Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Alfista · Gość

Może ktoś byłby chętny z naszych userów do wspomożenia akcji?

[link widoczny dla zalogowanych]

Spaulding · Gość

nie wiem, kto to user, ale roześlę paru zainteresowanym osobom

venom · Gość

Slayer · Gość

Szkoda czasu, dotacji przecież nie dostaną. Za własne pieniądze niech kręcą filmy jakie chcą. Wolność słowa, oglądać i tak nie będę.

Alfista · Gość

Przede wszystkim ma być dotowany z publicznych pieniędzy, a scenariusz z tego co jest w zapowiedzi wygląda jakby go pisał ktoś z Centrum Wypędzonych.
Poza tym potem reżymowi nauczyciele będą prowadzać na to dzieci do kina.

Gość

Problemem nie jest ten czy inny scenariusz, a istnienie publicznych dotacyj dla kinematografii.

Gość

W takim razie niech to będzie petycja o wycofanie publicznych funduszy, a nie o całkowity zakaz.

Gość

A kto wie jaka jest prawda o Westerplatte?
Prawica wydaje się być bardzo niekonsekwentna, bo kiedy idzie o szukanie prawdy o Wałęsie to jak najbardziej uważa to za uzasadnione i niepoprawne publikacje popiera. Wtedy staje w opozycji do Komitetu Obrońców Lecha Wałęsy, który sprzeciwia się wobec próby szargania dobrego imienia legendy "S".
Ale kiedy sprawa rozchodzi się o niepoprawne publikacje wbrew prawicy to wskakuje - jak gdyby nigdy nic - w pozycje okopane przy okazji innej sprawy przez michnikowszczyznę.

Ja oczywiście jestem przeciwko jakimkolwiek filmom, książkom etc. opłacanych przez państwo.

Slayer · Gość

Zarówno premier jak i minister kultury wykluczyli dotowanie tego filmu.

cyb · Gość

W sumie trochę dziwne protestować przeciw filmowi którego nikt jeszcze nie widział

Gość

Dlatego mówię - protestujmy nie przeciw filmowi, a przeciw zasadzie.

Gość

Alfista · Gość

A ja widzę w tym "steinbachowe" łapy.
Wspólne muzea, podręczniki historii, teraz znowu ten film nie oszukujmy się szkalujący imię polskiego żołnierza, który pewnie i chodził na dziwki, ale do licha czy to musi być pokazane?
Do takich smaczków są inne "okazje", a nie akurat Westerplatte.

cyb · Gość

czy jakbyście zdobyli władze (nie pytam o UPR, ale konkretnych ludzi), zakazalibyście powstania takich filmów (nie chodzi że dotowanych ale o tematykę?
Byłby jakiś komitet poprawności politycznej stwierdzający co można a co nie kręcić?
Tak tylko pytam, z ciekawości,

Alfista · Gość

Mogą kręcić co chcą aby tylko nie było zamordyzmu w prowadzaniu dzieci do kin.

Gość

Aregirs · Gość

Odpowiedź na pierwszy komentarz na Prawica.net mnie rozwalił...

Gość

cyb · Gość

no nie, ale dlaczego "Stosowny dokument wysyłamy do władz państwowych III Rzeczypospolitej"? Po co mieszać w państwo w protest przeciw samej realizacji (a nie np datacjom państwowym, najlewpiej wszystkich, bo co mi z tego że zamiast tego sfinansują inny, niech oddadzą pieniądze ludziom ci sobie niech finansują co chcę)

Gość

Pewnie dlatego, że odezwa petycja wysłana do państwa poważniejsza niż do ludzi w necie Wink

Niemniej nigdzie nie widzę tam postulatu zakazu filmu.

cyb · Gość

To generalnie o co ta petycja?
grupa ludzi chce po prostu pokazać że nie podoba im się film którego nawet nie widzieli i pokazać to władzom RP?

Czy chce np zmienić treść filmu, wtedy to raczej do reżysera/scenarzysty/producenta słać

Pan Dzikus · Gość

Chciałbym by powstał jakiś porządny, realistyczny dramat wojenny o obronie Westerplatte. Czytałem kiedyś gdzieś artykuł o tym i było tam napisane, że dowódca chciał sie poddać ale inni się nie zgodzili i w ogóle było sporo różnych zwrotów akcji, nerwów itd. Mógłby powstać naprawdę niezły film. A przeciwko temu filmowi co mają go kręcić protestował nie będę bo nic o nim nie wiem.

Turin

szmata

1. to, że filmy są kręcone za NASZE pieniądze, bez NASZEJ zgody jest naturalnie- niedopuszczalne
2. Jeżeli już są kręcone... niech to będzie artystyczna wizja twórców- którzy odpowiadają za nią podpisując się swoim imieniem i nazwiskiem
3. Jeżeli westerplattczycy będą pić, oglądać pornole, rozstrzeliwać bez sądu wojennego dezerterów, sikać na portret rydza śmigłego (akurat to można ciekawie zinterpretować...) czy biegać na golasa pod germańskim ostrzałem... to BARDZO DOBRZE!! Nic- tylko nada wiarygodności całemu obrazowi Polskich bohaterów. W końcu nie okłamujmy się- żołnierze z reguły święci nie są...

angel · Gość

Słyszałam w radiowej jedynce o tym planowanym filmie, wypowiadała się osoba, która napisała o Westerplatte książkę, a recenzowała scenariusz filmu, (chyba Mariusz Wójtowicz-Podhorski, tak odnalazłam w necie, bo fakty pasują, a nazwiska nie pamiętam [link widoczny dla zalogowanych] ). Scenarzysta wypowiada się ponoć, że oparł się na jego książce i rozmowach z istotnymi dla sprawy osobami, a tymczasem autor temu zaprzecza oraz jakiś świadek ów zdarzeń.Wójtowicz-Podhorski twierdził, że film ten ma być pseudohistoryczny i obrazobójczy.

Generalnie nieuczciwe jest, żeby finansować jakąkolwiek sztukę za publiczne pieniądze.

Black Ninja · Gość

Trzeba przyznać, że ostatnio istnieje moda na szokowanie widza/czytelnika okrucieństwem, amatorszczyzną, czy też pierdołowatością polskich żołnierzy. Jest to temat tak nośny, że publicyści nie sprawdzają źródeł tylko bezkrytycznie piszą książki, czy artykuły pod chwytliwą tezę.

Polscy żołnierze zawsze przestrzegający prawa wojennogo, bohatersko się broniący itd. są po prostu dla wielu nudni. Co innego zbrodniarze wojenni mordujący po kryjomu niemieckich jeńców, pijacy itd. Jest popyt jest i podaż.

Np. niedawno wyszła jakaś książka (ponoć w 100% na podstawie oryginalnych niemieckich dokumentów z Bundesarchiv), która traktuje właśnie o tym, jak to polscy lotnicy we wrześniu 1939 r. wykazywali krańcową niekompetencję, okrucieństwo itd. Niemieckie papiery stwierdzają, że polskie lotnictwo zestrzeliło bodaj 5 niemieckich samolotów w całym wrześniu 1939 r. Autor tylko przyklasnął na taką informację z dokumentów niemieckich, bo pasuje to do popularnego odbrązawiania. Zero krytycyzmu.

Tymczasem jeśli idzie o czołgi na przykład, sprawa wygląda w ten sposób, że chyba z 50% sfotografowanych niemieckich wraków pochodzi z miejsc, gdzie według oryginalnych dokumentów Panzerwaffe nie poniosła żadnych strat... Z pewnością z samolotami jest podobnie.

Dokładność niemieckiej dokumentacji to bujda. Niemcy przemilczali, upiększali i naginali. Nie można odtwarzać biegu wypadków na podstawie tylko i wyłącznie tych dokumentów (oczywiście należy z nich korzystać, ale trzeba je konfrontować z innymi źródłami).

Ale analiza idzie w las, w momencie, kiedy nastawione na szokowanie bajki o pijakach i zbrodniarzach są tak popularne.

Aaaa, i takie opowieści są oczywiście gorąco popierane przez środowiska prounijne, GW, unii wolności (film o Westerplatte wspierać miała kancelaria premiera). Wszystko w imię wychowania Polaków na "ludzi europejskich".

Pan Dzikus · Gość

Film Tarantino o obronie Westerplatte albo jeszcze lepiej o nocnej bitwie na bagnety z SSmanami to byłoby COŚ!

A co do tych zestrzeleń to zaniżyli ale i tak polscy piloci zadali małe straty Niemcom. Polacy mieli bardzo, bardzo złe samoloty. Całkowicie przestarzałe i należy się dziwić, że coś w ogóle udało im się z nich zestrzelić we wrześniu 1939.

[link widoczny dla zalogowanych]

cyb · Gość

Jakby tarantino to kręcił, to w sumie nawet mogli by sfinansowac, to znaczy jak już koniecznie muszą coś finansować to niech to bedzię własnie tarantiono

byleby się nie wtrącali do tego co robi

Rolling Eyes