Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

Gość

Komitet Wyborczy Wyborców "Mniejszość Niemiecka"
wynik: 0.29%
mandaty: 2

na wikipedi pisze, ze komitety mniejszosci narodowych nie musza przektroczyc progu... Niby z jakiej racji? Moze dobrze by bylo przekwalifikowac UPR na komitet jakiejs mniejszosci... Za mozambik!

Tirramisu · Gość

sympatyk lewicy

Ustawę a nawet i konstytucję można zmienić. Chociaż w tym wypadku to nie wiem czy nie ma dodatkowo jakiś unijnych zobowiązań, ale te też można wypowiedzieć.

Tak czy siak jak zbierzecie odpowiednią ilość mandatów możecie nawet JKM ogłosić królem. Razz

Gość

Wiem, ze to ustawa taka jest, ale interesuje mnie, jakie moze byc tego uzasadnienie Wink

Gość

Bo bez tych dwóch posłów ludność niemiecka byłaby dyskryminowana Wink

Dinsdale · Gość

Ciekawe jakie byłyby reakcje jakby ich wywalić ;p
I ciekawe czy jeszcze jakieś państwo ma takie coś że w sejmnie jakaś mniejszość musi mieć ileśtam posłów

Dittohead · Gość

A to nie jest przypadkiem tak, ze ta mniejszosc, ktora dostanie najwiecej glosow (sposrod wszystkich "mniejszosci") ma te 2 mandaty (o ile nie zbierze wiecej niz 5%, oczywiscie Wink

)?

Nevar · Gość

Nie, MN w 1993 uzyskała 4 mandaty, poprostu uzyskują tyle mandatów ile poparcia zdobędą, bez progu wyborczego. Z tego co wiem, żeby zarejestrować taki komitet trzeba być organizacją jakiejś mniejszości narodowej, uznaną rządowo (zapewne przez MSWiA)

Dittohead · Gość

Ale bzdura, ja pierdykam Smile

Tirramisu · Gość

wns · Gość

Powiedzmy sobie szczerze, to są dodatkowe 2 głosy dla Donia Tuska.

Tirramisu · Gość

Gość

Nawet jeśli UPR nie wejdzie do Sejmu to jej głosy rozłożą (? - ort) się po równo na wszystkie partie i utrudnią stwaorzenie koalicji.

kamfit · Gość

tak, mniejszość niemiecka praktycznie zawsze głosowała za każdym rządem

komuchomor · Gość

W Bundestagu jakoś mniejszości polskiej nie ma. Wywalić ich, nie będzie Niemiec pluł nam w twarz. Smile

Tirramisu · Gość

Brytan · Gość

prosze mnie poprawić jeśli się mylę ale wydaje mi się, że prawo mniejszości niemieckiej do zasiadania ich przedstawicieli w polskim parlamencie gwarantuje konstytucja RP. I chyba jest to następstwem podpisania Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy między Polską a Niemcami - podpisany przez Bieleckiego i Kohla w 1991 (podobno na niekorzyść Polski), a propos potrzebuję tekst tego traktatu a także tekst Traktatu o potwierdzeniu istniejącej granicy między Polską a Niemcami podpisany przez Skubiszewskiego i Genschera z 1990r. Nie mogę tego nigdzie znaleźć.

zgon · Gość

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Brytan · Gość

Dzięki (pierwszy link nie działa) ale drugi jest ok (o granicach) no i po lekturze tego dokumentu, nie mogę dojść o co chodziło Stanisławowi Michalkiewiczowi, który nazwał go mniej korzystnym dla Polski. Chyba, że w wymienionych w art.1 wcześniej ustalonych umowach, aktach i układach kryją się jakieś niekorzystne rozwiązania.

Gość

Dla mnie to jest głupie, żeby Niemcy w naszym sejmie siedzieli...

Wiadomo, że ten sejm także w tym wydaniu oazą mądrości nie jest, ale to tym bardziej nie ma sensu przed wrogiem tego pokazywać

superfist

Wszyscy posłowie, którzy głosowali za mandatami dla mniejszości niemieckiej powini siedzieć w kryminale. W tamtym czasie istniał w konstytucji zapis mówiacy o tym, że kto obdarza jakąś mniejszość narodową szczególnymi prawami podlega karze.

Wypowiedz JKM:

"Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Ponieważ mają to być oświadczenia osobiste, chcę powiedzieć, że osobiście jestem wstrząśnięty niektórymi zjawiskami, które zachodzą na terenie parlamentu, a dotyczy to szeroko pojętej kultury politycznej.

Otóż w momencie kiedy słyszymy z ust dyrektora Biura Legislacyjnego Kancelarii Sejmu, że prawo głosu w wyborach mają ˝obywatele˝, i może tu chodzić o obywateli nie tylko polskich chodzi o interpretację artykułu konstytucji to coś w istocie w systemie nie jest w porządku. Jeżeli jeszcze do tego jeden z posłów powołuje się na ten artykuł w odniesieniu do ludzi, którzy na pewno nie są w ogóle obywatelami nie tylko polskimi, ale i innymi bo chodzi tutaj o bezpaństwowców w sposób jawny, zupełnie łamiąc zasady logiki, to coś naprawdę nie jest w porządku.

Powtarzam: nie chodzi o to, by tym bezpaństwowcom dać prawa wyborcze albo ich nie dać chodzi tylko o to, że właściwą drogą, żeby im dać prawa wyborcze, jest zmiana konstytucji, a nie łamanie konstytucji. Jeżeli ludzie w Polsce widzą, że trybunały, sędziowie i Sejm w sposób jawny łamią konstytucję, to oczywiście oni również będą ją łamali. To nie jest wypadek odosobniony. Już 2 lata temu wystąpiliśmy do Trybunału Konstytucyjnego w następującej sprawie: mianowicie art. 81 konstytucji mówi wyraźnie o tym, że ten, kto planuje uprzywilejowywanie lub dyskryminowanie mniejszości narodowych, podlega karze. Niemniej jednak Sejm uchwalił ordynację, która uprzywilejowuje mniejszości narodowe i Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu, ze stempelkiem oczywiście, mamy to na piśmie uznał, że nie jest to złamaniem konstytucji. Mamy wypowiedź, że wprawdzie logicznie mogłoby się wydawać, że jest to złamanie konstytucji, ale biorąc pod uwagę zwyczaje międzynarodowe możemy uznać, że nie było to złamanie konstytucji.

Otóż powtarzam, jeżeli trybunały w sposób jawny łamią zasady logiki, łamią prawo, to nie dziwmy się, że obywatele Polski też łamią prawo i będą je łamać."