Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sommer - Contra Errores Majewski

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Śro 16:17, 13 Sie 2008    Temat postu: Sommer - Contra Errores Majewski

[link widoczny dla zalogowanych]

Cytat:
Dosyć często myślenie młodych zwolenników myśli wolnościowej wraz z wiekiem przechodzi pewnego rodzaju metamorfozę, kierując się w stronę konserwatywnego socjalizmu bądź połączenia wiary w państwo z bardziej lub mniej ortodoksyjnym religijnym zelotyzmem. W wielu przypadkach takie dość dziwne stanowiska myślowe są pochodną wyborów życiowych – po prostu młodzi wolnościowcy po studiach w ramach programu „pierwsza praca” trafiają na państwową pensyjkę do urzędów – miejsc, które tak zajadle wcześniej krytykowali – i muszą to jakoś zracjonalizować. Znam nawet pewnego anarchistę, który skończył w policji w powiatowym mieście. Zachował się jednak na tyle uczciwie, że nie próbował swych wyborów uzasadniać i uczciwie zajął się alkoholem.

Jednakże są także osoby, które tego typu metamorfozę starają się uzasadniać ideologicznie i filozoficznie, dając tym sposobem jak najgorsze świadectwo szkołom, z których wyszli, oraz rozumieniu myśli wolnościowej. I właśnie ostatnio najwyraźniej takiej przemiany doświadczył jeden z naszych Autorów, a następnie swe doświadczenie przelał na papier. Poprosił także, by ktoś się do jego wniosków ustosunkował. Przeanalizujmy więc jego rozumowanie krok po kroku:

Błędy libertarianizmu. Wyznanie ekswolnościowca…
Aleksander Majewski


Każdy czytelnik „NCz!” wie, czym jest libertarianizm, i nie muszę wdawać się w objaśnianie jego cech charakterystycznych. Warto jednak zwrócić uwagę na brak logiki w postępowaniu tej części libertarian, która przyznaje się do wiary katolickiej – tzw. chrześcijańskich libertarian, do których można zaliczyć słynnego publicystę, p.Tomasza Teluka.
Celem libertarianizmu jest ustanowienie takiego ładu (choć brak tu podobieństwa do łacińskiego, prawdziwego Ordo), w którym można byłoby robić wszystko, byle nie szkodzić innym („Prawo pięści jest ograniczone bliskością twojego nosa”).


Tu od razu nasuwa się zasadnicza uwaga: celem libertarianizmu nie jest ustanawianie jakiegokolwiek ładu. Wręcz przeciwnie – podejście libertariańskie zakłada współistnienie dowolnej liczby ładów (większej niż jeden) – o ile oczywiście ich uczestnicy nie są do życia w nich przymuszeni. W tym rozumieniu libertarianin nie ma nic przeciwko np. istnieniu sekty komunistów, o ile nie zmusza ona ludzi nie zainteresowanych do przystępowania do niej. Z praktyki wiadomo, że dobrowolnie do takiej sekty zbyt wielu ludzi nie przystąpi (patrz falangi Saint-Simona czy germańskie obozy Elizabeth Förster-Nietzsche). Jeśli jednak ktoś chce i nie słucha właściwej interpretacji swojego zachowania – to niech sam sobie szkodzi. Trudno. Jest to podejście charakterystyczne dla rozumowań św. Tomasza. O czym będzie jeszcze niżej.
W każdym razie libertarianizm nie ma nic z totalitaryzmu – nie promuje powstania żadnego „jednego ładu”, a pozwala też na przekroczenie „złotej zasady”. Jeśli ktoś upiera się, by złamać sobie nos, to można go od tego odwodzić, ale nie można mu tego zabronić. Chyba że jest obiektywnie niepoczytalny, co jednak trudno ocenić.

Co ciekawe, do podobnych wniosków doszedł w XIX wieku ojciec komunizmu Karol Marks.

Tego typu wnioski są ciekawe, o ile są prawdziwe. O ile wiem, Marks nigdy nic nie napisał na temat libertarianizmu – z tej choćby przyczyny, że ten termin pojawił się po jego śmierci.
Jeśli jednak w tym zdaniu chodzi o pewną przenośnię, sugerującą, że myśl leseferystyczna zdaniem Marksa ma jedno oblicze, to też nie jest to do końca prawdą – Marks dzielił leseferystów na wulgarnych (Fryderyk Bastiat) i postępowych (Dawid Ricardo). Ale nawet jeśli byłoby prawdą, to czy przypadkiem nie oznaczałoby to tylko, że Autor tekstu patrzy na libertarianizm po marksistowsku?

Libertariańskie credo aprobuje przymknięcie oka na degradację jednostki, gdyż „tylko jednostka może o sobie stanowić”, a Tobie człowieku wara od bliźniego! Co ciekawe, ten nihilizm wolnościowcy zawsze chcą określić mianem wiary w odpowiedzialność jednostki.

Tak samo jak nie ma libertariańskiego ładu, nie ma libertariańskiego credo, zwłaszcza w teologicznym rozumieniu tego terminu. Wolnościowcy wcale też nie przekonują, że „tylko jednostka może o sobie stanowić” – dowodzą tylko, że w razie konfliktu w swoich sprawach głos jednostek powinien decydować. Nie jest to żaden nihilizm, tylko dowód szacunku dla drugiego człowieka i jego tomistycznej wolnej woli decydowania! Nihilizmem jest podejmowanie decyzji za innych wbrew ich woli! Wolnościowcy, zwłaszcza ci konserwatywni, wcale też nie wierzą w nieograniczoną odpowiedzialność jednostki. Wierzą natomiast w tyle razy dowiedzioną przez historię nieodpowiedzialność jednostek wobec innych ludzi.

O wrzody przyprawić może też postawa ojców libertarianizmu wobec aborcji. Np. Murray Rothbard otwarcie aprobował ten mord, podobnie jak większość anarchokapitalistów (najbardziej radykalny, zdaniem niektórych jedyny prawdziwy odłam libertarianizmu). Ba! – skoro nie ma państwa, to jaki organ ścigałby dzieciobójstwo? W końcu to „prywatna sprawa kobiety”, która „ma prawo stanowić o swoim ciele”. Miałem jednak okazję poznać tzw. libertarian pro-life, którzy opowiadali się po stronie życia, ale na myśl o interwencji państwa w obronie życia dostawali gęsiej skórki. Co ciekawe, nie umieli też wskazać sposobu ochrony życia w ich „wolnym społeczeństwie”. Zatem z jednej strony lewackie sk***ysyństwo, a z drugiej całkowita niemoc i impotencja intelektualna.

Rzeczywiście jest faktem, że Rothbard był do pewnego stopnia zwolennikiem aborcji. Wynikało to z pewnych niuansów etyki wolnościowej, której sam był zresztą kodyfikatorem. W pracy „Ethics of Liberty” za źródło etyczne uznaje samoposiadanie, czyli posiadanie własnego ciała. Konsekwencją takiego podejścia są wątpliwości w jedynej istniejącej w rzeczywistości sytuacji wyjątkowej, gdy dwa ciała są nierozerwalnie związane, czyli sytuacji ciąży. Rozwiązaniem takiego dylematu jest zasada in dubio pro reo, czyli w razie wątpliwości uniewinnić. I z tego wynika postawa libertarian pro-life – moim zdaniem, jedyna racjonalna. Rothbard rzeczywiście miał inne zdanie (być może wynika to z różnic kulturowych – podobnie jak Ayn Rand był z pochodzenia Żydem), co nie unieważnia jednak słuszności większości jego ocen i poglądów.
Do radykalnej akcji państwowej w sprawie ciąż nie wzywa nawet papież. Bo przecież sprowadzałoby się to do wprowadzenia rejestru kobiet ciężarnych i okresowych kontroli bądź nawet obozów odosobnienia, gdzie trzymano by kobiety pod okiem kamer, aż urodzą. Taka prewencja byłaby oczywistym szaleństwem o charakterze marksistowskim – choć oczywiście wielu panów byłoby z takiego rozwiązania zadowolonych.
Konkludując, libertarianizm nie prowadzi z założenia do zgody na zabijanie nienarodzonych. Z tego, że wielu jego zwolenników zgadza się na taki proceder, nie wolno wyciągać wniosków, bo inaczej trzeba by wyciągnąć wniosek z tego, że wielu katolików też się na niego zgadza. Czy oznacza to, że katolicyzm promuje aborcję?

Libertarianizm ma wiele wspólnego (o ile nie jest synonimem) z tzw. filozoficznym satanizmem, czyli hedonistyczną ideologią myloną z „rytualnym” zabijaniem kotów przez pryszczatych młodzieńców w czarnych ciuszkach. Proszę tylko zerknąć do niektórych portali satanistycznych i zwrócić uwagę na ich „deklaracje”, które bardzo przypominają „wolnościowe” ideały. Tam również można znaleźć ględzenie o „wolności ograniczonej tylko wolnością innych osób”, braku konieczności pomocy innym (klasyczne libertariańskie „zdychaj pod płotem”), no i ukazywaniu katolicyzmu jako „socjalistycznej”, „frajerskiej” ideologii, która skupia się tylko na promowaniu „słabych”. Pomijając już wszelkie paszkwile pod adresem chrześcijaństwa i silnie zaakcentowany sprzeciw wobec „przypisaniu cudzych win” (bo tak zwykli określać „grzech pierworodny”). Czyż podobnego światopoglądu nie prezentowała Ayn Rand, „pierwsza dama” myśli wolnościowej? Ba! – istnieją pewne nurty libertarianizmu, które nie kryją swoich satanistycznych sympatii (casus Maxa Moore’a, który przytoczył niedawno p.Łukasz Adamski w swoim tekście „Libertarianizm = bezbożność?”).

W tym fragmencie mamy tak ogromną ilość półprawd pomieszanych z absurdami, że po jego przeczytaniu aż się żachnąłem. Ale po kolei:
1. Libertarianizm nie jest synonimem satanizmu. Wyrażając tego typu opinie, ich Autor upodabnia się do rosyjskich „myślicieli”, którzy Kościół katolicki określali mianem Wielkiej Nierządnicy i rozsadnika satanizmu właśnie. Lepiej nie stawać w szeregu zwolenników tej formacji umysłowej. Bo można wreszcie dojść do wniosku – poprzez przechodzenie do porządku dziennego nad różnicami, a podkreślanie podobieństw – że nie istnieją żadne różnice.
2. Libertarianizm nigdzie nie głosi braku konieczności pomocy osobom słabszym! Przekonuje tylko, że nie wolno zmuszać do takiej pomocy osoby trzeciej, bo ma się takie widzimisię. Konkretniej: nie wolno rabować w celu pomocy innym, bo takie zmuszanie zawsze prowadzi do złodziejstwa, a często do morderstw! Cel nie uświęca środków.
3. Nie istnieje „klasyczna libertariańska zasada »zdychaj pod płotem«”. Natomiast jeśli ktoś koniecznie chce zdechnąć pod płotem i nie przyjmuje żadnej pomocy, to istotnie trzeba i taki wybór uszanować. O ileż to lepsze podejście niż socjalistyczna reguła: „nas nie obchodzi, że zdechniesz pod płotem – podatki zapłacić musisz, a jak coś zrobisz bez zezwolenia urzędu, to wcześniej jeszcze zamkniemy cię w więzieniu”! Innymi słowy: libertarianizm proponuje zdychanie pod płotem tylko miłośnikom takiego rozwiązania. Natomiast socjalizm – i bezbożny, i pobożny – wszystkim swoim przeciwnikom.
4. Katolicyzm nie jest religią słabych. Wręcz przeciwnie. Przecież by spełnić kryteria, trzeba siły wręcz nadludzkiej, wielu cierpień i wyrzeczeń. Ostaną się tylko najsilniejsi albo ci, którym zostanie udzielona najskuteczniejsza pomoc. Katolicyzm ma tylko zrozumienie dla słabości.
5. Libertarianizm rzeczywiście jest bezbożny – w tym jednak sensie, że nie zajmuje się w ogóle teologią, lecz życiem na ziemi. W tym sensie bezbożna jest także informatyka, łucznictwo, a nawet szewstwo i krawiectwo (choć to ostatnie dostarcza także ubioru kapłanom).

Ciekaw jestem, jak osoby deklarujące się jako „chrześcijańscy libertarianie” chcą pozostać chrześcijanami i jednocześnie stawać po tej samej stronie frontu co zwolennicy aborcji, pornografii itp. dewiacji. Np. p.Tomasz Teluk uważa, że libertarianizm wierzy w fundamentalne wartości cywilizacji zachodniej. Podobny „argument” można znaleźć u innych przedstawicieli tej ideologii. Tyle że oprócz ogólnikowych stwierdzeń i jednostkowych, wyrwanych z kontekstu biblijnych fragmentów nie są w stanie wyraźnie określić libertariańskiego „ładu”, który w istocie jest chaosem i anarchią, gdzie trudno byłoby mówić o tradycyjnych wartościach. Natomiast wszelkie próby ukazania „prawowierności” tej ideologii wyłącznie na przykładzie Biblii są godne protestanta, a nie katolika.

No właśnie. Autor nie jest w stanie odejść od totalitarnego myślenia. Tymczasem już św. Tomasz pisał, że choć wybory większości ludzi są dobre, to zawsze pozostanie margines wyborów złych. Nie ma co pozwalać czy nie pozwalać na pewne rzeczy, bo one i tak się zdarzą. Jednak w imię ograniczania zła nie można ograniczać możliwości wolnego wyboru. To jest podstawa myślenia wolnościowego wypływającego z tomizmu.
Muszę też Autora rozczarować: „Summa” Tomaszowa jest oparta o uzasadnienia biblijne, a o ile wiem, Doktor Anielski protestantem nie był.

Pamiętam, że jakiś czas temu sam myślałem w podobny sposób. Uważałem, że ludzie w „wolnościowych” realiach, znudzeni postępem, sami dobrowolnie powrócą do tradycyjnych wartości. No cóż, naiwność jest przywilejem (i przekleństwem) młodości – mea culpa.
Św. Paweł przeżył oświecenie w drodze do Damaszku, a nasz Autor doznał najwyraźniej zaćmienia w drodze do pobożnego socjalizmu.
Państwo musi istnieć po to, aby utrzymywać Ład, stać po jego stronie i niekiedy zainterweniować, aby go ocalić. Państwo katolickie, do którego powinniśmy dążyć, za zadanie stawia sobie ułatwianie życia obywatelom w świetle Przykazań Bożych – skonstruowanie takiego systemu, w którym człowiek stawałby się bardziej wolny. Wolny, tzn. zdeterminowany do czynienia dobra, służby Ojczyźnie i Kościołowi, co bardzo uwypuklił w swym nauczaniu Pius XI.


Problem polega na tym, że jak dotychczas nie pojawiło się takie państwo. Historia wskazuje, że pojawiło się natomiast aż zbyt wiele państw-ludobójców, państw-agresorów, państw-morderców, a wszystkie państwa to państwa-złodzieje. Autor ma nadzieję na powstanie bytu, który zaistnieć nie może. Innymi słowy: jest utopistą. Kościół też wcale nie ma zamiaru budować Królestwa Bożego na ziemi. Wykluczył taką możliwość już jego założyciel – zaznaczając dobitnie, że Jego Królestwo nie jest z tego świata. Rozumiem, że Autor czerpie z utopii judaistycznych mówiących o kolejnych Jeruzalemach. Tradycja ciekawa, ale troszkę archaiczna.
Autor powinien przyjąć do wiadomości, że Chrystus, przybywając na ziemię, zwrócił się do jednostek, oferując im indywidualne, jednostkowe zbawienie. Nie zwrócił się do żadnego państwa, nie zaoferował zbawienia państwowego czy grupowego, co oferuje np. judaizm w swej koncepcji „narodu wybranego”. Sama instytucja Kościoła ma tworzyć tylko wspólnotę nakierowującą w dobrym kierunku, bez przymusowego członkostwa i z możliwością wystąpienia. Jest to więc instytucja libertariańska. Wizja Kościoła przedstawiona przez Autora to wizja faryzeizmu z nakłanianiem siłą do dobra i pobieraniem przymusowego podatku. Bez możliwości wystąpienia.

Błąd libertarianizmu polega na tym, że na swoim bluźnierczym ołtarzu stawia wybór. To słaby, chwiejny, grzeszny człowiek jest postawiony w centrum i w akcie żałosnego antropocentryzmu może wybrać również zło – to jest libertariańskie „sacrum”. Natomiast wg prawdziwej katolickiej teologii (polecam tu św. Tomasza z Akwinu), wolność, jaką dał człowiekowi Bóg, jest powołaniem do wyzwolenia się od grzechu. Im dalej człowiek jest od zła, tym bardziej staje się wolny, pozbawiony obaw „przed ryczącym lwem, który tylko czeka, aby kogo pożreć” – jak określił diabła św. Augustyn.

Ten fragment rozumowania jest szczególnie zabawny, bo Autor, opisując, na czym „polega błąd libertarianizmu”, charakteryzuje dość dokładnie doktrynę Kościoła katolickiego. Czyżby istniał jeszcze jakiś inny, zamordystyczny Kościół, o istnieniu którego nie wiem?
I jeszcze uwaga metodologiczna. Św. Tomasz nigdzie nie pisał o „wolności”, bo za jego czasów – moim zdaniem zresztą słusznie – takiego pojęcia nie używano. Pisał natomiast o wolnej decyzji (de libero arbitrio). Przyznają Państwo, że to termin trafniejszy od oświeceniowej i abstrakcyjnej „wolności”. Wolnej decyzji jest poświęcony rozdział 83 „Summy”. Akwinata analizuje w nim dość szczegółowo dyskusję na ten temat, przytaczając opinie za i przeciw. Ostatecznie dochodzi do następującego wniosku (1114 a 32 nn) „dlatego to człowiek musi posiadać wolną decyzję z racji tego samego, że jest rozumny”. Jest to sformułowana w żołnierskich słowach zasada libertarianizmu. Czyżby św. Tomasz był protestantem-satanistą?

Dlatego też państwo powinno uniemożliwiać człowiekowi dostęp do tego, co złe. Celem państwa „neutralnego światopoglądowo” jest uprawianie kultu tolerancji, praw człowieka i innych oświeceniowych wynalazków. Celem libertarian jest oddawanie czci tzw. wolności, czyli żałosnemu aktowi antropocentryzmu człowieka, który sam decyduje, co ma być Prawdą. Natomiast celem katolika winno być budowanie takiego państwa, które realizując projekt civitas christiana, prowadziłoby Naród do zbawienia.

Troszkę jestem przerażony, bo to wizja Jana z Lejdy, który obwołał się królem „Nowego Królestwa Syjonu” i zaprowadził teokratyczną dyktaturę, obowiązek pracy fizycznej i wielożeństwo. Własność prywatna i różnice stanowe były zniesione; zamykanie drzwi od domów było karane śmiercią. Było to w 1533 roku w Münster. Zagrożeni władcy niemieccy wysłali wojska i zdobyli miasto w czerwcu 1535 roku, przywracając władzę katolickiego biskupa. Jan z Lejdy został stracony.

Pamiętam, że kiedyś, słuchając pieśni kościelnej „Króluj nam Chryste zawsze i wszędzie! To nasze rycerskie hasło”, zastanowiłem się, czy można intronizować słownie Jezusa Chrystusa i jednocześnie wyznawać libertariańską ideę wolności religijnej (zaczerpniętą z oświeceniowego szamba). Ja już odpowiedziałem na to pytanie, a Państwo?

Ciekawsza byłaby odpowiedź na pytanie, jakim cudem takie słowa przechodzą przez usta osoby, która w przeciwny sposób łączy poglądy totalitarno-marksistowskie z judaistyczno-anabaptystycznymi, podlewając je dodatkowo sosem zdrowego socjalu? No ale cóż, premier Tusk zapowiadał cuda…


Tą polemiką Sommer miażdży konkretnie, warto przeczytać chociażby dla poznania argumentów i kontrargumentów Smile


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panu
Gość






PostWysłany: Śro 16:31, 13 Sie 2008    Temat postu:

Miażdży swoją infantylnością i dyletanctwem Wink Naprawdę - dawno się tak nie uśmiałem jak dziś, czytając wypociny Pana Sommera Razz Kto go zrobił redaktorem waszego sekciarskiego pisemka? Wierze, ze wolny rynek - bo tylko wolny rynek ma na tyle poczucia humoru żeby oddawać tygodniki mieniące się poważnymi, w ręce spełnionych (właśnie w tej roli) komediantów Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Flanky
Gość






PostWysłany: Śro 16:36, 13 Sie 2008    Temat postu:

Panu po raz kolejny zniszczył nas swoją argumentacją.

"Ja czytałem Biblię i miażdży swoją infantylnością i dyletanctwem, dawno tak sie nie uśmiałem"- Chciałbym zobaczyć jak bronisz takiej argumentacji.

Tymczasem czuję sie zaorany. Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Panu
Gość






PostWysłany: Śro 16:42, 13 Sie 2008    Temat postu:

Dziękuję za uznanie Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:43, 13 Sie 2008    Temat postu:

Niesamowite...

Rok temu Aleksander Majewski i Tomasz Teluk starli się na WiKu. Poszło o protestancki miesięcznik "Idź Pod PRĄD" (nie polecam, możliwe że splajtowało zresztą) i ich skargę (miesięcznika, nie polemizatorów) na przeszukanie przez policję.

Teluk zaatakował pismo, a Majewski go bronił (tj. dokładnie bronił wolności słowa). Co lepsze, obaj wtedy mienili się libertarianami i Majewski dziwił się libertarianizmowi Teluka.

Mimo że nie jestem libertarianinem i ten kierunek nie ciągnie mię to jakoś argumenty Sommera wydały mi się tym razem bardziej rozbudowane. Ale jeszcze się wczytam.

EDYCYJA: Sommera z Telukiem pomyliłem. No, ale Majewski wspomina o nim w tekście...


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 18:00, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
venom
Gość






PostWysłany: Śro 17:47, 13 Sie 2008    Temat postu:

Pan Majewski kolejny znafca libertarianizmu Laughing prawicowa ideologia wzięła górę , nad zdrowym rozsądkiem i bezstronnością Rolling Eyes

Był już Teluk , teraz Majewski kto następny Rolling Eyes

Na prawicy.net kiedyś czytałem podobny tekst może go zaraz wrzucę Wink


Ostatnio zmieniony przez venom dnia Śro 18:09, 13 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Śro 17:54, 13 Sie 2008    Temat postu:

Mówisz to odnośnie całokształtu czy artykułu? Jeśli to drugie, to podaj mi chociaż jeden cytat sprzeczy z ogólnie pojętym libertarianizmem...

Co do Teluka niechęć rozumiem, szczególnie jego ujadanie o copyright było dosyć żałosne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
venom
Gość






PostWysłany: Śro 18:08, 13 Sie 2008    Temat postu:

Pomajtały mi się osoby Laughing zamiast Sommera powinien być Majewski już zmieniam Rolling Eyes
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:46, 13 Sie 2008    Temat postu:

Widzicie, liberatarianie?

Alek Majewski, były libertarianin, przykładem, że nigdy nie znacie dnia ani godziny, kiedy się...

...z'dankyzujecie Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Śro 18:48, 13 Sie 2008    Temat postu:

Ja czuję w sobie głęboką przemianę w stronę komunizmu
Proszę o nie spamowanie i pisanie postów wnoszących cokolwiek do dyskusji. W przeciwnym razie polecą ostrzeżenia.
• Rafael
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Turin




Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 64 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Z frontu walki o wolność. Kraków/Strzyżów

PostWysłany: Śro 18:51, 13 Sie 2008    Temat postu:

Hm, sprzężenie zwrotne anarchokapitalizacji? Smile

Jeśli o mnie chodzi, to daleka byłaby to droga. Na dobry początek musiałbym się nawrócić na katolicyzm Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:54, 13 Sie 2008    Temat postu:

Turin napisał:
Na dobry początek musiałbym się nawrócić na katolicyzm


To akurat naprawdę Ci się opłaci. Prędzej czy później.

Poza tym katoliccy libertarianie są (choć ja - wiadomo - do takich nie należę).

Ale przemiana Majewskiego faktycznie zaskakująca.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:55, 13 Sie 2008    Temat postu:

KZKG, chyba nie jesteś sympatykiem Danka? Przecież to tak, jakby normalny gej popierał Biedronia!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 19:02, 13 Sie 2008    Temat postu:

Nie jestem ani sympatykiem Danka, ani wrogiem.
Właściwie to rzadko czytam jego teksty, częściej widzę że się na nie zżymacie Razz
Ale czasem coś przeczytam, "Wołanie o radykalizm" to był chyba najlepszy jego tekst. Jeszcze o konfederatce kiedyś pisał ciekawie...

To był taki żart forumowy. Nie wiem czy Alek Majewski się z'dankyzował czy indywidualnie z'autoratyzował. Jego sprawa zresztą. Ale naprawdę rok temu polemizował z Telukiem z zupełnie innych pozycji, niż dziś z Sommerem. I określał się libertarianinem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Z Krakowa




Dołączył: 20 Sie 2006
Posty: 182
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:23, 13 Sie 2008    Temat postu:

XYZ

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Z Krakowa dnia Wto 6:03, 26 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Czw 9:51, 21 Sie 2008    Temat postu:

Dosłownie skończyłem czytać ten artykuł w NCzasie!, poszedłem do kompa, by zajrzeć na Forum, spojrzałem - a tu co? Ów artykuł Smile

Ja najzupełniej oczywiście w tym "sporze" "popieram" Sommera. Pan Majewski widać nie ma jakiegoś wielkiego pojęcia o libertarianiźmie. O sataniźmie zresztą też Wink

Majewski napisał:
Państwo musi istnieć po to, aby utrzymywać Ład, stać po jego stronie i niekiedy zainterweniować, aby go ocalić. Państwo katolickie, do którego powinniśmy dążyć, za zadanie stawia sobie ułatwianie życia obywatelom w świetle Przykazań Bożych – skonstruowanie takiego systemu, w którym człowiek stawałby się bardziej wolny. Wolny, tzn. zdeterminowany do czynienia dobra, służby Ojczyźnie i Kościołowi, co bardzo uwypuklił w swym nauczaniu Pius XI. [pogrubienie moje ~A.]


Nie wiem, kto wymyślił tę definicję Wolności, niezależnie od tego, ja podziękuję. Zawsze myślałem, że Wolność oznacza (z grubsza) możliwość wyboru (np. między Dobrem a Złem), a nie "determinację do czynienia dobra, służby Ojczyźnie i Kościołowi". Wg logiki pana Majewskiego, gdyby jakiemuś społeczeństwu zabronić przeklinania, picia, palenia, ćpania, uprawiania seksu pozamałżeńskiego etc. - to było'by najbardziej wolne, bo zdeterminowane do czynienia dobra... Paranoja.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaru falon
Gość






PostWysłany: Czw 11:19, 21 Sie 2008    Temat postu:

Co z tego, że Sommer ma w większości rację, skoro jego argumenty są tak słabe? Wątpię, aby takimi wypocinami przekonał kogoś do libertarianizmu. Zresztą obaj siebie warci Twisted Evil
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 11:29, 21 Sie 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
Przecież to tak, jakby normalny gej popierał Biedronia!

Nie ma normalnych gejów. Są natomiast homoseksualiści, którzy nie są gejami i właśnie oni są normalni.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Czw 11:50, 21 Sie 2008    Temat postu:

Cytat:
Nie ma normalnych gejów. Są natomiast homoseksualiści, którzy nie są gejami i właśnie oni są normalni.

Lepszy zamiennik na określenie tych nienormalnych to pedał.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kamfit
Gość






PostWysłany: Czw 15:16, 21 Sie 2008    Temat postu:

Ostatnio znalazłem na n-k profil pewnego homoseksualisty-prawicowca (sic!), który swoim kontem protestuje przeciw Biedroniowi i całej homosiackiej propagandzie. Z tego co widziałem na jego profilu, operował tam hasłami typu: wolność, kapitalizm itd Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Czw 15:18, 21 Sie 2008    Temat postu:

kamfit napisał:
Ostatnio znalazłem na n-k profil pewnego homoseksualisty-prawicowca (sic!), który swoim kontem protestuje przeciw Biedroniowi i całej homosiackiej propagandzie. Z tego co widziałem na jego profilu, operował tam hasłami typu: wolność, kapitalizm itd Very Happy

Właśnie ten sam gość mi się przypomniał. Dodałem automatycznie do znajomych i skomentowałem profil. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michael
Gość






PostWysłany: Czw 16:20, 21 Sie 2008    Temat postu:

Jak się nazywa koleś?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Viperek
Gość






PostWysłany: Czw 16:28, 21 Sie 2008    Temat postu:

Mogę jedynie dać linka.
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gigabyte
Gość






PostWysłany: Pią 3:21, 22 Sie 2008    Temat postu:

Aregirs napisał:
O sataniźmie zresztą też Wink


Satanizm filozoficzny nie jest taki zły. Co prawda nie utożsamiam się z nim, ale mają sporo racji w wielu kwestiach.

Poza tym wejdźcie sobie tu i zobaczcie przedostatni link:

[link widoczny dla zalogowanych]

Cool
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
venom
Gość






PostWysłany: Nie 7:31, 24 Sie 2008    Temat postu:

kamfit napisał:
Ostatnio znalazłem na n-k profil pewnego homoseksualisty-prawicowca (sic!), który swoim kontem protestuje przeciw Biedroniowi i całej homosiackiej propagandzie. Z tego co widziałem na jego profilu, operował tam hasłami typu: wolność, kapitalizm itd Very Happy


Lo boże co za odkrycie Shocked Gej który nie popiera Biedronia , kolejny prawicowy mit upada ??? Rolling Eyes Nie pamiętam by ktoś organizował wybory na rzecznika homoseksualistów i by wygrał Biedroń Wink To ze mieni się reprezentantem całego środowiska to nie znaczy ze nim jest.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin