Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

mikkeforapl

Wojciech Popiela
Zatroskani o Polskę

"Dwa metry pod poziomem mułu" - tak zwykł określać mój doktor informatyki zachowanie lub stan wiedzy niektórych studentów. W przypadku - trzeba użyć dokładnego określenia - zdegenerowanych brakiem realnej konkurencji parlamentarzystów poziom dwóch metrów to zdecydowanie za mało.

Na pierwszy plan wysuwa się kłamstwo i pozerstwo. Prym wiedzie niejaki pan Chlebowski Zbigniew, przy okazji szef klubu PO. Czy to sam z siebie, czy za sprawą zatrudnionych specjalistów od okłamywania tłumu, sięga ostatnio szczytów. Znalezienie wypowiedzi, w której nie kłamie, nie kręci i nie "odwraca kota ogonem" graniczy z cudem.

Jak nie opowieści o 100 procentowym poparciu dla PiS w szpitalach psychiatrycznych (ktoś już sprawdził, że często wygrywała tam PO, a głosy otrzymywał pan Schetyna i ...pan Chlebowski), to opowieści o "bombie atomowej" jaka spadnie na Polaków wraz z zabraniem się PO-PSL do roboty po roku leserstwa. Oczywiście ważniejszych tematów nie ma... Chleb jeszcze jest, a igrzyska w pełni na wszystkich frontach. Jak informują twórcy tzw. sondaży - Polacy całym sercem popierają swoich przedstawicieli wszystkich czterech odcieni czerwieni (zielonego - niedojrzałego czerwonego - nie wyłączając).

Pośród gąszczu kłamstw jaki wypływa każdego dnia od tych osobników, karmiących Polaków pseudokonfliktami [vide kopia "afery rolnej" tym razem rolę Samoobrony gra PSL, a rolę PiS - PO], poszukiwać też można istoty zmian, które proponują.

Ot, choćby dalszego ograniczania możliwości zaistnienia konkurencji politycznej. Pośród wielu propozycji pojawiła się w radio informacja o planach "skrócenia czasu kampanii wyborczej". Szczegółów nie ma, ale wygląda to na kontynuację mającego wyciąć konkurencję polityczną paktu Kaczyński-Tusk z roku 2007, który zaowocował najkrótszym w historii czasem na zebranie ponad 100 000 podpisów (realnie ok. 10 dni).

Oligarchizacja życia politycznego będzie więc postępowała wraz z jego degeneracją. Sąsiedzi Polski tylko na to czekają. Pytanie, kiedy zafundują nam "powtórkę z rozrywki" wieku XVIII, pozostaje otwarte.

[link widoczny dla zalogowanych]

MOCKBA CCCP · Gość

Z całym szacunkiem dla pana Popieli, ale wyraźnie widać, że ma on jakiś szczególny uraz do PO. W trakcie spotkań przedwyborczych podgryzał PO-wców, nazywał ich "aferałami", atakował nieporównywalnie częściej niż PiS-owców. Czyżby jakiś kompleks ?

carlos12345 · Gość

anti-theist · Gość

calkiem sluszny wniosek! PO przeciez jest gorsze niz PiS bo nieprzeprowadzilo zadnych obnizek podatkow a PiS cos tam zrobilo. Dlatego PO obrywa sie wiecej Smile

POgromca_UPR

Slayer · Gość

Kaczyńscy ustawili "całą sytuację"? Czyli jaką sytuację? O ile pamiętam, to PO obiecała całej budżetówce podwyżki i "godziwe zarobki". Z czego chciała podwyższać jak nie z podatków właśnie? Kto sobie ustawił sytuację?

Alfista · Gość

Z całą pewnością można udowodnić iż to KLD wprowadziła Polskę na tę podatkową równię pochyłą.
Tenorzy: Tusk,Bielecki,Lewandowski.
Do tego dochodzi wysługiwanie się byłym okupantom Rzeczypospolitej i obrona ich interesów czego dowody mieliśmy po ogłoszeniu wyników ostatnich wyborów. Jak wszyscy ze wschodu i zachodu radowali się zwycięstwem pruskiej partii.

vdpoop · Gość

Alfista · Gość

vdpoop · Gość

Gość

Jak za tej kadencji będzie jakaś niekorzystna zmiana podatkowa to za 10 lat powiesz, że nie można za nią obarczać PO, bo przecież nie miała większości?
KL-D miała swojego premiera, minister finansów był z KL-D (Leszek Balcerowicz - główny ekonom transformacji!), minister pracy również jak i większość ministrów tego rządu. Nieważne kto podnosił rękę za jakim projektem, jasno widać kto kierował finansami państwa, a więc i kto odpowiada za politykę podatkową! vdpoop przestań się wygłupiać.