Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

bercikx83 · Gość

Jak na razie piszemy co można by zrobić, jak ale bez konkretów, a czas leci.
Jakiś czas temu czytałem że billboard kosztuje około 1 000 zł.

A teraz wystarczy zebrać z 10 do 15 sympatyków UPR w mieście (wybrać sie razem na piwo, lub coś podobnego) i ustalić następującą rzecz:

składamy się po około 100 zł na billboard, tego samego dnia idzie się wynająć powierzchnie reklamową oraz idzie sie do drukarni zlecić wykonanie planszy. W ciągu dwóch, trzech dni tablica zachęcająca do UPR widnieje na mieście.
Można by również umieścić na nim napis gdzie mają sie zgłaszać chętni do pomocy!!

Myślę, że w każdym większym mieście można znaleźć 10 do 20 chętnych.

Bo bardzo ważne by UPR było widoczne na ulicach nie tylko w necie.
A drugi atut tego pomysłu jest taki że nie tykamy pieniędzy zebranych na koncie UPR-u (pieniędzy na kampanie)

Taki plakat z zaproszeniem do współpracy mógłby ponadto zachęcić drugie 10-20 osób do naszej akcji.

Wykonanie tego właśnie teraz przed kampanią wyborczą sprawić może, iż ludzie inaczej będą patrzeć na takie plakaty (w kampanii jest ich za dużo i nikt nie zwraca na nie uwagi)

Fenix · Gość

Co Wy z tymi billboardami...

Z takimi pieniędzmi powinniśmy skupić się na ulotkach!

Wydacie 1000 zł, ludzie zobaczą logo partii. I co? I nic.

Za 1000 zł można poinformować 10 tysięcy osób,
wysyłając ulotkę UPR z mądrym, wolnościowym przesłaniem.

bercikx83 · Gość

Fenix masz wielkie chęci, ale chyba nie wiesz jakie działania przynoszą efekty.

Pierwsza sprawa jest taka, że prawie wszyscy ludzie uważają ze UPR już nie istnieje (albo w ogóle nie słyszało o czymś takim jak UPR), a jak istnieje to już nic nie znaczy.

Jeśli ktoś dostanie do ręki ulotkę UPR-u to pomyśli albo że jest ich parę sztuk, albo nic nie pomyśli i wyrzuci wiedząc, ze i tak to nic nie da.

Uwagę przyciąga wszystko co duże.
Wystarczy jeden billboard na miasto, a po pewnym czasie można wysyłać ulotki. (rozdawać)

UPR nie jest partią taką jak PO, PiS, SLD, LPR, PSL, itp o których ludzie wiedza że istnieją i działają (nie istotne poparcie dla nich).

UPR musi krzyknąć!!! My też jesteśmy i to silni!!!!!
a żeby to trafiło do ludzi to albo telewizja (na razie nieosiągalne) albo właśnie billboardy)

Jak ktoś nie jest przekonany jego sprawa, ale takie spotkania zróbcie, przynajmniej dowiecie sie kim jesteście i ilu was jest w danym regionie.
Pozdrawiam i czekam na merytoryczne rozwiązania i podpowiedzi

agęt · Gość

Gość

Rzeczywiście można dyskutować, czy baner, czy ulotki. Jednak od kilkunastu lat w mediach praktycznie nas nie ma. Osoba, która nie interesuje sie politką bardziej niż inni rzeczywiście może nie wiedzieć o istnieniu UPR. Spotykałem się z tym często podczas zbierania podpisów wśród studentów. Młodzi wyborcy wbrew pozorom mają prawo o istnieniu UPR nie wiedzieć.
Nie rozstrzygnę, co sie lepiej opłaci. Natomiast udzielanie odpowiedzi, że to czy tamto działanie nie ma sensu jest chyba najgorszym rozwiązaniem.
Na chwilę obecną większość działań nie przyniesie oczekiwanego efektu (nagły wzrost poparcia na przykład do 7%). Trzeba więc poprostu robić swoje i nie przejmować się, że efekt nie przyjdzie od razu.
Wg mnie będzie dobrze, jeżeli w najbliższych wyborach przekroczymy wyraźnie 2%, ponieważ w świat pójdzie dwójka, a nie jedynka na początku (wbrew pozorom to ważne, tak samo jak cena 9.99 w hipermarkecie). Każde więc działanie na własnym terenie wypada więc podejmować, bo jest to działanie właśnie w tym kierunku.

Kirgo · Gość

Nawet 4,5% nie pomoże UPRowi. Pół roku po wyborach ludzie zapomną co tu UPR.
- "Co ot jest UPR?"
- "UPR?... hmm... To chyba Unia Polskich Robotników, ale nie znam..."

Wynik pamiętać będą UPRowcy, no i szefostwo partii, które na stronie umieszczać będzie co 2 tygodnie newsa, że to sukces, bo przecież dawno nam 1% a mamy 2.. 3 czy nawe 4,5%. Rewelacja, sukces, UPR istnieje i ma się dobrze!

Jedynie >5% będzie dla UPRu sukcesem. Nasi ludzie w sejmie robić będą reklamę partii przez 4 lata - taką jakiej nie da nam zzbieranie milijunów przez lata. Ani pisanie na 300tu blogach czy 60 forach.

Wtedy nie da się przemilczeć UPRu, nie uwzględnić w sondażu, nie zaprosić do programu czy na wywiad. Choć i takie przypadki będą się zdarzały.

Bez pieprzenia - tylko >5% cokolwiek będzie znaczyło. Wszystko inne to margines. Taki sam jak od '92 roku.

Gość

Tak masz rację. Lepiej sie położyć i czekać, aż 5% samo się zrobi.

agęt · Gość

Kirgo · Gość

grzelak · Gość

cholera.
wątpię, że są u mnie w mieście ludzie gotowi się zebrać. we wrześniu chcę się zabrać na spotkanie koła, które ponoć istnieje - zobaczymy, co z tego wyjdzie.

no i zawsze można próbować od sponsora... właściwie myślę, że jakby napisać do kilku okolicznych przedsiębiorców, w tym prawicowych (okołoPiSowi) rzuci parę stów - tylko będzie trzeba ich pomęczyć.

ale sam pomysł jest genialny - jeśli wiecie, że macie w mieście większą grupkę sympatyków, to zbierzcie się i spróbujcie !

zna ktoś konkretne koszta billbordu ?

notto · Gość

Zdecydowanie BILBORDY!

Ulotki warto mieć ze sobą (są do kupienia w sklepie UPR) i wręczać je ludziom z którymi rozmawiamy, jako UTRWALACZ naszej gadułki.

Dariusz Wieczorek · Gość

Dariusz Wieczorek · Gość

SokoleOko

A ja myslalem z kolei o plakatach.
Koszt druku plakatu w formacie A3 to 2 zlote, A4 to 1zl.

Wiec koszt wydrukowania powiedzmy 100 plakatow nie jest jakis gigantyczny, a nadaje sie do wyrazenia pogladow.
Jezeli plakat bedzie mial jakas latwo zapamietywalna forme (kolorystyka, uklad itp) i zacznie sie od prostych, duzych hasel, ktore wpadna ludziom w oczy - pozniej mozna stopniowo powiekszac ilosc tekstu.

Gorzej z prawami do plakatowania. W czasie kampanii zdaje sie, ze bedziemy mieli to zapewnione "z urzedu", ale dopoki kampania sie nie zaczela - chyba trzeba cos takiego wykupic. Zna ktos cene?

ps. mozna tez w ten sposob zachecic przychylnych UPRowi ludzi do wejscia na lokalna strone i pomocy.

bercikx83 · Gość

więc zrobił ktoś już takie spotkanie w regionie? nawet dla 3 osób? by wiedzieć kim jesteście i razem pogadać?
Jak mówi przysłowie co dwie głowy to nie jedna.

Po spotkaniu pomyślicie czy billboardy czy plakaty na autobusach czy na przystankach czy coś innego.

Najważniejsze by w małych miasteczkach było po kilku chętnych sympatyków, zawsze coś lepiej zrobić w kilku niż w pojedynkę. a w dodatku nie wiedząc wiele o tego typu przedsięwzięciach.
W kupie raźnej i cieplej Smile

Dariusz Wieczorek · Gość

wtedy będzie łatwiej skontaktować Was z sympatykami z regionu
D.

paradoxides

Sorki, jestem tu nowy i żółtodziób i może taka propozycja już była.

Mimo to, chciałbym ją tutaj zamieścić.

Właśnie odkurzyłem kawałek JKM & Skiba - Podatki. Można niewielkim nakładem kosztów sklecić do niego jakiś teledysk, wypromować przez YouTube, MySpace, 4FunTv itp serwisy, a może niesiony popularnością trafiłby do najmocniejszych komercyjnych stacji, lub po prostu do zwykłego zjadacza chleba (casus Kononowicza). Niestety nie mam zdolności, ani wejść, ani możliwości, ale w razie potrzeby służę wersją do posłuchania Smile

) Ewentualnie Pan Korwin-Mikke mógłby sam nagrać vocal do nowej piosenki Smile

) Moje hobby to właśnie muzyka komputerowa i programy do jej obróbki oraz instrumenty klawiszowe i syntezatory. choć mam już coraz mniej czasu na takie zabawy, służę pomocą przy zabawach z dźwiękiem, komponowaniu (totalnie amatorskim) itp.

A że rzecz jest warta zachodu wystarczy wspomnieć SDPl i jakiegoś rapera, którego piosenka stała się motorem kampanii w/w partyjki wśród młodzieży.

Pozdrawiam wszystkich forumowiczów i jak przez ostatnie 11 lat (czyli od uzyskania pełnoletności), głosuję zawsze tak samo Smile

)

Yelonek · Gość

Ja wolę:
[link widoczny dla zalogowanych]

mp

5% - wystarczy, ze kazda osoba głosująca przekona dwie inne.
Z doświdczenia wiem, że nic nie przekonuje jak ozmowa z daną osoba plus jakaś ulotka czy gadżet.

Na Śląsku np. zakupilismy smycze z lugo UPR (ładne i funkcjonalne) do rozdania wśród sympatyków.

Ulotki - to nie najlepsza metoda. Billboardy to lepsza metoda.

lepperał z SO · Gość

I koniecznie podkreślać - "Jesteśmy jedyną partią ideową utrzymującą się wyłącznie..."
Wiadomo, o co chodzi. Trzeba o tym mówić, trzeba o tym pisać, jest dobry moment - zwłaszcza, że ludzie pamiętają, że PO - partia, która nie robi nic kosztuje polskich podatników 90 mln zł.

lepperał z SO · Gość

A swoją drogą - czy bylibyście gotowi robić np. miesięczną zrzutkę na pensje posłów UPR, aby tylko ich grupka zasiadała przez 4 lata w Sejmie? Chodzi mi o sytuację, w której tylko sympatycy wspieraliby polityków UPR kwotą np. 200 zł miesięcznie.

Dariusz Wieczorek · Gość