpoop - nie byłoby dziury budżetowej
Wystarczy zlikwidować wszystkie istniejące urzędy , zostawić 6 ministerstw (nie chce mi się wyliczać jakich ) , a resztę zlikwidować
Zostawić TYLKO wojsko , policje , sądy , służby specjalne, ambasady - czyli minarchizm

Wyliczyć ile to kosztuje ( zakładając nadwyżkę budżetową ) . Według ekonomistów wychodzi ok.100-180 zł na osobę , i ŻADNYCH innych podatków

Nie mówiąc już o wzroście gospodarczym , akumulacji kapitału w PL , tworzeniu w PL zagranicznych fabryk , firm itd
To nadwyżka byłaby jeszcze większa niż planowana
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Czw 18:27, 10 Lip 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:

Ale to chodzi nie o pomaganie im, ale o ratowanie życia. I nawet nie chodzi o bezdomnego, ale np. o osobę bez rodziny, która dostaje zawału na ulicy. Fundacje itp to zupełnie inna kwestia, bo najpierw musi być specjalistyczne leczenie i komuś po nim trzeba wystawić fakturę. Komu?

Co stoi na przeszkodzie aby np. powstała konkretna fundacja specjalizująca się w opłacaniu ratowania ludzi biednych, samotnych czy bezdomnych ? Utrzymywałaby się z datków od prywatnych ludzi, firm czy filantropów i szpital po prostu wystawiłby taki rachunek owej fundacji.
Nie bój się - w takich sprawach wolny rynek znajdzie odpowiednie rozwiązanie.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Czw 18:30, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 18:34, 10 Lip 2008    Temat postu:

mic93 napisał:
Vdpoop - nie byłoby dziury budżetowej
Wystarczy zlikwidować wszystkie istniejące urzędy , zostawić 6 ministerstw (nie chce mi się wyliczać jakich ) , a resztę zlikwidować
Zostawić TYLKO wojsko , policje , sądy , służby specjalne, ambasady - czyli minarchizm

Wyliczyć ile to kosztuje ( zakładając nadwyżkę budżetową ) . Według ekonomistów wychodzi ok.100-180 zł na osobę , i ŻADNYCH innych podatków

Nie mówiąc już o wzroście gospodarczym , akumulacji kapitału w PL , tworzeniu w PL zagranicznych fabryk , firm itd
To nadwyżka byłaby jeszcze większa niż planowana


Widzisz. Dokładnie potwierdzasz moje słowa. Możesz sobie pisać co chcesz, bo obalić to można w zasadzie tylko empirycznie. Tylko jakby przypadkiem okazało się, że nie masz racji to co? To na prawdę nie jest gra komupterowa, tylko operuje się na żywych ludziach.

A poza tym. Dlaczego ci ekonomiści nie siedzą w ministerstwie finansów gdzie się piszę budżety? A ci co piszą budżet to idioci są czy robią nam na złość? A może oni są po prostu odpowiedzialni a ty jesteś dzieckiem, któremu się wydaje że wszystko jest łatwe?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 18:39, 10 Lip 2008    Temat postu:

Mateo napisał:
vdpoop napisał:

Ale to chodzi nie o pomaganie im, ale o ratowanie życia. I nawet nie chodzi o bezdomnego, ale np. o osobę bez rodziny, która dostaje zawału na ulicy. Fundacje itp to zupełnie inna kwestia, bo najpierw musi być specjalistyczne leczenie i komuś po nim trzeba wystawić fakturę. Komu?

Co stoi na przeszkodzie aby np. powstała konkretna fundacja specjalizująca się w opłacaniu ratowania ludzi biednych, samotnych czy bezdomnych ? Utrzymywałaby się z datków od prywatnych ludzi, firm czy filantropów i szpital po prostu wystawiłby taki rachunek owej fundacji.
Nie bój się - w takich sprawach wolny rynek znajdzie odpowiednie rozwiązanie.

To jest główny problem. Taka fundacja może by powstała, a może nie. W tym wypadku ktoś po prostu być musi. Inna kwestia że musiałaby to być fundacja mająca wielomiliardowy budżet, a w naszym wypadku jest to niewykonalne. No i kwestia że fundacje zawsze przejadają sporą część funduszy na sprawy pozastatutowe. Coś jak państwo na biurokrację. Nie widzę tu dobrych stron tego rozwiązania.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:41, 10 Lip 2008    Temat postu:

Ci co piszą budżet to każdy widzi kto . Minister , viceministrowie finansów , wysocy urzędnicy . Zakładasz , że im zależy na obniżce podatków ? Dziecinne myślenie

XIXw. USA albo dzisiejszych rajach podatkowych (kraje z niskimi podatkami ) to gry komputerowe ?
To jest możliwe ; pokazuje to historia i rzeczywistość

Ktoś ma opis : Libertarianism does not invent , it recovers to spirit of humanity

Ja nie mówię , żeby powracać do kolebki/ducha ludzkości , ale powrócić do prawdziwego XIXw. liberalizmu można
Już teraz są państwa z podatkiem pogłównym , bez VAtu , akcyz , dochodowego itd


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 18:45, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Czw 18:43, 10 Lip 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:

A poza tym. Dlaczego ci ekonomiści nie siedzą w ministerstwie finansów gdzie się piszę budżety? A ci co piszą budżet to idioci są czy robią nam na złość? A może oni są po prostu odpowiedzialni a ty jesteś dzieckiem, któremu się wydaje że wszystko jest łatwe?

Jakbyś nie zdążył zauważyć, to każdy ekonomista z Ministerstwa Finansów ma założone bardzo ciężkie i poważnie krępujące kajdany polityczne.
Zwróć uwagę na to, że to rząd wyznacza kierunek, a ekonomiści tylko wykonują dla niego usługi.


Ostatnio zmieniony przez Mateo dnia Czw 18:43, 10 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Czw 18:55, 10 Lip 2008    Temat postu:

mic93 napisał:
Ci co piszą budżet to każdy widzi kto . Minister , viceministrowie finansów , wysocy urzędnicy . Zakładasz , że im zależy na obniżce podatków ? Dziecinne myślenie

XIXw. USA albo dzisiejszych rajach podatkowych (kraje z niskimi podatkami ) to gry komputerowe ?
To jest możliwe ; pokazuje to historia i rzeczywistość

Ktoś ma opis : Libertarianism does not invent , it recovers to spirit of humanity

Ja nie mówię , żeby powracać do kolebki/ducha ludzkości , ale powrócić do prawdziwego XIXw. liberalizmu można
Już teraz są państwa z podatkiem pogłównym , bez VAtu , akcyz , dochodowego itd


Widzisz problem z tobą jest taki, że nie masz zielonego pojęcia o makroekonomii. Przepisujesz różne hasła i przykłady, które nijak się mają do rzeczywistości. Sam ich zresztą nie rozumiesz, bo nie masz prawa rozumieć. A już najgłupsze jest przywoływanie przykładów 19-wiecznych, kiedy to był po prostu inny świat.

Musisz mi uwierzyć jedną rzecz na słowo. Jesteś w wieku, kiedy wszystko wydaje się proste. na wszystko ma się proste rozwiązania. Nie widzi się wielu czynników, które człowiek zaczyna dostrzegać wtedy kiedy dorośnie. Jedną z oznak dojrzałości jest to, że człowiek na wiele pytań, na które kiedyś miał klarowną odpowiedź, zaczyna odpowiadać "nie wiem". Ja po kilkunastu latach zajmowania się czynnie ekonomią odpowiadam, że nie wiem jakie powinny być w Polsce podatki. Po prostu więcej wiem i więcej rzeczy dostrzegam o których nie masz pojęcia.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin