Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

mikkeforapl

- Jaka powinna być szkoła? Prywatna i bardzo różnorodna - przekonywał w środę uczniów III LO Janusz Korwin-Mikke, założyciel Unii Polityki Realnej.

Zaprosiło go koło politologiczne, by poznać wizję oświaty konserwatywnego liberała. Polityk powtarzał młodzieży, że musi uwierzyć w rynek, a nie urzędników państwowych, dlatego tylko sprywatyzowanie szkół doprowadzi do ich konkurencyjności, czyli podnoszenia ich jakości, do tego każdy wybierze coś dla siebie.

- Będą więc religijne, ateistyczne, artystyczne, ukierunkowane, dla leserów, dla tych, co się chcą uczyć, z nauczaniem seksualnym lub bez, koedukacyjne lub nie. Oczywiście gros szkół podzieli się na męskie i żeńskie, ale że znajdą się postępowi rodzice, będą też dla dziewczyn i chłopców razem.

Dodał, że dzięki temu więcej nauczycieli znajdzie pracę, gdyż w prywatnych szkołach są mniejsze klasy. - Rozwiąże to i inne problemy. Ze szkoły, w której się pojawią narkotyki, rodzice zaczną zabierać dzieci i zbankrutuje. Nie potrzeba ministra, kuratorium i przepisów.

Polityk na przykładzie szkoły przekonywał, że w Polsce wszyscy są niezmiernie upaństwowieni, że wciąż jest socjalizm i pogarda dla indywidualnego człowieka, skoro to urzędnicy decydują o tym, czego się będą uczyły dzieci, a nie ich rodzice. - A przecież należycie do waszych rodziców, a nie do państwa - podkreślał. - Państwo nie wie, co jest dobre dla moich córek, to ja to najlepiej wiem - dodał i podał przykład: - Moje córki w wieku licealnym nie chcą się już uczyć matematyki. I nie jest im to już potrzebne, bo świetne podstawy mają. Starsza ma zdolności językowe, więc lepiej niech się uczy pięciu języków. Ale niestety, szkoła nie może jej tego zapewnić. Musi się uczyć matematyki.

O ile uczniowie ze zrozumieniem słuchali poglądów o wolnym rynku, niepotrzebnej biurokracji, za wysokich podatkach, o tyle nie umieli zrozumieć, dlaczego szkoła z podziałem na męską i żeńską jest lepsza od koedukacyjnej. - Jak będziemy się potem dogadywać, skoro chłopcy i dziewczyny uczyć się będą osobno? - pytał jedne z uczniów, a reszta kiwała głowami na znak, że zadał dobre pytanie. - Ja chodziłem do męskiej szkoły a mam sześcioro dzieci. Nie miałem problemów z porozumieniem się z kobietami - usłyszeli.

Źródło: Gazeta Wyborcza Opole
[link widoczny dla zalogowanych]

Spaulding · Gość

"- Jak będziemy się potem dogadywać, skoro chłopcy i dziewczyny uczyć się będą osobno? - pytał jedne z uczniów, a reszta kiwała głowami na znak, że zadał dobre pytanie. - Ja chodziłem do męskiej szkoły a mam sześcioro dzieci. Nie miałem problemów z porozumieniem się z kobietami - usłyszeli."

MISTRZ HA HA HAAHAH

czytelnik · Gość

W jednym z wywiadów na wptv (chyba tym ocenzurowanym) koles zapytal JKM o jakas kwestia obyczajowa, dodajac do tego "jest pan ojcem szóstki dzieci..." a JKM na to "no pracowalo sie, pracowalo..." Very Happy

Herr Tomek · Gość

Jako organizator tego spotkania muszę powiedz że GW mocno wypaczyła słowa JKM. Najpiew odpowiedział żartobliwiena to pytanie a póżniej już normalnie mówił o koedukacji.
A i tak szczeście że dzienikarka wyszła w trakcie, bo JKM pod koniec spotkania zaczół gadac o bezsensowności demokracji.

Gość

"Jako organizator tego spotkania muszę powiedz że GW mocno wypaczyła słowa JKM. Najpiew odpowiedział żartobliwiena to pytanie a póżniej już normalnie mówił o koedukacji."

Bez przesady - musiała jakoś zakończyć artykuł, a tak się to zwykle robi. Plus dla JKM za brak agentów w wypowiedziach Wink

Herr Tomek · Gość

O agencie Piłsudskim i Konopnickiej było, a jakże.