Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

ratking

Witam
Dotarłem do rosporządzenia, które w tytule ma "w sprawie szczegółowych warunków udzielania pomocy finansowej dzieciom i uczniom na zakup podręczników". Wydaje mi się dziwne a wręcz nieprawdopodobne aby dziecko mogłobyć adresatem (prawdopodobne) a co dopiero biorcą pomocy finansowej rządu.
Co sądzicie państwo na ten temat?
Dz. U. 147 p. 931 z dn. 14.08.2008

zgon · Gość

??
No ale to chyba nie jest sytuacja bez precedensu. Tytuł w podobnej formie ma np. rozporządznie z 24 lutego 2004 r. w sprawie szczegółowych zasad i trybu udzielania pomocy uczniom podejmującym naukę w klasach pierwszych szkół podstawowych w roku szkolnym 2004/2005.

płk Lesiak

A co, dzieci nie są podmiotami prawa, nie są obywatelami polskimi?

Pan Dzikus · Gość

To rzeczywiście dziwne. Adresatem powinni być rodzice. No ale skoro państwo uważa wszystkie dzieci za swoje to konsekwentnie adresuje rozporządzenia do dzieci a nie ich rodziców.

ratking

płk Lesiak

ratking

płk Lesiak

A tego nie widzisz:

§ 5. 2. Dyrektor szkoły zwraca rodzicom uczniów (prawnym opiekunom, rodzicom zastępczym) koszty zakupu podręczników po przedłożeniu dowodu zakupu, do wysokości wartości pomocy, o której mowa w § 2 ust. 3.

?

Skonstruował je bardzo konkretnie, nazwa też jest odpowiednia, bo przecież jest to pomoc uczniom. Nie rozumiem, gdzie tu w ogóle jest problem?

A jeśli chodzi o małoletnich - to od 17 roku życia podlegają odpowiedzialności karnej, od 16 roku życia mogą być generalnie zatrudniani (kodeks pracy), od urodzenia mają zdolność prawną, itp. - więc co w tym było by dziwnego, że są "adresatami" jakiegoś rozporządzenia?

szczun · Gość

dla mnie sprawa prosta: państwo świadomie gra na rozbicie tradycyjnych więzi społecznych w tym oczywiście rodziny. trzeba przecież stworzyć na tyle atrakcyjne warunki dla tzw. dzieci z ubogich domów aby jak najszybciej i jak najdalej się z nich wyniosły. wtedy do akcji wkracza państwowa edukacja i mamy kolejne pokolenie socjaldemokratycznych janczarów.