Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dupa Henryka i chrześcijaństwo

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MateuszP
Gość






PostWysłany: Śro 13:32, 23 Kwi 2008    Temat postu: Dupa Henryka i chrześcijaństwo

Dupa Henryka i chrześcijaństwo
Autor tekstu: Robert Anton Wilson
Cytat:


Tego poranka ktoś zapukał do mych drzwi. Kiedy je otworzyłem, ujrzałem zadbaną, ładnie ubraną parę ludzi. Mężczyzna odezwał się pierwszy:

- Cześć! Ja jestem Jan, a to Maria.

Maria: — Cześć! Przyszliśmy by zaprosić cię, byś pocałował z nami dupę Henryka.

Ja: — Przepraszam?! O czym wy mówicie? Kim jest Henryk i dlaczego miałbym chcieć całować jego dupę?

Jan: — Jeśli pocałujesz Henryka w dupę, da ci on milion dolarów; a jeśli nie, spierze cię na kwaśne jabłko.

Ja: — Co? Czy to jakieś wariackie rozruchy?

Jan: — Henryk jest miliarderem i filantropem. Henryk zbudował to miasto. Henryk posiada je całe. On może zrobić wszystko co zechce i chce ci akurat dać milion dolarów, ale nie może póki nie pocałujesz go w dupę.

Ja: — To zupełnie bez sensu. Dlaczego...

Maria: — Kim jesteś by podawać w wątpliwość dar Henryka? Nie chcesz miliona dolarów? Czy nie są one warte małego pocałunku w dupę?

Ja: — No cóż, może, jeśli to prawda, ale...

Jan: — A więc chodź pocałować z nami dupę Henryka.

Ja: — Czy często ja całujecie?

Maria: O tak, cały czas...

Ja: — I dał wam już te milion dolarów?

Jan: — No cóż, nie, nie można dostać pieniędzy póki nie wyjedzie się z miasta.

Ja: — A więc czemu jeszcze z niego nie wyjechaliście?

Maria: — Nie możesz wyjechać póki Henryk ci nie pozwoli, albo on nie da ci pieniędzy i stłucze na kwaśne jabłko.

Ja: — Czy znacie kogokolwiek kto pocałował Henryka w dupę, wyjechał z miasta i dostał milion dolarów?

Jan: — Moja matka całowała Go w dupę cale lata. Rok temu wyjechała, i jestem pewien że dostała pieniądze.

Ja: — Nie rozmawiałeś z nią od tamtej pory?

Jan: — Oczywiście że nie, Henryk nie pozwala na to.

Ja: — Dlaczego więc sądzicie że ktokolwiek dostaje pieniądze, skoro nigdy z nikim takim nie rozmawialiście?

Maria: — No cóż, dostajesz troszkę przed wyjazdem. Może będzie to podwyżka, może wygrasz coś na loterii, może po prostu znajdziesz dwudziestaka na ulicy.

Ja: — A co to ma wspólnego z Henrykiem?

Jan: — Henryk ma pewne znajomości.

Ja: — Przykro mi, ale pachnie mi to jakimś monstrualnym oszustwem.

Jan: — Ale to przecież milion dolarów, czy możesz przepuścić taka szansę? Poza tym, pamiętaj że jeśli nie pocałujesz Henryka w dupę, zbije cię on na kwaśne jabłko.

Ja: — Może jeśli bym mógł zobaczyć Henryka, pogadać z nim, uzyskać więcej bezpośrednich informacji...

Maria: — Nikt nie widział Henryka, nikt z nim jeszcze nie rozmawiał.

Ja: — A więc jak całujecie go w dupę?

Jan: — Czasem posyłamy po prostu całusa, myśląc o jego dupie. Czasem całujemy w dupę Karola i on przekazuje to dalej.

Ja: — Kim jest Karol?

Maria: — Naszym przyjacielem. To on nauczył nas wszystkiego o całowaniu dupy Henryka. Wszystko co musieliśmy zrobić, to po prostu zaprosić go do nas kilka razy na obiad.

Ja: — I tak po prostu uwierzyliście mu na słowo, kiedy powiedział że

jest Henryk, że Henryk chce byście pocałowali go w dupę, i że zostaniecie za to wynagrodzeni?

Jan: — O nie, Karol miał list, który Henryk wysłał mu wiele lat temu, w którym wszystko zostało wyjaśnione. Tutaj jest jego kopia, sam ją zobacz.

Jan podał mi kserokopię ręcznie zapisanej kartki, w której nagłówku stało: „Z notatnika Karola". Było tam wypisanych jedenaście punktów.

Pocałuj Henryka w dupę, a dostaniesz milion dolarów gdy opuścisz miasto.

Używaj alkoholu z wstrzemięźliwością.

Bij na kwaśne jabłko każdego kto jest inny od ciebie.

Zdrowo jadaj.

Henryk osobiście podyktował ten list.

Księżyc jest zrobiony z zielonego sera.

Wszystko co Henryk powiedział jest prawdą.

Myj ręce po skorzystaniu z toalety.

Nie pij.

Jadaj swe parówki wyłącznie w bułkach, bez żadnych dodatków.

Pocałuj Henryka w dupę, albo zbije cię on na kwaśne jabłko.

Ja: — Ale to wygląda na pisane w notatniku Karola.

Maria: — Henryk akurat nie miał papieru.

Ja: — Mam wrażenie że gdybyśmy sprawdzili, okazałoby się to pismem Karola.

Jan: — Oczywiście, ale to Henryk to podyktował.

Ja: — Mówiliście przecież że nikt Henryka nie widział?

Maria: — Teraz nie, ale wiele lat temu przemawiał on do niektórych ludzi.

Ja: — Mówiliście że jest on filantropem. Co za filantrop bije ludzi na kwaśne jabłko tylko za to że są inni?

Maria: — Tego chce Henryk, a ma on zawsze rację.

Ja: — Skąd to wiecie?

Maria: — Punkt 7 mówi że „Wszystko co Henryk powiedział jest prawdą". To mi wystarczy!

Ja: — Może wasz przyjaciel Henryk po prostu zmyślił to wszystko?

Jan: — Nie ma mowy! Punkt 5 mówi „Henryk osobiście podyktował ten list". Poza tym, punkt 2 mówi „Używaj alkoholu z wstrzemięźliwością", punkt 4 „Zdrowo jadaj" i punkt 8 „Myj ręce po skorzystaniu z toalety". Każdy wie że te stwierdzenia są prawdziwe, a więc i reszta taka musi być.

Ja: — Ale punkt 9 stwierdza „Nie pij", co nie pasuje zbytnio do punktu 2. Punkt 6 zaś mówi „Księżyc jest zrobiony z zielonego sera", a to jest totalna bzdura.

Jan: — Nie ma sprzeczności między 9 i 2; 9 po prostu uściśla 2. A co do 6, to przecież nigdy nie byłeś na Księżycu, a więc nie możesz wiedzieć na pewno.

Ja: — Naukowcy udowodnili przecież że księżyc jest zrobiony ze skał...

Maria: — Ale nie wiedzą czy przybyły one z Ziemi, czy z głębi kosmosu, więc równie dobrze może to być zielony ser.

Ja: — Naprawdę nie jestem tu ekspertem, ale wydawało mi się że teoria iż Księżyc powstał z fragmentów Ziemi została obalona. Poza tym, niewiedza skąd skała przybyła nie czyni jej jeszcze zielonym serem.

Jan: — Aha! Właśnie przyznałeś że naukowcy często się mylą, lecz my wiemy że Henryk zawsze ma rację!

Ja: — My wiemy?

Maria: — Oczywiście że tak, Punkt 5 przecież tak mówi.

Ja: — Mówicie że Henryk zawsze ma rację, ponieważ tak mówi list, a list jest prawdziwy ponieważ Henryk go podyktował, ponieważ tak mówi list. To okrężna logika, w niczym nie różniąca się od stwierdzenia: „Henryk ma rację, ponieważ powiedział że ma rację".

Jan: — Wreszcie zaczynasz rozumieć! To takie radosne widzieć kogoś przybliżającego się do myśli Henryka.

Ja: — Ale... ech, nieważne. A co z parówkami?

Maria się zarumieniła. Jan mi zaś odpowiedział:

- Parówki, w bułkach, bez dodatków. To po Henrykowemu. Każdy inny sposób jest zły.

Ja: — A co jeśli nie mam bułki?

Jan: — Nie ma bułki, nie ma parówki. Parówka bez bułki jest zła!

Ja: — Bez przypraw? Bez musztardy?

Maria zamarła porażona. Jan krzyknął:

- Jak ci nie wstyd używać takich słów! Wszelkie dodatki są złe!

Ja: — A więc wielki stos kiszonej kapusty z kawałeczkami parówek jest nie do przyjęcia?

Maria zatkała sobie uszy palcami, mrucząc: — Nie słyszę tego, la la la, la la, la la la.

Jan: — To obrzydliwe. Tylko jakiś potworny zboczeniec mógłby to jeść...

Ja: — To dobrze! Ja jem to bardzo często.

Maria omdlała. Jan zdążył ja pochwycić i wysyczał: — Gdybym wiedział że jesteś jednym z tych, nie marnowałbym swego czasu. Kiedy Henryk zbije cię na kwaśne jabłko, ja tam będę, licząc swe pieniądze i głośno się śmiejąc. Na razie jednak pocałuję Henryka w dupę za ciebie, ty bezbułkowy, parówkokrojący pożeraczu kapusty!

Mówiąc to, pociągnął Marię do ich czekającego samochodu i odjechał.

KONIEC

Autor: Robert Anton Wilson

Tłumaczenie: Eimi Kion


Mała uwaga dla tych, którzy z powodzeniem używają dwójmyślenia i nie kojarzą tej historii:

Henryk = Bóg

Całowanie w dupę = modlitwa

Miasto = nasz wszechświat

Wyjechanie z miasta = śmierć

Milion dolarów = niebo

Pranie na kwaśnie jabło = piekło

Karol = twórca religii, może Chrystus?

Notatnik Karola = Biblia wraz z przykazaniami

Parówki = seks

podane za Pawłem Papirkowskim (psr)

[link widoczny dla zalogowanych]

Co o tym sądzicie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Śro 13:36, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Sądzę, że autor tekstu wciąż tkwi w fazie gimnazjalnego buntu przeciwko Kościołowi. Jest to bunt czysto emocjonalny - taki prymitywny antyteizm. Są ateiści i ateiści - niektórzy są inteligentni, inni wyrażają swoje poglądy właśnie tak. Cóż, ludzie są nierówni.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:40, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Ale ten tekst ma zabarwienie humorystyczne, to nie jest jakieś poważne opracowanie Very Happy
Mnie to się tam zawsze podobało bo porównania i oddany klimat emocjonalny dość trafnie oddane.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Śro 13:41, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Pewnie, że humorystyczne. Mnie osobiście to nie śmieszy.
Gdybym był katolikiem, pewnie bym się nawet obraził Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 13:44, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Jak na mój gust akurat sami bohaterowie Jan i Maria przypominają bardziej Świadków Jehowy Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dittohead
Gość






PostWysłany: Śro 13:45, 23 Kwi 2008    Temat postu:

To moze pozwiemy za OUR? Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Śro 13:49, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Nie pozywajmy za OUR Very Happy
Nawet humorystyczny tekst może coś celnie wykpić, stosując adekwatne porównania. Natomiast on nie jest ani jakiś błyskotliwie celny, ani też wyjątkowo śmieszny, ani adekwatny, chyba do niczego, a na pewno nie do chrześcijaństwa. Rafael dość trafnie go określił.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Śro 13:55, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Mi się podoba.

Rafael napisał:
Jest to bunt czysto emocjonalny


Nie rozumiem zarzutu - przecież jest wiele innych, poważnych i długich tekstów na temat ateizmu, a to jest tylko żart.

Przydałaby się jeszcze taka historyjka o socjalistach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ymanuela




Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:09, 23 Kwi 2008    Temat postu:

jako zdecydowanego katolika tekst mnie nie obrazil, czy obrazil Boga? Chyba najbardziej obrazil autor sam siebie.. Generalnie mozna przeciez mowic co sie komu podoba, dokladnie tak samo jak Henryk moze mowic o jedzeniu parowek i "maniu (antonim niemania)" Wink racji. Przedewszystkim tekst jest prymitywny (nie chodzi o prymitywizm autora), po prostu jest prosty. Oczywiscie traktuje o fundamentalnych problemach ludzkosci i niektorych tak zwanych paradoksach wiary - jednak w sposob absolutnie nie tyle powazny, co po prostu.. skrajnie powierzchowny.

Jako wiec katolik uwazam ze nie warto rozwijac czegos co i tak okaze sie nie udawadnialne (vide: "wiara") a wiec przejde obok tego po prostu z niesmakiem.

PS. zgadzam sie z Rafaelem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 14:40, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Mnie to tam nie obraża, całkiem dowcipne jest.

Ale rozbija się o zasadnicza kwestie wiary, której z definicji się nie dowodzi. Ja to bardziej odbieram jako paszkwil na neopogan, którzy chrześcijaństwa nie rozumieją, a chcą być święci jak nie wiem co Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hitman




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 1280
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 86 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 16:09, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Bezsensu, Ja Jednak Widze roznice Miedzy Calowaniem w dupe a Modlitwa i denerwuje mnie ze slowo Calowanie w Dupe jest obok Chrzescijanstwa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:37, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Historyjkę znałem wcześniej i jest całkiem zabawna.

Przypomniało mi to, że mam na dysku polemikę Wilsona z Rothbardem i koncepcją prawa naturalnego. Będę musiał to w końcu przeczytać. Jakby ktoś też chciał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:39, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Hmmm... znam to. Kilka lat temu wyszperałem na [link widoczny dla zalogowanych] Nie, nie jestem satanistą, ciekawiło mnie to i hmm... sporo ciekawych rzeczy tam pisze. Jakby nie ta magiczna otoczka, to całkiem sensownie. A tekst... dobry, idealnie ukazuje wszelkie absurdy, które pojawiają się, gdy człowiek próbuje pojąć wiarę rozumem, jak my ateiści staramy się czynić. Słowem wiara bez wiary sensu nie ma Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prospero
Gość






PostWysłany: Śro 18:13, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
Sądzę, że autor tekstu wciąż tkwi w fazie gimnazjalnego buntu przeciwko Kościołowi. Jest to bunt czysto emocjonalny - taki prymitywny antyteizm. Są ateiści i ateiści - niektórzy są inteligentni, inni wyrażają swoje poglądy właśnie tak. Cóż, ludzie są nierówni.

Dokładnie.
Autor zamiast uszanować czyjeś poglądy i wierzenia chwyta się taniego argumentum ad populum.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:21, 23 Kwi 2008    Temat postu:

To raczej religianci chwytają się ad populum dowodząc słuszności religii mówiąc coś w stylu "Większość ludzi w coś wierzy" albo "Większość ludzi to katolicy".
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Śro 18:24, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Z innej strony, co autora obliguje do szanowania cudzych poglądów i wierzeń? Marksistów i wyznawców Trockiego też mam szanować?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prospero
Gość






PostWysłany: Śro 18:51, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Słupek napisał:
To raczej religianci chwytają się ad populum dowodząc słuszności religii mówiąc coś w stylu "Większość ludzi w coś wierzy" albo "Większość ludzi to katolicy".

Dobrze, ale teraz się zastanów czy przytoczone przez Ciebie przykłady kogoś
ośmieszają bądź obrażają.
Flanky napisał:
Z innej strony, co autora obliguje do szanowania cudzych poglądów i wierzeń? Marksistów i wyznawców Trockiego też mam szanować?

A dlaczego nie? Chcesz komuś narzucać swoje zdanie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Śro 18:58, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Cytat:
A dlaczego nie? Chcesz komuś narzucać swoje zdanie?


Nikomu nic nie narzucam, co nie znaczy, że muszę czyjś pogląd szanować.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Prospero
Gość






PostWysłany: Śro 19:16, 23 Kwi 2008    Temat postu:

Flanky napisał:
Cytat:
A dlaczego nie? Chcesz komuś narzucać swoje zdanie?


Nikomu nic nie narzucam, co nie znaczy, że muszę czyjś pogląd szanować.

Czyli chcesz mieć prawo do tego aby tą osobę ośmieszać bądź obrażać?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joey
Gość






PostWysłany: Czw 2:58, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Lubię rzeczy napisane z jajem, ale ten tekst w ogóle nie jest śmieszny... w dodatku prymitywny. O czym tu dyskutować?...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
iceberg
Gość






PostWysłany: Czw 7:52, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Joey napisał:
Lubię rzeczy napisane z jajem, ale ten tekst w ogóle nie jest śmieszny... w dodatku prymitywny. O czym tu dyskutować?...


Fakt, druga sprawa, że tą analogię można by pod wiele rzeczy podciągnąć, np ja czytałem ten tekst pierwszy raz i dla mnie np:

Dupa Henryka= ZUS
wyjście z miasta=przejście na emeryturę
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
tomek
Gość






PostWysłany: Czw 8:00, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Dobry tekst.

Według mnie Karol = ksiądz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Czw 9:35, 24 Kwi 2008    Temat postu:

iceberg napisał:
Fakt, druga sprawa, że tą analogię można by pod wiele rzeczy podciągnąć, np ja czytałem ten tekst pierwszy raz i dla mnie np:

Dupa Henryka= ZUS
wyjście z miasta=przejście na emeryturę


Może napisalibyśmy coś w tym stylu i wysłali na Racjonalistę? Mam tam konto, jakby co. Wink Pomysł bardzo mi się podoba.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 10:55, 24 Kwi 2008    Temat postu:

W brzuchu ciężarnej kobiety rozmawiają bliźniaki:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść ....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No, ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma.
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się później...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 16:52, 24 Kwi 2008    Temat postu:

Dezerter napisał:
W brzuchu ciężarnej kobiety rozmawiają bliźniaki:
- Wierzysz w życie po porodzie?
- Jasne. Coś musi tam być. Mnie się wydaje, że my właśnie po to tu jesteśmy, żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Żadnego życia po porodzie nie ma. Jak by miało wyglądać?
- No nie wiem, ale będzie więcej światła. Może będziemy biegać, a jeść ....
- No to przecież nie ma sensu! Biegać się nie da! A kto widział żeby jeść ustami! Przecież żywi nas pępowina.
- No, ja nie wiem, ale zobaczymy mamę, a ona się będzie o nas troszczyć.
- Mama? Ty wierzysz w mamę? Kto to według Ciebie w ogóle jest?
- No przecież jest wszędzie wokół nas... Dzięki niej żyjemy. Bez niej by nas nie było.
- Nie wierzę! Żadnej mamy jeszcze nie widziałem, czyli jej nie ma.
- No jak to? Przecież jak jesteśmy cicho, możesz posłuchać jak śpiewa, albo poczuć jak głaszcze nasz świat. Wiesz, ja myślę, że prawdziwe życie zaczyna się później...
I ostatecznie ów tekst zamknął pyski wszystkim bezbożnikom ha ha !

A tak poważnie to ten tekst bardzo mnie się spodobał. Skąd on jest? Kto napisał?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 8:20, 25 Kwi 2008    Temat postu:

To z jakiejs strony z kawalami
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin