Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego

mikeon · Gość

Tak sie zastanawiam.
Powiedzmy, ze Polska dostaje z Unii pieniadze, tak, ze netto jest do przodu.
Pieniadze te sa w euro?
Co my mozemy zrobic z euro jak nie tylko wydac jest w krajach, gdzie to jest "natywna" waluta?
Czy oni sobie w ten sposob nie napedzaja czasem eksportu?

Jaki doplaty maja wplyw na nasz lokalny rynek? Czy czasem wieksza obecnosc pieniadza, nie powoduje inflacji?

antekm

A o kantorach słyszał? Można wymienić na dolary, funty czy co ci się podoba.

A co do wpływu to myslę że to inna sytuacja niż dodrukowanie pieniędzy, bo to waluta, która ma pokrycie (w każdym razie póki co Very Happy

)

mikeon · Gość

A co niby kantor robi z pieniedzmi ktore ja w nim zostawiam? Magicznie przemienia na zlotowki?

Gość

Oczywiście antakm bredzi.
Ale ty mikeon też się pomyliłeś.
Jak pisał JKM - liczy się import, nie eksport. Pomyśl - masz sklep. Oczywiście chcesz jak najwięcej sprzedać. A teraz dajesz komuś 100zł, a wiesz, że może kupic tylko u ciebie - i on kupuje. Policzmy bilans - ty masz tyle samo kasy co przedtem, ale produktów juz nie.
Dopłaty się Unii nie opłacają.

mikeon · Gość

No nie wiem czy sie pomylilem. Eksport im sie zwiekszyl. Oczywiscie nic poza tym, bo kupilismy za ich pieniadze.
W polsce przybywa dobr, bo mamy jak slusznie zauwazyles import. Kraj sie rozwija. Teoretycznie zyskujemy.

Pytanie gdzie jest jest problem.
(pomijam biurokracje)

Gość

"Pytanie gdzie jest jest problem."

Nie ma problemu. Oprócz biurokracji. UE rozdaje dotacje i przeciąga ludzi na swoją stronę. W zamian za kase ma władzę, kasę "osobistą", a niewykluczone, że zacznie doić i sobie odbije koszty.

Sync · Gość

Pieniądze to abstrakcja czyli nie dostajemy pieniędzy a towar z zagranicy.

Zdaje się że tracimy na tym że skoro dopłaca się do rolników to ten sektor rozwija się mocniej kosztem np. budownictwa. Ponieważ w budownictwie jest mniej zatrudnionych niż w rolnictwie. Chociaż to zależy chyba od punktu widzenia. No a poza tym zabiera się podatki tym którzy dajmy na to budują , to druga strona medalu.

mikeon · Gość

Czyli mowiac krotko dotacje zaciemniaja rynek. Tworza prace tam gdzie jej normalnie byc nie powinno.
W dluzszej perspektywie bedzie nas to bardzo bolalo.
Zgadza sie?

Gość

Bola nie tyle dodatkowepieniądze dla rolników, co zabrane murarzom pieniądze na administracje i składki unijne.

GGR

Nie obrazcie sie, ale czy to nie sa rozmowy slepych o kolorach?

mikeon · Gość

Aby utrzymac dyskusje rzeczowa, prosze o nie odpowiadanie na prowokacje GGR w tym watku.

mikeon · Gość

Ja chcialbym dojsc do odpowiedzi, czy oprocz oczywistych problemow redystrybucji, sa jeszcze inne problemy z dotacjami.
Interesuja mnie wlasnie kwestie typu inflacja, napedzanie cykl biznesowego itd.

Howard Roark · Gość

mikeon · Gość

Dittohead · Gość

W pewnym sensie podobna, tylko, ze Afryka byla doslownie zalewana dotacjami, a w UE proceder ten nie jest stosowany az na taka skale. Ale, oczywiscie, skutki beda podobne, tyle, ze rozlozone bardziej w czasie.

antekm

niby na czym polega to bredzenie? Oczywiście, że nie pójdzie ktoś do fizycznego kantoru wymienić miliarda euro na złotówki, chodzi mi ze tą kasę można wymienić na cokolwiek, na dolary, funty, ropę itd. Nie ma obowiązku wydać jej w krajach EU.

mikeon · Gość

By zrozumiec ten motyw, przyjmij, ze istnieja tylko 2 kraje na swiecie.
Dodatkowe kraje to juz tylko posrednicy. Zaciemniaja obraz tego, co tak na prawde ma miejsce.
Jak znasz angielski to polecam:

[link widoczny dla zalogowanych]

To wiele tlumczy.

Gość

A co kantor zrobi z tymi euro, antku? Hm?

antekm

sprzeda komuś kto ma dolary a woli euro. Chyba mi nie wmówisz że kwota dotacji jest tak wielka, że na całym świecie nie znajdzie się nikt zdolny tą kwotę od nas wykupić.
Powiedzmy że firma dostaje dotację 100 tys euro, ale woli tą kwotę wydać na coś co wyprodukowano w USA. Wymienia więc euro na dolary i kupuje w USA. Wciąż nie rozumiem, gdzie tu jest moje bredzenie? Przecież są światowe giełdy walutowe, nie muszę nawet wiedzieć kto fizycznie ode mnie te euro kupił.
(filmik obejrzę jak będę miał więcej czasu)

Stefan · Gość

No właśnie jak mają się dotacje do inflacji i cykli koniunkturalnych?
Bo według mnie doprowadza to do zwiększenia podaży pieniędzy,a poza tym
ogólnie zaburza kalkulację ekonomiczną,choć w nie ten sposób co tani kredyt

Gość

A co z euro zrobi ten ktoś z dolarami?

antekm

a co mnie to obchodzi? Smile

rozumiem wreszcie o co ci chodzi, niemniej można założyć, że ten ktoś kto chce kupić euro to i tak by je kupił, ale pewnie trochę drożej (bo byłaby mniejsza podaż na rynku). Poza tym euro nie jest wykorzystywany tylko jako środek do zakupów w EU, wiele państw i organizacji zaczyna się między sobą rozliczać właśnie w euro (po ostatnich spadkach kursu dolara), odchodzi się od dolara jako rezerwy finansowej, ba - nawet gangi narkotykowe coraz chętniej rozliczają się w euro niż w dolarach.

Przecież tak samo jest z dolarami - przynajmniej do niedawna chyba więcej ich krążyło po świecie niż po USA. W niektórych krajach (np. Kambodży czy Laosie) stanowią do dziś środek płatniczy (ze względu na słabość lokalnej waluty większość operacji rozlicza się w $, nawet w sklepach są ceny w $).

Więc moim zdaniem bardzo trudno jest mówić, że dotacje to taki sprytny krok UE że niby dają kasę ale tak na serio ta kasa do nich wróci. Może kiedyś wróci, ale tego chyba nikt nie wie kiedy. A im mocniejszą pozycję euro zdobędzie tym większa szansa że zacznie sobie to euro żyć własnym życiem poza Europą.