Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Służba zdrowia w USA.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Sob 7:59, 13 Wrz 2008    Temat postu: Służba zdrowia w USA.

Macie jakieś zdanie na jej temat?
Według mnie to model prywatno-państowy, z przewagą państowego, ale nie zdecentralizowany za to. Po za tym istnieją madicapy, madicery, które także dławią rynek.
Ale to nie zmienia faktu, że ilość osób nieubezpieczonych w USA i kosz ubezpieczeń jest koronnym arguemntem przeciw jej prywatyzacji i większym urynkowieniu usług. Model służby zdrowia w USA jest przedstawiany jako prywatny, który nie odniósł skutków np. w porównaniu do modelu Szwedzkiego, który wg. niektórych jest na najwyższym poziomie w leczeniu.
Co sądzicie na ten temat?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
reod
Gość






PostWysłany: Sob 9:04, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Model służby zdrowia w USA jest przedstawiany jako prywatny, który nie odniósł skutków np. w porównaniu do modelu Szwedzkiego, który wg. niektórych jest na najwyższym poziomie w leczeniu.


Bo prywatna służba zdrowia kuleje przy nieobligatoryjnym, acz dużym współczynniku ubezpieczeń. Jak szpitale wiedzą, że jesteś ubezpieczony, to windują ceny, tracą najbiedniejsi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
venom
Gość






PostWysłany: Sob 17:40, 13 Wrz 2008    Temat postu:

Viperek napisał:
Macie jakieś zdanie na jej temat?
Według mnie to model prywatno-państowy, z przewagą państowego, ale nie zdecentralizowany za to. Po za tym istnieją madicapy, madicery, które także dławią rynek.
Ale to nie zmienia faktu, że ilość osób nieubezpieczonych w USA i kosz ubezpieczeń jest koronnym arguemntem przeciw jej prywatyzacji i większym urynkowieniu usług. Model służby zdrowia w USA jest przedstawiany jako prywatny, który nie odniósł skutków np. w porównaniu do modelu Szwedzkiego, który wg. niektórych jest na najwyższym poziomie w leczeniu.
Co sądzicie na ten temat?


Tak masz rację to model mieszany , choć w przeciwieństwie do europejskich odpowiedników ubezpieczycielami są firmy prywatne. Cały system działa sprawniej niż np. nasz , ale tez jest cholernie drogi - Amerykanie wydają najwięcej na ochronę zdrowia na świecie i to nie z powodu dbania o zdrowie ale w wyniku cholernie drogich usług medycznych Exclamation Oczywiście ktoś powie ze to wynik rozwoju technologicznego i innowacji , ale te powinny doprowadzać do spadku cen , tak jak to się dzieje w innych działach gospodarki. Więc gdzie tkwi problem ??? Po pierwsze wynika to z przeregulowania systemu przez państwo - co jak wiemy powoduję zwiększenie bariery wejścia i ograniczenie konkurencji . Co za tym idzie i powstanie swoistego monopolu wielkich firm które mogą sobie pozwolić na windowanie cen. To trochę analogiczna sytuacja jak z naszą TP S.A. czy OFE ( sama prywatyzacja nie wiele pomoże jeżeli nie przeprowadzimy deregulacji rynku Exclamation bo inaczej monopol państwowy zmieni się w prywatny a tak ograniczony rynek nie wiele wskóra). Druga przyczyna wynika z wyolbrzymianych odszkodowań za błędy lekarskie ( słynne amerykańskie procesy sądowe o duperele Very Happy ) przez co lekarze ubezpieczają się od wypadków na wysokie pieniądze. Inne przyczyny to wysokie koszty administracyjne firm ubezpieczeniowych , wybieranie ubezpieczeń przez pracodawców a także wspominanie już panstwowe programy socjalne.

Podsumowując , wszystkie problemy wynikają jak zwykle z mieszania się państwa do gospodarki , co do dziwnego zjawiska związanego z niebotycznymi odszkodowaniami sądowymi za głupie często sprawy to czuję ze to tez ma źródło w państwowych interwencjach ale nie jestem specjalistą od prawa więc nie potrafię na 100 % jakie konkretnie rządowe regulacje tutaj są przyczyną tego zjawiska.

Jaki morał płynie z tego wpisu ??? Ano taki ze częściowe/ kompromisowe reformy nie sprawią ze rynek będzie sprawnie działał i spełniał oczekiwania konsumentów. Takie działania mogą tylko trochę polepszyć sytuację ale nie spowodują rozwiązania problemu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Sob 17:50, 13 Wrz 2008    Temat postu:

venom napisał:
…Amerykanie wydają najwięcej na ochronę zdrowia na świecie i to nie z powodu dbania o zdrowie ale w wyniku cholernie drogich usług medycznych Exclamation Oczywiście ktoś powie ze to wynik rozwoju technologicznego i innowacji , ale te powinny doprowadzać do spadku cen , tak jak to się dzieje w innych działach gospodarki. Więc gdzie tkwi problem ???

Tu jest właśnie trochę inaczej: postęp medycyny często powoduje wzrost cen. Wynika to z faktu, że choroby które do niedawna były nieuleczalne, teraz można leczyć. Niestety jest to często bardzo drogie. Kiedyś na np. ostrą białaczkę ludzie sobie po prostu umierali. Teraz natomiast są leczeni i dochodzą do zdrowia. Kosztuje to niestety jednak górę pieniędzy, którą się oszczędzało zanim medycyna poczyniła postępy. Podobnie jest np. z transplantacjami, które zawsze są potwornie drogie, a jeszcze całkiem niedawno nieznane.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mateo
Gość






PostWysłany: Nie 2:43, 14 Wrz 2008    Temat postu:

vdpoop napisał:

Tu jest właśnie trochę inaczej: postęp medycyny często powoduje wzrost cen. Wynika to z faktu, że choroby które do niedawna były nieuleczalne, teraz można leczyć. Niestety jest to często bardzo drogie. Kiedyś na np. ostrą białaczkę ludzie sobie po prostu umierali. Teraz natomiast są leczeni i dochodzą do zdrowia. Kosztuje to niestety jednak górę pieniędzy, którą się oszczędzało zanim medycyna poczyniła postępy. Podobnie jest np. z transplantacjami, które zawsze są potwornie drogie, a jeszcze całkiem niedawno nieznane.

Tu się zgodzę. Postęp i rozwój medycyny zawsze prowadzi do zwiększenia udziału wydatków na leczenie. Amerykanie wydają stosunkowo najwięcej na swoją służbę zdrowia - choćby z tego powodu, że stoi ona na bardzo wysokim poziomie. Im wyższy poziom zaawansowania medycyny, tym więcej chorób nadaje się do leczenia, życie ludzi się znacząco przedłuża - co również skutkuje zwiększeniem wydatków, znacznie lepsze możliwości diagnostyczne prowadzą do tego że o wiele więcej funduszy przeznacza się na profilaktykę/badania przesiewowe itd. itp.
Oczywiście w sytuacji całkowicie prywatnej służby zdrowia nie można by było mówić o radykalnym wzroście kosztów.
Weźmy porównanie do sprzętu elektronicznego - mimo, że technika rozwija się w błyskawicznym tempie i zaczyna dominować większość sfer naszego życia, to dane urządzenia są coraz lepsze/nowocześniejsze przy tych samych cenach. Ale tutaj producenci elektroniki konkurują między sobą na normalnych, rynkowych zasadach.
Jakby całkowicie urynkowić służbę zdrowia, to ten sam mechanizm zadziałałby w przypadku przeprowadzania operacji, wyrobie leków/sprzętu medycznego itd. Z racji postępu technologicznego, koszty takiego samego zabiegu/produktu malałyby, a przy tych samych kosztach mielibyśmy wyższy standard usług, większą nowoczesność i jakość.
Największą przeszkodą w unowocześnianiu i obniżaniu kosztów leczenia jest właśnie interwencjonizm państwowy, który dławi konkurencję i normalny rynkowy rozwój.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 6:36, 14 Wrz 2008    Temat postu:

vdpoop, to brednie. Nikt nie jestzmuszany do bycia zdrowym.
Każde zdrowie ma swoją cenę. Nikt nie wyda 100 000 zł, by żyć 1 dzień dłużej.
Dlatego będzie tu istnieć równowaga. Tyle pieniędzy można przeznaczyć ma przedłużanie życia (i zdrowie, czyli jego ulepszanie), a tyle na samo życie.

Jeśli pojawi się jakaś droga, ale skuteczna terapia to część ją wykorzysta, ale część uzna, że im się to nie opłaca ("nie stać mnie na to").
Owszem, ta terapia może przedłużac życie i dać możliwość zdobycia pieniędzy, ale przecież nie robimy jej po to, by za miesiąc wydać na leczenie drugie tyle - więc zarobki musiałyby pokrywać zwiększoną cenę.
Patrząc makroekonomicznie - wydatki by nie wzrosły.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
vdpoop
Gość






PostWysłany: Nie 7:53, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Noqa napisał:

Każde zdrowie ma swoją cenę.

Z ekonomicznego punktu widzenia masz rację, ale z ludzkiego każde życie ma taką samą cenę. Tym się właśnie różni medycyna od innych dziedzin, że nie tylko ekonomia się liczy.
Cytat:

Nikt nie wyda 100 000 zł, by żyć 1 dzień dłużej.

Żeby żyć o dzień to może nie, ale żeby żyć o rok albo i 10 lat, to już prawie każdy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Nie 8:32, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Państwo ingerując w postęp technologiczny w dzidzinie medycyny doprowadza do ciekawego paradoksu.

Pojawia się nowy wynalazek, który może uratować życie tysiącom ludzi. W systemie rynkowym z początku jego użycie byłoby ekstremalnie drogie, jednak zgodnie z prawami rynku i postępu z czasem taniałby, stając się dostępnym dla wszystkich (firmie opłacałoby się to, bo większa ilość konsumentów = większy zysk, a konkurencja nie śpi).

Teraz przypadek, gdy pojawia się państwo: powstaje wynalazek, natychmiast dostaje miliony dotacji i zostaje wprowadzony do publicznej służby zdrowia jako metoda na uratowanie życia tysiącom ludzi. Państwo zapewnia wielkie zyski firmie, refundując zabieg większej liczbie pacjentów. Firma zatem NIE MA INTERESU w obniżaniu ceny produktu, tym bardziej, że kontrakt państwowy zabezpiecza ją przed konkurencją.

Działa nieuchronna preferencja czasowa, w nieco innym znaczeniu: państwo może dać "boost" jakiejś technologii u jej zarania, ale na dobrą sprawę doprowadzi to do stagnacji w jej dlaszym rozwoju.

Słowem:
-w systemie rynkowym dziś uleczymy "metodą X" jednego najbogatszego, a za 20 lat 5000 rocznie potrzebujących. Usługa tanieje.

- w systemie refundacji: dziś uleczymy 20, na których skarb państwa będzie łożył fundusze, a za 20 lat co najwyżej 50 - bo cena usługi maleje o kilka rzedów wolniej niż na rynku. Pomijając nawet fakt, że za te zabiegi zapłacą podatnicy, którzy mogliby się leczyć prywatnie widać, że ten mechanizm jest chory.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 10:20, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Cytat:
Z ekonomicznego punktu widzenia masz rację, ale z ludzkiego każde życie ma taką samą cenę. Tym się właśnie różni medycyna od innych dziedzin, że nie tylko ekonomia się liczy.


Tyle masz lat, a wciąz jesteś taki naiwny.

Cytat:
Żeby żyć o dzień to może nie, ale żeby żyć o rok albo i 10 lat, to już prawie każdy.


No i przez te 10 lat zarobi tyle, że pokryje te koszty i wyjdzie na plus.

A nawet jesli nie będzie mógł tak wykorzytsac tego czasu, to takie zjawisko będzie zachodzić tak samo, bez względu na to, czy będzie istnień nowa terapia czy nie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 13:11, 14 Wrz 2008    Temat postu: Re: Służba zdrowia w USA.

Viperek napisał:
Ale to nie zmienia faktu, że ilość osób nieubezpieczonych w USA i kosz ubezpieczeń jest koronnym arguemntem przeciw jej prywatyzacji i większym urynkowieniu usług.

Po pierwsze, apropos ilości nieubezpieczonych Venom dał kiedyś ładny filmik:
http://www.mikke.fora.pl/video-i-mp3-korwin-mikke-upr-filmik-wideo-jkm,11/sluzba-zdrowia-w-usa-i-mit-45mln-prawietrupow,3051.html
edit: dupa tamten usunęli, ale jest gdzie indziej:
[link widoczny dla zalogowanych]

Po drugie, jeśli chodzi o wysokie koszty, cały problem polega na tym, że prawo w Stanach zachęca do korzystania z ubezpieczeń zamiast innych środków finansowania usług. To z kolei zachęca do ryzykownych zachowań i ogólnego nie dbania o siebie (co się będę przejmował, i tak za wszystko zapłaci ubezpieczenie), a także zniechęca do szukania najtańszej możliwej usługi. Doszło do takich absurdów, że sami lekarze nie wiedzą ile warte są ich usługi.
Wszystko to wpływa na wzrost ceny usług medycznych.

Co więcej w Stanach obowiązuje prawo, nakazujące szpitalom przyjąć każdego na ostry dyżur, niezależnie od tego czy dana osoba będzie mogła zapłacić. W związku z tym wielu biednych ludzi nie idzie do lekarza kiedy ich dolegliwość jest prosta i tania w wyleczeniu, ale czekają, aż stanie się na tyle poważna aby ich przyjęto na ER-kę. Dzięki temu oni nie muszą płacić, mimo że koszty leczenia są wtedy dużo wyższe.
Jak szpitale odbiją sobie takie straty? Wyciągając więcej od ubezpieczycieli.
A ubezpieczyciele? Od klientów, więc znowu wyższe koszty ubezpieczenia.
Żeby było zabawniej: wyższe koszty ubezpieczenia oznaczają że mniej ludzi będzie na nie stać, a więcej ludzi bez ubezpieczenia oznacza więcej ludzi wyłudzających usługi od szpitali poprzez ostry dyżur... niezłe kółko nie?

Kolejna sprawa apropos prywatności usług medycznych w USA: 45% wydatków na służbę zdrowia finansowana jest przez rząd.
Dla porównania Singapur stawiany czasem za wzór socjalistycznej służby zdrowia: 32%

PS: Inny ciekawy filmik
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 13:15, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 15:19, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Ivan, a jak to jest. Rząd daje pieniądze ubezpieczonym z podatków, czy też ustala ile trzeba zapłacić ubezpieczycielowi?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 15:45, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
Ivan, a jak to jest. Rząd daje pieniądze ubezpieczonym z podatków, czy też ustala ile trzeba zapłacić ubezpieczycielowi?

Raczej zwalnia od podatków wydatki na ubezpieczenia... do tego jeśli dobrze rozumiem zwolnione są tylko wydatki poczynione przez pracodawcę.
Czyli jeśli stwierdziłbyś, że znajdziesz lepsze ubezpieczenie niż da Ci szef, albo że taniej by wyszło zapłacić bezpośrednio, to pewnie z pracodawcą byś się dogadał, żeby zamiast ubezpieczenia dał Ci gotówkę, ale mimo tego że użyłbyś jej dokładnie w tym samym celu, musiałbyś zapłacić od tego podatek.

Chyba że pytanie odnosiło się do fragmentu mówiącego że 45% wydatków na służbę zdrowia finansowanych jest przez rząd.
Tutaj po prostu chodzi o to, że istnieją państwowe ubezpieczenia i szpitale.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 15:49, 14 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:17, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Czyli podniesiono podatki wprowadzając ulgę "ubezpieczeniową" i zmuszono ludzi do ubezpieczeń, bo bez tej ulgi jest ciężej.
No i ludzie ubezpieczają się jak szaleni. Tanio się ubezpieczać się nie opłaca.

Ale muszą tu być jakieś ograniczenia.
Inaczej założyłbym ubezpieczalnie, która ubezpiecza od potknięcia się i oddaje 95% składek Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 16:21, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
Ale muszą tu być jakieś ograniczenia.
Inaczej założyłbym ubezpieczalnie, która ubezpiecza od potknięcia się i oddaje 95% składek Wink

Noo, ograniczenie jest takie że byś zbankrutował Wink
Co by nie mówić o ingerencji państwa, ubezpieczalnie ciągle muszą przynosić zyski, i jakaś konkurencja ciągle między nimi występuje.
Po prostu dzięki interwencji mogą działać bardziej nieudolnie, a konkurencja jest mniejsza niż by była bez interwencji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 17:36, 14 Wrz 2008    Temat postu:

Nie rozumiesz.
Oni się ubezpieczaja za 3000$ dolarów miesięcznie, odliczają to od podatku, po czym mają potworny wypadek, czyli potknięcie się w biurze i otrzymują 2800$ ubezpieczenia.
Milion osoób chcących leczy się normalnie i mam 200 mln $ miesięcznie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 2:06, 15 Wrz 2008    Temat postu:

Aaaaa, teraz żem załapał.
Rzeczywiście sprytne, ale ograniczenie w takim razie jest takie, że ze skarbówą się nie zadziera, nawet w USA.
Co jakiś czas się słyszy o przypadkach kiedy ktoś próbuje się wykręcić od podatków, w świetle prawa teoretycznie wszystko jest ok, ale skarbówa i tak robi najazd.

edit:
Hmm... nie wiem czy ubezpieczyciel nie musi wydać tej forsy bezpośrednio na leczenie i nie może dać gotówki do kieszeni poszkodowanemu.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 5:45, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 17:13, 15 Wrz 2008    Temat postu:

No raczej to drugie, bo skarbówka nie ma się tam tak bardzo czego czepić.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 6:12, 16 Wrz 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
No raczej to drugie, bo skarbówka nie ma się tam tak bardzo czego czepić.

Skarbówka zawsze ma się czego czepić.
Weź [link widoczny dla zalogowanych] chociażby. Legalnie wszystko było w porządku, ale skarbówy to nie powstrzymało.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin