Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Karolaq · Gość

Mam dla was takie zadanko:
Jest dwoje dzieci, których nie znasz. Chcesz oddać tym dzieciom swoje cukierki. Podział 5:3 oznacza, że jedno dziecko dostaje 5 cukierków, a drugie 3 cukierki. Dzieci nie mogą wymieniać się między sobą dzielić.

Masz do dyspozycji kilka takich podziałów. Posortuj je zaczynając od "najlepszego" do "najgorszego". Pod pojęciem najlepszy mam na myśli:
Jest podział 6:6 i 3:3. Ja uważam, że podział 6:6 jest lepszy, bo dzieci więcej dostają. Oczywiście każdy ma swoje kryteria sprawiedliwościowe i poczucie słuszności.

1:0
6:6
0:0
12:1
5:1
2:2
3:3
7:1
5:2
3:1
4:3

Na końcu możecie napisać, jakimi zasadami się kierowaliście.

Hitman · Wysłany: Sob 14:55, 07 Mar 2009 Temat postu:

ja bym dał wszystkie temu bardziej białemu, szczerze, a jeśli bym ich nie widział i naprawde bardzo chciał dać to mniej więcej po równo Razz

wyczesany · Wysłany: Sob 14:59, 07 Mar 2009 Temat postu:

0:0

cukierki są niezdrowe Razz

Hitman · Wysłany: Sob 15:16, 07 Mar 2009 Temat postu:

Nie, piszę prawdziwie, twoje bla bla bla że cukierki nie są zdrowe wcale nie lepsze, tlyko ja podałem informacje co by było gdybym już naprawdę chciał je dać i NIC o nich nie wiedział, stary wrzuć na luz

Karolaq · Gość

@Hitman: właśnie o to chodzi, że nie znasz tych dzieci.
Co to znaczy po równo? czyli 0:0 jest lepsze od 3:1 ?

Hitman · Wysłany: Sob 21:54, 07 Mar 2009 Temat postu:

zaraz jesli jedno moze dostac 55 a drugie 3 to jest 8cukierków, chybą że nierozumiem, to znaczy że po 4

jazoncq · Wysłany: Wto 16:18, 10 Mar 2009 Temat postu:

Po dłuuugiej nieobecności witam.
Pytanie do Karolaqa - czy ustalone są konkretne ilości cukierków? Bo z rozumowania Hitmana wnioskować można, że myśli o 8, jednak Twoje przykłady (m. in. 12:1) świadczą o czymś zupełnie innym.
Moje pytanie odnośnie samych dzieci: czy ja je widzę? Mam prawo kierować sięich wyglądem?

zdrajca · Wysłany: Wto 17:16, 10 Mar 2009 Temat postu:

There's no such thing as a free... candy Very Happy

Karolaq · Gość

Nie ma określonej liczby cukierków. Wypisałem listę z przykładowymi podziałami i teraz trzeba ją posortować według własnego uznania. Przykład:

Co jest lepsze dać 2:4 czy 2:2? Jeden powie, że lepiej 2:4 bo w sumie więcej, a ktoś inny, że 2:2 bo po równo jest.

Oczywiście dzieci nie znamy. Chodzi o to żeby nie kierować się tym, jakie te dziecie te są.

Hitman · Wysłany: Wto 18:46, 10 Mar 2009 Temat postu:

no to lepiej dac 10000:10000 Razz

albo Nieskończoność : Nieskończoność i po równo i w sumie więcej Very Happy

DWIE NIESKOŃCZONOŚCI Very Happy

Karolaq · Gość

Dobra, to dam na konkretnhym przykładzie.
Przyjmijmy przykładową zasady:
-najważniejsza jest równość,a w drugiej kolejnośći sumaryczny zysk
.
Podałem konkretną listę w pierwszym poście:
1:0
6:6
0:0
12:1
5:1
2:2
3:3
7:1
5:2
3:1
4:3

Uporządkujmy ją według tej zasady:
6:6
3:3
2:2
0:0
4:3
1:0
3:1
5:2
5:1
7:1
12:1

oznacza to, że z podanej listy podział 6:6 jest najelpszy, a 12:1 najgorszy.

Moje pytanie dotyczy tego, jakie zasady uważacie za najlepsze.

Rycho · Wysłany: Wto 20:54, 10 Mar 2009 Temat postu:

Cukierki dam temu które przyniesie mi piwo. Ilość cukierków do negocjacji.

Hitman · Wysłany: Wto 22:11, 10 Mar 2009 Temat postu:

aaaa to juz ma sens Very Happy

dalbym 12:1, najwiecej zysków by miały, tzn jeden ale lepiej by jeden mial dobry zysk niz dwoch taki nic nie warty

Ptah · Wysłany: Śro 9:53, 11 Mar 2009 Temat postu:

Cukierki nalezy podzielic w zaleznosci od wagi dziecka. Im cięższe tym wiecej dostanie. Jak byłem mały to smutno mi było widzac niesprawiedliwosc kiedy dziadek dal kosci po obiedzie wnukowi z poleceniem idz i daj pieskom. Oczywiscie wnuczek poszedl i dal 2 kosci jednemu pieskowi i 2 kosci drugiemu. Problem w tym ze pierwszy pies wazyl 7kg a drugi 35kg i mial to na 2 gryzy.
A tak na powaznie dzielic powinno sie nie kazdemu wg potrzeb ale kazdemu wg zaslug

CukierkowyPotwor · Wysłany: Pią 18:57, 13 Mar 2009 Temat postu:

Moja wersja jest taka (uporządkowana od najlepszego do najgorszego):
6:6 //najwięcej cukierków rozdanych, przy zachowaniu pokoju i społecznego status quo (żadne dziecko nie rzuci się na drugie, że tamto ma więcej)
4:3 //powiedziałbym, że mam nieparzystą liczbę cukierków i inaczej nie mogę podzielić
3:3
2:2
1:0 //dałbym cukierka dziecku, które by się specjalne zasłużyło
0:0
5:2 //dałbym 5 temu, które sobie czymś zasłużyło, a 2 bym dał drugiemu w "nagrodę pocieszenia"
3:1 //taka dysproporcja powoduje zawiść i kłótnie
5:1
7:1 //narastające poczucie niesprawiedliwości...
12:1 //taka dysproporcja powoduje poczucie niesprawiedliwości, więc ten co dostał jednego cukierka mógłby się zamienić w komunistę i zabrać tamtemu wszystkie 12 cukierków

Karolaq · Gość

Wreszcie ktoś odpowiedział normalnie Smile

ale jedna sprawa:

CukierkowyPotwor · Wysłany: Pią 20:23, 13 Mar 2009 Temat postu:

Hmm.. po prostu boję się, że gdybym dał jednemu 12, a drugiemu 1, to to dziecko, które dostałoby 1 poczuło się dotknięte i być może potem by drugie zaczęło okładać pięściami, zabierając mu te 12 cukierków. A podział 0:0 uważam za lepszy od 12:1 bo wychodzę z założenia że "nie ma cukierków, nie ma problemu". Cukierki nie są potrzebne do życia. Z kolei dając jednemu dziecku nie 3, czy 6 ale aż 12 cukierków, ryzykowałbym np. że zeżre wszystkie 12 cukierków jeden po drugim nabawiając się bólu brzucha...

zaciekawiona · Wysłany: Wto 8:23, 24 Mar 2009 Temat postu:

Fajny temat :)
Najlepszy wg mnie jest przypadkowy rozkład - bez znaczenia ile kto dostanie w sumie, może być i 12:0. Trzeba zawsze dysponować tym, co się ma (czy jak w tym przypadku - dysponuje).
Ważne nie jest ile kto dostanie, a co kto z tym otrzymanym (lub nie) zrobi.

Pozdrawiam :)

Sosen

Zakładając, że samemu nie mam na te cukierki ochoty:
6:6
12:1
4:3
7:1
5:2
3:3
5:1
2:2
3:1
1:0
0:0
Kryteria: 1. Dać dzieciom jak najwięcej cukierków.
2. Najlepiej w miarę po równo.

Mucha CC

Kazałbym jednemu rozdzielić cukierki na dwie kupki a potem drugi jako pierwszy by wybrał kupkę.

Proste?

evilboy

6:6 || rozdzielonych zostaje najwięcej cukierków, obaj są szczęśliwi - dostają po równo
12:1 || ponieważ ich nie znam, można uznać, że 12 dostaje losowy szczęśliwiec; duża niesprawiedliwość, ale jeśli chociaż 1 osoba może skorzystać w pełni, mam świadomość, że nic nie marnuję
7:1 || jw. z tym, że na mniejszą skalę
4:3 || w miarę równo
3:3 || sprawiedliwie, chociaż dużo się marnuje

5:2 ||
5:1 || tutaj decydowała łączna ilość
2:2 || cukierków rozdzielonych między dzieci
3:1 ||

0:0
1:0 || najgorsza opcja.. nie dość, że dajemy tylko 1 cukierka, a reszta przepada - nie dość, że tworzymy nierówność społeczną, to korzyść jest bardzo niewielka

Macieko

Mój pierwszy post więc witam wszystkich.
Specjalnie się zarejestrowałem, żeby tylko tutaj odpisać bo znam sytuację z autopsji. Dobrych parę lat temu jako nastolatek pracowałem sobie na takiej loterii z miśkami. Kupujesz los i tam wygrywasz miśka albo jakiś cukierek albo nic. Loteria działała tydzień w jednym mieście a potem się przenosiliśmy do innego miasta i tak w kółko. Pewnego razu parę miśków się ubrudziło, oczywiście dalej były ładne i nowe itd. tylko trochę ubrudzone jakimś błotem czy czymś takim. Wtedy właściciel kramiku wziął te miśki ubrudzone do worka i je wyrzucił. Odrazu się go zapytałem, czemu po prostu nie odda tych miśków dzieciakom z okolicy i tak się zwijamy. Odpowiedz była taka, że to zawsze robi problem. Jak się rozda to jeden dzieciak będzie płakał, że dostał różowego a nie białego a inny że żółtego a chciałby niebieskiego. Że nie warto tego rozdawać, ponieważ coś komuś dasz i jeszcze sobie samemu zrobić problem. Więc cukierki był wywalił do śmieci albo sam zjadł.

Pamela

Twoj post to dobra lekcja na przyszlosc, zeby nie rozdawac jak mozna wywalic.

Macieko

w Afryce rozdają "cukierki" w trosce o małe, głodujące dzieci itd. przywiezione z Europy czy ze stanów i powoduje to, że nikt nie chce hodować "cukierków" (kukurydzy, pszenicy itd.) i przy okazji ludzie umierają z głodu. Fajnie nie? Ciekawe jakbyś Pamelo miała sklepik cukierniczy a ja obok codziennie rozdawał cukierki, pewno też byś się cieszyła.