Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Własność

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 18:50, 30 Gru 2008    Temat postu: Własność

Cytat:
No cóż, jeżeli przyjmiemy, że sprzedawca gry zawiera ze mną umowę, wg której nie mam prawa kopiować i mam zapłacić, to wszystko OK. Nie jest to sprzeczne ze zniesieniem IP, bo nie ma żadnej utopijnej "własności autora", lecz jest najzwyklejszy w świecie kontrakt.


A co to jest własność?

Autor zdobywa ją, jako jedyny znający informację (treść książki, utworu, kod programu) i dzielący ją na swoich zasadach.

Tak samo rolnik posiada swoje zboże, które może "rozdawać" na swoich warunkach, bo on to zboże trzyma w ręce. (nie korzystając z przemocy)

Ha, i tak mogę sobie temat wydzielić Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Wto 18:55, 30 Gru 2008    Temat postu:

Ale jak ktoś kupi zboże od rolnika, to przejmuje tytuł własności danej części zboża i może je sam rozdawać na własnych zasadach.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 20:27, 30 Gru 2008    Temat postu:

Bo autor nikomu swej własności nie przekazuje w całości. (tj. może, ale nie musi)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 4:17, 31 Gru 2008    Temat postu:

Noqa napisał:
Autor zdobywa ją, jako jedyny znający informację (treść książki, utworu, kod programu) i dzielący ją na swoich zasadach.

Informacja to tylko odpowiednia konfiguracja neuronów i innych badziewi siedzących w czyimś mózgu.
Wytłumacz jakie prawo ma autor do tego co siedzi w moim mózgu?

Autor jako jedyny posiadacz danej informacji ma prawo z nią robić co chce i nikt nie może go zmusić, żeby zrobił z nią to i tamto. Jego mózg, jego ciało, itd.
Jednak w momencie kiedy zdecyduje się powiedzieć/zaśpiewać/napisać to co chodziło mu po głowie i inni to zobaczą/usłyszą, dany utwór zostanie zapisany w ich mózgach i to co oni z tym zrobią to tylko wyłącznie ich sprawa, chyba że podpisany był kontrakt z autorem, tak jak mówił Kot.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 4:59, 31 Gru 2008    Temat postu:

Własność wartości niematerialnych polega tylko na tym, że autor może się podpisać pod swoim dziełem. Gdybym się podpisał pod wierszem "Dzień sznura" to bym skradł ten utwór.
Jednak rozprowadzając ten wiersz bez usunięcia autora i bez zgody, co najwyżej robił bym coś nagannego moralnie.

Co innego, gdyby na przykład Noqa pisał wiersze(np do ukochanej) i ich nie publikował, a ja bym mu je wykradł z szuflady i upublicznił.

W chwili gdy autor uzna, że daną niematerialną treść czas opublikować to, musi mieć nadzieje, że treść ta, jest na tak wysokim poziomie, ze ktoś z szacunku do niego będzie uwazal za stosowne mu zapłacić (Tak samo jak grajek na ulicy, można go słuchać bez zaplaty).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Śro 7:16, 31 Gru 2008    Temat postu:

Ja tu cały czas się waham, tzn pokutuje u mnie rothbardowskie stwierdzenie że własność bierze się w pracy (a nie z rzadkości dóbr) a autor tworząc dzieło wkłada praca
no i trochę się tak zastanawiem czy twórcy rzeczywi ście będą mieli motywację to tworzenia dzieł, a czytając ksiązkę czy oglądają film nie chce co pięc 5minut natrafiać na reklamę fast foodów bo to bedzie jedyny spobód by autor coś zarobił, nie licząc tego że zawsze twórca może czekac az fan się zlituje i prześle kasę


no jak napisże ksiązkę to mogę z kazdym kto ją kupi zawierać umowę że nigdy jej nie skopiuje czy coś, i jakimiś chipami ją zabezpieczyc czy coś (na ile technika bozwoli
ja chyba jestem za współistnieniem wilu takich licencji (otwartych/komercyjnych), pewnie pojawią się firmy które zajmą się ochroną jakoś tych koercyjnych


aha jeszcze coś formalnie "kupując" np program, w rzeczywistości kupuje się tylko licencje na jego użytkowanie, czyli kupując coś na komercyjnej licencji zawiera się umowę że nie będzie się tego rozpowszechniało, więc jeśli ktoś to kopiuje i sprzedaje (czy coś) to łamie umowę
chyba to kwestia dla prawnika

btw zauwazyłem że niektórzy fani wolnych oprogramowań, dziwne patrząc na te licencję tzn te komercyjne łamią bez opamiętania, a przynajmniej w ich łamaniu nie widza nic złego, ale jak już ktoś złamie jakąs open sourcową licencję to tragedia (np na ma program który wymaga że jesli modyfikujesz go to musi być two wydane z ukazaniem źródeł a ktoś tego nie robi, albo chce za swój program popierać kasę czy coś). chodzi o konsekwencję, albo uzjaje się licencji jako umowy, albo nie i wtedy wali się także te które się nam z przyczyn praktycznych podobają

i jeszcze problem z życia wzięty (w skrócie)

Mamy firme która zleca inżynierowi zaprojektowanie specjalnego silnika, roziwązanie problemu okazuje się banalne, tak banalne że jeśli projektant pokaże go komisji firmie (to warunek by przyjeli jego pomysł i firmę), to komisja w mig załapie pomysł i sama może taki silnik zaprojektować nie tracąc kasy na iżyniera
czy firma może to zrobić, tzn po wysłuchaniu inzyniera i odprawieniu go z kwitkiem, wykorzystać jego pomysł bez koncekwencji (bo skoro i tak nie był jego włąsnością)?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SaberTooth
Gość






PostWysłany: Śro 7:33, 31 Gru 2008    Temat postu:

Ale jak wytłumaczysz mi taki paradoks.

Gdy kupuję płytę z muzyką, to nie mogę tej muzyki rozpowszechniać, a już na pewno nie mogę jej sprzedawać, ale gdy kupuję samochód, to mogę zrobić z nim praktycznie wszystko, a jedynym ograniczeniem są moje własne możliwości i wyobraźnia? Raczej mało kto kopiuje samochód, ale prawo tego nie zabrania.
Jak to ma się do praw autorskich pomysłu? Nijak.

Idei nie można posiąść.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Śro 7:48, 31 Gru 2008    Temat postu:

Do samochodu włąsciciel nie dostarcza licencji?
W stylu "kupując to auto zobowiązujesz się do tego by w ciągu roku nikomu go nie sprzedać"?

choć dla giga to nei jest własności, tylko umowa ok, ale ja jestem o ile się nie mylę w przypadku dóbr materialnych nie handluje się nimi samymi (bo to fizycznie nie mozliwe), ale licencjami (umowami) na ich wykorzystanie

a umów się dotrzymuje


Ostatnio zmieniony przez cyb dnia Śro 7:50, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Japeton
Gość






PostWysłany: Śro 7:58, 31 Gru 2008    Temat postu:

Twórca dzieła może zawrzeć sobie dowolną umowę z kupującym to dzieło. Może nawet zawrzeć taką klauzulę, że w przypadku udostępnienia dzieła osobie 3-ciej, autor dzieła będzie mógł zabić nieuczciwego kupującego. Nie mam nic przeciwko takim umowom. Umowa NIE MOŻE się jednak ROZCIĄGAĆ NA OSOBĘ 3-CIĄ!!! Jeśli więc nieuczciwy kupujący przekaże komuś dzieło, to nie będzie odpowiadał za naruszenie własności, tylko za złamanie kontraktu. Osoba 3-cia zostanie posiadaczem dzieła bez żadnych warunków, bo to nie ona zawarła umowę.

Każde inne rozwiązanie to socjalizm, bo własność może istnieć naturalnie tylko w warunkach ograniczonej podaży dóbr. Każdy inny rodzaj własności wymaga interwencji w wolny rynek.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 8:31, 31 Gru 2008    Temat postu:

Umowe trzeba przede wszystkim podpisać Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Śro 9:32, 31 Gru 2008    Temat postu:

Słowną tez?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 9:34, 31 Gru 2008    Temat postu:

słowną mozna zlamać jesli nie jest się dzentelmenem Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SaberTooth
Gość






PostWysłany: Śro 9:38, 31 Gru 2008    Temat postu:

cyb napisał:
Do samochodu włąsciciel nie dostarcza licencji?
W stylu "kupując to auto zobowiązujesz się do tego by w ciągu roku nikomu go nie sprzedać"


Pierwsze słyszę.

Cytat:
choć dla giga to nei jest własności, tylko umowa ok, ale ja jestem o ile się nie mylę w przypadku dóbr materialnych nie handluje się nimi samymi (bo to fizycznie nie mozliwe), ale licencjami (umowami) na ich wykorzystanie
a umów się dotrzymuje


Kupując chleb w piekarni czy masło, kupuję konkretne produkty, a nie umowy na korzystanie z nich.
Umową zawieraną między klientem a sprzedawcą jest pieniądz.


Ostatnio zmieniony przez SaberTooth dnia Śro 9:39, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hubert C
Gość






PostWysłany: Śro 9:39, 31 Gru 2008    Temat postu:

A jeśli w umowie jest napisane, że przez zakup towaru ją akceptujesz?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SaberTooth
Gość






PostWysłany: Śro 9:40, 31 Gru 2008    Temat postu:

Hubert C napisał:
A jeśli w umowie jest napisane, że przez zakup towaru ją akceptujesz?


Pierwsze słyszę o takich umowach, iż nie mogę sprzedać przez jakiś czas.

Co innego na raty, bo wtedy praktycznie jeszcze nie nabyłem samochodu. To chyba jasne?


Ostatnio zmieniony przez SaberTooth dnia Śro 9:41, 31 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Japeton
Gość






PostWysłany: Śro 9:56, 31 Gru 2008    Temat postu:

umowa może być zawarta w każdej formie. Ważne jest tylko oświadczenie woli. Forma to rzecz wtórna, istotna tylko jako ewentualny dowód przed sądem. Oczywiście na wolnym rynku z czasem powstałby zwyczaj, że niektóre umowy spisuje się na piśmie (bo tak bezpieczniej), ale chyba nikt nie wyobraża sobie spisywania umowy (koniecznie przy 3 swiadkach!!!), podczas kupowania jajek na targu Smile.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aregirs
Gość






PostWysłany: Czw 12:21, 01 Sty 2009    Temat postu:

Jasne. Umowa pisemna/Umowa ustna - wartość etyczna jest taka sama, różnica jest tylko natury praktycznej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pią 10:45, 02 Sty 2009    Temat postu:

cyb napisał:
aha jeszcze coś formalnie "kupując" np program, w rzeczywistości kupuje się tylko licencje na jego użytkowanie

Kupując program, idę do sklepu biorę pudełko i płacę sklepowi za jego zawartość, wtedy pudełko z ową zawartością staje się moją własnością i mogę z nią robić co chce.
Niby tak się składa, że na nośniku zwykle jest coś takiego jak umowa licencyjna i muszę kliknąć przycisk głoszący, że ją akceptuje, ale jeśli takie umowy uznamy za wiążące prawnie to wywołuje to od groma problemów.
Primo jeśli zhackuje instalator przed jego odpaleniem wycinając tę umowę, wtedy nie zostanie ona naruszona.
Secundo, można ową umowę zhackować "Autor zgadza się przekazać $70 mld na konto użytkownika".
Z tych powodów umowa licencyjna to dla mnie kpina a nie kontrakt.

Trzecia sprawa jest taka, że nawet jeśli popisany byłby normalny kontrakt, i użytkownik by go złamał rozpowszechniając utwory, jedyną osobą którą można by ścigać jest owy użytkownik, a nie wszyscy kolejni, korzystający i kopiujący dalej dany utwór.

Cytat:
czy firma może to zrobić, tzn po wysłuchaniu inzyniera i odprawieniu go z kwitkiem, wykorzystać jego pomysł bez koncekwencji (bo skoro i tak nie był jego włąsnością)?

Jasne, ale chciałbym wiedzieć czemu inżynier nie prosił o zapłacenie mu z góry, albo przynajmniej o kontrakt, który gwarantowałby zapłatę jeśli jego rozwiązanie zostanie wykorzystane lub przekazane osobom trzecim.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cyb
Gość






PostWysłany: Pią 13:00, 02 Sty 2009    Temat postu:

Cytat:
Niby tak się składa, że na nośniku zwykle jest coś takiego jak umowa licencyjna i muszę kliknąć przycisk głoszący, że ją akceptuje, ale jeśli takie umowy uznamy za wiążące prawnie to wywołuje to od groma problemów.

ale to normalna umowa, jest treść, możesz dobrwolnie się zgodzić lub nie,
jeśli tobie coś w niej nie pasuje lub nie zamierzasz jej psrzstrzegasz to się nie zgadzasz proste i nie, ewntualnie normalnie się przyznać że się łamie umowy
a nie dorabiać to tego ideolgię Rolling Eyes

Cytat:
Primo jeśli zhackuje instalator przed jego odpaleniem wycinając tę umowę, wtedy nie zostanie ona naruszona.

Ok, ale kto powiedizał że mówimy o tylko takich umowach, może producent sprzedając zechche by każdy kupujący normalnie podpisał umowę, może umieści na okładce wielki napiś "kupując zgadzasz się przestrzegać warunków umowy zawartej w środku"
Cytat:
Secundo, można ową umowę zhackować "

a taką na papierze można sfałszować, a ustną to już w ogóle

Cytat:
Trzecia sprawa jest taka, że nawet jeśli popisany byłby normalny kontrakt, i użytkownik by go złamał rozpowszechniając utwory, jedyną osobą którą można by ścigać jest owy użytkownik, a nie wszyscy kolejni, korzystający i kopiujący dalej dany utwór.

ok a mówiłem coś przeciw
Cytat:

Jasne, ale chciałbym wiedzieć czemu inżynier nie prosił o zapłacenie mu z góry, albo przynajmniej o kontrakt, który gwarantowałby zapłatę jeśli jego rozwiązanie zostanie wykorzystane lub przekazane osobom trzecim.

nie wiem, może to było tak że firma przyszłą na uczelnię/instytutu i wywiesiła ogłoszenie "mamy problem, nie umiemy sobie poradzić, każdy kto umie sobie poradzić, niech spróbuje zrobić projekt przyjdzie do nas, a my na komisji ocenimy czy pomysł jest coś wart"
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
uzytkownik
Gość






PostWysłany: Sob 20:42, 03 Sty 2009    Temat postu:

Moim zdaniem autor ma prawo zastrzec 'takie a takie warunki masz spełniać i musi ich przestrzegać każdy kto płytę/książkę/etc. trzyma/czyta/...'. Inżynier może zastrzec 'pokażę projekt ale tylko pod warunkiem że (tutaj przykład) będziecie respektowali patent nr XYZ z urzędu ABC' (dlaczego nie prywatne urzędy patentowe?). Jeśli pomysł dosłownie ukradną z szuflady to jest to kradzież i w wyroku może być zastrzeżone że nie mogą korzystać z uzyskanych danych.

Cytat:
btw zauwazyłem że niektórzy fani wolnych oprogramowań, dziwne patrząc na te licencję tzn te komercyjne łamią bez opamiętania, a przynajmniej w ich łamaniu nie widza nic złego, ale jak już ktoś złamie jakąs open sourcową licencję to tragedia (np na ma program który wymaga że jesli modyfikujesz go to musi być two wydane z ukazaniem źródeł a ktoś tego nie robi, albo chce za swój program popierać kasę czy coś).


Jestem zwolennikiem FLOSS. Praktycznie wszystko u mnie (łącznie z systemem, sterownikami etc.) jest wolne. Nie zauważyłem żadnego łamania licencji komercyjnych 'bez opamiŧeania' ani u mnie ani u żadnego z moich znajomych.

PS. AFAIR jeśli licencja zakazuje odsprzedawania/komercyjnego użytku to jest niezgodna z definicją OSI. Chodzi o łamanie wirusowości licencji. Tzn. przy niektórych licencjach (np. GPL) jeśli utworzę 'derrived work' to muszę umieścić na tej samej licencji. Jeśli nie dostarczę źródeł na rządanie (tym co udostępniłem binarkę - nie komukolwiek) to łamię licencję. W wersji 3 do wirusowości dodali zabezpieczenia przed tivoizacją ale to inna historia.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin