Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego
i innych zwolenników WOLNOŚCI
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Spotkanie anty-ateistyczne w Krakowie
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mikkeforapl
Administrator



Dołączył: 02 Paź 2005
Posty: 1537
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 72 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: kilka osób pod jednym nickiem

PostWysłany: Wto 9:14, 19 Cze 2007    Temat postu: Spotkanie anty-ateistyczne w Krakowie

Dostałem taką informację:

Szanowni Państwo,
Nowe Średniowiecze - można by rzec. Spór o imponderabilia, o samo
istnienie Boga - w naszych czasach, kto by pomyślał?
Oto pewien znany oksfordzki ateista-darwinista (Richard Dawkins)
opublikował książkę "Bóg urojony" - ateistyczny manifest, w którym głosi
wszem i wobec, że Bóg jest zły i Go nie ma (sic!). Bełkotu owego nie
mógł znieść pewien oksfordzki chrześcijanin (Alister McGrath) i
natychmiast opublikował książkę polemiczną "Bóg nie jest urojeniem".
Książkę ateistyczną wydało warszawskie wydawnictwo, polemikę natychmiast wydał krakowski WAM (w tłumaczeniu niżej podpisanego).
Zapraszam Państwa na spotkanie dyskusyjne połączone z promocją tejże
(chrześcijańskiej) książki i zdecydowany odpór dany ateizmowi.
Środa, 20 czerwca, godz. 16.30 - Aula WSF-P "Ignatianum", ul. Kopernika
26, Kraków (krótko mówiąc - u jezuitów).
Przyjdźmy posłuchać i popatrzeć, jak ateizm dostaje baty!
Pozdrawiam serdecznie
Jerzy Wolak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 9:18, 19 Cze 2007    Temat postu:

hahaha

nie ma to jak wojujący katolicyzm..
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xyzvbn
Gość






PostWysłany: Wto 10:01, 19 Cze 2007    Temat postu:

haha, nie ma to jak wojujący ateizm,
tak przy okazji nie ma to jak sprzecznośc ,, którym głosi
wszem i wobec, że Bóg jest zły i Go nie ma'' to w końcu czy jest zły czygo nie ma?Very Happy
Pewnie chodziło o to że wiara w niego jest zła.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stefan
Gość






PostWysłany: Wto 10:02, 19 Cze 2007    Temat postu:

Tak. Niektórzy nazywają się ateistami i powołują się na Jezusa Shocked
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 10:20, 19 Cze 2007    Temat postu:

Nic nie rozumiesz xyzvbn, widać, że nie znasz się na ateiźmie Razz

Nie chodzi o to, że Bóg jest zły jako istota, bo jej nie ma według ateisty. Chodzi o to, że ten wymyślony (według ateisty) Bóg jest zły, bo taka wymyślona istota nic dobrego nie przyniesie dla ludzi.

I żeby było jasne. Ja tłumaczę rozumowanie tego konkretnego ateisty, żeby na mnie nikt znowu nie najechał i nie nazwał "wojującym ateistą" i libertynem bo się obrażę Razz
Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xyzvbn
Gość






PostWysłany: Wto 11:26, 19 Cze 2007    Temat postu:

Teraz w tonie Kabaretu Moralnego NIepokoju(bom się naoglądał ostatnio): Oho, jaki obrażalski, phiii Very Happy
Sorry za wojującego ateistęVery Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 12:52, 19 Cze 2007    Temat postu:

O ile mi wiadomo, to książka Dawkinsa ma troche inną treść, niż tu przedstawione.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Wto 13:04, 19 Cze 2007    Temat postu:

"nie ma to jak wojujący katolicyzm.."
nie ma to jak tolerancja ha ha
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 13:08, 19 Cze 2007    Temat postu:

Spaulding napisał:
"nie ma to jak wojujący katolicyzm.."
nie ma to jak tolerancja ha ha

A co w tym jest nietolerancyjnego?

Zresztą tam gdzie wojujący katolicyzm tam i wojujący ateizm i na odwrót.. Ja w takiej idiotycznej "walce" brać udziału nie zamierzam bo naprawdę mało mnie to interesuje co kto myśli o moich prywatnych przekonaniach i wierzeniach. One są dla mojej indywidualnej jednostki a nie dla mas. Mogę sobie nawet wierzyć w latające świnie Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xyzvbn
Gość






PostWysłany: Wto 13:17, 19 Cze 2007    Temat postu:

Przepraszam bardzo,PŚ wręcz nakazuje wojujacy Katolicyzm.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 13:38, 19 Cze 2007    Temat postu:

xyzvbn napisał:
Przepraszam bardzo,PŚ wręcz nakazuje wojujacy Katolicyzm.

tzn?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xyzvbn
Gość






PostWysłany: Wto 14:57, 19 Cze 2007    Temat postu:

Tzn. nawracać
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:02, 19 Cze 2007    Temat postu:

Jak mi czasem próbują tacy zabierać czas to najchętniej kopnąłbym ich między oczy. Świadkowie Jechowy, Katolicy itd.
Jak ktoś nie chce to nie.

BTW: nawracać można na liberalizm Razz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Wto 15:19, 19 Cze 2007    Temat postu:

Jak słyszę takich co mnie chcą nawracać na liberalizm, zabierając mój czas, to bym im kulkę wpakowałWink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:26, 19 Cze 2007    Temat postu:

Tylko, że pogląd polityczny nie do końca jest sprawą prywatną Wink
Przez to jak ludzie głosują cierpimy MY..
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xyzvbn
Gość






PostWysłany: Wto 15:41, 19 Cze 2007    Temat postu:

Jak to nie prywatną??
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 15:43, 19 Cze 2007    Temat postu:

No oczywiście, że prywatną sprawą nie jest.
Czy na przykład ktoś głosując w wyborach na partię socjalistyczną może powiedzieć, że to jest jego sprawa co zrobił? Nie! Bo tą partię socjalistyczną będą musieli znosić wszyscy.. I przy okazji będą okradani i zmuszeni do cierpienia z racji, iż kraj będzie się pogrążął, większe bezrobocie itd itd.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
xyzvbn
Gość






PostWysłany: Wto 15:56, 19 Cze 2007    Temat postu:

To już wina demokracji.
Ale ja uważam że o prywatnych poglądach też można rozmawiac (choc akurat na tym forum nikogo do UPR zachęcac chyba nie trzeba Very Happy)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kono




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:21, 24 Paź 2007    Temat postu:

Wybaczcie, że odgrzewam taki stary kotlet. Byłem pewien, że jak wpisze coś o kontrowersyjnym Dawkinsie to znajde na forum jakiś artykuł.

Nie zawiodłem się.

stefan napisał:
Tak. Niektórzy nazywają się ateistami i powołują się na Jezusa Shocked


Niech nikt się nie pogniewa, ale odwórcę kota ogonem: "nie ma to jak chrześcijanin głoszący słowo Chrystusa, a żyjący całkowicie wbrew jego nauczaniom".

Znam kilku ateistów (nie będę ukrywał, że sam też jestem ateistą), i przynajmniej mają ten komfort, że żyjąc wedle wyznawanych poglądów, nie muszą ich łamać - i nie twierdzę, że to są karygodne poglądy (a jeżeli ktoś tak twierdzi, to widocznie jedynych ateistów jakich zna to niektórzy politycy).

A gdy ateiści już powołują się na biblię to robią to najczęściej z 2 powodów:

- chcą pokazać dobre strony niektórych treści zawartych w tym dziele (słowem: pouczyć/nakierować)

lub

- zwrócić uwagę (czasami "dociąć") wierzącemu który, postępuje przeciwnie do tego co naucza Biblia (zwłaszcza Nowy Testament, bo Stary Testament nie jest taki hmmm... taki "przyjemny").

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szyblucki
Gość






PostWysłany: Śro 16:50, 24 Paź 2007    Temat postu:

Istotą katolicyzmu jest antyateizm zresztą nie tylko.Katolik powinien nawracać innych na jedyną i prawdziwą wiarę.Tak naucza nasza wiara i innowiercy muszą to rozumieć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 18:52, 24 Paź 2007    Temat postu:

szyblucki napisał:
Istotą katolicyzmu jest antyateizm


Nie bardzo rozumiem, przecież Chrystus był Żydem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 6:39, 25 Paź 2007    Temat postu:

szyblucki napisał:
Istotą katolicyzmu jest antyateizm zresztą nie tylko.Katolik powinien nawracać innych na jedyną i prawdziwą wiarę.Tak naucza nasza wiara i innowiercy muszą to rozumieć.

A jednak mamy polskiego odpowiednika Mudżahedina Razz
Kurczę, oni też giną za jedyną słuszną wiarę. To która w końcu jest ta jedynie-słuszna?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 6:58, 25 Paź 2007    Temat postu:

NASZA Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Nie 19:31, 25 Lis 2007    Temat postu:

A jak zwolam spotkanie antykatolickie w Warszawie, to przyjedziecie mnie wspomoc ? Wink
Zobaczymy, jak katolicyzm dostaje baty :]
Pozdrawiam serdecznie
Adrian Olszewski
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camillus
Gość






PostWysłany: Pon 6:44, 26 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
Istotą katolicyzm jest antyateizm


Ciekawe, ciekawe.. zapamiętam. ;D

Choć ateizm to też wiara, wiara w nieistnienie Boga. Mimo braku jakichkolwiek dowodów empirycznych.

Zgadzam się, że katolicy powinni nawracać, szerzyć słowo Boże, a nie "tolerować" herezje. Niestety obecnie Watykan sam jest pełen herezji i modernistycznych koncepcji, które powodują u mnie mdłości. ;]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Pon 8:34, 26 Lis 2007    Temat postu:

Ateizm NIE jest zadna wiara. Jest przekonaniem. Pewnoscia. Nie maja w co wierzyc.

Natomiast kazda proba "nawracania" niewierzacych, traktowana jako "misja" (a nie przedsiewziecie uslugowe, jak firma) spotka sie z ich gwaltownym odzewem, tak samo, jak napasc na ulicy i zaklocanie spokoju. Zamierzam w niedalekiej przyszlosci stworzyc zupelnie silny, ogolnokrajowy front obrony przed tym. Tak na wszelki wypadek.

Dziwne, ze liberalowie maja tak nieliberalne podejscie do tego tematu.
Masz misje - wchodzisz w czyjes zycie - licz sie z odwetem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camillus
Gość






PostWysłany: Pon 10:34, 26 Lis 2007    Temat postu:

Athei Overlord napisał:
Ateizm NIE jest zadna wiara. Jest przekonaniem. Pewnoscia. Nie maja w co wierzyc.


Ale na czym jest zbudowane to przekonanie? Przecież Boga nie można zbadać pod mikroskopem. Smile

Cytat:
Natomiast kazda proba "nawracania" niewierzacych, traktowana jako "misja" (a nie przedsiewziecie uslugowe, jak firma) spotka sie z ich gwaltownym odzewem, tak samo, jak napasc na ulicy i zaklocanie spokoju.


Nie, nie, niekonicznie. Na pewno trzeba wykreśłić "tolerancje religijną" - formalnie, bo nie chodzi nową Inkwizycje, ale o umocnienie fundamentów wobec agresywnej islamizacji. Nieuznawanie, że inne religie mają racje.

Cytat:
Zamierzam w niedalekiej przyszlosci stworzyc zupelnie silny, ogolnokrajowy front obrony przed tym. Tak na wszelki wypadek.


Ok, to ja też.

Cytat:
Dziwne, ze liberalowie maja tak nieliberalne podejscie do tego tematu.
Masz misje - wchodzisz w czyjes zycie - licz sie z odwetem.


Pisałem jako katolik. Cool
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cfo
Gość






PostWysłany: Pon 12:17, 26 Lis 2007    Temat postu:

Athei Overlord ----> skoro nie jesteś atesita to kim??

W każdym bądź razie zmień nick:P
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 12:20, 26 Lis 2007    Temat postu:

Camillus napisał:
Ale na czym jest zbudowane to przekonanie? Przecież Boga nie można zbadać pod mikroskopem. Smile

Czyli Ty jesteś osobą WIERZĄCĄ w nieistnienie latających krów i podwodnych świń w zielone kropki.
Camillus napisał:
Nie, nie, niekonicznie. Na pewno trzeba wykreśłić "tolerancje religijną" - formalnie, bo nie chodzi nową Inkwizycje, ale o umocnienie fundamentów wobec agresywnej islamizacji. Nieuznawanie, że inne religie mają racje.

A jednak koniecznie.
Zasada wolności jest taka..
Chcesz mnie ponawracać? Możesz zacząć mnie zagadywać jak świadkowie jehowy. Jeśli wyrażę chęć na podjęcie z Tobą rozmowy to OK, lecz gdy zaczniesz wchodzić w butach po mojej prywatności i używać siły licz się z bólem i krzywdą.

Jeśli nie rozumiesz tej prostej zasady to zastanów się co tutaj robisz.
Camillus napisał:
Cytat:
Dziwne, ze liberalowie maja tak nieliberalne podejscie do tego tematu.
Masz misje - wchodzisz w czyjes zycie - licz sie z odwetem.


Pisałem jako katolik. Cool

Dziwne.. znam wielu katolików, którzy są przeciwni takiemu podejściu. A może to nie są katolicy?
W każdym razie nic tylko czekać aż się katoliccy mudżahedini powyżynają z islamskimi i będzie spokój.
cfo napisał:
Athei Overlord ----> skoro nie jesteś atesita to kim??

W każdym bądź razie zmień nick:P

Agnostykiem? Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cfo
Gość






PostWysłany: Pon 12:35, 26 Lis 2007    Temat postu:

Noka mysle, że mylnie rozumiesz pojęcie "tolerancja religijna". Wydaje mi się, że Camillusowi chodziło o postawe KK który powinien "nietolerwoac" innych religii jako błędnych.

Nie chodzi o twoja prywatnosc.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 12:47, 26 Lis 2007    Temat postu:

Szymon napisał:
Ale na czym jest zbudowane to przekonanie? Przecież Boga nie można zbadać pod mikroskopem.

Czy ktoś kiedyś udowodnił istnienie boga ? Nie ! Więc boga nie ma Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Pon 12:50, 26 Lis 2007    Temat postu:

cfo napisał:
Noka mysle, że mylnie rozumiesz pojęcie "tolerancja religijna". Wydaje mi się, że Camillusowi chodziło o postawe KK który powinien "nietolerwoac" innych religii jako błędnych.

Nie chodzi o twoja prywatnosc.

Jeśli tak to chylę kapelusza.

Chociaż z tekstu Camilliusa nie wynika to jasno.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camillus
Gość






PostWysłany: Pon 13:03, 26 Lis 2007    Temat postu:

imv napisał:
Szymon napisał:
Ale na czym jest zbudowane to przekonanie? Przecież Boga nie można zbadać pod mikroskopem.

Czy ktoś kiedyś udowodnił istnienie boga ? Nie ! Więc boga nie ma Very Happy


hA HA HA ... Very Happy Empirycznie nie udowodnisz.

Noka trafił w sedno. Po prostu nawracanie, czyli szerzenie słowa Bożego jest jedną z powinności katolika. Dla katolika jedynym prawdziwym Bogiem nie jest Allah, Jahwe czy Światowid, a BÓG w trzech osobach.
Jeśli ktoś odszedł od tej zasady to dla mnie nie jest już katolikiem, a jakimś prostestantem lub postmodernistą.
Ale gnębić innowierców i ateistów nie zamierzam. Jedynie jeżeli sami będą tego chcieli - to jest w końcu jeden z warunków nawrócenia, co nie!?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Pon 13:47, 26 Lis 2007    Temat postu:

Cfo, pisalem juz, jestem agnostykiem (co NIE oznacza automatycznie "prawie wierzacy" lub "poszukujacy prawie wierzacy"). A moj nick bardzo dobrze do tego pasuje. Nie jest to jednak "parada nickow" na zasadzie "opowiem wam historie mojego nicka", dlatego zmian nie bedzie. W kwestiach transcendencji najblizej mi do Wolnomularskiego "wielkiego budowniczego", ktory nie jest personifikowany zadna istota, przyjmuje sie czesto nawet, iz nie posiada swiadomosci wlasnego istnienia, nie jest istota.

Dla mnie zadna religia NIE jest sluszna, w dodatku jest dla mnie elementem szkodliwym, choc nieslychanie subtelnym (i tym niebezpieczniejszym). Dlatego nie moge zgodzic sie na to, aby mnie i moje dzieci, rodzine, nekali przedstawiciele jakiejkolwiek religii. Ani zydzi, ani muzulamanie, ani satanisci (w sumie to sa w rodzinie chrzescijansko-judaistyczno-muzulmanskiej), ani katolicy. Na identycznej zasadzie, co wy bedziecie bronic sie przed komunistami. Chociaz znajdziecie TYSIACE ludzi, ktorzy powiedza (ba ! oni w to wierza !), ze komunizm to najlepszy z mozliwych ustrojow, ze szczytny, ze szlachetny, ze wspanialy, etc.

Niestety, nie interesuje mnie, czy ktos mowi z pozycji katolika czy buddysty. Sprawujac swoja "misje" godzi w moja wolnosc i mam prawo traktowac go tak, jak kazdego innego napastnika (mniej lub bardziej uciazliwego), a zatem bronic sie.

Wolnosc to wolnosc, niezaleznie od pogladow. Nagle mogloby sie okazac, ze pod pozorem wolnosci homoseksualisci czuja, iz maja misje do spelnienia. Socjalisci rowniez - i to jaka ! Chcialbys byc meczony przez socjalistow, ktorzy opowiadaliby Ci bajki i doprowadzali do szewskiej pasji ? Chyba nie. Ja rowniez nie.

Albo godzimy sie wszyscy (TY i JA) na "wolnosc twojej piesci ogranicza odleglosc od mojego nosa" i "kto podniesie piesc na moj nos, temu te piesc mam prawo odrabac" (prafrazujac "myslicieli" PRL), albo tylko wylewamy swoje frustracje na komunistyczne spiski i eurokolchoz. Albo rybka, albo cipka.

Jestem gotow przyjac zasady liberalizmu tak, jak jestem gotow pdejmowac dalszy dialog miedzy tak odleglymi swiatami, jak wasz, katolickich konserwatystow, i moj. Musimy razem zyc, tak czy inaczej. Dla mnie ma to swoja wartosc. Ale czy wy bedziecie potrafili choc w malym procencie wykazac sie tym, co glosicie juz w ponad 30 tysiacach postow na tym forum ? Przeciez to WASZE idee, ja sie ich dopiero ucze. Malo tego, to WY mnie ich uczyliscie, a w kazdym razie niektorzy z was.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cfo
Gość






PostWysłany: Pon 15:00, 26 Lis 2007    Temat postu:

Athei -------> Ja cie przecież nie nawracam. Po prostu byłem ciekawy kim jesteś, skoro twierdziłes, że nie jestes ateistą. Prawde mówiąc wcześniej spotkałem się z tyloma definicjami agnostycyzmu, ze sam nie wiedziałem co sie dokładnie kryje pod tym terminem. Ale dzieki za wytłumaczenie. Zmyliły mnie tez te twoje "masońskie znaczki" i Link do Loży Wielkiego Wschodu.

W sumie doskonale cie rozumiem, i zgadzam się z tym co napisałes. Sam doświadczam narzucania mi przekonań religijnych, chocby w postaci częstych wizyt Jehusów które doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Najchetniej zwymyślałbym ich jak francuzi króla Artura w "Świętym Gralu" Pythonów, ale wiem, że to nic nie da...

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dinsdale
Gość






PostWysłany: Wto 14:49, 27 Lis 2007    Temat postu:

Athei Overlord napisał:
Dla mnie zadna religia NIE jest sluszna, w dodatku jest dla mnie elementem szkodliwym, choc nieslychanie subtelnym (i tym niebezpieczniejszym).

Tego przyznam się nie rozumie. Zresztą chrześcijanin ma obowiązek głosić słowo właśnie nie inwazyjnie - jeśli cie nie chcą to otrzep buty i odejdź - więc to nie kłóci się z zasadami liberalizmu ( a zreszta poglądy wolnościowe wzieły się też z chrześcijaństwa - wolna wola vs determinizm)
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Wto 19:42, 27 Lis 2007    Temat postu:

O to, czy inwazyjnie, czy nie, pospierajcie sie sami (w sensie - katolicy). Jestem przekonany, ze dojdziecie do rozbieznosci. I kazdy przytoczy po rowno argumentow na obrone swojej tezy.

Akurat problem w tym, ze wolna wola wywowadza sie z chrzescijantwa, w kontekscie biochemii i biofizyki, to bardziej pobozne zyczenie, niz cos realnego. Byl juz poruszany ten temat w kontekscie chociazby mordercow i sądu - zarowno doczesnego jak i "posmiertnego".

A na TE "wole" mozna akurat bardzo latwo wplywac, wystarczy odrobina znajomosci psychologii jednostki i tlumu. Sam z powodzeniem juz kilkakrotnie stosowalem te "techniki". Zreszta to nic wielkiego, internet pelen jest rozmaitych "kursow" - od uwodzenia kobiet po panowanie nad dzieckiem.

Mozna bardzo latwo sprawic, ze ktos poczuje sie wolny, odpowiedzialny za swe czyny i bedzie przekonany, ze wynikaja one jedynie z JEGO woli. Ze posiada mozliwosc trzezwej oceny i krytyki - oparte oczywiscie o wlasne zdanie.

Tak wszak dziala machnina religii nowoczesnej (czytaj - europejskiej). Poddani nie musza byc do niej zmuszani. Ba - nie moga ! Kaplani wrecz wzbraniaja sie przed byciem nachalnym i ganią innych za to ! Zadnego przymusu. Zadnego nagabywania.

Czlowiek sam bedzie szukal: bezpiecznej przystani (zbawienie, modlitwa, wsparcie duchowe - zwlaszcza ten ostatni to WAZNY punkt !), przynaleznosci do silnej grupy (2000 lat swiatowej religii, hierarchia, madre ksiegi, orez teologiczny, jednosc, solidarnosc, opoka, skala, "zobacz, sa nas miliony !"), wskazania drogi (dekalog - tu akurat plagiat, ze az brzydko Wink surowe zasady, apoteoza konkretnej moralnosci), nieugetosci zasad (nie mozna byc katolikiem, nie uznajac calosci nauki katolickiej), a jednoczesnie furtki do ich omijania ("jestes tylko czlowiekiem", "okazales slabosc, ale nie lekaj sie !"), sily i walecznosci ("nie przemoga ! non possumus !", "Dominus Deus sabaoth !"), dumnych hasel identyfikujacych ("Wielka Polska katolicka", "Polak katolik", "tu pod tym krzyzem, tu pod tym znakiem..."), podnioslosci (rozbudowany ceremonial, pelen glebokich filozoficznie rytualow, spiew na sposob mantry, ogromne, pelne przepychu, strzelistosci swiatynie), nowoczesnosci (masowe srodki przekazu, podnoszenie przez hierarchie tematow naukowych, nowoczesnych, trudnych), akceptacji ("wszyscy jestescie dziecmi bozymi, kazdego z was Jezus kocha", "zawsze mozesz wrocic, jak ten syn marnotrawny", "nazywamy sie dziecmi bozymi i nimi jestesmy"), wymagań (nie czyn tego, nie mysl o tamtym, nie szukaj wymowek. Zasady sa surowe, ale masz je realizowac, zadnego tlumaczenia sie ! Co ciekawe, sa to akurat te, ktore najbardziej godza w instynkty i nature czlowieka Wink To dopiero wyzwanie !), wskazania wroga i zrzucenia na niego pelnej odpowiedzialnosci za zlo tego swiata (Szatan, ludzie przezen opanowani, brak silnej woli u czlowieka, NIGDY zas - Bog), podpory naukowej (teorie kreacjonistyczne tlumacza niemal wszystko, ksieza naukowcy, kongregacja nauki i wiary, uniwersytety teologiczne), sprawiedliwosci (lustracja ksiezy, "ukaranie" winnych, pokazowe uderzenia sie w piersi), elitarnosci (szkoly katolickie, swiadomosc bycia lepszym od tych, co "nie maja zadnych zasad, bo nie sa katolikami", "nie jestes zwierzeciem, tylko czyms o wiele lepszym!", "stworzony na obraz i podobienstwo boga"), odskoczni od trudow swiata (oazy), "ubogacajacego wysilku" i mozliwosci wykazania poswiecenia (pielgrzymki, posty, asceza), mozliwosci wykazania sie wrazliwoscia (akcje charytatywne, ofiara, datki), posiadania odpowiedzi na dreczace pytania egzystencjalne ("w Biblii znajdziesz odpowiedz na dreczace cie pytania !"), tajemniczosci ("oto wielka tajemnica wiary", "nie pojmiesz tego rozumem", proroctwa, no i kunszt - Apokalipsa sw. Jana), ciaglego umacniania sie w sobie ("Credo in unum Deus..."), no i wreszcie elementow radosci (swieta, koledy, "radujcie sie !")

To tylko skromny poczatek. Niestety, jest juz poznawno, a jutro rano do pracy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spaulding
Gość






PostWysłany: Śro 7:04, 28 Lis 2007    Temat postu:

"Czy ktoś kiedyś udowodnił istnienie boga ? Nie ! Więc boga nie ma"
Czy ktoś kiedyś udowodnił nieistnienie Boga? Nie! Więc nieprawda, że Boga nie ma Smile
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Śro 7:52, 28 Lis 2007    Temat postu:

A zatem i ateizm i teizm pozostaja jedynie przekonaniami. Zaden z was nigdy nie bedzie gora. Mozecie jedynie narzucac sobie te poglady nawzajem.

Na szczescie to juz jest poza mna, jako ze w sytuacji, gdy ktores z powyzszych stanowisk okaze sie uzasadnione, to nie ma to wplywu na moje zycie. Teista straci wiare, ateista sie zalamie, a mnie to zwisa Smile Niemniej wole, aby w moim srodowisku dominowali ateisci, niz katolicy, chociaz oba swiatopoglady nie sa moimi. Ateisci przynajmniej nie maja tej swojej "moralnej misji". I dzieki.... bogu Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dally




Dołączył: 24 Paź 2007
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Śro 8:19, 28 Lis 2007    Temat postu:

Spaulding napisał:
Czy ktoś kiedyś udowodnił nieistnienie Boga? Nie! Więc nieprawda, że Boga nie ma Smile

Rozumiem zatem, że nie wątpisz w istnienie Różowych Słoni chowających się w jarzębinie Question Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Śro 9:19, 28 Lis 2007    Temat postu:

Ich nigdy nie widac Mad
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sync
Gość






PostWysłany: Śro 9:57, 28 Lis 2007    Temat postu:

Agnostycyzm to wiara jak każda inna. Też może być narzucana.

Co do tematu to myślę że katolik nie powinien być natarczywy, jeśli cię gdzieś nie chcą to się nie pchaj.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Śro 10:22, 28 Lis 2007    Temat postu:

Agnostycyzm jest wiara ? o_O Very HappyVery HappyVery Happy

No tego to nie slyszalem od najbardziej filozofujacych katolikow Very Happy A z paroma rozmawialem. O ateizmie slyszalem, ale o agnostycyzmie ? jak rany Very Happy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Camillus
Gość






PostWysłany: Śro 10:53, 28 Lis 2007    Temat postu:

Athei Overlord napisał:
Niemniej wole, aby w moim srodowisku dominowali ateisci, niz katolicy, chociaz oba swiatopoglady nie sa moimi. Ateisci przynajmniej nie maja tej swojej "moralnej misji". I dzieki.... bogu Wink


Generalnie każdy katolik, chrześcijanin ma za cel szerzenie słowa Bożego, ale tylko wtedy gdy osoba nawrcana sama tego chce. Oczywistością jest, że na siłę to sobie można w ściane popukać główką. Smile
Osobiście mi też zwisają poglądy innych, narzucać nie zamierzam. Chyba, że co najwyżej mogę je zbijać na gruncie filozoficznym.

Nie no, agnostycyzm religijny nie jest wiarą, w żadnym razie. To kompromis. Brak jednoznacznego wypowiedzenia się - często determinuje dalsze poszukiwanie odpowiedzi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cfo
Gość






PostWysłany: Śro 11:10, 28 Lis 2007    Temat postu:

Cytat:
Niemniej wole, aby w moim srodowisku dominowali ateisci, niz katolicy, chociaz oba swiatopoglady nie sa moimi. Ateisci przynajmniej nie maja tej swojej "moralnej misji". I dzieki.... bogu


Athei ty sobie jaja robisz, albo przespałeś pół wieku pod lodem?? Confused

Żyjemy w świecie, gdzie postepowcy ( w większości wszelkiej maści lewacy ) od dłuższego czasu starają się wbic w głowe ludziom, że religia to "relikt średniowiecza", niszcząc przy tym tradycyjne wartości i piorąc mózgi ludziom. Na przykład we Francji za przeżegnanie sie przed posiłkiem uczennica wyleciała ze szkoły. Naprawde śmieszy mnie to co powiedziałeś. Wystarczy, włączyc chocby "Discovery", lub "National Geographic", żeby zobaczyc żenujące programy ( na przykład o Jezusie ) które mają za zadanie podburzy wiare ludzi i zaufanie do Kościoła. To kto tu masowo indoktrynuje??

I może faktycznie ateiści nie mają praw, czy nakazów do szerzenia własnej ideologii ( bo nie mają żadnych obowiązujących prawd i reguł ), ale w dzisiejszej laickiej europie aż zionie nienawiścią do Boga.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Athei Overlord
Gość






PostWysłany: Śro 11:35, 28 Lis 2007    Temat postu:

Zgadza sie. I nigdy nie zastanowiles sie, dlaczego ? Nagle "Europa" staje po stronie szatanow, etc. bo "taka ma ochote" ?

Nienawisc, jesli jest "sterowana", nie jest szczera, podobnie, jak czesto wandale nie potrafia wyjasnic, dlaczego cos zniszczyli. A nienawisc do was jest czesto naprawde szczera.

I ta spirala sie nakreca, z roku na rok coraz bardziej.

Wam nie schodzi z ust "zorganizowana walka z kosciolem", nam - "usilne klerykalizacja zycia codziennego". Z jednej strony bierze sie to z punktu widzenia ("moja racja jest najmojsza"), a z drugiej, jest to rzeczywista, szczera niechec.

Ale ponowie pytanie. Ty wiesz, dlaczego nie lubisz ateistow (w sensie - tych "walczacych z kosciolem"). A teraz zastanow sie, dlaczego my darzymy taka niechecia was ? Niektorzy z nas (np. ja) daza nawet do izolacjonizmu, zachecania do nie wiazania sie ludzi w mieszane wyznaniowo pary (ma to uzasadnienie), etc. Nie mamy w tym interesu. Nikt nas NIE sponsoruje. Wielu z nas NIE jest zadnymi komunistami, rodzice NIE wspolpracowali z UB, nie mamy w rodzinie SSmanow, ani korzeni zydowskich, etc. Natomiast ja (i wielu znajomych) sie was osobiscie boje. Powaznie. Im wiecej poznaje Wasze srodowisko, ludzi, cale rodziny.

Nie chodzi mi o jakas dyskusje tutaj. Po prostu zastanow sie sam dla siebie. I na razie nie wlaczaj w to "masonskich idei rzadow swiatowych" (choc te popieram, ale w nich NIE dzialam. Na razie). Teorie spiskowe, choc wiele z nich jest prawdziwych w tym momencie, zostawmy na deser. Teraz pomowmy o zwyklych ludziach. Np. takim szarym czlowieczku, jak ja.

---
Camillus, oczywiscie masz racje : )
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sync
Gość






PostWysłany: Śro 14:19, 28 Lis 2007    Temat postu:

Wiara bo jeśli się do czegoś dążysz a nie można tego udowodnić to jest to wiara. Twój "agnostycyzm" to wiara bo wierzysz jak sam napisałeś w jakąś nieświadomą siłę(której nie da się udowodnić).


cytuje wikipedie "pogląd religijny, który twierdzi, że nie wiadomo czy Bóg jest i w związku z tym jest to kwestia wiary, a nie poznania."

Ty mówisz jestem agnostykiem. To co to znaczy ? Przecież to nie jest stwierdzenie typu wierzę , nie wierzę , a więc tak jak byś się nie wypowiedział. A jeśli wierzysz w siłę wyższą to WIERZYSZ.

Ewentualnie jak mówi wikipedia odrzucasz możliwość zdefiniowania kim jest Bóg. Czyli nie masz zdania na temat Boga. Czyli nie wierzysz w Boga. Jesteś więc ateistą.

Z tego wynika że albo jesteś ateistą albo jesteś wierzącym w siłę wyższą bez świadomości. Ale wtedy wierzysz tak samo jak katolik.

Dodaj tylko że jeśli jesteś ateistą to też wierzysz , chociaż twoja wiara polega na szukaniu wytłumaczenia logicznego. Nawet jeśli nie masz na to dowodów. Mało tego wierzysz i uparcie będziesz przez swoją wiarę twierdził że Bóg nie istnieje i nie ma prawa istnieć.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:09, 28 Lis 2007    Temat postu:

raphell napisał:
szyblucki napisał:
Istotą katolicyzmu jest antyateizm


Nie bardzo rozumiem, przecież Chrystus był Żydem.



Się popisałem Embarassed
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 17:18, 28 Lis 2007    Temat postu:

cfo napisał:
Żyjemy w świecie, gdzie postepowcy ( w większości wszelkiej maści lewacy ) od dłuższego czasu starają się wbic w głowe ludziom, że religia to "relikt średniowiecza", niszcząc przy tym tradycyjne wartości i piorąc mózgi ludziom. Na przykład we Francji za przeżegnanie sie przed posiłkiem uczennica wyleciała ze szkoły. Naprawde śmieszy mnie to co powiedziałeś. Wystarczy, włączyc chocby "Discovery", lub "National Geographic", żeby zobaczyc żenujące programy ( na przykład o Jezusie ) które mają za zadanie podburzy wiare ludzi i zaufanie do Kościoła. To kto tu masowo indoktrynuje??

I może faktycznie ateiści nie mają praw, czy nakazów do szerzenia własnej ideologii ( bo nie mają żadnych obowiązujących prawd i reguł ), ale w dzisiejszej laickiej europie aż zionie nienawiścią do Boga.

Żdziwiłbyś się ilu z nich jest faktycznymi ateistami, nie mówiąc o agnostykach. NIELICZNI "postępowcy" to faktyczni ateiści/agnostycy. Przeważna większość to zwykłe jesienne leszcze, które wymiękają na pierwszy podmuch wiatru.
Wiem o czym piszę, znam takich całe masy. Wielu z nich to po prostu wrogowie KOŚCIOŁA, co NIE znaczy, że są NIEWIERZĄCY, wierzą często nawet w Chrystusa. Często się tego wstydzą, skrywają to (co jest szczytem zakłamania i hańby).

O dziwo wielu z tych osobników uważa się za racjonalistów, bo "nie wierzy". Bzdura, nawet gdyby faktycznie nie wierzyli (a naprawdę rzadko zdarzają się ateiści/agnostycy) to ich skretyniały światopogląd nie ma nic wspólnego z racjonalizmem, jedynie z dziecinnymi fantazjami.

Tacy oto "zbuntowani" lewicowi rewolucjoniści, dający krzywy obraz swej do bólu słabej i skretyniałej osoby, przesiąkniętej najbardziej idiotyczną wiarą - wiarą w socjalistyczny raj.
Sync napisał:
Wiara bo jeśli się do czegoś dążysz a nie można tego udowodnić to jest to wiara. Twój "agnostycyzm" to wiara bo wierzysz jak sam napisałeś w jakąś nieświadomą siłę(której nie da się udowodnić).


cytuje wikipedie "pogląd religijny, który twierdzi, że nie wiadomo czy Bóg jest i w związku z tym jest to kwestia wiary, a nie poznania."

Ty mówisz jestem agnostykiem. To co to znaczy ? Przecież to nie jest stwierdzenie typu wierzę , nie wierzę , a więc tak jak byś się nie wypowiedział. A jeśli wierzysz w siłę wyższą to WIERZYSZ.

Ewentualnie jak mówi wikipedia odrzucasz możliwość zdefiniowania kim jest Bóg. Czyli nie masz zdania na temat Boga. Czyli nie wierzysz w Boga. Jesteś więc ateistą.

Z tego wynika że albo jesteś ateistą albo jesteś wierzącym w siłę wyższą bez świadomości. Ale wtedy wierzysz tak samo jak katolik.

Dodaj tylko że jeśli jesteś ateistą to też wierzysz , chociaż twoja wiara polega na szukaniu wytłumaczenia logicznego. Nawet jeśli nie masz na to dowodów. Mało tego wierzysz i uparcie będziesz przez swoją wiarę twierdził że Bóg nie istnieje i nie ma prawa istnieć.

To żeś się popisał.
Nie wierzę w coś czego istnienia nie idzie udowodnić. Nieważne czy będzie to latająca świnia w kolorowe serduszka, Święty Mikołaj, Joanna Soyer, czy wreszcie Bóg, Allah, Zeus, Jowisz, Posejdon, Herkules i Jezus Chrystus.
Nie wierzę w siłę wyższą. Nie wykluczam jednak jej bo NIE WIEM czy takowa istnieje. Kwestia niedoboru wiedzy.
Nie wierzę w coś czego istnienie idzie udowodnić bo wiem o jego istnieniu drogą racjonalnego rozumowania.

Jestem osobą niewierzącą. A szukanie racjonalnego wytłumaczenia nie ma NIC kompletnie wspólnego z wiarą Szanowny.
Athei Overlord napisał:
Niektorzy z nas (np. ja) daza nawet do izolacjonizmu, zachecania do nie wiazania sie ludzi w mieszane wyznaniowo pary (ma to uzasadnienie), etc.

To jest strasznie nieracjonalne.
To tak jak dbanie o czystość rasy, unikanie wegetarian, czy inne takie.
Athei Overlord napisał:
Natomiast ja (i wielu znajomych) sie was osobiscie boje. Powaznie.

I dobrze!
Precz z libertyńskim ścierwem!

Zero litości, ścinamy lewackie czerepy!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 7:59, 29 Lis 2007    Temat postu:

Fajne zdjęcie Razz

Podyskutowałbym o wierze, ale może kiedyś, bo nie mam czasu i sił robić drugiej wielkiej dysputy na miarę tej o aborcji...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Sympatyków Janusza Korwin-Mikkego Strona Główna -> Ideologia, religia, światopogląd Wszystkie czasy w strefie GMT - 3.5 Godziny
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin