Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podatki wg UPR
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Unia Polityki Realnej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Pon 17:17, 22 Sty 2007    Temat postu: Podatki wg UPR

W polityce jest to chyba temat najwazniejszy, wiec proponuje odrebny watek w tej sprawie. Z tego co rozumiem UPR proponuje:

- podatek poglowny, to proste i oczywiste

- podatek od żup

- podatek katastralny

I tu od razu pytanie podchwytliwe: Jak ustalic wysokosc tego podatku (czyli od wartosci nieruchomosci, od żup rowniez).
Ciekaw jestem pomyslow forumowiczow
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Pon 17:51, 22 Sty 2007    Temat postu:

- pogłówny, ok. 150 zł na głowę / m-c
- 2 promile wartości nieruchomości / m-c
- podatek gruntowy
średnio na łeb 200zł/m-c

da to wpływy na poziomie 35-50 mld zł rocznie

Żupy są opisane w książce "Podatki,...", którą niestety pożyczyłem. Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Pon 19:22, 22 Sty 2007    Temat postu:

wartośc od nieruchomości - proste, na podstawie sumy, na jaką jest ubezpieczona.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:22, 24 Sty 2007    Temat postu:

Spaulding napisał:
wartośc od nieruchomości - proste, na podstawie sumy, na jaką jest ubezpieczona.


Very Happy Very Happy A co jeśli sie ktoś nie ubezpieczy?? A poza tym wypłata odszkodowania nie musi być uzależniona od wartości nieruchomości Very Happy Very Happy Zresztą Korwin jest przeciwny ubezpieczaniu i ma rację.

Zastanawia mnie że podatek katastralny czyli od wartości nieruchomosci jest rodzajem podatku liniowego który raczej nie jest szczytem marzeń JKM ani żadnego porządnego konserwatysty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikkeforapl
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 72 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kilka osób pod jednym nickiem

PostWysłany: Czw 10:22, 25 Sty 2007    Temat postu:

Fragment z blogu "Ekonomia nie dla idiotów" JKM-a:

-------
No, dobrze - powie ktoś: ale co robić, gdy jakaś inwestycja (chodzi głównie o drogi) jest potrzebna? Mamy wykupione 200 km autostrady - a 10 m zajmuje obywatel, który nie chce ich odstąpić?

Na to jest b. prosty sposób. Figuruje on w Programie Unii Polityki Realnej - ale to nie UPR to wymyśliła. To wprowadzono we Francji za Napoleona - a podejrzewam, że “korsykański bandyta” też ściągnął to skądś, bo sprawa jest oczywista.

Należy wprowadzić podatek od nieruchomości. Od wartości nieruchomości. Ale nie katastralny, ustanawiany przez “Rząd”. Podatek dobrowolnie deklarowany przez właściciela.

Obywatel sam deklaruje, że nieruchomość warta jest, powiedzmy, milion. Sejmik wojewódzki ustanawia (raz na zawsze!) “barierę ochronną”, np. 40%. I jeśli potrzebujemy tej nieruchomości - to bez niesmacznych targów płacimy właścicielowi 1.400.000 zł - i już.

A jeśli temu właścicielowi cholernie zależy na tej nieruchomości? To niech zadeklaruje wartość dwa miliony…

… wtedy za coś wartego milion zapłacimy mu 2,800 tys zł - albo poprowadzimy drogę nieco bokiem!
------

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:46, 25 Sty 2007    Temat postu:

Swietnie, tylko co zrobić jeśli kotś kupił pole czyli jak to się w nowomowie mówi "dzialkę rolna" z zadeklarowana wartością np 10 a potem wybudował tam wieeelka fabryke za 100.000.000, albo i zwykły domek za 300?
Czy można by kopić mieszkanie za 500 i zadeklarować jego wartość jako 200, majac swiadomość że prawdopodobieństwo wywłaszczenia jest nikłe a sasiedzi nie zaniząja (z tym już gorzej)?
Czy deklarowało by się wartość co roku? Jak w takich warunkach zapalnować inwestycje na parę lat na przód i utrzymać stabilne podatki?
Największe pole do popisu takie rozwiązanie daje "świniom" które dzięki bazie informacji o planowanych inwestycjach mogłyby zmajstrować sobie ładnie korytko, albo gdyby plany inwestycji ujawniać od razu czyli parę lat przed wykonaniem to równałoby się to ich nie wykonaniu bo odrazu wlaściciele krzyczeli by trylion trylion! Oczywiście zaraz płacili by większy podatek ale nie zrekompensowałby on wzrostu kosztów inwestycji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Czw 16:30, 25 Sty 2007    Temat postu:

Przyznam sie, ze ten watek byl pewnego rodzaju prowokacja. Hmm nie wiedzialem, ze jest to w programie UPR. Wydawalo mi sie, ze oni ciagle z tymi 2 promilami ...
A sprawa jest rzeczywiscie banalna z tym ze projekt UPR trzeba troche udoskonalic. Wiec w skrucie:
1. Podatek ustala sam wlasciciel dokonujac wplaty na konto urzedu (smieszny ten urzad bo nie bedzie wymagal zadnego urzednika) skarbowego.
2. W celu weryfikacji podatku (oszustwa podatkowe to bardzo brzydka sprawa i raz juz doprowadzila nasze panstwo do upadku) bedzie dopuszczone funkcjonowanie firmy ktora za proporcjonalnym odszkodowaniem wywlaszczy wlasciciela.(Te firmy sa oczywiscie prywatne)
3. W celu weryfikacji firmy jest ona zobowiazana niezwlocznie wystawic nieruchomosci na licytacji.

I tyle system tani (koszty sciagania podatku zerowe) i bez mozliwosci oszustwa sprawiedliwosc wymierzaja sobie sami obywatele.
System ten spowodowalby optymalizacje wszystkich zasobow naszego panstwa bo przeciez, tory kolejowe, linie energetyczne, wodociagi, gazociagi to tez nieruchomosci (czy kopalnie) a nawet czestotliwosci radiowe i telewizyjne nalezy nim objac bo to ograniczone nasze zasoby.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:57, 26 Sty 2007    Temat postu:

Co za spektkularne olanie prawa własności! Korwinie ty to widzisz i nie grzmisz!!?? Dramat!
Poza tym cóż za wspaniałe możliwości dla spryciaży i gangsterów rysują się na kanwie tego projektu! Nie rozpisże się na ten temat bardziej bo właście prez 11 godzin zajmowałem się przenoszeniem własności nieruchomości. Może jutro.

Dziś tylko małe pytanko: Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy A co jeśli nieruchomość nie będzie miała ustalonego tytułu własności? Ni chodzi o to że nie badzie miała własciciela ale że będzie miała ich za dużo; np bedzie przedmiotem sporu sądowego lub nie bedą stwierdzone prawa do spadku? Very Happy Very Happy Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Sob 7:58, 27 Sty 2007    Temat postu:

Odpowiadajac na zarzut, ze jest to "olanie prawa wlasnosci" to sie niezgodze. Z dwoch powodow: 1 wlasciciel otrzymuje rownowartosc nieruchomosci ktora sam ustalil a 2 jest tu podobienstwo do kary smierci. UPR stoi na stanowisku i slusznie, ze kazdy ma prawo do zycia ale popiera wyrok smierci dla tych ktorzy ta zasade zlamali. I tu jest podobnie kazdy ma swiete prawo do posiadania nieruchomosci ale musi za nia regulowac podatek. No musi to jest bezdyskusyjne. Przyjmujac powyzsza zasade stratni beda oszusci podatkowi ale wcale nie bedzie mi ich zal. Nie lubie jak ktos cwaniakuje i probuje sprawic abym to ja placil za niego podatki.
Co do nieuregulowanych praw wlasnosci, to rozumiem, ze chodzi o problem kogo w takim ukladzie mialoby sie wywlaszczac, ( a kto w takiej sytuacji placi podatek?) oczywiscie nie bardzo wiadomo i takie sprawy powinien jak najszybciej rozpatrzyc sad prawdopodobnie na wniosek gmin bo to one sa stratnie, nie wplywa do jej kasy podatek.

Co do spryciazy i gangsterow to slucham. Prosze pofantazjowac i sprobowac wymyslic jakas mozliwosc przekretu. Prosze bardzo...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:39, 27 Sty 2007    Temat postu:

Jak w takim razie zdefiniował bys własność? Co to jest własność?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Sob 14:31, 27 Sty 2007    Temat postu:

Wlasnosc, to prawo do uzytkowania danej rzeczy na wylacznosc, w tym sensie, ze inni nie maja do niej prawa. I teraz, wszyscy jestesmy obywatelami polskimi, wiec mamy prawo do Polski jako nieruchomosci. Dlatego wlasnie Ci ktorzy zajmuja jej fragment na wylacznosc powinni placic padatek jako rekompensate dla tych ktorzy w wyniku Twojej wlasnosci nie moga kozystac z tych zasobow Rzeczpospolitej. Podatek proporcjonalny do wartosci.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:36, 27 Sty 2007    Temat postu:

stachuc napisał:
Wlasnosc, to prawo do uzytkowania danej rzeczy na wylacznosc, w tym sensie, ze inni nie maja do niej prawa.


Jak wynajmę mieszkanie to mogę je użytkować i inni nie mają do niego prawa zatem jako najemca jestem jego włascicielem. Shocked
Sam widzisz że nie wiesz o czym piszesz. Sa oczywiście rózne koncepcje prawa własności, jednak w cywilizacji łacińskiej własność oznaczza zupełnie coś innego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rk2




Dołączył: 16 Sty 2007
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:53, 27 Sty 2007    Temat postu:

Jako najemca jesteś traktowany tak jak właściciel, a to wbrew pozorom duuuuża różnica. Mimo wszystko przed właścicielem odpowiadasz choćby za zniszczenia, natomiast na okres najmu właściciel może Ci naskoczyć ad. tego co w tym mieszkaniu robisz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:16, 27 Sty 2007    Temat postu:

rk2 napisał:
Jako najemca jesteś traktowany tak jak właściciel, a to wbrew pozorom duuuuża różnica. Mimo wszystko przed właścicielem odpowiadasz choćby za zniszczenia, natomiast na okres najmu właściciel może Ci naskoczyć ad. tego co w tym mieszkaniu robisz.


Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Wspaniale. Jeżeli jesteś traktowany jako właściciel to znaczy że możesz jako najemca to mieszkanie sprzedać? Ale to tak na marginesie bo chwilowo rozważamy definicję podaną przez stachuc'a.
Tu zadne pokretne tłumaczenia domorosłych filozofów prawa wam nie pomoga. Najem spełnia definicję własności podana przez stachuc'a i można tak definiować "własność". Ja na przykład moge powiedzieć że "własność to motyl" ale ta definicja nie będzie miała wiele wspolnego z cywilizacja łacińska a co za tym idzie z programem UPR.
1. Czy jest na tym forum ktoś z UPR kto mógłby sprostować to i owo?
2. Czy można wiedzieć na jakim etapie edukacji są panowie stachuc i rk2?
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Nie 5:54, 28 Sty 2007    Temat postu:

Urzytkowanie na wylacznosc to wlasnie wolne i nieskrepowane rozporzadzanie dana rzecza. Prawo sprzedazy wlasnie wydaje sie byc jednym z podstawowych atrybutow prawa wlasnosci. W ten sposob sam sobie chyba odpowiedziales jaka jest roznica miedzy najemca a wlascicielem. Zreszta zwroc uwage kto placi podatek od nieruchomosci. Przypomniala mi sie sytuacja z liceum kiedy to moj nauczyciel geografi skarcil mnie, ze nie mam owinietej ksiazki. Odpowiedzialem mu, ze ta ksiazka jest moja wlasnoscia i jak mi sie spodoba to moge ja spalic. Biedak prawie nie dostal zawalu. To byl albo 91r. albo 92r. Mgr.inz mechaniki to dostalem od Polibudy Poznanskiej a ty Koriolan? Pewnie powiesz, ze jestem za stary na zabawy na forum i pewnie masz racje ale siedze teraz w Turcji i internet stanowi jedyna rozrywke Smile Pozdrawiam serdecznie i prosze o rzeczowa dyskusje.

Ostatnio zmieniony przez stachuc dnia Pią 15:52, 02 Lut 2007, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Nie 6:13, 28 Sty 2007    Temat postu:

Witam,

moim zdaniem nie ma żadnego związku pomiędzy najmem, a prawem własności. Najemca może użytkować za umówioną opłatą najmowaną rzecz należącą do właściciela. Właściciel jest wpisany w KW, co stanowi jego prawo do danej nieruchomości.

Zgodzę się z Kariolanem, że jednokrotne podanie wartości nieruchomości jest trochę dziwne, a możliwość zmiany daje możliwośći do nadużyć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Nie 6:49, 28 Sty 2007    Temat postu:

Kwestie podatkow nalezy rowniez powiazac z pytaniem: po co organizujemy sie w panstwo? Jezeli przyjmiemy za UPR, ze po to by zapewnic obywatelom bezpieczenstwo to z tego logicznie wynika, ze podatki powinni placic:
wszyscy poglowny
a wlasciciele nieruchomosci katastralny.
Bo to przeciez jest to panstwo ktoremu armia zapewnia bezpieczenstwo ludzie i nieruchomosci.
Zaproponowany system niedosc, ze dokladnie spelnia te wymagania to dodatkowo jeszcze optymalizuje wykorzystanie wszystkich zasobow "naturalnych" ku powrzechnej kozysci
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przebudzony




Dołączył: 26 Sty 2007
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 7:00, 28 Sty 2007    Temat postu:

komuchomor napisał:

Zgodzę się z Kariolanem, że jednokrotne podanie wartości nieruchomości jest trochę dziwne, a możliwość zmiany daje możliwośći do nadużyć.


To może powołać jakiś urząd do kontroli Laughing

Dobrym rozwiązaniem wydaje mi się na te chwilę możliwość, co rocznej, lub, co kilkuletniej zmiany wartości nieruchomości. Ograniczonej jednak jakimiś ramami, trudno mi jest powiedzieć, jakie to mogłyby być najlepsze. Z strony niechętnie zapatruje się na tego rodzaju bariery, w tej materii.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Nie 7:19, 28 Sty 2007    Temat postu:

Zaden urzad przeciez nie jest potrzebny i kto powiedzial, ze wartosc deklaruje sie jednorazowo? Wrecz przeciwnie nalezaloby sie zastanowic, czy podatku nie nalezaloby placic co polroku lub kwartalnie. Jeszcze raz powtarzam: wartosc nieruchomosci czy moze raczej odszkodowanie jakie otrzymam w przypadku wywlaszczenia zalezy proporcjonalnie do wplaconego podatku. Wiec jest ustalona za kazdym razem kiedy go place. A jego wysokosc ustalam sam, to juz chyba bylo powiedziane.
Komuchomor skad Ci sie to wzielo?:

"Zgodzę się z Kariolanem, że jednokrotne podanie wartości nieruchomości jest trochę dziwne, a możliwość zmiany daje możliwośći do nadużyć.
"
Kto tu mowi o jednokrotnym ustaleniu wartosci?????
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Nie 9:08, 28 Sty 2007    Temat postu:

Stachuc, to wyobraź sobie taką sytuację. Kaziu ma działkę z nieruchomością wartą powiedzmy 1 mln zł. Płaci od tego miesięcznie podatek 200zł i nagle "jaskółki" mu donoszą: "Słuchaj stary, są plany, za rok będzie tędy leciała autobahna". Więc nasz przykładowy Kaziu zaczyna płacić podatek, od następnego miesiąca czy kwartału czy półrocza 2000 zł, czyli od 10 mln zł.

Prowadzi to wprost do nadużyć i korupcji. Druga sprawa, jeśli ustalimy raz, to co z podniesieniem wartości nieruchomości?

Rozwiązaniem na pewno nie byłoby ustalanie wartości przykładowo co kwartał i branie średniej z iluśtam okresów, bo taki Kaziu odpowiednio zawyżyłby nową wartość nieruchomości.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:13, 28 Sty 2007    Temat postu:

Zostawmy ta offtopicową dyskusję dotycząca róznicy pomiędzy prawem własności (plena in re potestas - pełna władza nad rzeczą) a posiadaniem rzeczy (corpus et animus rem sibi habendi - nieprzekładalne ale: trzymanie rzeczy i wola jej zachowania przy sobie). I nie ma tu co tworzyć teorii prawa łacinskiego od nowa.
Jeśli rzuca się haslo "Wolność. Własność, Sprawiedliwość", to warto się przekonać czy wiemy o czym wogóle mówimy. Exclamation

Proponowane rozwiązanie w oczywisty sposób jest zamachem na prawo własności, poniewaz prowadzi go wyjęcia tego prawa spod ochrony państwa. Treścią prawa własności jest wolnośc rozporządzania rzeczą według upodobania aż do jej zniszczenia. Chociaz od jakichś 2000 lat rozmaici naukowcy wymyślają najprzeróżniejsze ograniczenia jako wyjątki od tej zasady z tego co się orientuje to UPR i ja Very Happy stoimy na gruncie klasycznej definicji łasności. Własność jest wolnością zatem aby rzecz zmieniła właściciela to właściciel musi tego chcieć. Nie jest to tylko kwestia ceny ale przede wszystkim woli właściciela. Dokladnie tak jak w przykładzie z książką.
W momencie w którym panstwo przestaje gwarantować prawo wlasności samo podkopuje swój fundament a obywatele zaczynają dokonywać obrotu pozaprawnego. Nie są to czcze dywagacje bo w Polsce w latach 50 i 60 była taka sytuacja że obrót ziemia dokonywał się "na czarno" i zamieszanie jakie z tego wynikło zmusiło nawet naszych komuszków do uregulowania tych spraw w 1971 roku.
A wywłaszczenia bardzo łatwo bym uniknał; wszedłbym w spór graniczny z sasiadem albo nie stwierdzał bym praw do spadku albo stwierdzał bym ale pooowoli, a może żona lub corka wystapiły by o zasiedzenie mojej nieruchomosci a jabym się boronił. Bez względu na procedurę, jeśli się chce sprawy te można przeciągać przez pokolenia, cały czas deklarując wartośc 1 gosz polski.
Jak słusznie zauważył Komuchomor proponowane roziwazanie "Prowadzi to wprost do nadużyć i korupcji." Np. co do takich firemek co to miały by wywłaszczać i te przetasrgi robić to gdybym nie miał sumienia to chcę miec taką firemkę i robić przetarg i niech mi ktoś coś potem udowodni... To znaczy tak: właściielem (teraz już wiemy o czym mówimy) od podpisywania kwitów była by Szczerbata Zocha z Dworca Centralnego (od trzech lat bezdomna akkocholiczka). Zamkneło by się ją w jakiejś komórce ze skrzynką jaboli, byle by dała radę sie podpisać. Potem parę triców przy "przetargu" (i znów co to właściwie znaczy? ustny czy pisemny? ograniczony czy nie oganiczony? jak weryfikować uczestników? Very Happy Very Happy Very Happy ) Wypłata i imrezeza.
To tylko taki roboczy pomysł. Jeden ze sposobów.
Chodzi głownie o to że nie wolno wymyślać prawa w sposób rewolucyjny, na nowo, z pominęciem doświadczeń bo skutki są zawsze opłakane i przykładów tego jest aż nadto z komuny i obecnej neokomuny.

Pozdrawiam. [/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Nie 12:54, 28 Sty 2007    Temat postu:

Proponowane rozwiazanie w zaden sposob nie narusza prawa wlasnosci. Przypomne procedure: firma postanawia wywlaszczyc mnie z mojej nieruchomosci wyplaca odszkodowanie zalozmy 1mln po czym wystawia na licytacji. W ktorej ja oczywiscie uczestnicze. Jezeli kwota wylicytowana nie przekroczy 1mln w sposob oczywisty zyskuje. Jezeli przekroczy znaczy placilem za malo podatku. Ryzyko wiec lezy po obu stronach. Firma ktora wywlaszczyla albo sprzeda ta nieruchomosc jezeli nie to bedzie musiala placic odpowiedni podatek bo jak nie to ja ich wywlaszcze. Dlatego dzialania takich firm beda musialy byc mocna przemyslane bo latwo moga stracic.
UPR glosi podatek poglowny ok 100PLN razy nawet 30mln obywateli da zaledwie 3mld potrzebujemy prawdopodobnie jakies 40 - 50 (dlugi) reszta bedzie pochodzic z podatku katastralnego (od zup tez siedzi w tym worku).
Nie istnieje inny sposob na podatek katastralny. Kto niby mial okreslac wartosc? Urzednik to dopiero pole do korupcji.
Prosze zauwazyc, ze w tym systemie sytuacja np jaka zaistniala na Gubalowce nigdy nie miala by miejsca.
Co do szczerbatej zochy to przyznam sie, ze nierozumiem.
A jaka propozycje na podatek katastralny macie panowie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Nie 14:20, 28 Sty 2007    Temat postu:

Stachuc, pogłowny w wysokości ok. 150 zł / m-c, co w skali roku da ok. 50 mld

Kariolan, nie sądzę, że byłby to zamach na własność. Jeśli sejmik ustaliłby barierę ochronną na 40% czy nawet 50%, ta bardzo bym chciał, aby ktoś mnie wywłaszczył Smile Tak naprawdę, to Ty ustalasz czy tego chcesz czy nie podając wartość swojej nieruchomości. Jeśli podasz 10 tyś. zł, to jasne jest, że nie jesteś do niej przywiązany. Tu nie tyle chodzi o ustalenie wartości kwotowej, ale także i sentymentalnej. To od Ciebie zależy na ile ją wycenisz. Nikt Ci nie zabrania podać 1 mln zł przy realnej wartości np. 500 tyś zł i płacić 200 zł miesięcznie. Czy nie byłbyś zadowolony, gdybyś dostał 1 400 tyś zł przy wywłaszczeniu?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Nie 15:24, 28 Sty 2007    Temat postu:

komuchomor napisał:


Stachuc, to wyobraź sobie taką sytuację. Kaziu ma działkę z nieruchomością wartą powiedzmy 1 mln zł. Płaci od tego miesięcznie podatek 200zł i nagle "jaskółki" mu donoszą: "Słuchaj stary, są plany, za rok będzie tędy leciała autobahna". Więc nasz przykładowy Kaziu zaczyna płacić podatek, od następnego miesiąca czy kwartału czy półrocza 2000 zł, czyli od 10 mln zł.




Dlatego powinny to robic firmy prywatne. Z panstwowymi zawsze jest okazja do naduzyc
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Nie 16:14, 28 Sty 2007    Temat postu:

komuchomor napisał:
Stachuc, pogłowny w wysokości ok. 150 zł / m-c, co w skali roku da ok. 50 mld



A jakby ktos nie placil to co wtedy?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Nie 16:18, 28 Sty 2007    Temat postu:

stachuc napisał:

Dlatego powinny to robic firmy prywatne. Z panstwowymi zawsze jest okazja do naduzyc


Tylko co to za różnica czy to będzie firma państwowa czy prywatna? Smile Tak czy siak, ktoś będzie mógł Kaziowi donieść.

stachuc napisał:

A jakby ktos nie placil to co wtedy?

A to jest dobre pytanie. Smile
Kto ma jakieś pomysły? Na pewno nie będą to poborcy, którzy chodzą po domach. Z drugiej strony jest coś takiego jak pesel. Można wysłać jegomościowi, że zalega, a następnie sprzedać jego wierzytelności wobec państwa. Tylko co z takimi, co nie mają meldunku? Smile
JKM tłumaczy to jednym, że skoro podatek będzie mały i celowy, to 99% będzie wolała płacić. A jeśli sąsiad nie będzie płacił, to się go najzwyczajniej w świecie podkabluje, bo dlaczego ma mieć lepiej? No i będzie wywrotowcem oszukującym i okradającym m.in. właśnie sąsiadów.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Nie 16:31, 28 Sty 2007    Temat postu:

Przypominam, ze w warszawie wprowadzono podatek od zwierzat w wysokosci 1PLN nizej sie juz nie dalo i co wiekszosc go nie placila. Popatrzcie jak wszyscy kreca zeby tylko podatku nie zaplacic nawet "Kariolian". Jezeli tylko bedzie mozna jakiegos podatku nie zaplacic to ludzie w wiekszosci go nie zaplaca, tak juz jest. Proponuje tym ktorzy nie placa, odebrac prawa wyborcze oraz uniemozliwic dochodzenia praw w sprawach cywilnych przed sadem. To powinno zmobilizowac co najmniej 50% a to chyba wystarczy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:25, 28 Sty 2007    Temat postu:

Cytat:
"Z drugiej strony jest coś takiego jak pesel. Można wysłać jegomościowi, że zalega, a następnie sprzedać jego wierzytelności wobec państwa. Tylko co z takimi, co nie mają meldunku? Smile"


1. Prosze się nie obrazać ale ta wypowiedż jest dla mnie dowodem zbolszewizowania. Ewidencja ludności to socjalistyczny wymysł który w wolnym kraju nie ma racji bytu. Natomiast obowiązek meldunkowy to zniesiono bodaj jeszcze pod koniec lat 80' i nawet dzis miejsce zamieszkania nie jest tozsame z miejcem zameldowania i z tego ostatniego ciezko wywodzić jakieś poważniejsze skutki poza obwodem wyborczym.

Egzekucja podatkow to egzekucja sa i byłycy przepisy które reguluja procedurę (możliwie najkrótsze żeby nikt nie miał z tym problemu); jesli podatki beda proste nic nie stoi na przeszkodzie żeby pobór i egzekucje nie zapłaconych w terminie podatków był dokonywany przez pół-prywatne firmy (np. jako dodatkowa działalność komorników sadowych).

2. Nie nie cieszył bym się gdybym dostał 140% zadeklarowanej rok temu wartosci nieruchomości wiedząc że w ciagu roku ta nieruchomosc wzrosła o 100% i spodziewał się że w ciągu najbliższych paru lat czena ta bedzie rosla równie szybko. Nie dośc że jestem w plecy 60% i to umówmy się ze nie od wartości 5zł, to jeszcze straciłem perspektywy zysku. W najlepszym wypadku udało by mi się odkupić ta samą nieruchomoscć za ponad 40% drożej. Czyli zapłaciłbym filmie 40% za to tylko że jest. Wziąwszy jednak pod uwagę moze zawodowe doświadczenia jestem jakoś dziwnie pewien że takie firemki najczęściej prowadziły by szemrane typy.
To nie ma jednak żadnego znaczenia. Przede wszyskim chodzi o to ze jeśli coś jest czyjaś własnoscia to nie mozna mu tego zabrać chyba ze zupełnie wyjątkowo z bardzo uzasadnionych powodów. Rozumieli to nawet koniści uchwalajac w 64 roku kodeks cywilny Exclamation Zeby właściciel się pozbył swojej własności to musi tego chcieć bo to jest jego wolnośc. Jżeli panstwo mu tej wolności nie zagwarantuje to on będzie przeciw temu panstwu spiskował do obalenia włacznie.

3. Moje pseudo brzmi "KORIOLAN" - proszę nie przekręcać. jest taka sztuka Szekspira, mi. o demokracji. Polecam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Nie 17:52, 28 Sty 2007    Temat postu:

Ad. 1. No ok. Są procedury i pół-prywatne firmy. Tylko jak zlokalizować gościa, który nie płaci? Skoro zniknie pesel i meldunek? Na jakiej podstawie będą udzielane kredyty? Na jakiej podstawie będzie widniał wpis np. w KW? Może i jest to "zbolszewizowanie", ale jaka jest alternatywa?

Ad. 2. Zgadzam się z Tobą, że własność ma być święta. Jednakże tu także proszę o jakąś alternatywę? Moim zdaniem prezentowane przez UPR stanowisko jest optymalne. Nie chcesz się pozbyć prawa, płacisz większy podatek.

Ad. 3. Rzeczywiście przekręciłem, za co przepraszam.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:05, 28 Sty 2007    Temat postu: Tradycja - ładne imię dla dziewczynki

Co do wpisu do kw to następuje on na wnosek na podstawie czynności prawnej lub zdarzenia prawnego np. orzeczenia sądu i miejsce zameldowania nie ma tu zbyt wiele do rzeczy. Art 626 indeks 12 KPC mówi "o adresie do doręczen" czyli o adresie zamieszkania a nie zameldowania i jest to raczej problem właściciela jak zmieni adres i nie zawiadomi sądu. Na ważnośc wpisu nie ma to zadnego wpływu. Co do numeru pesel to dopiero bodaj w 2004 wprowadzono obowiązek zawierania go we wniosku wieczystoksięgowym, ale wcześniej przez ponad 500 lat jakoś obchodzono się bez tego.
Wogóle chciałbym zakwestionowac postepową metode tej dyskusji polegajaca na wymyslaniu domowym sposobem zrębów prawa cywilnego. Przepraszam z góry za ten mentorski ton ale zajmuje się dziedizną o której mowa zawodowo i pewne rzeczy które się tu "odkrywa" w nauce nie budza wiekszych kontrowersji od około 1500 lat.

Ad 2. Na prawdę UPR zajmuje takie stanowisko???!! I ja na tych komuchów głosowałem?? Evil or Very Mad Evil or Very Mad Mam nadzieję że S. Michalkiewicz w takim razie się wypisał. Prosze zacytowac jakąś uchwałę.
Pozdrawiam. Precz z komuna. Niech żyje wolnośc, własność i sprawiedliwośc (bez przymiotników)
Rzecz jest warta tyle za ile ktoś zechce ją kupić, o ile właściicel zgosdzi się ja sprzedać. Dziś Skarbóeka, Sądy i rzeczoznawcy szacuja wartość na podstawie średniej cen sprzedazy nieruchomości w okolicy plus modyfikatory jak sąsiedztowo, infrastruktura, zużycie itp.
Proponuje metode konserwatywną; odwołac się do doświadczeń historycznych. W Rzeczpospolitej płaciło się od powierzchni i zależnie od regionu, a kamienice - od ilości okien. Gmina mogła by uzależniać podatki od dzielnicy, powierzchni gruntu i powierzchni budynku.
Tradycja to podstawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:07, 28 Sty 2007    Temat postu: Tradycja - ładne imię dla dziewczynki

Co do wpisu do kw to następuje on na wnosek na podstawie czynności prawnej lub zdarzenia prawnego np. orzeczenia sądu i miejsce zameldowania nie ma tu zbyt wiele do rzeczy. Art 626 indeks 12 KPC mówi "o adresie do doręczen" czyli o adresie zamieszkania a nie zameldowania i jest to raczej problem właściciela jak zmieni adres i nie zawiadomi sądu. Na ważnośc wpisu nie ma to zadnego wpływu. Co do numeru pesel to dopiero bodaj w 2004 wprowadzono obowiązek zawierania go we wniosku wieczystoksięgowym, ale wcześniej przez ponad 500 lat jakoś obchodzono się bez tego.
Wogóle chciałbym zakwestionowac postepową metode tej dyskusji polegajaca na wymyslaniu domowym sposobem zrębów prawa cywilnego. Przepraszam z góry za ten mentorski ton ale zajmuje się dziedizną o której mowa zawodowo i pewne rzeczy które się tu "odkrywa" w nauce nie budza wiekszych kontrowersji od około 1500 lat.

Ad 2. Na prawdę UPR zajmuje takie stanowisko???!! I ja na tych komuchów głosowałem?? Evil or Very Mad Evil or Very Mad Mam nadzieję że S. Michalkiewicz w takim razie się wypisał. Prosze zacytowac jakąś uchwałę.
Pozdrawiam. Precz z komuna. Niech żyje wolnośc, własność i sprawiedliwośc (bez przymiotników)
Rzecz jest warta tyle za ile ktoś zechce ją kupić, o ile właściicel zgosdzi się ja sprzedać. Dziś Skarbóeka, Sądy i rzeczoznawcy szacuja wartość na podstawie średniej cen sprzedazy nieruchomości w okolicy plus modyfikatory jak sąsiedztowo, infrastruktura, zużycie itp.
Proponuje metode konserwatywną; odwołac się do doświadczeń historycznych. W Rzeczpospolitej płaciło się od powierzchni i zależnie od regionu, a kamienice - od ilości okien. Gmina mogła by uzależniać podatki od dzielnicy, powierzchni gruntu i powierzchni budynku.
Tradycja to podstawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Nie 19:36, 28 Sty 2007    Temat postu:

Koriolan, fajnie że jesteś specjalistą od prawa cywilnego, bo ja np. nie jestem. I pewnie większość tu piszących też nie. Ale to chyba dobrze dla Ciebie, bo rynek nie jest przesycony i masz pracę. Wink

A tak na poważnie. Ciekawi mnie, jeśli znieść konieczność "peselowania" i meldowania to na jakiej podstawie będziemy identyfikować osoby? KW dałem jako przykład. Przecież nie napiszemy, Kazio Marcinek syn Stasia Twisted Evil Chyba, że dowodem nie będzie wpis w KW tylko posiadany przez stronę dokument.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Pon 13:01, 29 Sty 2007    Temat postu:

Zastanawia mnie postawa Koriolana z jednej strony deklaruje chec wprowadzenia podatku katastralnego ale z drugiej strony ...
1. akceptuje szacowanie jej przez skarbowke i rzeczoznawcow, przepraszam ale wykonanie tej pracy na wszystkich nieruchomosciach jest praktycznie nie mozliwe a po wtore korupcjogenne, rozumiem ta postawe tylko i wylacznie ze wzgledu, ze Koriolan reprezentuje to srodowisko i stracilby w pewnym sensie zajecie.
2. bardzo latwo usprawiedliwia oszustow podatkowych bo to oni wlasnie zanizajac wartosc swojej nieruchomosci mogliby ewentualnie stracic.
3. glosi haslo "wolnosc". Czy to oznacza, ze Koriolan nie zgadza sie z zamykaniem przestepcow w wiezieniach?
4. A co z kara smierci? Czyz UPR nie stoi na stanowisku prawa do zycia?

Ja wiem, ze to jest trudne do pojecia, szczegolnie dla prawnikow. Rola prawnikow znacznie by spadla a nikt nie lubi ograniczania roli jego grupy zawodowej. Jest to jeden z argumentow dlaczego prawnicy nie powinni stanowic prawa.
Dlaczego Koriolan nie przedstawil swojej koncepcji podatku katastralnego skoro wszystko juz zostalo w "nauce" odkryte.
Jeszcze raz podkreslam, ze jest to jedyny logiczny (wartosc nieruchomosci jest w stanie okreslic tylko wlasciciel ile dla niego jest warta), tanii (koszty zerowe) i w skuteczny sposob na podatek katastralny. Ktory ponadto daje mozliwosc obodatkowania np. czestotliwosci telewizyjnych, rurociagow, torow kolejowych itp
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 13:58, 29 Sty 2007    Temat postu:

Koriolan napisał:
rk2 napisał:
Jako najemca jesteś traktowany tak jak właściciel, a to wbrew pozorom duuuuża różnica. Mimo wszystko przed właścicielem odpowiadasz choćby za zniszczenia, natomiast na okres najmu właściciel może Ci naskoczyć ad. tego co w tym mieszkaniu robisz.

Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Wspaniale. Jeżeli jesteś traktowany jako właściciel to znaczy że możesz jako najemca to mieszkanie sprzedać?

Naciągasz i to mocno. Inaczej mówiąc przy....alasz się.
Nie może sprzedać, choćby dla tego, że na odpowiednim poziomie edukacji należy rozróżnić pojęcia właściciel i traktowany jak właściciel.
Pomyśl trochę o co w tym chodzi, nie chce mi się tłumaczyć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Pon 14:00, 29 Sty 2007    Temat postu:

A co rkacz sadzi o podatku katastralnym?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 14:21, 29 Sty 2007    Temat postu:

Będę miał więcej czasu, to się odezwę w tym temacie.
Wersja ostatnio dyskutowana wbrew pozorom ma ręce i nogi.
Owszem opisanie tego w dwóch zdaniach nie może oddac tematu.
Generalnie to nieruchomości o znacznej wartości najczęściej są ubezpieczone mniej więcej w stopniu określającym ich wartość.
Dodatkowa sprawa, to nieopłacalność kombinowania przy podatku na wysokości 2 promile od wartości (przy tych wartych mniej). Wartość nieruchomości wpłacana jest do budżetu po 500 latach, czyli chyba nie warto kombinować (niektórzy pisali o kombinowaniu), czy 400 zł rocznie od 200 000 to dużo?.
To samo tyczy się kombinowania przy ew. wywłaszczeniu. Da się sprecyzować w przepisach a choćby średnią "wartość" nieruchomości na przykład na dwa, czy trzy lata z przed informacji o ew. wywłaszczeniu, a nagły wzrost "wartości" też mozna wyłapać. Tylko proszę mi nie wypominać ew. dziur w tym co napisałem. nie ja to wymyśliłem i nie mam ochoty rozważać teraz wszystkich możliwych przypadków.
Na razie żyjemy w kraju, w którym nie ma bata na przekręciarzy, bo ręka rękę myje. Do wprowadzenia państwa UPR daleka droga, a po drodze jeszcze trzeba naprawić wymiar sprawiedliwości, żeby z byle sprawą nie trzeba czekać po kilka lat (podatkową również).
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Pon 18:06, 29 Sty 2007    Temat postu:

1. Wydaje mi się, że Koriolan chciał tylko zauważyć, że UPR jako partia wywyższająca własność pozwala na wywłaszczenia bez zgody właściciela. Ale niech lepiej wypowie się sam zainteresowany.

2. Gdzieś należy osiągnąć kompromis, pomiędzy redukcją korupcji, urzędników, rzeczoznawców a oszustwami po stronie właścicieli. Stąd pomysł, aby opodatkować siebie samemu.

3. rkacz: chodzi o okres, na który należałoby określać wartość nieruchomości. Jeśli byłby za krótki to skłaniałby do matactw, jeśli za długi to mógłby opóźniać inwestycję i rozwój. Tu także należy pomyśleć o kompromisie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Wto 15:57, 30 Sty 2007    Temat postu:

komuchomor napisał:
Stachuc, pogłowny w wysokości ok. 150 zł / m-c, co w skali roku da ok. 50 mld


Z tego wynika, ze katastralny bylby juz niepotrzebny. Wydaje, sie to wysoce niemoralne aby np. czlowiek bardzo biedny mieszkajacy w malenkim mieszkanku na 8 pietrze placil tyle samo podatku co wlasciciel tej kamienicy.
Mamy wiec podatek poglowny i katastralny nalezy sie zastanowic ile procent budzetu powinno byc zaspokojone przez poglowny a ile przez katastrany. Z jednej strony mamy powyzsza skrajnosc z drugiej strony kiedy poglowny wynosi symboliczna zlotowke.
Mysle, ze prawda lezy gdzies pomiedzy ale raczej zdecydowana wiekszosc jest pokryta z podatku katastralnego. Glownie, ze wzgledu na to, ze ludzie sie latwiej przemieszczaja niz nieruchomosci. Dlatego ich ochrona i obrona jest trudniejsza.
Ja bym proponowal 10% poglownego, co przy zalozeniu, ze 20mln placi daloby 250 rocznie.
Zakladajac rowniez, ze majatek w IVRP jest rzedy 10bln (100 razy dzisiejszy roczny budzet) (raczej nie jest to wartosc zawyzona skoro same akcje Netii sa warte dzis 2 mld) oznaczaloby, ze podatek katastralny powinien byc rzedy 0,5%. Wiec od posiadlosci wartosci 500tys. byloby to 2500PLN rocznie. To nie jest duzo.
Mozna ustalic taka proporcje odszkodowania, ze nie bedzie sie oplacalo wywlaszczac tych ktorzy placa te 2500.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:10, 30 Sty 2007    Temat postu:

Mam jakies problemy techniczne z wchodzenim na ta stronę. Napisałem juz dwa texty które rozplyneły się radośnie w cyberprzestrzeni. Ten jest trzeci. Do trzech razy sztuka.
1. nie tyle akceptuje szacowanie wartości nieruchomosci przez skarbówke i rzeczozanwców co rzuciłem luzna uwage że "tak to sie odbywa obecnie". Uwaga ta wynika z konserwatywnej metody którą przyjalem i do której zachęcam że nalezy analizować istniejące i historyczne rozwiazania w odniesieniu do rozwiazan które chce się wprowadzić. Metoda ta prawdopodobnie sprawdza się również przy konstrukcji mostów i inn. ale tylko na prawie cywilnym się jako tako znam. Jeśli chodzi o mój pogląd na ustalanie przez urzedników skarbowych "rynkowych cen nieruchomości" uważam to po prostu za chore. Zdrowy cżłowiek czegoś takiego by na trzeźwo nie wymyślił. Tylko mózg zainfekowany socem mógł się stoczyć w takie odmęty.
2. proponowana zmiana ma się nijak do mojego zajęcia. Mozna spekulować że z jednej strony to "in plus" bo zwiększyła by ilosć zawieranych umów a z drugiej to in minus bo wywołała by chaos w związu z "konspirowanem" własności jak to miało miejsce np w latach 60' - ale musiałbym do szerzej wyjaśnić.
3. poglad stachuc jakoby prawnicy nie powinni stanowić prawa jest ciekawy. Po pierwsze sugeruje że teraz stanowią co jest rodzajem maniulacji. Czytałem ostatnio że prawnicy sa jedna z najmniejszych grup zawodowych w kolejnych sejmach RP a w każdej kadencji najliczniejsi są ludzie z wykształceniem podstawowym i zasadniczym zawodowym (chociaż nie wiem na ile są to wiarygodne i od razu zastrzegam nie twierdzę z gruntu że jest to dobrze lub źle). Rozumiem jednak że stachuc chodziło o to że prawnicy nie powinni pisać przepisów. To jest tak samo racjonalny pogląd jak twierdzenie że mechanicy nie powinni projektować maszyn, architekci domów, a informatycy pisać programow komputerowych.... i wszystko powinno być mniej więcej tak jak to ujał poeta: "domy mosty szkoły to domena szewców a z krawców się robi zwycięstwa ich piewców, handel zagraniczny kontrlolują zduni znają koniunktury z gawędzen babuni..." Dla suwerena prawnik jest narzędziem. Albo suweren umie się posłużyć narzędziem albo się skaleczy. D***kratyczny suweren w Polsce kaleczy się niemiłosiernie, ale dajmy na to taki Napoleon sam swoich kodeksów nie napisał. Wystarczy że wiedział czego chce.
4. stachuc; z jednej strony nie zaproponowałem własnej koncepcji podatku katastralnego bo wiem że nie jest to takie proste; pstryk! i wymyślamy jakąś ideę a potem dopasowujemy do niej realia. Ja nie jestem od tego specjalista i uwazam ze powinni to robic specjaliści na zasadzie Suweren mówi: "Ma być tak i tak, wy piszecie ustawe i rozporzadzenie wykonawcze a za straty Skarbu panstwa jeśli coś sfuszerujecie płacicie w ten i ten sposob. Proponuje toa robote X, Y i Z (....) których uwazam za najbardziej wiarygodnych specjalistów. Kto sie tego podejmie i za ile?"
Z drugiej strony podałem pod rozwagę przecież rozwiazania które funkcjonowały w historii żeby nie placici od wartości kótra jest sprawą "śliską" tylko od sztuki, analogicznie jak przy pogównym. Zacytuje:
Cytat:
W Rzeczpospolitej płaciło się od powierzchni i zależnie od regionu, a kamienice - od ilości okien. Gmina mogła by uzależniać podatki od dzielnicy, powierzchni gruntu i powierzchni budynku.
Tradycja to podstawa.

5. stachuc: J
Cytat:
eszcze raz podkreslam, ze jest to jedyny logiczny (wartosc nieruchomosci jest w stanie okreslic tylko wlasciciel ile dla niego jest warta), tanii (koszty zerowe) i w skuteczny sposob na podatek katastralny.

Przeciwnie; uważam że ten system ma luki logiczne. Mi. nie daje sie pogodzić z instytucją własności w systemie prawa łacińskiego.
6. rkacz: niczego nie naciągam ani nie przychrzaniam się. Na prawdę nie mam pojęcia co to znaczy "być traktowanym jak wlaściciel".
Z cala pokora przyjmuję wszelkie sugestie dotyczące mojego poziomu wyksztłcenia na którym nie mam pojecia co to znaczy "być traktowanym jak wlaściciel" bedac najemcą. Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Dla mnie to nic nie znaczy. Sorry. Rozróżniam natomiast wlasność, posiadanie samoistne i posiadanie zależne oraz inne pojęcia z dziedziny prawa cywilnego. Rozumiem że poziom na który wdrapało sie prawo łacińskie niektórym może nie odpowiadać i wolą koncepcje rodem z górnego dorzecza Wołgi niż z dolnego dorzecza Tybru.
Jednym słowem: Prosze wycieczkami ad personam nie prowokować mnie do ciętych ripost.
7. Siódemka to doskonala liczba wiec dopisze jescze iż sama koncepcja podatku od wartości nieruchomości nie bulwersuje mnie przesadnie, zwlaszcza jeśi to mialoby być 0,2 %. Przeraża mnie jedynie pomysł prywatnych firm które mają wywlaszczać na blizen nieokreślonych zasadach. To nie do zaakceptowania na gruncji cywilizacji łacinskiej żeby jeden podmiot przymusowo pozbawiał własności drugi podmiot i panstwo na to pozwalało. Panstwo które nie chroni własności nie ma racj bytu. Nie chodzi o to że wlasność jest "święta" bo święty to jest np. Augustyn ale o to że ochrona własnosci to jedno z fundamentalnych zadań panstwa. Mogło by się zreszta okazać iż koszty niepokoju społecznego i gospodarczego były wyższe niż zyski z obniżenia podatku.
Pozdrawiam Cool


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Wto 17:13, 30 Sty 2007    Temat postu:

Koriolan, staram sie wychwycic na czym polega roznica w naszych pogladach. Aby to zrobic wydaje mi sie konieczna Twoja odpowiedz na pytanie ktore juz tu padlo:
1. Czy skoro gloscisz rowniez haslo "wolnosc" to oznacza, ze nalezy zlikwidowac wiezienia i nie wolno ludzi do nich zamykac? To przeciez ograniczane "wolnosci"
2. W sumie nie wiem, czy zgadzasz sie z idea podatku katastralnego czy nie bo niba tak ale tradycja lepsza. Jak proponujesz karac jezeli wogole tych ktorzy probuja oszukac i tego podatku nie placic? Finanasowo, wchodzac na hipoteke? Przeciez w ten sposob tez straca ta nieruchomosc.
3. Co do logiki, prawo taki powinno byc wiec najlepiej jakby je stanowili matematycy ale to bylo w zartobliwej fornie i mialo na celu troche rozladowac dyskusje, prawnicy powinni sluzyc do reprezentowania w sadzie interpretowania prawa i ogolnej pomocy prawnej. Jezeli sami je stanowia (pisza ustawy) to jest mozliwosc, ze specjalnie pisza tak, zeby mieli wiecej pracy (sprzecznosci, zawilosci itp.) Ale nic osobistego Smile
4. Osobiscie zawsze logika mnie pasjonowala wiec Twoj zarzut mnie troszke zdziwil. Bylbym wdzieczny jakbys to troche rozwinal. Ten brak mojej logiki.
Jeszcze raz prosze zwroc uwage, ze wlasciciel otrzymuje odszkodowanie w wysokosci ktora sam ustalil. Zastanawiajac sie ile podatku zaplacil powiedzial sobie tyle i tyle jest to dla mnie warte, biorac wszystko pod rozwage, wiec nawet nie powinien czuc sie poszkodowany gdzy ktos stwierdza tu jest rownowartosc za Twoja nieruchomosc ja ja wykorzystam lepiej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:18, 01 Lut 2007    Temat postu:

stachuc napisał:
3. Co do logiki, prawo taki powinno byc wiec najlepiej jakby je stanowili matematycy ale to bylo w zartobliwej fornie i mialo na celu troche rozladowac dyskusje, prawnicy powinni sluzyc do reprezentowania w sadzie interpretowania prawa i ogolnej pomocy prawnej. Jezeli sami je stanowia (pisza ustawy) to jest mozliwosc, ze specjalnie pisza tak, zeby mieli wiecej pracy (sprzecznosci, zawilosci itp.) Ale nic osobistego Smile.


1.Jeśli już to nie przez matematyków a przez logików, ale to rozumowanie można odniesc do dowolnej dziedziny nauki.
2. Ta ogólna pomoc prawna to czynnosci komornicze, czynnosci notarialne (nie mylic z usługami) i rownież pomoc w formułowaniu ustaw. Jest oczywiście możliwość ze drogowcy kładą drogi kótre zaraz się psują, lekarze doprowadzają choroby do postaci przewlekłej, inżynierowie budują mosty które się rozpadaja - wszystko po to zeby mieć w kólko robotę, ale to jest nie legalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 13:27, 01 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:

Z cala pokora przyjmuję wszelkie sugestie dotyczące mojego poziomu wyksztłcenia

No cóż poniekąd sam sobie zawiniłeś, zadając poniższe pytanie.
Cytat:

2. Czy można wiedzieć na jakim etapie edukacji są panowie stachuc i rk2?

Co do reszty, to pisałem już wcześniej, ale nie dziwi mnie, że nie pamietasz, skoro nie pamietasz nawet swoich słów. Czasami loguję się jako rk2 (kiedy nie chcę mieć uprawnień administratora)


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:25, 01 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:50, 01 Lut 2007    Temat postu:

To co to znaczy byc traktowanym jak własciciel nie bedąc włścicielem tylko najemcą?? Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy To jakiś przełom w teorii prawa (przynajmniej łacinskiego). Very Happy Very Happy Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 13:55, 01 Lut 2007    Temat postu:

Drugi raz informuję, że już o tym pisałem
I nie pamiętam już gdzie to wyczytałem, ale na pewno nie jest to mój wynalazek na potrzeby tej dyskusji.
Jeżeli dalej zamierzasz przy....dalać się do zformułowania "jak właściciel",
to przykład, aczkolwiek nie związany do końca z tą dyskusją znajdziesz tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jak chcesz, to sam poszukaj lepszej strony.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 14:23, 01 Lut 2007    Temat postu:

i jeszcze tu
[link widoczny dla zalogowanych]
"Oznacza to, że w opisywanym przypadku biorący w użyczenie, choć formalnie nie jest właścicielem lokalu, na użytek „swojej” umowy najmu traktowany będzie przez prawo jak właściciel."
Proponuję więc byś był odrobinę ostrożniejszy w dociekaniu etapów edukacji.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Czw 17:01, 01 Lut 2007    Temat postu:

Koriolan rozczarowales mnie, trzy pozostale punkty sa naprawde istotne a ty odpowiadasz tylko na ten ktory jest zartobliwy ale i tu sie mylisz.
Nalepszym dowodem na skomplikowanie naszego prawa, pisanego przez samych "wybitnych" prawnikow sa linki zamieszczone przez rkacza.
Z mojej dzialki (mechaniki) to jest bardzo powazne zagadnienie, rozwazane na zajeciach, jak dlugo maja pracowac maszyny. Jezeli beda zbyt doskonale to producent zbankrutuje i takie tam. Ale nie o to chodzi. Ustosunkuj sie do pozostalych 3 punktow!!!!!
Mam propozycje do uczestnikow tej dyskusji. Poniewaz zaczyna byc dosc dlugasna. Proponuje napisac nowy post podsumowujacy swoje stanowisko w kwesti podatkowej a stare posty usuniemy. W ten sposob nowym bedzie matwiej zapoznac sie z tematem
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Czw 17:30, 01 Lut 2007    Temat postu:

stachuc napisał:

Z mojej dzialki (mechaniki) to jest bardzo powazne zagadnienie, rozwazane na zajeciach, jak dlugo maja pracowac maszyny. Jezeli beda zbyt doskonale to producent zbankrutuje i takie tam.

Mógłbyś to rozwinąć? Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
stachuc
Gość






PostWysłany: Pią 16:15, 02 Lut 2007    Temat postu:

Producent nie jest zainteresowany wyprodukowaniem, niezniszczalnego produktu bo klienta juz wiecej nie zobaczy. Produkt powinien tez spelniac jak najdokladniej oczekiwania klienta nie mniej ale tez nie wiecej. Bo klient wcale nie ma zamiaru placic za wiecej niz chce. Np wszystkie kwestie zwiazane z doborem materialu. Wazna jest rowniez kwestia ceny produktu. Kwestie zwiazane z zywotnoscia i niezawodnosci sa dosc zlozone i wiele czynnikow rowniez eksploatacyjnych ma na nie wplyw. Sytuacja idealna byloby gdyby dana maszyna np pracowala 10lat plus/minus miesiac ale realnie jest to plus/minus 5lat.
Przyklad? Hmmm rajstopy damskie Smile sa wlokna ktore by spowodowaly, ze bylyby niezniszczalne. Kiedys zaproponowalismy optymalizacje jednego detali firmie produkujacej maszyny rolnicze z ktorym to mieli problemy, konkretnie co jakis czas ulegal zniszczeniu. Szef odmowil ze wzgledu na koszty inwestycyjne i przewidywane zalamanie sie sprzedazy czesci zamiennych. To sa czesto niuansy nie twierdze wcale, ze mechanicy celowo produkuja buble bo nikt by teko nie kupil.
Chodzi tylko o to, ze dzieki temu, ze swiat nie jest doskonaly maja prace. Roznica miedzy nimi a prawnikami polega jednak na tym, ze Ci pierwsi musza stosowac sie do praw fizyki a Ci drudzy moga te prawa wymyslac sobie sami.

Ciagle mam nadzieje na odpowiedz od Koriolana ...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
komuchomor
Gość






PostWysłany: Sob 15:54, 03 Lut 2007    Temat postu:

To jest oczywiste Smile nie zrozumieliśmy się. przeczytałem producent pod kątem producenta towaru, ale kupujący jako konsument maszyny, których używa. Jemu akurat zależy aby te maszyny były idealne, jak słusznie prawisz odwrotnie do towaru, który produkuje Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Koriolan




Dołączył: 24 Sty 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:07, 04 Lut 2007    Temat postu:

Pozdrawiam i wynurzam się z niebytu. Ogromnie się cieszę że pomimo róznicy zdan toczy się tu dośc kulturalna i rzeczowa dyskusja. Nie odpowiedziałem "stachuc" na cześć pytań bo to sylogizmy i po robocie byłem już deczko przymulony zeby jeszcze i to rozbrajać. Do wieczora napisze odpowiedź na wszystko.
Poza tym w telegraficznym skrócie:
1. Jeśli prawo łacińskie jest nauką to znaczy że albo się je uprawia zgodnie z nauką albo niezgodnie i skutki są mniej więcej takie jak przy konstruowaniu maszyn wbrew prawom fizyki (newtonowskiej - z tego co się orientuję)
2. Pytanie o wykształcenie zadałem nie dla tego żeby coś udowadniac albo się broń boze wynosić. Wynikało to z moich pasji psychologicznych; chciałem się przekonac czy moja diagnoza stachuc jako "inżyniera" i rk2 jako "studenta" jest trafna. Ale rzeczywiście można to było źle odebrać. Przepraszam.
Pozdrawiam. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Koriolan dnia Pon 18:44, 05 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Unia Polityki Realnej Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin