Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wolna gospodarka?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lm88




Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:04, 09 Wrz 2007    Temat postu: Wolna gospodarka?

Witam, chciałbym sie dowiedzieć czy całkowicie wolny rynek to dobre rozwiązanie, z jednej strony teorie Friedmana z drugiej teoria Nasha (Piękny umysł). Nash wykazuje że dla dobra ogółu najlepiej jest by jednostka postepowala tak jak jest najlepiej dla niej i dla ogółu nie zaś jak wcześniej sądzono tylko dla jednostki. Czy całkowicie wolny rynek bez interwencji państwa w gospodarce jest dobry? Wyobraźcie sobie sytuacje gdy jedna firma otrzymuje gigantyczne wsparcie finansowe( np. wchodzi w spółke z bogatym inwestorem) firma ta wykasza konkurencje całkowicie, jest monopolista i moze podniesc ceny do poziomu wyzszego niz by to bylo gdyby ta konkurencja istniala. Czy to waszym zdaniem jest dobre rozwiazanie, chciałbym wiedziec co o tym wszystkim myslicie? dziekuje z gory za odp

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fenix
Gość






PostWysłany: Nie 15:08, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Wolny rynek jest po prostu sprawiedliwy.

Nie rozumiem wątpliwości w kwestii konkurencji.
Jeśli ta duża firma "kosi" konkurentów, to robi
to zapewne niższymi cenami, czyli zyskuje
jednostka najważniejsza - konsument.

Zostają "monopolistami" i podnoszą ceny? Po
podwyższeniu cen pojawiłaby się nowa konkurencja,
więc takie rozważania są bezzasadne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lm88




Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:21, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Weźmy np. Microsoft i jego produkty, które są zabójczo drogie i w opinii wielu użytkowników kiepskie, istnieją duzo lepsze systemy i co dziwne duzo tansze jakoś nikt nie potrafił wygryźć microsoftu, firma ta moze teraz podnosic ceny a my musimy za to placic

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Nie 15:23, 09 Wrz 2007    Temat postu: Re: Wolna gospodarka?

[quote="lm88"]Witam, chciałbym sie dowiedzieć czy całkowicie wolny rynek to dobre rozwiązanie[/quote] Kiedyś się tym interesowałem i znajomi ekonomiści przekonali mnie, że interwencjonizm jest korzystny.
Nie chcę wchodzić do dyskusji merytorycznej, bo jestem tu raczej laikiem, jednak zakładam, że znajomi ekonomiści (żadne komuchy) wiedzieli co mówią.
Zresztą z wolnym rynkiem jest tak jak ze wszystkim, przeginanie w jedną bądź w drugą stronę nie prowadzi do niczego dobrego.
Podobnie jak państwem opiekuńczym - jest źle jak się wpycha do wszystkiego i narzuca w jakiej pozycji mam oglądać TV, ale całkowite odejście od tego też nie jest dobre.

To jest pewien problem UPR, jego program jest skrajny i teoretyczny, bo nigdy nie rządził i raczej nie będzie rządził. A życie to nie matematyka, tu nie ma logiki dwuwartościowej ani miejsca na skrajności.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Nie 15:31, 09 Wrz 2007    Temat postu: Re: Wolna gospodarka?

lm88 napisał:
Weźmy np. Microsoft i jego produkty, które są zabójczo drogie i w opinii wielu użytkowników kiepskie, istnieją duzo lepsze systemy i co dziwne duzo tansze jakoś nikt nie potrafił wygryźć microsoftu, firma ta moze teraz podnosic ceny a my musimy za to placic



Co to dla Ciebie za problem? Możesz przecież kupić "lepszy" i tańszy niemicrosoftowy program! Nikt Ci nie każe płacić jeśli Gates podniesie ceny!




bodzio napisał:
lm88 napisał:
Witam, chciałbym sie dowiedzieć czy całkowicie wolny rynek to dobre rozwiązanie

To jest pewien problem UPR, jego program jest skrajny i teoretyczny, bo nigdy nie rządził i raczej nie będzie rządził. A życie to nie matematyka, tu nie ma logiki dwuwartościowej ani miejsca na skrajności.



Prywatna służba zdrowia, takiż 'ZUS' oraz podatki pogłówny miast VATów CITów sritów są FAKTEM. Niestety zrodzona w (XIX)/XX w. wieku doktryna socjalistyczna spowodowała odejście od tego. Ludzie myśleli że dzieki temu będzie lepiej, ale okazało się, że to hamuje polepszanie poziomu życia. Co mądrzejsi ludzie nawołują teraz do powrotu do lepszych, sprawdzonych przez wieki metod.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lm88




Dołączył: 09 Wrz 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:46, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Wlasnie chodzi o to ze nie moge bo kupowalem laptopa ostatnio i jakos wszystkie byly z vistą, innego systemu zainstalowac nie można bo nie dziala, w notebookach tak to juz jest. Chodzi o to ze opowiadam sie za minimalnym interwencjonizmem panstwa. Zreszta to temat rzeka i chyba tego sporu nie da sie jednoznacznie rozstrzygnąć, bo ja bede myslal swoje i inni swoje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
Gość






PostWysłany: Nie 15:50, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Kup sobie "Interwencjonizm" von Misesa czy "Planowany Chaos".
Polecam też "Ekonomie dla każdego" Tomasza Sowella
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Nie 16:12, 09 Wrz 2007    Temat postu:

lm88, jestes pewien, ze te "alternatywne" systemy sa zawsze lepsze ? Wypowiem sie moze jako pracownik branzy IT, inzynier aplikacji Business Intelligence Solutions (.NET / J2EE) w jednej z najwiekszych polskich firm. Nie jako "specjalista" (za maly staz), tylko po prostu osoba, ktora pracuje "w branzy".

Szanowny Im88. Wez, prosze, pod uwage, ze uzytkownicy komputerow, to nie tylko nastolatki, grajace w Unreal'a albo Wormsy. I nie tylko Jan Kowalski, sprawdzajacy akcje w necie, grajacy w Traviana, czy kupujacy na Allegro. Tutaj - rzeczywiscie - mozna szukac alternatywnych rozwiazan.

ALE poteznym odbiorca uslug teleinformatycznych jest rynek biznesowy, ktory szuka rozwiazan tzw. Business Intelligence Solutions. Prosze mi wskazac te "konkurencyjne systemy", poza Sun Solaris (platformy serwerowe) ?

Prosze mi wierzyc, ze swiat biznesu, obracajacy milionami euro na prawde nie ma czasu na uzeranie sie z open source'owymi sterownikami do kart ATI i nie potrzebuje krecacej sie kostki w Berylu (zerznietego zreszta z Mac OS), a jego administratorzy, zajmujacy sie konfiguracja uslug wymiany danych miedzy hurtowniami danych, nie maja czasu na grzebanie w plikach konfiguracyjnych, bo "karta nie dziala".

Prosze mnie nie zrozumiec zle - jestem wielkim fanem Open Source (a zapewne o tym mowimy), ale sprawdza sie ono w zakresie home desktop i malych sklepikach internetowych. No i fajnie miec Open Office na pendrive (sam mam pendrive wlasnej roboty ze Slaxem, ktory pare razy uratowal mi zycie na prezentacji, gdzie nie bylo power pointa ani netu do sciagniecia przegladarki, a w dodatku trzeba bylo poprawic nazwisko prelegenta Wink )

Dlatego zachecam tych, ktorzy maja pirackie Windowsy i Office'y, zeby poznawali pingwina, zamiast krasc (przy okazji sie czegos pozytecznego naucza). Ale na litosc boska - swiat bieznesu nie potrzebuje "haxorskich" systemow, tylko sprawnie dzialajacych platform Analysis Services, Sharepoint / Project platform, no i calej infrastruktury korporacyjnej.

Czy znajde to na jeden z 3 plyt DVD Debiana 4 ? Nie. No wiec jakaz tu mamy konkurencje dla MS, ktory jest kompleksowym dostawca softu dla odbiorcy biznesowego ? PHP i MySql to dobre na pierwsze kroki, albo na sklep internetowy, (chociaz MySql zrobil mlodym informatykom jakis czas temu wielka krzywde - transakcje, a raczej ich brak i niemal zerowe propagowanie idei transakcji. Teraz wielu mlodych zapalencow wkur...sia na rozjechane tabele, bo userowi sie polaczenie zerwalo).

Potega alternatywnych systemow widoczna jest dopiero w placowkach naukowych, gdzie potrzebne sa platformy obliczeniowe, wieloklasterowe. Jako biostatystyk wielka wdziecznosc odczuwam dla srodowiska Open Source za ich wklad w chociazby systemy obliczeniowe (Octave, R, Quantian), a jako pasjonat nauki - za infrastrukture obliczeniowa w CERN i FermiLab w Los Alamos. Ale przyznasz, ze sa to niszowe dziedziny i malo majace wspolnego z codziennym przeplywem gotowki w korporacyjnych systemach biznesowych.

Dlatego mimo wszystko uwazam, ze MS nie jest zadnym "zlem wcielonym". Nie chcesz - nie kupuj, albo dłub malo profesjonalne rozwiazania i trac czas i pieniadze. Zreszta czasy dziadowskiego softu z MS juz powoli mijaja, to widac. I kazdy, kto ma w sobie slad obiektywizmu dostrzeze to (no i musi pracowac na produktach MS, a nie tylko czytac artykuly na linux.pl i jarac sie jaki to badziewny system).

Aby nie tworzyc offtopa - potencjalna dalsza dyskusje w tej kwestii proponuje, za zgoda administracji forum, przeniesc do Hyde Parku.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Nie 16:19, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Krótko:
1. Monopole powstają zwykle DZIĘKI interwencji państwa.
Cytat:
„wielki biznes od początku rozwoju wolnej
konkurencji starał się zmonopolizować poszczególne gałęzie gospodarki. Finansowa magnateria rodu Morganów walczyła różnymi sposobami, namawiając producentówdo zrzeszania się, tworzenia karteli, ograniczenia sprzedaży i podnoszeniacen. Niestety, wszystkie kroki rozbijały się na skałach wolnego rynku, który hamował zapędy do dominacji. Lokalni przedsiębiorcy cięli potajemnie koszty w celu zwiększeniaswoich zysków, nie mówiąc o venture capital, kapitałów, które były gotowe przeskoczyć na sektor, w którym tworzył się kartel, i odebrać szybko klientów niższymi cenami. Tak było w przypadku kolei i manufaktur. Morganowie strasznie się napocili, ale ich efekty były marne. Kartele szybko się rozpadały” albo wpędziły się w bankructwo. „Morganowie zrozumieli, że na wolnym rynku nie mogą powstać monopole, dlatego sięgnęli po inne środki. Udali się do władzy państwowej: skartelizowali rynek siłą, interwencjonizmem państwowym”

2. Monopole tzw. rynkowe są zjawiskiem marginalnym, a jeżeli nawet występują to dążą one do obniżania cen i zwiększania jakości swoich produktów, jako że podlagają prawom ekonomii.
Cytat:
Z drugiej strony, jeśli nawet istniałoby na wolnym rynku przedsiębiorstwo dominujące, to oznaczałoby to, że przedsiębiorstwo to usatysfakcjonowało „tak ogromną rzeszę konsumentów, że wszyscy jego konkurenci nie byli w stanie zapewnić im większej użyteczności”. A na tym zyskałby ogół społeczeństwa. Tak było w Stanach Zjednoczonych w latach 1888-1940, kiedy to firma Alcoa miała całkowity monopol na wytwarzanie aluminium: „monopolistyczna pozycja utrzymywana była przez sprzedaż bardzo dobrych produktów po coraz niższych cenach, tak że nikt nie był w stanie wejoeć na rynek. W okresie monopolu Alcoa zredukowała ceny aluminium z ok. 16 dolarów do ok. 40 centów za kilogram i zainicjowała setki nowych zastosowań jej produktów”. Natomiast jeśli takie dominujące przedsiębiorstwo „przestanie o nas dbać, jeśli pogorszy jakooeć produktów czy zbytnio podniesie ich cenę, wówczas zrobi krzywdę przede wszystkim sobie. Każde naruszenie interesu konsumenta zachwieje jego monopolem – pojawi się konkurencja, nastąpi rezygnacja z zakupu albo konsumenci znajdą sobie substytut”. Artur Laffer na pytanie, jaka jest optymalna liczba przedsiębiorstw w danej branży, by rządziła się ona prawami konkurencji, wydaje się, że odpowiada przewrotnie: „jedno”, jednak zaraz wyjaoenia: „będzie ono konkurowało z przyszłymi rywalami. Jego monopol będzie trwał dopóty, dopóki cena będzie utrzymywana na poziomie wystarczająco niskim, by wykluczyć innych. W tym sensie monopole są dobre”. Podobnego zdania jest von Hayek, który uważa, że „szkodliwy pierwiastek pojawia się dopiero wówczas, gdy monopol zdolny jest bronić swej pozycji pomimo utraty przewagi nad konkurentami”. Von Mises twierdzi, że „prawdziwe monopole mogą zostać ustanowione tylko poprzez kontrolę ziemi bądź zasobów mineralnych”. Profesor David Friedman, syn Miltona, jest zdania, że w rzeczywistości wszystkie monopole „są stworzone przez rząd i nie mogłyby istnieć w ramach instytucji całkowicie prywatnej własności”

3. Friedman nie opowiadał się za całkowicie wolnym rynkiem. Był monetarystą.
4. lm88 - co to znaczy "minimalnym"? Dlaczego za takim, a nie za innym? Czy mógłbyś jakoś bardziej przybliżyć teorię Nasha?
5. bodzio - dlaczego interwencjonizm jest korzystny?
Cytat:
Zresztą z wolnym rynkiem jest tak jak ze wszystkim, przeginanie w jedną bądź w drugą stronę nie prowadzi do niczego dobrego.

Proszę o przykłady tego "wszystkiego".

Cytaty za: Tomasz Cukiernik "Prawicowa koncepcja państwa". Oczywiście polecam tę książkę. Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Nie 18:39, 09 Wrz 2007    Temat postu:

Mimo wszystko prawa antymonopolowe powinny istnieć - nawet J.S. Mill uważał, że powinny.
Istnieją dziedziny w gospodarce, gdzie nie może ad hoc powstać mała konkurencja dla giganta, bo do rozruchu przedwsięwzięca potrzebna jest kasa, a banki nie udzielają kilkusetmilionowych pożyczek byle komu.
W Polsce istnieje np. zmowa cementowni - ich liczba jest ograniczona, a właściciele spotykają się raz na jakiś czas ustalając cenę cementu na dany okres, tak aby każdy zarobił więcej niż powinien.
Chcesz założyć nową cementownię? No to droga wolna. Tylko, że to jest jak z budką z kebabami - od małej do sieci restauracji. Trzysta milionów na stół - jeśli jakimś cudem masz je pod ręką. Jeśli konkurencja cie nie będzie za bardzo sabotować możesz rozruszać przedwsięwzięcie - ale wtedy bardziej opłaca ci się przystąpić do kartelu niż walczyć. Załóżmy jednak, że jesteś ideowym UPRowcem i ceny lecą w dół. Ale obecny boom się kończy i cementownię trzeba zamknąć. Koniec przygody z wielkim biznesem.
Co do Microsoftu - wiadomo, że kompatybilność systemów jest wygodą dla wielkich przedwsięwzięć i rzecz w tym, że mało kto ma ochotę i możliwości robienia konurencji na tak wielką skalę. To by wymagało niebywałych nakładów inwestycyjnych (bo przez kilka pierwszych lat trzebaby pozyskiwać klientów ofertami poniżej kosztów). Ryzyko też duże. Ale w Stanach przecież Gatesowi tą firmę rozbili, żeby właśnie polepszyć sytuację klientów mniej zamożnych - czy to sie udało - raczej nie. Pozycję Microsoftu może podważyć tylko drugi wynalazek na miarę tego gatesowskiego.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Pon 7:08, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Nawet J.S. Mill? Shocked Ej no sorry, Mill jest uważany za ojca ideowego socjaldemokracji. Startując z liberalnego stanowiska, całkowicie pomieszał swoje liberalne poglądy z myśleniem socjalistycznym, tworząc swoją wersję socjaldemokracji. Jak zauważa Mises, Mill był najważniejszym myślicielem SOCJALISTYCZNYM, bardziej prominentnym niż Marks czy Engels. Poza tym, Mill był utylitarystą (zupełnie jak Friedman), stąd jego stanowisko trzeba odrzucić jako niesłuszne (zresztą, dlatego też przeszedł później na pure socjalistyczne stanowisko). A mógłbyś przytoczyć argumentację Milla?
Ci "giganci" są tworem interwencji państwa (patenty, koncesje, wysokie podatki - to jeszcze pół biedy, przepisy utrudniające zakładanie firm, które podkopują przedsiębiorczość i sprawiają, iż jakakolwiek inicjatywa musi spełznąć na niczym). Jak wygląda założenie firmy? Ano niefajnie. [link widoczny dla zalogowanych] Śmiem twierdzić, że założenie cementowni jest takie trudne ze względu na państwową legislację. Zresztą, jeśli cement produkowany przez kartel jest dobrej jakości, konsumenci go kupują (a nie np. sprowadzają z zagranicy, co często jest tańsze), to znaczy, iż jego cena jest całkiem przystępna.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Pon 7:35, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Miałem skomentować, ale Trikster mnie ubiegłSmile Popieram Trikstera w 100%
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Pon 7:44, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Very Happy Very Happy Very Happy Dzięki bardzo! Wink Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Pon 15:30, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Nie wiem dlaczego przeciwstałeś teorie Nasha przeciwko teoriom wolnorynkowym.
Teorie Nasha dotyczą negocjacji, nie ma to związku z wolnym rynkiem, przecież na wolnym rynku to jak będą negocjować ze sobą firmy czy ludzie zależy tylko od nich jeśli będą się jednocześnie stosować do teorii gier to tym lepiej dla nich.
A reszte Trickster świetnie opisał. Wolny rynek został początkowo zniszczony przez wpomaganie rodzimego przemysłu przez państwo, co pomogło niektórym wyeliminować konkurencje.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Pon 18:03, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Przecież nie ma modelu idealnego.
Są wady i zalety zarówno np. bardziej liberalnego modelu amerykańskiego jak i mniej liberalnego - niemieckiego.
Jednak obydwa dobrze się sprawdzają.
Natomiast mówić, ze wolny rynek wszystko rozwiąże, państwo najlepiej niech się wcale nie miesza to jest tylko idea (utopia).
Wolny rynek ustabilizuje większość zaburzeń ale może też doprowadzić do sytuacji niebezpiecznej (którą wprawdzie też ustabilizuje) ale samo powstanie takiej sytuacji jest niebezpieczne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 18:15, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Jednak obydwa dobrze się sprawdzają.


O tak, w tych Niemczech to taki wzrost gospodarczy, że hoho...

Cytat:
Wolny rynek ustabilizuje większość zaburzeń ale może też doprowadzić do sytuacji niebezpiecznej (którą wprawdzie też ustabilizuje) ale samo powstanie takiej sytuacji jest niebezpieczne.


No nie, sytuacja niebezpieczna jest niebezpieczna, sam bym się nie domyslił. A jakiś przykład takiej sytuacji możesz podać?

Cytat:
Natomiast mówić, ze wolny rynek wszystko rozwiąże, państwo najlepiej niech się wcale nie miesza to jest tylko idea (utopia).


Z tym, że utopia potwierdzona przez rozważania teoretyczne (i to nie takie filozoficzne, tylko z oparciem o fakty i psychlogię), historię i praktykę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Pon 18:35, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Owszem, modelu idealnego nie ma i nie będzie. Każdy typ organizacji społeczeństwa jest skażony nie-idealnością ludzi.
Grabieże, wojny, wyzysk, eksploatacja, bieda, przymusowa integracja, horrendalnie wysokie podatki, umizgiwanie się pewnym grupom społecznym, sterty lobbystów w rządzie etc. sprawiają, iż jest rzeczywiście fajnie, kolorowo, tęczowo, a wielgaśne różowe misie zaopatrzone w Carlsbergi wyściubują noski zza każdego rogu. Tak, tak.
Hmm. Zależy, jak zdefiniujemy pojęcia utopii. Jak napisałem gdzie indziej: Utopia - nazwa wywodząca się z greki, prawdopodobnie z "outopos" (no place) albo "eutopos" (good place). Za J.J. Toohey`em:
Cytat:
„Człowiek może powiedzieć cokolwiek tylko mu odpowiada, ale nie może pomyśleć lub zrobić tego, co tylko mu pasuje. Może mówić, że widział okrągły kwadrat, ale nie może pomyśleć, że zobaczył taki właśnie kwadrat. Może również mówić, jeśli tylko tak mu się podoba, że widział konia jadącego okrakiem na swoim grzbiecie, ale wiemy co myśleć, jeśli faktycznie tak powie"

Tak samo mówienie, zgodnie z hasłem niemieckich socjaldemokratów, "Tyle rynku ile możliwe, tyle państwa ile konieczne" jest utopijne. Można to sobie wyobrazić, można to powiedzieć, ale nie jest to prakseologicznie możliwe. Market anarchy jest tak naprawdę jedynym logicznym wyjściem. A że obecnie jej nie ma...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Pon 18:48, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Ja w tym nie siedzę, nie mam takiej wiedzy, żeby Was zagiąć.

To odpowiedzcie dlaczego ekonomiści się o to spierają a ci za modelem z zerową ingerencją państwa to rzadkość - nawet nie wiem czy tacy są.

Proszę o przykład takiego "idealnego" państwa, które wcale się w to nie wtrąca.

Przecież to tak jak duży koncern : ma różne działy i gdy jeden dział nagle podupada to kierownictwo koncernu zastanawia się co z tym zrobić, czasami pompuje w taki deficytowy dział kasę przez długi czas, czasami nie. A nie zostawia ten dział i niech przynosi zyski albo bankrutuje.
Tak samo z państwem. Jeżeli zmienia się sytuacja i widać, że firmy np. górnicze (już nawet nie piszę górnictwo) będą padać to państwo powinno się zastanowić. I często korzystnie jest przez jakiś czas do tego dokładać, żeby się utrzymało, oczywiście nie za wszelką cenę a już na pewno nie po to, żeby zdobyć głosy górników. Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Pon 19:02, 10 Wrz 2007    Temat postu:

Ależ ja mówię przecie, że idealne państwo to utopia. Państwo - monopolista - zawsze będzie dążyć do zwiększenia swojej władzy kosztem podmiotów w nim żyjących, to jest ludzi, a co za tym idzie - do omnipotencji i reglamentacji każdej dziedziny życia. Obrazuje to nie tylko teoria (prakseologia), ale także empiria historyczna. Samo istnienie państwa jest ingerencją w wolny rynek. Do sprawnego funkcjonowania społeczności nie jest potrzebny S, który wplątuje się w stosunki między A i B, i który mówi im, jak w danej sytuacji mają postępować. Ludzie sami najlepiej wiedzą czego chcą. Dlatego też jestem anarchistą. Otóż zdziwię Cię - ekonomistów optujących za rynkową anarchią jest wcale wielu. Wystarczy wpisać w googlach "anarchokapitalizm" i wszystko będzie jasne.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yelonek
Gość






PostWysłany: Wto 6:59, 11 Wrz 2007    Temat postu:

bodzio napisał:
Ja w tym nie siedzę, nie mam takiej wiedzy, żeby Was zagiąć.

To odpowiedzcie dlaczego ekonomiści się o to spierają a ci za modelem z zerową ingerencją państwa to rzadkość - nawet nie wiem czy tacy są.

Proszę o przykład takiego "idealnego" państwa, które wcale się w to nie wtrąca.

Przecież to tak jak duży koncern : ma różne działy i gdy jeden dział nagle podupada to kierownictwo koncernu zastanawia się co z tym zrobić, czasami pompuje w taki deficytowy dział kasę przez długi czas, czasami nie. A nie zostawia ten dział i niech przynosi zyski albo bankrutuje.
Tak samo z państwem. Jeżeli zmienia się sytuacja i widać, że firmy np. górnicze (już nawet nie piszę górnictwo) będą padać to państwo powinno się zastanowić. I często korzystnie jest przez jakiś czas do tego dokładać, żeby się utrzymało, oczywiście nie za wszelką cenę a już na pewno nie po to, żeby zdobyć głosy górników. Wink


Tylko, że koncern i państwo wiedzą co ryzykują, ale tylko państwo ma to w d***, bo ryzykuje nie swoimi pieniędzmi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bodzio
Gość






PostWysłany: Wto 12:22, 11 Wrz 2007    Temat postu:

Yelonek napisał:
Tylko, że koncern i państwo wiedzą co ryzykują, ale tylko państwo ma to w d***, bo ryzykuje nie swoimi pieniędzmi.
Mogę teraz coś pokręcić, ale w koncernie ludzie od tych decyzji nie są współwłaścicielami koncernu. (Mogą być ale nie muszą.) Są rozliczani ze skuteczności. Podobnie jak w państwie rząd jest rozliczany ze skuteczności (przynajmniej teoretycznie, bo praktycznie ważniejsze jest "podobanie" się wyborcom).
Zresztą analogi jest więcej. Można (uogólniając) powiedzieć, że decyzje w koncernach (np. wybór "premiera") są podejmowane demokratycznie, tylko waga głosów nie równa a decyduje siła akcji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bździech
Gość






PostWysłany: Wto 12:38, 11 Wrz 2007    Temat postu:

Cytat:
Nawet J.S. Mill? Shocked Ej no sorry, Mill jest uważany za ojca ideowego socjaldemokracji. Startując z liberalnego stanowiska, całkowicie pomieszał swoje liberalne poglądy z myśleniem socjalistycznym, tworząc swoją wersję socjaldemokracji. Jak zauważa Mises, Mill był najważniejszym myślicielem SOCJALISTYCZNYM, bardziej prominentnym niż Marks czy Engels

Serio tak uważasz czy to taka hiperbola? Mill jak go czytałem to poglądy miał raczej liberalne i z liberalizmem się głównie kojarzy - ale to może być wina państwowego przymusu edukacji. Prawo antymonopolowe uważał bodajże za jedyną możliwość ingerencji państwa w gospodarkę. Wiele rzeczy w jego poglądach mi się nie podoba (np. egalitaryzm demokratyczny), ale porównanie go do marksitów to chyba przesada....
Cytat:
Ci "giganci" są tworem interwencji państwa (patenty, koncesje, wysokie podatki - to jeszcze pół biedy, przepisy utrudniające zakładanie firm, które podkopują przedsiębiorczość i sprawiają, iż jakakolwiek inicjatywa musi spełznąć na niczym).

No dobra, ale nawet po likwidacji takich przeszkód pozostanie problem o którym pisałem: skąd wziąć kapitał? Bo kiluset milionów nie uzbiera się dzięki niższym podatkom, a w wielu dziedzinach blokadą (zakładając że nie ma koncesji) jest właśnie kapitał. Wolny rynek i państwo-minimum wpłyną rewelacyjnie na kondycję społeczeństwa ogólnie, ale nie sprawią, że nagle 1/3 ludzi zrobi karierę od pucybuta do milionera.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Trikster
Gość






PostWysłany: Wto 13:59, 11 Wrz 2007    Temat postu:

No, niestety cytatu Misesa Ci teraz nie podam, bo nie mam przy sobie książek. Wiem za to, gdzie się znajduje: H.H.H. "Demokracja...", rozdział o błędach klasycznego liberalizmu, strona pierwsza, przypisy (o ile dobrze pamiętam). Zresztą, nie porównuje go do marksistów (wskaż mi proszę wyraz "jak", "niby" etc.), tylko podkreślam jego niezaprzeczalny wpływ na ruch socjaldemokratyczny.

No nie do końca jest tak, jak piszesz. Czemu od razu chcesz wszystkich uszczęśliwiać? Jeśli rynek (tworzony przez konsumentów) zostaje zaspokojony (tj. użyteczność krańcowa jednego dobra, jakim są pieniądze, jest mniejsza niż użyteczność krańcowa cementu), czyli cena jest na odpowiednim poziomie, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pozostało jak jest. Jeśli jednak w rynku utworzy się luka, to chyba jasnym jest, iż zostanie ona zaspokojona przez jakąś osobę, która "wyniucha" okazję.
Zresztą, po co Ci od razu kilkaset milionów? Cementownię można zaczynać z małym zasobem kapitału i krok po kroczku (powiedzmy, od najbliższych sąsiadów i rodziny) przechodzić do coraz większych inwestycji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
antonio
Gość






PostWysłany: Śro 3:30, 12 Wrz 2007    Temat postu:

Polecam całkiem ciekawy temat, tutaj:

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin