Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pokochać państwo: Lewiatan i optymizm

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Śro 16:12, 13 Sie 2008    Temat postu: Pokochać państwo: Lewiatan i optymizm

Uwaga! Kpiarstwo na horyzoncie! Tekst tylko dla rasowych anarcholi!

Tytuł oryginału: Loving the state: Leviathan and optimism
Pokochać państwo: Lewiatan i optymizm

Stefan Molyneux [link widoczny dla zalogowanych]
Tłumaczenie: Flanky

W Kanadzie niedługo oddamy nasze dzieci państwu. Państwowe żłobki zostaną nam narzucone i teraz nawet potrzeby noworodków nie ochronią naszych obywateli przed powrotem do podatkowych galer. Kolejna klika uzwiązkowionych, państwowych pijawek przyssie się do tego ciała mając nadzieję na niekończąca się ucztę.

Mam mieszane uczucia na ten temat. Jestem pełen wątpliwości bo jak każdy optymista odrzucam historyczne lekcje. W przypadku każdej historycznej cywilizacji państwo rozrastało się tak, że w końcu pochłaniało społeczeństwo, które je żywiło. Jest to żelazna zasada bez wyjątków, ale wciąż mam nadzieję, że w jakiś sposób nasze państwo złagodnieje, ustabilizuje się i pozwoli nam przeżyć nasze, tylko częściowych niewolnicze życia. Oczywiście tak się nie stanie. Jak wszystkie uzależnienia, irracjonalność i przemoc są naturalnie niestabilne i nieuchronnie rozprzestrzeniają się do momentu samozniszczenia. Prawdziwy nałogowiec musi sięgnąć dna by mieć choćby nikłą szansę na uwolnienie się od nałogu. Tymczasem nie ma większego nałogowca niż państwo. Nieuniknione jest więc to, że siła państwa będzie rosnąć aż zniszczy samą siebie. Sądzić inaczej, to tak jakby myśleć, że alkoholik rzuci picie w momencie gdy jest pijany lub, że hazardzista wyjdzie z kasyna w trakcie kolejnej wygranej. Jest to nie do pomyślenia!

Jak więc wygląda moje zdanie na temat rozrostu siły państwa? Suma summarum zaakceptowałem, że zostałem zmuszony do „poślubienia” nałogowca i przeżywanie szoku i przerażenia za każdym razem gdy mój „małżonek” zachowuje się nieracjonalnie, byłoby samo w sobie nieracjonalne. Gdy pewien mężczyzna całe życie pije, być zgorszonym za każdym razem gdy sięga po butelkę to ponieść klęskę poprzez brak uczenia się na błędach. Jedynym wyjściem jest wzięcie „rozwodu” i pozbycie się państwa całkowicie. Gdy naszym małżonkiem jest beznadziejny przypadek narkomana, jedynym wyjściem jakie mamy jest ułatwianie wszystkich jego autodestrukcyjnych nawyków do momentu, aż przestanie być problemem. Naturalnie, jest to ryzykowne, ale to jedyna opcja. Kobieta, która chce się pozbyć męża alkoholika, upija go w zimowa noc i daje mi kluczyki do samochodu.

Idź do lekarza rodzinnego. Nie marnuj dużo jego czasu, ponarzekaj na bycie zmęczonym lub na leki sen, wejdź i wyjdź, a jemu pozwól wystawić rachunek państwu. Zaufaj mi, będzie szczęśliwy mogąc to zrobić.

Nie wspieraj fundacji charytatywnych. Jeśli chcesz pomóc biednym daj pieniądze odpowiedniemu organowi państwowemu. Odegrasz swoją rolę łamiąc kręgosłup państwu co jest najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić dla biednych.

Popieraj dziwaczne prawa. Prawo do poślubienia strusia. Prawo kawalera do wspólnego rozliczania się ze swoją prawą ręką. Prawo do urządzeniu parady na Missisipi. Nie żałuj sobie! Niech politycy przeprowadzają badania, zatrudniają analityków, forsują wydatki.

Wspieraj Amerykańskie inwazje. Tak wie, ciężko to przełknąć, ale pomyślcie tylko. Dziesiątki tysięcy Irakijczyków zginęło i wciąż ginie w wyniku Amerykańskiej inwazji. Tyle, że ponad pół miliona zmarło wskutek pokojowych sankcji lat dziewięćdziesiątych. Widzicie? Mniej Irakijczyków ginie obecnie niż przed amerykańską agresją.[Artykuł został napisany nim prawdziwe rozmiary Irackiego ludobójstwa wyszły na jaw- uwaga tłumacza] Do tego ONZ nie daje miliardów dolarów Saddamowi za darmo, także wszystkim lepiej się wiedzie… no może poza Saddamem.

Wspieraj żołnierzy. Żołnierze są kosztowni w utrzymaniu, im więcej żołnierzy tym szybciej państwo upadnie i szybciej świat będzie wolny.

Zostań przedsiębiorcą, twórz miejsca pracy. Im więcej ludzi będzie płacić podatki, tym więcej pieniędzy państwo będzie sądziło, że posiada i szybciej ulegnie zniszczeniu.

Kupuj nieruchomości. Ziemia, przepływ pieniędzy, podatki, więcej mówić nie trzeba.

Prowadź i pij, ale nie jednocześnie. Akcyza: lej benzynę na pożar.

Wspieraj zagraniczną pomoc. Dzięki miliardom wydanych dolarów Afryka jest kompletną ruiną. Dawajmy więcej, więcej darmowych leków na AISD, więcej darmowego jedzenia, więcej pieniędzy dla dyktatorów, niech będą uzbrojeni po zęby. Jedyną szansą jaką mają ludzie w biednych krajach jest upadek bogatych krajów i zaprzestanie finansowania bandytów, trzymających ich pod butem.

Więcej pieniędzy dla artystów. Państwo musi wspierać artystów bo nie większego i bardziej namacalnego przykładu marnotrawstwa. Samo marnowanie pieniędzy nie wystarcza, nie jest dostatecznie jaskrawe, Jest zbyt abstrakcyjne. Potrzebujemy więcej rzeźb wykonanych z odchodów, więcej krów przepiłowanych na pół, więcej krzyży ociekających moczem, to jest dopiero obrazowe. Nie będziemy też mieli czego żałować gdy państwo już upadnie.

Popieraj psucie pieniądza. Co, nie przełkniesz dwucyfrowej inflacji by zniszczyć Lewiatana? Gdzie Twoje umiłowanie wolności? Napisz do lokalnego parlamentarzysty domagając się więcej deficytu budżetowego. Domagaj się dodruku pieniędzy, domagaj się sztucznie niskich stóp procentowych. Inflacja wzrośnie i dług publiczny złamie kark bestii. Wyobraź sobie jak wieziesz taczkę pieniędzy by kupić bochenek chleba. Łatwo przyszło, łatwo poszło.

Żyj wiecznie. Emerytury, długotrwałe leczenie, nikła szansa na opodatkowanie. Nie bądź zdrowy, ale też nie umieraj, balansuj na krawędzi, bądź wymagający. Widzicie? Nawet starsi ludzie mają swoją rolę do odegrania.

Wspieraj regulacje handlowe i dotacje. Im więcej władzy będzie posiadać państwo tym bardziej zostanie zdeprawowane przez pijawki chcące wyssać ostatnia kroplę krwi ze wszystkich produktywnych ludzi w swoim zasięgu. Rolnicy, oczywiście, potrzebują pieniędzy, sami rozumiecie jest coś takiego ja pogoda i w ogóle… Przemysł hutniczy? Cła, dotacje. Utrzymujmy państwo i korporacje blisko, a gdy brutalne państwo upadnie, pociągnie za sobą wszystkie pasożytnicze korporacje. My zaś będziemy mogli zająć się czymś naprawdę pożytecznym.

To tylko kilka moich propozycji na rozwiązanie „problemu” rozrostu siły państwa. Każdy z nich jest dla mnie bardzo pomocny. Teraz, zamiast denerwować się za każdym razem gdy siła państwa rośnie, robie wszystko co mogę by mu pomóc. Z gruzów autodestrukcji, wyjdziemy wolni. To chyba wszyscy gotowi są poprzeć. Dlatego, jeśli ktoś spyta Cię co sadzisz o jakimś nowym rządowym projekcie, wychwalaj ów projekt pod niebiosa, każdy aspekt nagródź owacją na stojąco. Państwo jest uzależnione od swojego apetytu i tylko jeśli będziemy karmić je aż pęknie, zakończymy jego egzystencję i będziemy wolni.

Ja: Po przetłumaczeniu tego mam różne myśli, także czekam na komentarze, tekst nie pojawił się jeszcze na blogu.


Ostatnio zmieniony przez Flanky dnia Śro 16:13, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Śro 16:47, 13 Sie 2008    Temat postu:

Skoro ten cykl degeneracj państwa jest tak nieuchronny i tak zdeterminowany, to w jaki sposób owo mityczne 'wprowadzenie' akapu miałoby go zatrzymać? Dlaczego anarchokapitalizm według niektórych zdaje się być linią, która rozwiąże absolutnie wszystkie problemy, które mogą doprowadzić do restytucji państwowości?

Jeśli w akapie powstanie nowe państwo, z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie ono totalitarne, gdyż inaczej nie zapanowałoby nad postanarchicznym społeczeństwem. W minarchizmie trend ku autorytaryzmowi jest powolnym procesem, który widać i można mu przeciwdziałać.

Typowym uproszczeniem jest twierdzenie, że państwo zawsze się rozrasta. Instytucje mogą się rozrastać bądź minimalizować, funkcja autorytaryzmu/libertarianizmu nie jest monotoniczna. Po przekroczeniu pewnego punktu 'tyranii' państwo upada, ustępując państwu liberalniejszemu (sprawdzone) lub anarchii (niestety niesprawdzone, bądź sprawdzone słabo) - po prostu prawo naturalne zostaje nagięte do tego stopnia, że taki twór nie jest w stanie wytrzymać naporu społecznego.

Fakt, że upadki są głośniejsze niż rozwój i dobrobyt przy liberalizacji, pewnym osobom może narzucać fatalistyczny przesąd o niezatrzymywalnym rozroście lewiatana. Moim skromnym zdaniem to zwykła krótkowzroczność.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Turin dnia Śro 16:48, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Śro 17:09, 13 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Skoro ten cykl degeneracj państwa jest tak nieuchronny i tak zdeterminowany, to w jaki sposób owo mityczne 'wprowadzenie' akapu miałoby go zatrzymać? Dlaczego anarchokapitalizm według niektórych zdaje się być linią, która rozwiąże absolutnie wszystkie problemy, które mogą doprowadzić do restytucji państwowości?


I piszesz to po wklejeniu artykułu Sommera?

Cytat:
Jeśli w akapie powstanie nowe państwo, z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie ono totalitarne, gdyż inaczej nie zapanowałoby nad postanarchicznym społeczeństwem. W minarchizmie trend ku autorytaryzmowi jest powolnym procesem, który widać i można mu przeciwdziałać.


Identycznie można by argumentować, że zaraz po minarchizmie musi powstać państwo totalitarne bo nie zapanowałoby nad posminarchistycznym społeczeństwem. Wszak anarchia ma się różnic od minarchii jeno marnym procentem wolności prawda?

Cytat:
Typowym uproszczeniem jest twierdzenie, że państwo zawsze się rozrasta. Instytucje mogą się rozrastać bądź minimalizować, funkcja autorytaryzmu/libertarianizmu nie jest monotoniczna. Po przekroczeniu pewnego punktu 'tyranii' państwo upada, ustępując państwu liberalniejszemu (sprawdzone) lub anarchii (niestety niesprawdzone, bądź sprawdzone słabo) - po prostu prawo naturalne zostaje nagięte do tego stopnia, że taki twór nie jest w stanie wytrzymać naporu społecznego.


Jeśli mówisz np o Reaganie lub Thatcher to jest to nieprawda. Po ich rządach państwa były znacznie silniejsze mimo rzekomej liberalniejszości(? słowotwórstwo w moim wykonaniu). Aczkolwiek mogę się zgodzić, że wykres rozrostu siły państwa przypomina bardziej ząbkowaną piłę, a nie prosta linię.

Cytat:
może narzucać fatalistyczny przesąd o niezatrzymywalnym rozroście lewiatana


Jeśli podasz przykład na powstrzymanie rozrostu państwa przez samo państwo, zmienię zdanie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Śro 17:34, 13 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
I piszesz to po wklejeniu artykułu Sommera?

Muszę równoważyć poglądy Smile Nie jestem propaństwowcem, po prostu uważam, że czas akapu jeszcze nie nadszedł.

Cytat:
Jeśli mówisz np o Reaganie lub Thatcher to jest to nieprawda. Po ich rządach państwa były znacznie silniejsze mimo rzekomej liberalniejszości(? słowotwórstwo w moim wykonaniu). Aczkolwiek mogę się zgodzić, że wykres rozrostu siły państwa przypomina bardziej ząbkowaną piłę, a nie prosta linię.

Cośtam jednak zdołali uczynić. Gdyby nie oni, zapewne mielibyśmy wielkie bum. Nie wykluczam, że komuś mogłoby się to bum spodobać.

Cytat:
Jeśli podasz przykład na powstrzymanie rozrostu państwa przez samo państwo, zmienię zdanie.

Może nie tyle państwo, co grupy nacisku na państwo. Ale to można odparować faktem, że grupy nacisku wspaniale funkcjonują również bez państwa Smile

Kluczem jest poparcie społeczne dla libertarianizmu, niezależnie od tego, czy w formie anarchii czy minarchii, które nie pojawi się "ot tak" wraz z upadkiem jednego lewiatana (nb. upadki wielkich imperiów zdarzały się wielokrotnie i nigdy do tej pory na ich terenach nie zaistniał 'libertariański sen').
Bez poparcia prędzej czy później jakaś grupa zdoła zdobyć siły, by użyć przymusu wobec innej. Dlatego jestem za postępującą regresją państwa do minimum, by mieć wentyl bezpieczeństwa w wypadku pojawienia się nowego agresora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Śro 17:51, 13 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie jestem propaństwowcem, po prostu uważam, że czas akapu jeszcze nie nadszedł.


To bardzo możliwe. Gdzieś nawet o tym pisałem, że być może stadium naszego ewolucyjnego rozwoju wciąż trzyma nas tu gdzie jesteśmy.

Cytat:
Cośtam jednak zdołali uczynić.


Np rozrośnięte państwo i trzykrotnie(coś w ten design, z pamięci piszę) powiększony dług publiczny? O Thatcher wiem mniej, ale np wiem, ze jej popularność bardzo spadła przez poll tax, którego była wielką zwolenniczką. Plus po trzech kadencjach Margret, ciężko powiedzieć by Wlk Brytania była liberalnym rajem.

Cytat:
Kluczem jest poparcie społeczne dla libertarianizmu, niezależnie od tego, czy w formie anarchii czy minarchii, które nie pojawi się "ot tak" wraz z upadkiem jednego lewiatana (nb. upadki wielkich imperiów zdarzały się wielokrotnie i nigdy do tej pory na ich terenach nie zaistniał 'libertariański sen').


Naturalnie, ale trudno w jednym humorystycznym artykule poruszyć też tę kwestię.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rafael
Gość






PostWysłany: Śro 18:41, 13 Sie 2008    Temat postu:

Bardzo logiczne. Jesteś pacyfistą? Zapisz się do wojska, plądruj, zabijaj i gwałć - zniechęcisz masę osób do wojny. Wniosek z tego taki, że zamiast na UPR powinniśmy głosować na NOP albo Samoobronę. Państwa nie da się pokonać w taki sposób IMO.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:54, 13 Sie 2008    Temat postu:

Jeśli traktować to jako żart - autor ma słabe poczucie humoru.
Jeśli na poważnie - to autor po prostu zgłupiał, a taka droga donikąd nie poprowadzi. Państwa nie da się zadusić, jak ognia. Ludzie nie są tak głupi.
A ludzie pokroju Stefana wspaniale pzysłużą się teorii, że "sposób był dobry, ale mielismy pecha/tym razem się uda"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
venom
Gość






PostWysłany: Czw 10:09, 14 Sie 2008    Temat postu:

Nie wiem czy taki sposób obalania państwa jest właściwy Rolling Eyes I nie wiem dlaczego ludzie rozpieszczani do granic możliwości chcieli by akapu ??? Założenie autora jest takie ze upadnie państwo to narodzi się akap , ale historia pokazuje ze w miejscu upadku starego ustroju , rodził się nowy , bardziej zamordystyczny od poprzedniego. To jest droga w stronę totalitaryzmu a nie anarchokapitalizmu Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Czw 11:29, 14 Sie 2008    Temat postu:

Venom, to jest z przymrużeniem oka.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Wto 8:19, 19 Sie 2008    Temat postu:

Ja jak byłem mały to wymyśliłem, że jak tylko nie będę w polu widzenia nauczycieli to będę rozwalał szkołę - i wtedy zostaną wydane państwowe pieniądze na naprawianie - więc państwo będzie słabsze - aż miliony uczniów rozwalą szkoły i państwo zbankrutuje i dojdzie do władzy UPR Wink Tak przez chwilę rozumowałem w klasie chyba II czy III szkoły podstawowej - ale na szczęście szybko porzuciłem ten pomysł Smile

Co do samego artykułu - mam nadzieję, że to był żart Wink

Poza tym, nawet gdyby opisane działania miały do czegoś doprowadzić (choć nie widzę powodów, by tak sądzić - w każdym razie tekst mnie nie przekonał) - to i tak bym ich nie poparł. Zdecydowanie opierają się bowiem na zasadzie: "Cel uświęca środki.", a ja nigdy takiej zasady nie wyznawałem i nie mam wyznawać zamiaru. Jeśli walczyć o Wolność - to z Honorem (i rozsądkiem oczywiście). Cwaniackie pomaganie państwu deptać Wolność w coraz większym stopniu niż to robi, by się zadławiło - nawet, gdyby miało przynieść sukces (w co wiara wydawała'by mi się niezmiernie dziwna) - nie jest dla mnie. Cwaniactwo, dwulicowość, kłamstwa itp. - to nie dla mnie, nawet, gdyby cel je miał uświęcić.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin