Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Całun z Manopello

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 18:27, 04 Gru 2008    Temat postu: Całun z Manopello

Co myślicie o Całunie z Manopello?

Całun z Manoppello (wł. Volto Santo di Manoppello) - relikwia chrześcijańska, która znajduje się w sanktuarium w miasteczku Manoppello we Włoszech. Na tkaninie uwieczniony jest wizerunek, który jest uważany za wizerunek Jezusa Chrystusa.

Volto Santo, co po włosku znaczy Święte Oblicze, jest tkaniną o wymiarach 17 cm (szerokość) x 24 cm (długość), która od 1638 roku przechowywana i wystawiana jest w kapucyńskim kościele Sanctuario di Volto Santo w obustronnie oszklonej monstrancji (obraz jest przezroczysty). Materiał, na którym znajduje się wizerunek, to bisior, a charakteryzuje się on tym, że nie da się na nim nałożyć pigmentu (nie da się na nim malować).

Przypuszcza się, że całun z Manoppello jest oryginałem tzw. chusty św. Weroniki z Bazyliki św. Piotra w Rzymie, którego malowana kopia znajduje się wciąż w Watykanie. Z Rzymu został wywieziony prawdopodobnie podczas Sacco di Roma w 1527 r.

Papież Benedykt XVI odwiedził Sanktuarium Volto Santo w Manoppello w dniu 1 września 2006 - była to pierwsza wizyta papieska w tym miejscu.

Jednym z kluczowych argumentów przemawiających za oryginalnością Całunu może być nałożenie na siebie wizerunku z Manoppello z negatywem twarzy z Całunu Turyńskiego - zgadzają się wówczas proporcje twarzy a nawet układ ran. Autorką zestawienia jest siostra Blandina Paschalis Schlömer z Manoppello.

Źródło: Wikipedia


Czy Całun z Manopello reczywiście zawiera odbicie twarzy Chrystusa? Jeśli nie, to jak to możliwe, że ktoś namalował go na bisiorze?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anti-theist
Gość






PostWysłany: Pią 0:28, 05 Gru 2008    Temat postu:

Jakas podpucha na bank. Tak samo jak bylo z tym calunem turynskim. Okazalo sie ze to jest z bodajze 6 wieku n.e i niegdy nawet w izraelu nie bylo.

Tak po za tym to w zlym dziale to piszesz. Sugeruje przeniesienie tego do Hyde Park-u


Ostatnio zmieniony przez anti-theist dnia Pią 0:29, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Gość






PostWysłany: Pią 8:43, 05 Gru 2008    Temat postu:

Nie wiem czy wybrałeś dobre towarzystwo do zadania tego pytania - to tak samo jakbyś zapytał na ateista.pl Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 10:23, 05 Gru 2008    Temat postu:

a skąd wiadomo czy to akurat odbicie kogoś kogo wy nazywacie jezusem ?
może to być odbicie jakiejś zwykłej osoby, jakich pełno
natomiast to, że był ktoś taki jak jezus, jest historycznie w jakiś sposób uzasadnione, pokrywa się to z niektórymi opisami bliblijnymi o nim
uwaga! z dokumentów NIEchrześcijańskich, historycznych:
Cytat:
Swetoniusz, w Żywotach cezarów pisze, że około 49 roku cesarz Klaudiusz, panujący w latach 41-54, wypędził z Rzymu Żydów, którzy nieustannie wichrzyli podżegani przez jakiegoś "Chrestosa". Wspominają o tym wygnaniu Żydów Dzieje Apostolskie, r. 18, 2. Czy relacja Swetoniusza odnosi się do Jezusa, nie jest całkowicie pewne (zapisane przez Swetoniusza imię "Chrestos" nie musi być tożsame z greckim tytułem "Christos" - Mesjasz). Okoliczności powstania gminy chrześcijańskiej w Rzymie bliżej nie znamy

Cytat:
Pliniusz Młodszy w liście do cesarza Trajana, pisze o chrześcijanach w Azji Mniejszej. Pliniusz pisze jedynie, że modlili się oni do "Chrystusa".

Cytat:
Tacyt, w Rocznikach (Annales), roku 115, omawiając prześladowania chrześcijan za cesarza Nerona podaje: Atoli ani pod wpływem zabiegów ludzkich, ani darowizn, albo ofiar błagalnych na rzecz bogów nie ustepowała hańbiąca pogłoska, lecz wierzono, że pożar (Rzymu) był nakazany. Aby więc ją usunąć, podstawił Neron winowajców i dotknął najbardziej wyszukanymi kaźniami tych, których znienawidzono dla ich sromot, a których gmin chrześcijanami nazywał. Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza skazany był na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata; a przytłumiony na razie zgubny zabobon znowu wybuchnął, nie tylko w Judei, gdzie się to zło wylęgło, lecz także w stolicy, dokąd wszystko, co potworne albo sromotne, zewsząd napływa i licznych znajduje zwolenników (Annales, 15, 44). Niektórzy powątpiewają w autentyczność tego fragmentu ze względu na użycie nazwy "chrześcijanie", rzadko stosowanej przez samych wyznawców Chrystusa – znajdujemy ją jednak w Biblii: "w Antiochii też po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami" (Dz. Ap. 11, 26), "Jeżeli zaś [cierpi] jako chrześcijanin, niech się nie wstydzi, ale niech wychwala Boga w tym imieniu" (I List Piotra 4,16 - cyt. za Biblią Tysiąclecia) - nie był to więc termin obcy czasom opisywanym przez Tacyta.


niektórych podobno wiedza o początkach chrześcijaństwa przekonała do wyznawania tej religii, co nie zmienia faktu, że całe te istnienie boga jest bliższe science fiction niż prawdy, przy dzisiejszej naszej wiedzy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 10:29, 05 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tuzgc
Gość






PostWysłany: Nie 15:40, 07 Gru 2008    Temat postu:

Co do całunu turyńskiego - sprawa jest ciekawa, bo każde kolejne badania rożnych naukowców coraz bardziej dowodzą, że to jednak nie jest "falsyfikat". Nikt mocno nie podważył tego, że pochodzi on z kilku wieków po Chrystusie. Zresztą poczytaj różne źródła.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaru falon
Gość






PostWysłany: Pon 9:38, 08 Gru 2008    Temat postu:

mic93 napisał:
że całe te istnienie boga jest bliższe science fiction niż prawdy, przy dzisiejszej naszej wiedzy

Możesz zdradzić co to za wiedza?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Pon 10:02, 08 Gru 2008    Temat postu:

ha ha pewnie tajemna Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 15:31, 08 Gru 2008    Temat postu:

aaru falon napisał:
mic93 napisał:
że całe te istnienie boga jest bliższe science fiction niż prawdy, przy dzisiejszej naszej wiedzy

Możesz zdradzić co to za wiedza?

na przykład to, że według biblii życie stworzył bóg
dzisiaj już wiemy co to proces ewolucji, co to był wielki wybuch itd itd przykłady można mnożyć
i naukowcy się co do tego zgadzają
ktoś by zapytał dlaczego w biblii piszą takie rzeczy- nieprawdziwe (o stworzeniu człowieka i w ogóle świata itp) ? ano dlatego, że 2 tysiące lat temu nikt nie wiedział, że nauka zajdzie tak daleko, i że ludzie będą wierzyli w to co pisze w biblii, bo nauka udowodni co innego
co do ewolucji, to się zgadza z nią chyba każdy poważny naukowiec i jest już udowodniona

chyba że tu jest jakiś ukryty plan, w ameryce niektórzy protestanci mówią , że bóg podłożył szczątki dinozaurów żeby sprawdzić wiarę ludzi
możliwe Shocked Laughing
możliwe jest też to że bóg istnieje, ale nie ten o którym mówi religia chrześcijańska, ale jakiś inny
nie chce mi się dywagować, bo nie wiem, podobnie jak 100 % ludzi


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 15:34, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krzychun
Gość






PostWysłany: Pon 15:58, 08 Gru 2008    Temat postu:

Wytłumaczcie mi dlaczego wielki wybuch ma być argumentem na potwierdzenie idei ateistów? Przecież Bóg mógł sam go wywołać. Przecież nie wszystko to co robi Bóg musi wyglądać jak czary.
Mógł powiedzieć : niech sie stanie wielki wybuch,niech powstanie czas i materia oraz zasady fizyki. Nie mógł?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 16:42, 08 Gru 2008    Temat postu:

Hej, mic93, ewolucjonizm został uznany przez Kościół za "poważną hipotezę" już przez Piusa XII, natomiast JPII uznał go za "coś więcej niż hipotezę", o ile przyjmie się, że ciało człowieka podlegało ewolucji, ale dusza została stworzona przez Boga.
Poza tym Biblii nie należy czytać dosłownie, nie jest to jakiś reportaż historyczny, zwłaszcza to o stworzeniu świata. Wiele jest tam metafor. Właściwie ten pierwszy opis z Księgi Rodzaju pochodzi bodajże z VI - V wieku pne. i został on napisany tak, aby był zrozumiały dla Żydów wtedy żyjących. Warto też zauważyć, że kolejność stwarzania zgadza się z tym, co twierdzi nauka, bo np. czemu nie napisali, że najpierw Bóg stworzył człowieka, a potem wszystko dookoła dla niego?
Ale cóż, może to rzeczywiście nieprawda, okaże się po śmierci Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Pon 16:44, 08 Gru 2008    Temat postu:

Teoretycznie mógł. Ale czy stawianie Boga przed wielkim wybuchem jest potrzebne? Wyjaśnia nam coś? Rozwiązuje jakiś problem? Bo mi się wydaje, że to po prostu taka kolejna warstwa; na tej podstawie można by powiedzieć, że jeszcze coś musiało być przed Bogiem. Co więcej, takie "transcendenalne cosie" można stawiać przy dosłownie wszystkim.

Aha, i jakby co, to nie piszę tego w obronie ateizmu (moja pozycja to agnostycyzm), ale po prostu nie podoba mi się "udowadnianie Boga" na podstawie dodawania warstw albo tzw. "zapchajdziury".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krzychun
Gość






PostWysłany: Pon 17:22, 08 Gru 2008    Temat postu:

Ja też jestem agnostykiem:> Uważam,ze ateizm i wiara to pozycje metafizyczne,tyle ze np.chrzescijanie sie do tego przyznają. Zwyczajnie uważam,ze ateiści są w strasznym błedzie uważając,ze rozgryźli taką zagadkę jak istnienie Boga.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Pon 18:48, 08 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
ateiści są w strasznym błedzie uważając,ze rozgryźli taką zagadkę jak istnienie Boga.


Przepraszam jaką zagadkę? Ateista to nie ktoś od rozwiązywania zagadek, a ktoś kto patrząc na obiektywną rzeczywistość, stwierdza "kwadratowe koło nie może istnieć".

Być może takie równanie ateizmu z teizmem wynika z niezrozumienia lub celowego przeinaczenia. Agnostycyzm jest dla mnie o wiele bardziej mistyczny niż choćby deizm i więcej mam szacunku do deistów(bardziej konsekwentni).

PS Tak na marginesie to jestem ciekaw czemu większość agnostyków(możliwe, że nie wszyscy) zajmuje się głównie ateistami, a wierzący w kreacjonizm, duszę i zmartwychwstanie, jakoś częściej umykają uwadze.


Ostatnio zmieniony przez Flanky dnia Pon 18:55, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Pon 19:18, 08 Gru 2008    Temat postu:

A propos Całunu Turyńskiego:

[link widoczny dla zalogowanych] Smile i mój komentarz: [link widoczny dla zalogowanych] .

Zbieg okoliczności? Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Turin dnia Pon 19:19, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 19:23, 08 Gru 2008    Temat postu:

Skąd wiesz że bóg nie istnieje ?
Tego nikt nie wie, bo nie może wiedzieć. Oczywiście agnostycy bardziej skłaniają się ku wersji tej, że religie są nieprawdziwe, ale nie można powiedzieć, że boga nie ma na 100%. Można myśleć, że nie ma na 99,99999999999% , ale zawsze zostaje te 0,00000001 %. Można jednocześnie być agnostykiem i być niewierzącym. Tylko, że i religijni i ateiści to ludzie z góry zakładający coś czego nie wiedzą, a taka postawa jest jeszcze bardziej dziwna.
Nie ma co się oszukiwać samego siebie, jak się nie wie. Też się skłaniam ku tej prawdziwszej wersji, ale nie powiem, że na 100 % czegoś nie ma.

ps. a i tak mam większy szacunek wobec ateistów niż agnostyków...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 19:26, 08 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Pon 19:29, 08 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Też się skłaniam ku tej prawdziwszej wersji, ale nie powiem, że na 100 % czegoś nie ma.


Mmm czy może istnieć coś o sprzecznych właściwościach? Czy może istnieć coś co jest kolorowe i bezbarwne? Organiczne i metalowe? Bo w takich wypadkach można powiedzieć, że na 100% nie istnieją. Nie chodzi o coś mało prawdopodobnego, coś morze być niemal nieskończenie mało prawdopodobne, ale istnieć gdzieś w odległym zakątku(tak wiem, ze nie ma katów) Wszechświata. Natomiast coś co jest wewnętrznie sprzeczne nie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Wto 5:17, 09 Gru 2008    Temat postu:

"dzisiaj już wiemy co to proces ewolucji, co to był wielki wybuch "

oj dzieci, dzieci, WW to jakaś bzdura, a wy w nią wierzycie jak, nie przymierzając, objawienia z Biblii ha ha
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Wto 5:26, 09 Gru 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
stwierdza "kwadratowe koło nie może istnieć".


Kwadratowe koło nie jest transcendenalne i na tym polega podstawowa różnica.

Flanky napisał:
Być może takie równanie ateizmu z teizmem wynika z niezrozumienia lub celowego przeinaczenia. Agnostycyzm jest dla mnie o wiele bardziej mistyczny niż choćby deizm i więcej mam szacunku do deistów(bardziej konsekwentni).


Tak, Flanky, agnostycy to wredni tchórze, mistycy i nihiliści. Tylko dlatego, że w jednym filozoficznym szczególe nie zgadzają się z ateistami. Poczułeś się lepiej?

Nie obraź się (mam do Ciebe duży szacunek), ale taki sposób dyskusji przypomina mi trochę słynne wątki o anarchokonserwatyzmie. Zamiast wytłumazczyć, dlaczego tak właściwie wg nich homoseksualiści z definicji mają wyższą preferencję czasową i z jakiego powodu ankap miałby się przekształcić w federację monarchii, wyzywają od nihilistów i ćpunów. Rolling Eyes

Flanky napisał:
PS Tak na marginesie to jestem ciekaw czemu większość agnostyków(możliwe, że nie wszyscy) zajmuje się głównie ateistami, a wierzący w kreacjonizm, duszę i zmartwychwstanie, jakoś częściej umykają uwadze.


Popraw mnie, jeżeli się mylę, ale z tego co pamiętam, to w moim skromnym wkładzie w dyskusje religijne na tym forum zajmowałem się głównie teizmem i wymienionymi przez CIebie rzeczami. W tym temacie też się czepiałem warstw i zapchajdziury, a o agnostycyzmie wspomniałem tylko w nawiasie, żeby nie było nieporozumień.

Zresztą forum jest po to, żeby dyskutować, równiż na takie tematy, jak to, czy można zaprzeczyć istnieniu czegoś transcendenalnego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Wto 6:18, 09 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Kwadratowe koło nie jest transcendenalne


A kto powiedział, ze coś co jest transcendentalne ma sens?

Cytat:
Tak, Flanky, agnostycy to wredni tchórze, mistycy i nihiliści. Tylko dlatego, że w jednym filozoficznym szczególe nie zgadzają się z ateistami. Poczułeś się lepiej?


Nie, nie poczułem się lepiej. Zwłaszcza, że ateizm/agnostycyzm to zaledwie jeden z poglądów, które mam i nie sprowadzam każdego swojego poglądu do ateizmu. Zdarzało mi się wiele razy stwierdzać, że poglądy wobec teizmu nie powinny definiować człowieka.

Tylko nie wiem w czym podobieństwo do akonserw, które nie lubią homosi. Weźmy Ciebie jeśli pozwolisz. Nie tylko Cię lubię, ale i bardzo szanuję, ale nie zgadzam się z Tobą w jednej kwestii. Nie znaczy to, że moja krytyka ma spaść na Ciebie jak bomba kasetowa przysłaniając wszystkie Twoje poglądy, które uważam za znakomite.

Do tego, możliwe, że używam słowa nihilizm wobec agnostyków zbyt często, ale wynika to z obserwacji pewnego podobieństwa, nie chęci wyzywania. I znowu, nie twierdzę, że jesteś nihilistą(staram się, być może z różnym powodzeniem, nie używać tego terminu niezasadnie) w pozostałych dziedzinach. Po prostu dziwi mnie, być może wynika to z niezrozumienia(choć sam byłem agnostykiem), ale widzę pewną niekonsekwencję.

Cytat:
Popraw mnie, jeżeli się mylę, ale z tego co pamiętam, to w moim skromnym wkładzie w dyskusje religijne na tym forum zajmowałem się głównie teizmem i wymienionymi przez CIebie rzeczami.


Nie poprawię Cię bo to prawda.

W sumie to śmieszna sprawa, bo bardziej interesuje mnie dyskusja(a może krytyka, będąc szczerym) Ciebie niż jakiegoś "born again Jesus freak", bo Ciebie bardziej cenię. Co jest dziwaczne, bo w takim razie powinienem to robić inaczej, pewnie nie w taki sposób.

Dobra, ten post już sprawił, że wyglądam wystarczająco gejowato Wink .
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Wto 8:09, 09 Gru 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
A kto powiedział, ze coś co jest transcendentalne ma sens?


Nie chodzi tu o sens, tylko możliwość stwierdzenia istnienia/nieistnienia.

Flanky napisał:
Nie, nie poczułem się lepiej. Zwłaszcza, że ateizm/agnostycyzm to zaledwie jeden z poglądów, które mam i nie sprowadzam każdego swojego poglądu do ateizmu. Zdarzało mi się wiele razy stwierdzać, że poglądy wobec teizmu nie powinny definiować człowieka.

Tylko nie wiem w czym podobieństwo do akonserw, które nie lubią homosi. Weźmy Ciebie jeśli pozwolisz. Nie tylko Cię lubię, ale i bardzo szanuję, ale nie zgadzam się z Tobą w jednej kwestii. Nie znaczy to, że moja krytyka ma spaść na Ciebie jak bomba kasetowa przysłaniając wszystkie Twoje poglądy, które uważam za znakomite.


Przepraszam, w sumie przesadziłem z tym porównaniem. Embarassed

Flanky napisał:
Do tego, możliwe, że używam słowa nihilizm wobec agnostyków zbyt często, ale wynika to z obserwacji pewnego podobieństwa, nie chęci wyzywania. I znowu, nie twierdzę, że jesteś nihilistą(staram się, być może z różnym powodzeniem, nie używać tego terminu niezasadnie) w pozostałych dziedzinach. Po prostu dziwi mnie, być może wynika to z niezrozumienia(choć sam byłem agnostykiem), ale widzę pewną niekonsekwencję.


Jaką niekonsekwencję?

Flanky napisał:
W sumie to śmieszna sprawa, bo bardziej interesuje mnie dyskusja(a może krytyka, będąc szczerym) Ciebie niż jakiegoś "born again Jesus freak", bo Ciebie bardziej cenię. Co jest dziwaczne, bo w takim razie powinienem to robić inaczej, pewnie nie w taki sposób.


Ja bym proponował następujący sposób - skupienie się na takich pojęciach jak "istnienie", "bóg", "transcendencja" i na tej płaszczyźnie kontynuować dyskusję.

Bo ja uważam, że skoro coś teoretycznie stoi poza logiką, to też jest w pewnym rodzaju "odporne" na sprzeczności. Poza tym skoro coś jest wszechmogące, to może złamać logikę, nic go nie ograniczy. Tak więc tutaj IMO wszelkie zaprzeczanie upada.

Flanky napisał:
Dobra, ten post już sprawił, że wyglądam wystarczająco gejowato Wink .


I Twoja preferencja czasowa się zwiększyła. Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Wto 13:27, 09 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie chodzi tu o sens, tylko możliwość stwierdzenia istnienia/nieistnienia.


No dobrze, w takim razie kto powiedział, że coś transcendentalnego musi istnieć?

Cytat:
Przepraszam, w sumie przesadziłem z tym porównaniem.


Luzik, też nie byłem do końca fair.

Cytat:
Jaką niekonsekwencję?


Robienie wyjątków dla tego co transcendentalne(to jedno z tych słów, które sprawia, że brzmi się jak po paru głębszych Smile ). Co zresztą opisałeś później, wszystko w rzeczywistości jest konsekwentne i wewnętrzne sprzeczności nie istnieją, a tu mamy jedną rzecz odporną a ten warunek.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Gość






PostWysłany: Wto 15:59, 09 Gru 2008    Temat postu:

mic93 napisał:
dzisiaj już wiemy co to proces ewolucji, co to był wielki wybuch itd itd przykłady można mnożyć
i naukowcy się co do tego zgadzają


Bardzo rewolucyjne rzeczy prawisz... Ewolucjonizm to tylko teoria, big bang to tylko teoria. Nie ma dowodów, więc nie możemy mówić o wiedzy.

Ps. Naukowcy zgadzają się w wielu absurdalnych rzeczach, np. w sprawie efektu cieplarnianego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Wto 16:01, 09 Gru 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
No dobrze, w takim razie kto powiedział, że coś transcendentalnego musi istnieć?


Nie musi istnieć. Przecież ja nie wierzę w istnienie transcendencji. Ale nie musi również nieistnieć. Jej istnienie nie jest niemożliwe, choć jest bardzo mało prawdopodobne.

Flanky napisał:
Robienie wyjątków dla tego co transcendentalne(to jedno z tych słów, które sprawia, że brzmi się jak po paru głębszych Smile ). Co zresztą opisałeś później, wszystko w rzeczywistości jest konsekwentne i wewnętrzne sprzeczności nie istnieją, a tu mamy jedną rzecz odporną a ten warunek.


No bo jak coś stoi ponad logiką, to stoi ponad logiką. I tyle.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Wto 16:25, 09 Gru 2008    Temat postu:

Juliette napisał:
Bardzo rewolucyjne rzeczy prawisz... Ewolucjonizm to tylko teoria, big bang to tylko teoria. Nie ma dowodów, więc nie możemy mówić o wiedzy.


Tu akurat się mylisz, na potwierdzenie teorii ewolucji są tony dowodów, od materiałów kopalnych po dowody genetyczne. Pamiętaj, że istnienie grawitacji to również teoria.

Cytat:
Ps. Naukowcy zgadzają się w wielu absurdalnych rzeczach, np. w sprawie efektu cieplarnianego.


Znowu nie tak. Wśród naukowców trwa debata na temat zmian klimatycznych, przy czym opozycja wobec teorii forsowanej przez Gore'a jest dość silna. To, że media nie dopuszczają do głosu tych naukowców to inna sprawa.

Gigabyte napisał:
Ale nie musi również nieistnieć. Jej istnienie nie jest niemożliwe, choć jest bardzo mało prawdopodobne.


Cóż, jeśli zawiera w sobie takie sprzeczności jak świadomość bez istnienia to niestety nie może istnieć. Nie wspominając już o brzytwie Ockhama, ale to oklepany argument.

Cytat:
No bo jak coś stoi ponad logiką, to stoi ponad logiką. I tyle.


O czyli spełnia definicję nieistnienia. Możemy wrócić do narzekania na państwo Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SaberTooth
Gość






PostWysłany: Wto 17:45, 09 Gru 2008    Temat postu:

Ewolucjonizm to POGLĄD, a teoria ewolucji to teoria naukowa.

Cytat:
Cóż, jeśli zawiera w sobie takie sprzeczności jak świadomość bez istnienia to niestety nie może istnieć.


Co masz na myśli?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 17:53, 09 Gru 2008    Temat postu:

Juliette - masz jakiś dowód na to, że to nie jest sen?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Gość






PostWysłany: Wto 19:10, 09 Gru 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
Juliette napisał:
Bardzo rewolucyjne rzeczy prawisz... Ewolucjonizm to tylko teoria, big bang to tylko teoria. Nie ma dowodów, więc nie możemy mówić o wiedzy.


Tu akurat się mylisz, na potwierdzenie teorii ewolucji są tony dowodów, od materiałów kopalnych po dowody genetyczne. Pamiętaj, że istnienie grawitacji to również teoria.


Tutaj ty mylisz ewolucjonizm z teorią ewolucji. Poddaję w wątpliwość tą pierwszą mówiącą, że świat powstał w wyniku wielkiego wybuchu - zwyczajne gdybanie. Materiały kopalne natomiast są dowodami na prawdziwość teorii ewolucji.


Ostatnio zmieniony przez Juliette dnia Wto 19:12, 09 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Wto 19:43, 09 Gru 2008    Temat postu:

Cytat:
Tutaj ty mylisz ewolucjonizm z teorią ewolucji.


Chodzi o rozróżnienie pogląd/teoria naukowa? Ok mogę przyznać, że ewolucjonizm jest poglądem, a teoria ewolucji dobrze udowodnioną teorią naukową.

Co do Wielkiego Wybuchu nie będę się wypowiadał, astronomia jest bardzo ciekawa, ale niezbyt się na niej znam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 3:24, 10 Gru 2008    Temat postu:

Hmm, takie myśli mnie głupie naszły Razz
Otóż jeśli przyjąć, że Wszechświat i wszelka materia kiedykolwiek powstała wraz z czasem, który też powstał, to jest to nielogiczne, ponieważ coś powstało z niczego, zanim jeszcze cokolwiek mogło powstać, bo przecież nie było czasu. Natomiast jeśli przyjąć, że czas istniał od "zawsze", to w takim razie jest to nielogiczne, gdyż wg logiki wszystko, co istnieje, musi mieć swój początek.
Nie wiem, poprawcie mnie, jeśli widzicie tu jakiś błąd Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Śro 3:43, 10 Gru 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
Cóż, jeśli zawiera w sobie takie sprzeczności jak świadomość bez istnienia to niestety nie może istnieć.


Świadomość bez istnienia? O co chodzi??? Confused

Flanky napisał:
Nie wspominając już o brzytwie Ockhama, ale to oklepany argument.


No tak, ale czy ja mnożę byty ponad potrzebę?

Flanky napisał:
O czyli spełnia definicję nieistnienia.


Tylko wtedy, jeżeli trzymamy się kurczowo materializmu.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Gość






PostWysłany: Śro 10:45, 10 Gru 2008    Temat postu:

ufcio napisał:
jeśli przyjąć, że Wszechświat i wszelka materia kiedykolwiek powstała wraz z czasem, który też powstał, to jest to nielogiczne, ponieważ coś powstało z niczego, zanim jeszcze cokolwiek mogło powstać, bo przecież nie było czasu. Natomiast jeśli przyjąć, że czas istniał od "zawsze", to w takim razie jest to nielogiczne, gdyż wg logiki wszystko, co istnieje, musi mieć swój początek.


Zwróciłeś uwagę na bardzo ważny aspekt, który obnaża (według mnie) absurd ewolucjonizmu. Otóż zwolennicy tego poglądu tłumaczą, iż pramateria, w wyniku samorozwoju której powstał świat, istniała wiecznie. A jak wiadomo pojęcie wieczności jest charakterystyczne dla religii, nie ma prawa bytu w nauce...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Duch
Gość






PostWysłany: Śro 12:18, 10 Gru 2008    Temat postu:

ufcio napisał:
(...) Natomiast jeśli przyjąć, że czas istniał od "zawsze", to w takim razie jest to nielogiczne, gdyż wg logiki wszystko, co istnieje, musi mieć swój początek.

Prosta nie istnieje? Razz

Poza tym, skoro istnieje nieskończona przestrzeń i nieskończona ilość wymiarów, a czas jest jednym z nich (od czasów Einsteina) to i on jest nieskończony i wszechwieczny.


Ostatnio zmieniony przez Duch dnia Śro 12:21, 10 Gru 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juliette
Gość






PostWysłany: Śro 16:34, 10 Gru 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
Cytat:
Tutaj ty mylisz ewolucjonizm z teorią ewolucji.


Chodzi o rozróżnienie pogląd/teoria naukowa? Ok mogę przyznać, że ewolucjonizm jest poglądem, a teoria ewolucji dobrze udowodnioną teorią naukową.

O to również, ale zasadniczo o stwierdzenie faktu, że inny jest przedmiot rozważań.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin